-
Zawartość
123 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Fire-Dash
-
- Ja... nie wiem... - zamyśliłem się. Właściwie to rzadko wychodziłem z domu - Chyba zamknąłem się w sobie...
-
- Tam są zebry... i wiedziałeś że mieliśmy jedną w Ponyville, a ja o tym nic nie wiedziałem!?
-
- Aha... hej,a ty cokolwiek wiesz o tym całym Cervidas? - nagle zmieniłem temat.
-
- A nic... co zamierzasz zagrać? - zapytałem.
-
- Cześć przyszedłem zobaczyć co u cie... chwila, czy ty powiedziałeś do mnie "Darkie"?
-
Wstałem i pomyślałem co, by teraz zrobić. Może zobaczę co tam u Highta. Pewnie teraz jest w swojej kabinie i przygotowuje się do koncertu... muszę znaleźć jego kabinę! Zszedłem pod pokład gdzie znajdowały się pokoje.
-
- Zanim wyruszył ze swoją kapela w trasę, miałem szanse wiele razy usłyszeć jak gra solo. Zobaczysz spodoba ci się.
-
- Tak... - popatrzyłem na zegarek - za godzine będzie solo koncert Hightlighta na pokładzie.
-
- No a byłaś kiedyś na cichej imprezie? - zapytałem żartobliwie.
-
- Heh nie dziwiłbym się gdyby zrobiła jeszcze imprezę osobno dla ciebie i twojego ojca.
-
- Bankiety, koncerty? To nie dla mnie... Może, ale pewnie tak, spotkałaś w Ponyville klaczkę o imieniu Pinkie Pie?
-
Dobrze że nie dopytywała dalej na ten temat. - Skoro to twój do to dlaczego go opuściłaś. Ja w Canterlot nigdy bym nie zamieszkał , jest tam po prostu... nudno.
-
- Nie, po prostu już mieć do czynienia z tamtym miejscem... - powiedziałem. Nie chciałem zbytnio mówić o śmierci rodziców.
-
- Na Manhattanie, razem z rodzicami....- nie chciałem zbytnio o tym mówić, ale no cóż.
-
- Do lasu jakoś nigdy się nie zbliżałem, zresztą nie zawsze mieszkałem w Ponyville...
-
- Z tego co czytałem to tak. Ciekawi mnie to dlaczego ja mieszkam w Ponyville i jakoś nigdy nie spotkałem tej Zecory...
-
- Nie, ale słyszałem od kapitana że mieszkają w Cervidas... a ty, widziałaś kiedyś jakąś zebrę? - zapytałem zaciekawiony.
-
- em... ok. - usiadłem na leżaku obok.
-
- Szczerzę to nie mam co robić.
-
- Rozumiem. Do widzenia kapitanie - powiedziałem i wyszedłem na pokład. Postanowiłem iść do mojego pokoju.
-
Zebry... zawsze ciekawiły, mnie zebry, ale nigdy nie spotkałem żadnej. Może w Cervidas poznam jakąś. Jeśli chodzi o jelenie to nie mam o nich wogóle pojęcia, ale z tego co usłyszałem teraz od kapitana to chyba znają, one się bardzo na magii skoro posiadają, aż dwa rogi. - Jakie "unikalne rośliny"? - postanowiłem dopytać.
-
- Możesz mi coś o nich opowiedzieć? Niewiele o nich wiem.
-
- Często wypływasz do Cervidas?
-
- A nic tam, tylko chciałem się dowiedzieć kto tym statkiem w ogóle kieruje. Jestem Darklight.
-
- Witaj kapitanie - powiedziałem przyjaźnie.