-
Zawartość
714 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
14
Posty napisane przez Verlax
-
-
Tak jak dotychczas jest fajnie. AAR bardzo miły i przyjemny, choć może to dlatego, że w żadną część HoI nie grałem i to dla mnie dosyć nowe wrażenie.
(czekam wciąż aż wyjdzie HoI IV)
-
Rozdział IV - "Koniec Przyjaźni Polsko-Węgierskiej"
W poprzednim odcinku widzieliśmy, że Węgry zostają z łatwością pokonane w wojnie z Austrią. 11 czerwca podpisano traktat pokojowy, który ostatecznie nie był dla Węgrów bolesny. Utracili oni tylko jedną, dosyć biedną prowincję chorwacką.
Nasi wspaniali eksperci od wojskowości dokonali kolejnego postępu w doskonaleniu naszej armii. Wcześniej doszli do wniosku, że piki to dobra broń przeciwko kawalerii. Obecnie doszliśmy również do wniosku, że byłoby bardzo dobrze, gdyby każda pika była tej samej długości. Pozwoliło nam to również z jakiś przyczyn odblokować lepszy typ piechoty.
By ułatwić wprowadzenie Jedynej Słusznej Wiary na terenie Rusi Czerwonej wprowadziliśmy prawo na mocy której każdego kto by przetłumaczył by Biblię na język ojczysty albo by taki egzemplarz posiadał z innych krajów będzie karany stosem.
Tymczasem na zachodzie rzeczy niespotykane. Anglia ponownie na wojnie z Francją... ale ta wygrywa! Tym razem Anglicy wezwali większą ilość sojuszników oraz dzięki umiejętnej dyplomacji Kastylia, Portugalia oraz Saubadia dołączyły do walki z tym behemotem. Póki co nie wygląda na to by Francuzi póki co z tego się odbili, a trzeba pamiętać przecież, że jeszcze cały czas przyczajona czeka Burgundia...
Na początku roku 1468 powstaje Flota Królewska. Póki co, ciężko o to by była potężna. Póki co są to tylko trzy okręty wyprodukowane w Gdańsku. Wciąż jednak to dobry początek. Ponieważ jesteśmy bezczelni, wysyłamy tę flotę by popiraciła na duńskich okrętach handlowych.
Na zachodzie kompletny i całkowity chaos. Wydarzyło się kolejne nieszczęście - w beznadziejnych okolicznościach zginął król Burgundii. Ponieważ nie pozostawił po sobie dziedzica, a z jedyną córką ożeniony był imperator Rzeszy, tzw. "Low Lands" przeszły pod panowanie Habsburgów. Zachodnie terytoria natomiast pokojowo zostały włączone do Francji. Nie pomaga jej jednak to w żaden sposób wygrać wojnę z tą koalicją, która powstała. Jaki będzie rezultat tej wojny, jeszcze zobaczymy.
A na wschodzie bez zmian, poza jedną. Pokojowo anektowaliśmy i przyłączyliśmy do Rzeczpospolity Rygę. Od tej chwili Korona kontroluje kolejny kluczowy port na Bałtyku.
A oto i nowa Francja... Anglia uzyskała wszystkie terytoria sprzed końca wojny stuletniej a nawet więcej. Dodatkowo, zmusiła część wasali Francji do zerwania stosunków z Francją - w rezultacie na jej terenie powstały takie śmieszne enklawy. Pokój ten bardzo boli i może mocno spowolnić ekspansję Big Blue Bloba.
Chociaż, tak szczerze mówiąc na miejscu Anglii bardziej bym się zajął Lollardzkimi heretykami, którzy przejęli pół kraju ale co ja tam się znam...
W kraju zaś podjęto decyzję o zaadaptowaniu w kraju idei humanistycznych, szukając inspiracji w ideach Platona czy Arystotelesa, które przybyły do nas z Bizancjum. W rezultacie, wzrosła dramatycznie jedność religijna w narodzie. Choć nadal utrzymywano kurs pro-katolicki znacząco zwiększono tolerancje na inne nurty religijne.
