Skocz do zawartości

Lightning Energy

Brony
  • Zawartość

    801
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lightning Energy

  1. (sądzę, że to ja)

    Spojrzałem na klacz i powiedziałem spokojnie:

    -Witam.- z mego pyszczka wyleciało po tym kilka śnieżnych gwiazd, a temperatura lekko zmalała, tak jak zwykle to działa, gdy mówię.

  2. Szedłem spokojnie przez miasto. Przez mój albinizm trochę się rzucałem w oczy. W poprzedniej wiosce, w jakiej mieszkałem, uważano mnie nawet za boga księżyca i klękali przede mną. Niezbyt mi się to podobało, więc się wyprowadziłem tutaj.

  3. Szedłem przez las w Niebycie coraz dalej. W końcu dotarłem do swego celu. Stanąłem przed sporym, kamiennym ołtarzem, otoczonym przez kamienne posągi. Na środku był otwór z ziemią. Podszedłem do niego, wyjąłem pewne nasionko z grzywy i zakopałem w ziemi.

    -Zwracam cię ku ziemi, pomóż mi zrozumieć.- wyszeptałem i zawróciłem się. Otworzyłem portal i stanąłem w moim pokoju. Cofnąłem mojego chowańca do cienia i położyłem się na łóżku, obok nieprzytomnej Screwball.

  4. Imię:Fenro

    Wygląd: Biała jak śnieg grzywa i sierść w tym samym kolorze, bladoniebieskie oczy (albinos), ładnie ukształtowany pyszczek, srebrna gwiazda jako znaczek

    Cechy charakteru: Spokojny, miły, cichy, odważny

    Rasa: Jednorożec

    Płeć: Ogier

    Zachowanie w poszczególnych sytuacjach-

    Zostaje wezwany do władcy/władczyni

    Kłania się nisko do ziemi i milczy

    Zostaje wybrany na żołnierza

    Przyjmuje to spokojnie, przysięga lojalną służbę

    Zakochał się

    Lekko się rumieni, ale próbuje to zatuszować i się odwraca

    Odczuwa stratę po kimś bliskim

    Stoi gdzieś w samotności i cicho popłakuje

  5. Imię:  Medic Flame

    Gatunek/Rasa kucyka: Jednorożec

    Płeć: Ogier

    Wygląd: Szare oczy, czarna sierść, błękitne włosy, raczej chudy, lekko pochyły, zmierzwiona grzywa, płaszcz z kapturem przypominający fartuch doktora, maska chirurgiczna, za znaczek ma piłę chirurgiczną

    Charakter: Sarkastyczny, jak chce umie być kulturalny, czasem sadystyczny, ma skłonności masochistyczne, jednak nie jest mordercą ani psychopatą

    Supermoce i wyposażenie: Ma niezwykłe zdolności chirurgiczne i wysoką wiedzę medyczną, w walce używa różnych specyfików uspokajających i metalowej pałki, nie widzi dobrze ze zbyt dużej odległości, nie może wytrzymać długo w walce, więc walczy szybko i precyzyjnie, umie błyskawicznie uleczyć innych.

    Historia: Medic urodził się w Fillydelphi. Od małego interesowała go chirurgia i medycyna ogólna. Jego rodzice widzieli w nim niezwykły potencjał i przewidywali mu wielką przyszłość doktora. Niestety, rodzice Medic'a zostali zabici podczas napadu na bank. Gdy Flame podrósł i zdobył stypendium na studiach medycznych, postanowił pomścić ich śmierć. Znalazł zabójców, solidnie okaleczył i oddał w ręce policji, jednak nie pokazał się im na oczy. Zauważył wtedy, że ból, który ktoś mu zadaje, wcale mu nie przeszkadza, a nawet mu się podobał, więc podczas potyczek z przestępcami dawał się często im poturbować. Później się wyprowadził do Maretropolis. Obiecywał sobie, że nigdy nie skrzywdzi niewinnych i że będzie bronił sprawiedliwości. Po jakimś czasie został chirurgiem, żeby mieć jakieś pieniądze na swoje utrzymanie.

    Inne informacje: Ma rozdwojenie jaźni, pierwsza postać to przyjazny i miły dla pacjentów chirurg, a druga to dosyć szalony i niezbyt zrównoważony psychicznie jednorożec( tą postać przyjmuję tylko pod postacią bohatera).

