![](https://mlppolska.pl/uploads/set_resources_46/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Lightning Energy
-
Zawartość
801 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez Lightning Energy
-
-
Leon obserwował wszystko obok. Cały czas trzymał rękę na rękojeści miecza na wszelki wypadek. Jednak oblicze miał spokojne i pogodne.
-
Leon wszedł powoli i cicho do środka. Zaczął posuwać się przy ścianie. Nie był głupi, wiedział, że w ten sposób nikt go nie zaskoczy. Przy okazji naciągnął koszulkę na nos, dla większego bezpieczeństwa.
-
Leonard ruszył za krasnolud, przy okazji coś pisząc w swojej książce.
-
Leon tylko się uśmiechnął, jak to miał w zwyczaju. Zawsze lubił tak wchodzić.
-
Leon wykonał fikołka w powietrzu i wylądował obok grupy z tradycyjnym uśmiechem na ustach.
-
Leon przyglądał się znajomym przez chwilę, a później odwrócił wzrok.Wyciągnął jakąś małą książeczkę i zaczął w niej coś pisać.
-
Leon wyciągnął swoje jojo i zaczął nim robić sztuczki. Był w tym naprawdę niezły, bo ćwiczył od dawna.
-
Do sali wskoczył w salcie chłopak o wyglądzie osiemnastolatka. Na twarzy miał szeroki uśmiech, poplamiony lekko czerwoną cieczą.
-
Imię i nazwisko: Leonard Greemwolf
Wiek: 400 lat
Rasa: Wilkołak
Wygląd: Czarne włosy, brązowe oczy, nieco chudy, wysoki
Charakter: Entuzjasta, nie umie usiedzieć w miejscu, bo ma ADHD, przyjacielski
Broń: Miecz, zęby
Ulubione zajęcia: Parkour, walka z wampirami, sporty ekstremalne
-
Wszedłem do klasy i usiadłem na swoim miejscu. Wyciągnąłem piłeczki do żonglowania i zacząłem żonglować, by zabić jakoś czas.
-
Teleportowałem się z domu i pojechałem na motorze do szkoły. Miałem nadzieję, że w poznam jakiś przyjaciół. Stałem se oparty o ścianę ze swoim tradycyjnym uśmieszkiem.
-
Zmieniłem gitarę z powrotem w wisiorek i teleportowałem się do domu. Położyłem się spać i szybko zasnąłem.
-
Zmieniłem wisiorek w gitarę i zacząłem grać energiczną muzyczkę. Cień za to wystukiwał mi rytm. Zastanawiałem się, czy spotkam innych "niezwykłych" ludzi. Fajnie by było. Mógłbym z kimś pogadać, bo przebywanie jedynie w towarzystwie swojego cienia bywa nudne.
-
Zmieniłem swój motor w wisiorek i ruszyłem z cieniem przed siebie. Zauważyłem niedaleko jakąś parkę. Nie słyszałem dokładnie, o czym mówią, ale nie interesowało mnie to szczególnie.
-Hej, wiesz, czym różni się teściowa od buldoga?- spytałem Cienia.
-Czym?
-Szminką na ustach.
-Haha, niezłe. Zawsze wiesz, jak mnie rozśmieszyć.
-Bo jesteśmy jednym, tyle, ja jestem to jaśniejszą stroną, hehe.
-
Jechałem sobie na swoim motorze jak zwykle wydurniając się i gadając ze swoim cieniem siedzącym z tyłu. Lubiłem jeździć sobie w te i wewte od czasu do czasu. Zatrzymałem się przy jakimś budynku i zaparkowałem.
-Hahaha, ale jazda była- powiedziałem rozemocjonowany.
-No bomba prawdziwa, ja muszę jeszcze raz- odpowiedział Cień. Zacząłem się bawić magicznymi iskierkami i opowiadając kawały z Cieniem.
-
Imię i nazwisko: Will Macrill
Wiek: 15
Rasa: Czarodziej
Wygląd: Wysoki, blondyn, zielone oczy, bardzo chudy
Charakter: Szalony, wiecznie zadowolony optymista, który nigdy się nie nudzi ani smuci, niezwykle szurnięty, ale pozytywnie zakręcony
Pochodzenie: Francja
Ciekawostki: Jego cień został ożywiony i rozmawia z nim, gdy w pobliżu nie ma zwykłych ludzi.
[można prosić o jakiś krótki opis obecnej sytuacji? chce wiedzieć jak mogę zacząć]
-
[można się jeszcze zapisać do gry?]
-
Całkiem ciekawie się zapowiada. Mitologia według mnie to ciekawy pomysł na crossover z Mlp. Wrzucaj jak najprędzej kolejny rozdział.
-
Oczy znów zmieniły kolor, a mutant spojrzał się z czystym szaleństwem. Powiedział dziwnym głosem:
-Nie... można... pomóc. Nie... można... przypomnieć. Blokada... zabrania.
-
Oczy Flame'a na chwilę zrobiły się niebieskie. Zaczął cicho mamrotać:
-Ona... nie żyje... dlaczego ja musiałem...?... on... zapłaci...- po tym oczy znów stały się czerwone, a mutant zaczął maniakalnie się śmiać.
-
Wspomnienia się rozmywać jeszcze bardziej, a później szumieć jak zepsuty telewizor. Można było usłyszeć strzępki zdań:
-Lepiej... gdyby... nie narodził...
-Dlaczego...?
-... nie twoja wina...
-Mam... dość...
-
Umysł Flame'a
W umyśle mutanta panował spory porządek. Wspomnienia były posegregowane w kolejności od starych do nowych. Lecz te sprzed laboratorium były zamazane, obok był znak o treści "zaklinam was na wszystkie świętości, nie dobierajcie się do tych wspomnień".
-
Próbowałem sobie przypomnieć coś o rodzicach. Jednak im bardziej o tym myślałem, tym gorzej było z moją psychiką. Widziałem bliżej nieokreślone kształty.
-Kss, kss, wszystko faluje i się rozmywa, nagrzewa i ochładza, pfff ha ha- na twarzy miałem kompletny obłęd.
-
Nie zwróciłem uwagi na pytanie. Bawiłem się jedynie iskierkami ognia na mojej dłoni. Na twarzy miałem tylko obłąkany uśmiech i puste spojrzenie.
[Zapisy][Gra] Inni.
w Archiwum
Napisano
Leon podszedł do Maddie i pokręcił głową jakby chciał powiedzieć, że źle się zachowuję w stosunku do tej małej.