Mediolan nagle zaczął bardzo agresywnie poczynać we Włoszech, anektował on Genuę, północną Szwajcarię i kawałek Wenecji. Austria wzywa mnie (znowu), tym razem do walki z już i tak rozebranymi Szwajcarami. Jest to dla mnie wojna tak nieistotna, że choć w niej uczestniczę, to nie zdam jej relacji. Wiadomo kto wygra.
Po raz kolejny rozwinęliśmy idee Humanistyczne. Tym razem wprowadziliśmy część praw tradycyjnych i lokalnych w już istniejące kodeksy prawne. Dzięki temu populacja naszego królestwa znacznie bardziej jest zadowolona z rządów. Pozwala to na dramatycznie zredukowanie szans na bunty.
Tolerancja przyniosła zdumiewające efekty i Gdańsk oparty na pruskiej administracji rozkwita pod berłem Korony.
Złota Orda kompletnie przegrała wojnę z Moskwą, tracąc sporo terytorium. Dodatkowo, po jej zakończeniu zostali zaatakowani przez chanat krymski. Losy Złotej Ordy zdają się być policzone.
Do armii Korony wprowadzono arkebuz. W rezultacie odblokowaliśmy lepszą kawalerię. Nie pytajcie.
W sumie, to może nam się na coś przyda? A w sumie fakt. Jest nieco prowincji do zdobycia...
9 czerwca 1475 roku wkraczamy na Węgry. Cel prosty - zdobyć resztki Rusi Zakarpackiej oraz podporządkować sobie Transylwanię. Tym razem jednak nie możemy liczyć na wsparcie Austrii, zaś Węgry mają teraz lepszych sojuszników. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Jak się okazuje, Kazimierz Jagiellończyk nie tylko dobrym administratorem był, ale również i dowódcą. Osobiście poprowadził armię Korony i zniszczył kilka mniejszych zgrupowań węgierskiego pospolitego ruszenia. Dodatkowo, sojusznicy Węgier choć przyjęli wezwanie o pomoc, to mają problemy z dotarciem na miejsce wojny. Austria póki co nie udzieliła im akcesu militarnego.
Jak się okazało, armia węgierska była w Rzeszy gdzie była zamieszana w jakieś wojenki lokalne. Poza tym - wybrano nowego pro-angielskiego papieża, ale będąc szczerym, mało mnie to obchodzi.
Armia węgierska postanowiła zaatakować armię Kazimierza Jagiellończyka pod stolicą Węgier. Był to jednak pomysł fatalny, gdyż wsparcie wojsk litewskich było tuż obok. To się musiało dla nich źle skończyć.
W bitwie tej szczególnie bolesne było wybicie w pień większości węgierskiej szlachty, która będąc zbyt uparta nie zdecydowała się na odwrót gdy było pewne, że litewskie posiłki ich zniszczą.
Tymczasem na północy połączone armie Korony odparły atak armii Bawarii koło Sieradza. Bitwa nie dość, że została wygrana ledwo, to jeszcze Polacy odnieśli bardzo duże straty.
To co ostatecznie jednak zgubiło Węgrów to deklaracja wojny ze strony Austrii, która zaatakowała wycofującą się armię węgierską na terenie Chorwacji.
A tymczasem... Mediolan desantuje mi się w Gdańsku. To wynik genialnego pomysłu Paradoxu - skoro nie potrafimy zrobić dobrego AI do kierowania flotą, to spowodujemy, że floty AI nie odnoszą obrażeń od zużycia na morzu. W rezultacie przypłynęli na Bałtyk i się desantują. Krzyżakom to zwisa. Są moim wasalem ale jak mi wskazuje tabelka są bardzo "nielojalni". Widać.
Reforma Kazimierza Jagiellończyka pozwoliła również na zaadaptowanie do polskich realiów ekumenizmu, dzięki czemu heretyckie według państwa wyznania nie są już ani karane, ani powszechnie nieakceptowane. Rozwijają się również wsie, a z wsiami folwarki szlacheckie. Polska już teraz sprzedaje wiele dóbr na zachód, jednak na te czasy folwarki pozwalają rozwinąć to jeszcze bardziej.
Wojna na Węgrzech jest zakończona.