  6. Electr wszedł do środka i wyciągnął miecz. Gdy zauważył chimerę wytworzył wokół siebie elektryczną barierę. Rzucił się z mieczem na potwora i drasnął mu głęboko jedną z nóg. Ten w odpowiedzi dość mocno go poranił w klatkę piersiową. Gdy bestia na niego naskoczyła skumulował energię elektryczną w lewej ręce i rzucił w nią pocisk o dużej sile. Następnie wytworzył małą burzę energetyczną i zwęglił potwora. Potwór po tym ataku zdążył do jednak pogryźć w rękę. Gdy ten już konał, wziął miecz i odciął mu łeb jako trofeum. Po chwili wyszedł na zewnątrz i zaczął powoli maszerować przed siebie. Ciało miał poranione i we krwi. Szukał jakiegoś źródła energii, którym mógł się posilić.

  7. Czuwałem nad nieprzytomną Screw tak długo, jak mogłem. W końcu jednak przypomniała mi się ważna rzecz, którą powiedziała mi Ariana. Skupiłem się na swoim cieniu i użyłem magii. Po chwili powstał z niego czarny jednorożec ze srebrną grzywą i turkusowymi oczami.

    -Wzywałeś mnie, mój mistrzu?- zapytał spokojnym głosem.

    -Owszem, Glifronie. Popilnuj chwilę Screwball, a ja załatwię pewną ważną sprawę.- odpowiedziałem, na co jednorożec ukłonił się ze słowami:

    -Jak sobie życzysz mistrzu.

    Otworzyłem portal do Niebytu i skierowałem się do lasu na horyzoncie. Szedłem jakiś czas do miejsca, którego szukałem.

  8. -Dziękuję za pomoc, Ariano- powiedziałem do klaczy alicorna.

    -Zawsze chętnie ci pomogę- odpowiedziała klacz- Tylko odwiedź nas jeszcze kiedyś.

    -Nie martw się, odwiedzę.

    -Pa pa, wujku- zawołała Rubby.

    -Pa, maleńka.

    Otworzyłem portal i pojawiłem się z powrotem w Ponyville. Od mojej przyjaciółki dostałem rubinowoczerwoną apaszkę, którą zawiązałem sobie wokół szyi.

  9. Applejack widząc zagrożenie wbiła grabie w pień drzewa upewniając się, czy na pewno dosyć solidnie. Wzięła lalkę do kopyta, wskoczyła na grabie, które odbiły ją w górę na drzewo. Zaczęła obrzucać Timberwolfy jabłkami, aby je rozproszyć. Następnie natarła lalkę o siebie, by zostawić na niej swój zapach i rzuciła im na dół. Wilki zaczęły gryźć się nawzajem o lalkę, a Applejack zeszła cicho z drzewa i zagwizdała, by przyciągnąć ich uwagę. Wilki zaczęły na nią szarżować, a ona tylko stała i czekała. W ostatniej chwili odskoczyła i wilki walnęły w drzewo rosnące za nią i rozsypały się na patyki. Został jeszcze największy. Applejack wcięła koszyk i gdy potwór zaczął ryczeć i otworzył paszczę, wrzuciła mu go do pyska i zablokowała skutecznie. Wilk szarpał się próbując wyciągnąć koczyk z paszczy, a w tym czasie klacz zakradła się od tyłu i złapała zębami Timberwolfa za ogon. Zaczęła nim kręcić młynka, aż w końcu puściła go i wilk walnął w drzewo i rozsypał jak jego towarzysze.

  10. Po przejściu przez portal znalazłem się w zamku z czystego kryształu. Wszedłem do jednej z komnat i zobaczyłem małą, siedmioletnią klaczkę o kolorze złota z rubinową grzywką i srebrnymi oczami. Klaczka odwróciła się i z uśmiechem przytuliła.

    -Wujek Austin, ale fajnie. Dlaczego nas nie odwiedzałeś?

    -Cześć Rubby. Wybacz, ale miałem dużo spraw na głowie. Gdzie jest twoja mama?- powiedziałem tuląc małą.

    -Tuż za tobą, głuptasie.- za moimi plecami odezwał się delikatny głos klaczy. Odwróciłem się i zobaczyłem moją dobrą przyjaciółkę.

    -Witaj Ariano. Jak miło cię spotkać.

    -Dla mnie też jest miło, mój drogi. I gratuluję pięknej klaczy, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła zostać matką chrzestną.

    -He he, nie martw się, nie zawiedziesz się.- powiedziałem zarumieniony.- Jednak chcę o czymś pomówić.

    -W takim razie chodźmy do salonu.

    Skierowałem się z Arianą do dużego pokoju i zaczęliśmy rozmowę.

  11. -My też się zbieramy. Odpocznij Michael, zasłużyłeś.- powiedziałem do kucyka i teleportowałem się ze Screw do mojego pokoju w Cukrowym Kąciku.- Kochanie, mam niedokończoną sprawę do załatwienia, niedługo wracam.- powiedziałem do Screw i wyszedłem z pokoju. Klapnąłem w kopyta otworzył się portal, który zamknął się po kiedy przez niego przeszedłem.

×
×
  • Utwórz nowe...