Skocz do zawartości

Fire-Dash

Brony
  • Zawartość

    123
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Fire-Dash

  1. Chciałem wejść, ale drzwi były zamknięte...
  2. Spojrzałem do menu. - Siano frytki i wodę - powiedziałem.
  3. Była to gruba księga. Już po pierwszych 2 stronach odechciało mi się czytać. Pomyślałem sobie że łatwiej będzie trochę popytać o ten ląd. Odłożyłem książkę na miejsce i wyszedłem z biblioteki. Była pora objadowa. Postanowiłem poszukać jakiegoś baru, lub czegoś innego gdzie mógł bym zjeść.
  4. Cervidas jest wielkie! Prawie jak cała Equestria! Muszę znaleźć książkę o tym lądzie
  5. Była wielka. W pierwsze chwili zacząłem szukać Cervidas... O jest! Oceniłem odległość Cantrlotu do Cervidas. Była to lekko muwiąc bardzo daleko. Zobaczyłem że będziemy iść przez...
  6. W tym czasie ja czytałem książkę, bo się strasznie nudziłem. Nie mogłem się już doczekać. Jak ja spędzę te 2 dni? Będę siedział na fotelu i czytał książkę? Nie. Jutro z samego rana pójdę do biblioteki w Canterlocie i przestudiuje dokładnie mapę Equestri. Teraz położę się spać, bo już jestem zmęczony. *** Nazajutrz wyszedłem z domu i skierowałem się w stronę biblioteki.
  7. Przeszliśmy się z Hightem po mieście. Powiadał mi jak to gra na koncertach i w ogóle... Ja nie miałem nic do opowiadania. Odkąd wyjechał to nic się u mnie nie zdarzyło. Wieczorem poczytałem książkę, którą zabrałem ze sobą. W domu pakowałem się na szybkiego. Wziąłem trochę jedzenia, czyli wszystko co miałem, książkę i pamiątkę po rodzicach czyli dwa srebrne pierścienie z dziwnymi czarnymi kryształami.
  8. Cervidas...nie znam. To świetne, wyruszam gdzieś w nieznane! - Ruszam z wami.
  9. 9 miesięcy... jakie ja mam szczęście że ta klacz od podatków namówiła mnie do specjalnej oferty, "podatek za 12 miesięcy, cena za 10 miesięcy". 9 miesięcy to długo, ale ja już sobie postanowiłem. - Jasne że się dołączę! - odpowiedziałem.
  10. - Witam panie Hal. Dobrze pan słyszał, od dawna chciałem przeżyć jakąś przygodę - Hal usiadł na jednym z foteli, a Hight poszedł do kuchni zrobić mu herbatę.
  11. Pierwszy raz dość długiego czasu się uśmiechnąłem. Wszedłem do środka razem z moim najlepszy przyjacielem. Usiedliśmy na fotelach w salonie i poopowiadaliśmy sobie jak nam do tej pory miał czas. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. - To pewnie Hal - powiedział Hight <skrót od Hightlight> i poszedł do drzwi. Usłyszałem jak się witają i Hal razem z moim przyjacielem weszli do salonu.
  12. Podrurz trwała kilkanaście minut. Gdy wysiadłem z pociągu natychmiast udałem się pod adres domu Hala. Zapukałem do drzwi.
  13. Stanąłem przed trudną decyzją. Bardzo chciałem zostawić to wszystko i wyruszyć w jakąkolwiek wyprawę z tym całym Halem, ale mimo wszystko jest tu nauczycielem i... Walić to wszystko! Jutro wypisuję się z pracy i płace podatki za następne... 3 miesiące? Może 4, albo 5? Nie ważne zapłacę za 6 miesięcy i będę miał spokój nawet gdybym wrócił wcześniej. Zacząłem się zastanawiać dokąd będzie ta wyprawa. *** Nazajutrz rano wyszłem z domu i zrobiłem wszystko co zaplanowałem wcześniej. Wyciągnąłem wcześniej wszystkie swoje oszczędności, 6300 monet, czyli w miarę niezła sumka. Po obiedzie poszedłem na stację kolejową i wsiadłem do pociągu do Canterlotu...
  14. Dobry rocznik! Nawet bardzo dobry! Fajnie że mi to zostawił zanim wyjechał... Odkorkowałem butelkę. Poczułem dziwny zapach, ale nie przeszkodziło mi to przed wypiciem całego kufla. Miał dobry smak lecz nie był podobny do smaku cydru który produkowała farma apple. Przypomniało mi się o liście który dostałem. Na kopercie nie było adresata ani nic w tym stylu. Otworzyłem ją i wyjąłem karteczkę która była w środku...
  15. Wchodzę do domu i wypakowuję zakupy do szafek. Po zrobieniu tego idę sobie usiąść i zaczynam czytać książkę. Jest bardzo ciekawa lecz po godzinie czytania idę się czegoś napić., bo mnie suszy.
  16. Trochę drogo, ale co tam kupie! - No to jeszcze poproszę jedną z nich. Zapłaciłem i udałem się do domu.
  17. Zajrzałem do portfela. Było tam jeszcze z 60, 65 złotych drobin. Zanim zapłaciłem spytałem ile kosztuje jedna z książek które zauważyłem.
  18. Chciałbym kupić z 1.5kg siana, kilka bochenków chleba i z 6 marchewek - odpowiedziałem. Kiedy ona przynosiła towary spojrzałem na jedną z półek. Był tam...
  19. Po kilku minutach dotarłem do sklepu. Dzięki świeżemu powietrzu rozbudziłem się trochę. Gdy wszedłem do sklepu powitała mnie sklepikarka Sweetser. Często tu kupowałem więc mnie znała. Jak zawsze sztucznie się uśmiechnąłem i też się przywitałem.
  20. Wziąłem wszystko i zrobiłem sobie śniadanie. Zjadłem, po czym wyszedłem do sklepu żeby kupić coś na obiad, kolacje, jutrzejsze śniadanie... ogólnie żeby wystarczyło na trochę dłużej.
  21. Trzeba by było zrobić sobie śniadanie. Schodzę na duł i zaglądam do szafy...
  22. Fire-Dash