Do Korony została włączona pozostała część Rusi Zakarpackiej. Transylwania została podzielona na dwie części, z których większa i bogatsza przypadła Polsce, a druga jej wasalowi - Mołdawii. Dodatkowo zmusiliśmy Węgry do zapłacenia trybutu.
Ottomanie dramatycznie rozwijają swój potencjał militarny, wprowadzając już pełnoprawne regimenty artyleryjskie do swoich armii. Ubocznym skutkiem jest wzrost cen miedzi w skali europejskiej, która teraz jest wykorzystywana do odlewania.
Im więcej dostaje takich eventów, tym większe mam wrażenie, że Humanizm jest zwyczajnie zbyt mocny.
Oż w mordę... no to teraz to mamy burdel!
Oto smutny obraz. Węgry po wojnach z trzema sąsiadami. Nasza próba oderwania tylko Rusi Zakarpackiej skończyła się I Rozbiorem Węgier.
Co gorsza, teraz mamy granice z Imperium Ottomańskim.
Wreszcie udało nam się doczłapać do regimentów artyleryjskich. Hurra.
Nie dość, że Francja już teraz ma problem z wielkim sojuszem śmierci w postaci Kastylii + Anglii, to jeszcze zawiązała się unia między Kastylią a Aragonią. Cały półwysep iberyjski jest przeciw Francji.
Nowogród "Wielki" został ograniczony do kadłubka. Moskwa zaczyna tworzyć swą potęgę.
Ze względu na rosnące potrzeby Korony na rzecz ingerencji w sprawy Rzeszy Kazimierz Jagiellończyk powołał nowy organ dyplomatów zorganizowany w ambasadach na terytoriach kluczowych księstw Rzeszy. Pozwoli to w dalszej przyszłości na lepsze działanie naszych służb.
Po kilkunastu latach ciągłej pracy dyplomacji, administracji oraz prób usunięcia elementów nieprzychylnych nastąpiło ostateczne rozwiązanie kwestii krzyżackiej. Zakon zniknął z map historii po dokonaniu pokojowej aneksji przez Koronę.
Chociaż nie odbyło się to w blasku fajerwerków, Unia Kalmarska przestała istnieć. Szwecja i Norwegia są teraz niepodległymi państwami.
Tymczasem...
...
...
...
...
Przepraszam, co!?
Elektorzy Rzeszy zdecydowali się na jej czele postawić Króla Czech a nie władcę Austrii. To kompletnie wywraca politykę zachodnią do góry nogami. Austria w porównaniu do Czech mogła militarnie chronić przed atakiem z zewnątrz...
Koniec końców, następuje przewidywany scenariusz. Oburzona wynikiem elekcji Austria z wielką chęcią przyjmuje ofertę porządnego zrujnowania Czech.
Czechy wzywają na pomoc Saksonię oraz Saubadię, ale już sama armia Habsburgów wystarcza by nie zostawić po czeskiej armii nawet śladu.
W bitwie pod Wittembergią ginie król Czech. Wynik następnej elekcji, jest przewidywalny...
W 1489 roku by zapewnić większą stabilność państwa oraz upewnić się, że król będzie w stanie powołać armię do późniejszej konfrontacji z Ottomanami zaprzysiągł przywilej Nihil Novi.
By uniknąć niszczenia relacji polsko-austriackich ostatecznie Polska nie anektowała a "wyzwoliła" Śląsk. Królestwo Śląska pod panowaniem Krystiana I Abelna będzie miłym i jak pewnie łatwo się domyślić "usłużnym" sojusznikiem Korony.
Bam. Śląsk jest naszym wasalem.
Zostały jeszcze wciąż sieroty po Krzyżakach - Zakon Kawalerów Mieczowych. Nadszedł już na nich czas.
Statut Piotrkowy... szlachcie się zachciało kolejnych przywilejów. Jednak już to przerabialiśmy - posyłam ich do diabła.
Wojna szybko się kończy. Zakon Kawalerów Mieczowych został lennikiem Polski. W rezultacie, przed końcem XV wieku osiągnęliśmy maksymalne historyczne granice Polski.