    Zapisy do Maniego

    Equestria -Imię i Nazwisko: Darklight Scott -Ksywka: Mroczek -Pochodzenie: Pochodzi Manhattanu. Miał rodziców, Whitelight Scott i Darkshadow Scott. Niestety zginęli w pożarze, kiedy on miał 16 lat. Obecnie mieszka w Ponyville. -Wiek: 27 lat -Rasa: Jednorożec -Profesja: (w sensie praca?) Nauczyciel -Wygląd: -Znaczek: Niebieska mała kula ognia, zdobył go, gdy po raz pierwszy użył swojej magi i wyczarował małą kulę niebieskiego ognia. Wiedział wtedy że jego przeznaczenie jest związane z magią. -Charakter: Jest miły i zawsze próbuje pomagać wszystkim. Niestety nie lubi gdy ktoś się o niego troszczy, bo uważa że sam umie o siebie zadbać i nie potrzebuje niczyjej pomocy. Nie często się szczerze uśmiecha, głównie ma udawany uśmiech, aby nikt nie myślał że coś go trapi. -Specjalne uzdolnienie: Oprócz tego że świetnie posługuje się magią to umie też strzelać z łuku, czego nauczył go ojciec. -Historia: Urodził się w Manhattanie. W wieku 16 lat jego rodzice zmarli w pożarze, a on cudem uszedł z życiem. Dalej mieszkał u swojej ciotki. W wieku 18 lat postanowił wyruszyć do Ponyville. wyruszył tam ze swoim najlepszym przyjacielem Hightlightem. W ponyville prace nauczyciela w szkole podstawowej. Razem z Hightlightem opłacali czynsz za wspólne mieszkanie. Hightlight był uzdolnionym muzykiem i po kilku latach przyjęli go do sławnej kapeli. Musiał wyjechać do Cantelotu, a Darklight został sam. Miał w Ponyville kilku znajomych, ale to nie to samo co mieć przyjaciela. Zaczął mieć też lekkie problemy finansowe, bo teraz sam musiał spłacać czynsz. Kiedy miał już 26 lat przyjęli go jako wykładowce na wyższej uczelni. Mimo wszystko zaczęło mu się nudzić życie które dotychczas prowadził. Był w ciągłej rutynie i chciał z niej wyjść. Chciał wyruszyć w jakąś podróż, lub przeżyć jakąś przygodę. -Talizman: Zawsze ma przy sobie stare "pierścienie" które nosił jego tata. Mają dla niego sentymentalną wartość. -Cel: Wyruszyć w jakąś podróż, lub przeżyć jakąś przygodę. Wyjść z rutyny w której aktualnie żyje.
  23. Jeśli o mnie chodzi to ja nie toleruje tylko jak ktoś przyczepi się do jednego kuca i tylko na niego w całym serialu będzie zwracać uwagę. Wszystko inne mogę znieść tak więc... tolerujmy wszystkich
  24. Fire-Dash

    Dawniej czy teraz?

    Moim zdaniem nowy wygląd forum jest ładniejszy, a nowe funkcje są fajne.
  25. Fire-Dash

    Dom Discorda

    To ja może dam jakiś zegar: I może jeszcze jakąś lampę ręcznej roboty:
×
×
  • Utwórz nowe...