Oto i one :
Pomimo, że to nie jest obiecany początek wieku XVI, zakończymy to tutaj. Wydaję mi się, że to idealny moment. Tym bardziej, że wypadałoby teraz się poważnie zastananowić - co teraz?
Zagrożenia mamy teraz dwa - jest to Wielkie Księstwo Moskiewskie oraz Imperium Ottomańskie. Są to nasi wrogowie historyczni i obydwaj stanowią poważne zagrożenie gdyby nam wypowiedzieli wojnę.
Imperium Ottomańskie póki co nieśmiale weszło na Węgry, kontroluje Serbię, cały półwysep Anatolii, Grecję oraz Bułgarię. Mają doskonałą armię opartą na Janczarach z wysoką dyscypliną. Dzięki bardzo dobrym władcom są do przodu z technologiami militarnymi. Posiadają również póki co niemalże dwa razy większą armię od nas (przy czym nie liczymy do tego Litwy, z nią jest prawie po równo).
Wielkie Księstwo Moskiewskie posiada armię wielkości Korony, przez co ta ma "w teorii" dosyć niskie możliwości. Z drugiej strony, Moskwa w porównaniu do Imp. Ottomańskiego będzie znacznie szybciej rosnąć, zdobywać odpowiednie technologie oraz co gorsza - anektować tereny dawnych tatarskich hord. Czekanie aż księstwo moskiewskie uformuje Imperium Rosyjskie jest dosyć niebezpieczne.
Można wreszcie póki co jednak nie ingerować w te sprawy, a zamiast tego skupić się na Rzeszy oraz Skandynawii gdzie właśnie wybuchła wojna. Można by spróbować sięgnąć po "Ziemie Zabrane", to jest Neumark, Szczecin i Zachodnie Pomorze.
W każdym razie, decyzję teraz na co przeorientować politykę zagraniczną zostawiam wam. Jeśli macie inny pomysł niż te wypisane tutaj, zostawcie to w komentarzu.
- 1
-
Rozdział III - "Pierwszy Epizod Wprowadzania Zamordyzmu"
Oto nastała ta piękna chwila. Największy wróg Polski od stuleci Zakon Krzyżacki właśnie spotyka się ze swoją ostateczną zgubą. 3 Sierpnia 1459 roku Korona wypowiedziała wojnę, której celem było przypomnienie Krzyżakom, że według dawnych umów są tylko i wyłącznie wasalami.
Wszyscy sojusznicy Korony przyjęli wezwanie do wojny przeciwko Zakonowi, zaś dwie armie polskie już w dniu wypowiedzenia wojny ruszyły na Marienburg.
Mistrz Zakonu próbował wycofać swoją armię w kierunku Inflantów, jednak było już za późno. W trakcie próby odwrotu obydwie armie królewskie złapały w kocioł armię krzyżacką. Jest ona przesądzona od momentu w którym Polacy wkroczyli na tereny Marienburga.
Tymczasem w obozie krzyżackim, gdzieś w okolicach Królewca...
Do Konrada von Erlichhausena przybywa goniec.
- Panie mój! Przegraliśmy bitwę!
Zasmucił się wielce Konrad von coś tam i zaczął wypytywać gońca. O to ile żołnierzy padło, gdzie się wycofali oraz jak w ogóle doszło do klęski. Wreszcie, zadał najważniejsze pytanie.
- Ale słuchaj, Tradycji Armijnej to nam dużo dało?
- Hę? - zdziwił się głupkowaty goniec.
- No to... wiesz, nasz kraj teraz jest lepszy w sztuce militarnej i takie tam...
- Ah, oczywiście mój Panie! Zdobyliśmy bardzo dużo doświadczenia i na pewno jesteśmy dzięki temu w wojnie lepsi od tych poganów!
...
Paradox pls.
Dla wyjaśnienia, "Army Tradition" (taki ludzik z gwiazdką) to jest niejako ogólna wojowniczość twojej nacji, ile dobrych dowódców wytwarza, jakie jest morale wojsk oraz jak szybko regeneruje się pula dostępnych rezerw żołnierzy. Problem polega na tym, że w większości wypadków zdobywa się jej więcej za przegrywanie niż wygrywanie... co nie muszę chyba mówić, że jest absurdalne.
Tymczasem - będąc bezczelnym typowym władcą Europy zrzucam robienie brudnej roboty na wasali i sojuszników. Tak po prawdzie to nie potrzebują pomocy.
Nigdy nie rozumiałem o co chodzi w tym evencie, więc nawet nie będę próbował być zabawny ani tego wyjaśniać. Biorę forsę.
W administracji trafił się cud, wreszcie dostałem Inkwizytora, speca od nawracania tych co nie wierzą tak jak trzeba wierzyć. Ponieważ ci Rusini bolą, bierzemy go póki co do Rady by porządnie zaprowadził katolicyzm na Rusi Czerwonej.
Chociaż będąc szczerym, niezbyt mi pomogło.
No i koniec. Trzyletnia wojna z Zakonem kończy się 4 Czerwca 1461 roku. Teutoni po raz kolejny są wasalami Polski de fakto.
Rak w postaci monarchii elekcyjnej kontratakuje. Tym razem - przywilej nieszawski. Tutaj właśnie następuje rozdźwięk między historią a grą. Jak wiecie, normalnie je przyjęto. Ale tutaj robimy inaczej.
Takiego wała szlachto!
Na czele rebelii przeciwko odrzuceniu przywileju stanął wpływowy magnat - Jan Olbracht Lanckoroński. Był on doskonałym dowódcą (statystyki: 5 Fire, 0 Shock), tak więc zapowiadało się na poważną bitwę. Był tylko jeden problem...
W obozie zbuntowanej szlachty....
- A słuchaj ten, tego...
- Ta?
- Ten Lackoroński, dobry dowódca?
- Doskonały! Niesamowity! Nie to co ci z Rzeszy, on naprawdę wie jak prowadzić oddziały piechoty, wie doskonale jak dowodzić formacjami muszkieterów, świetnie ocenia odległość...
- Eee... ale my chyba nie mamy broni palnej?
- ...
Startowe jednostki nie posiadają wartości Fire. Powoduje to, że tak naprawdę był to dowódca absolutnie fatalny. Najważniejszą startową statystyką dla dowódców jest Shock, gdyż ma go i piechota i kawaleria. W rezultacie, rewolta magnatów zostaje zniszczona w jednej bitwie.
Niestety, ale Austria atakuje Węgry i prosi o pomoc. Ponieważ póki co sojusz z Austrią jest mi bardzo na rękę, zgadzam się. Aczkolwiek, kto powiedział, że ja w ogóle wyśle jakiekolwiek wojska?
Niezły zbieg okoliczności, dzięki pewnej dozie szczęścia zabezpieczyliśmy zachodnią granicę Polski silnym pasem umocnień koło Poznania.
Naprawdę, nie ma co dużo opowiadać o wojnie z Węgrami. Niech ten obrazek powie wam wszystko.
I niestety, tutaj skończymy. Proszę mi wybaczyć, ale wiadomość poniżej jest bezlitosna.
Akurat serwery Paradoxu zdecydowały się popsuć. Spróbuję nadrobić to w następnym rozdziale w którym liczę dobrniemy już do XVI wieku.
- 1
-
Rozdział II - "Mała Stabilizacja"
Jak wiemy z poprzedniego odcinka, wojna poszła naprawdę nieźle. Problem polega na tym, że nasze rezerwy ludzkie właściwie przestały istnieć.
Żeby uzupełnić armię będziemy potrzebowali jeszcze kilku tysięcy, a co gorsza trzeba będzie jeszcze zrobić jakiś zapas na przyszłą wojnę. Dlatego też trzeba będzie ostrożnie próbować nie wpakować się w żaden syf.
Sytuacja wewnętrzna również jest fatalne. Duże zmęczenie wojenne (które i tak obniżyłem) oraz spore rosnące szanse na bunty. Dlatego też od początku roku 1449 Kazimierz Jagiellończyk zdecydował się prowadzić politykę izolacjonistyczną, starając się jeśli to możliwe w żaden konflikt nie pakować.
Niestety, nadchodzą mroczne dni dla Europy. Ottomanie po raz kolejny wypowiedzieli wojnę Cesarstwu Bizantyjskiemu.
Ich szanse są praktycznie żadne. Dodatkowo jedyny sojusznik Bizancjum (Serbia) jest zajęty wojną z Bośnią.
Brandenburgia która wciąż jest na wojnie z Zakonem chce od nas akcesu militarnego by mogli wkroczyć na Prusy. Delegacje jednak odsyłamy z niczym, Kazimierz Jagiellończyk nie chce mieć do czynienia z silną Brandenburgią.
Ponieważ Rusini zbyt bardzo dążą do buntu, zwiększyliśmy im autonomię. Niech znają łaskę Pana.
Cholerne Habsburgi! Argh! Wcisną się na każdy królewski stołek!
Tymczasem kończy się wojna Dwóch Róż, wygrywają Lancasterowie. Nowy król decyduje się również zakończyć ostatecznie wojnę stuletnią. Anglia traci na rzecz Francji Gaskonię, Normandię oraz Caux, utrzymując jednak jeszcze dwa przyczółki, w tym Calais. Prawdopodobnie to nie będzie ostatnia wojna angielsko-francuska.
Niestety, nasz kraj jest zbyt wyczerpany tą i tak relatywnie łatwą wojną. Idziemy więc na ustępstwa.
Omal tego nie zauważyłem, ale
separatyścismoleńscy nacjonaliści dokonują powstanie nieopodal granicy z Moskwą. Tymczasem Republika Nowogrodzka dramatycznie przegrywa wojnę z Moskwą. Oznacza to, że będziemy mieli godnego rywala na wschodniej granicy.Tymczasem, horda nogajska jest rozbierana przez połączone siły Złotej Ordy, hordy kazańskiej oraz Imperium Timurdów. Chociaż to niespecjalnie widać, chanat krymski jest niszczony w tych samych wojnach i jakby tego było mało, nie dają sobie rady z korpusem ekspedycyjnym Republiki Genui.
Ten sam scenariusz, tym razem Prusacy. Nie ryzykuję konfrontacji.
Czo?
A byłem dla tych Rusinów taki miły!
Znowu!? Ehh... chyba trzeba będzie się przyzwyczaić do Habsburga na tronie... ZARAZ
Chwilunia, chwilunia, coś tu nie gra!
Aleo He Polis, miasto padło, hordy kebabów miotają się po Grecji i Bałkanach a tutaj...
Imperator Konstantynopola kandyduje mi króla Rzeczpospolitej? Najgorsze jest to, że nawet z wielką chęcią bym tu przyjął, ale nie ma opcji wspierania obcych monarchów. Można wesprzeć co najwyżej swego rodzimego. Swoją drogą, z jakiś przyczyn to monarchowie z największych zadupiów mają najlepsze staty. Nie pytajcie.
Zakończyliśmy inkorporację księstwa Mazowsza do Korony. Ponieważ nas stać, od razu również przenosimy stolicę do Warszawy.
R.I.P Bizancjum. Serbia również straciła prawie całe terytorium. Ale spokojnie, usuniemy ten przerażający kebab.
Jakiś kronikarz pisze sfabrykowaną legendę o tym jaki jestem wspaniały. Dziękuję.
Na zachodzie wielki niebieski blob zagłady anektował resztki jakie pozostały z Prowansji, podczas gdy samą stolicę regionu zdobyło... Państwo Papieskie. Burgundia nie daje rady i prawdopodobnie niedługo Francja zrobi z niej marmoladę.
Tymczasem, zawiązujemy sojusz z Rygą. W myśli jest by zapewnić sobie kontrolę nad tym miastem, co pozwoli na łatwiejszą dominację handlu na Morzu Bałtyckim.
Tymczasem dochodzi do dość dziwnej sytuacji. Liga Hanzeatycka decyduje się podporządkować sobie arcybiskupstwo w Bremen. Niedługo później wojnę wypowiada Unia Kalmarska i ta próbuje również je przejąć. Na to jednak reaguje Kaiser Rzeszy, i Austria wraz z jej 40 tys. armią rusza na północ. Będzie się działo.
Ta dam. No i cóż, Rzeczpospolita znowu idzie na wojnę. Nie zdążyłem się w pełni zregenerować po ostatniej, ale kto powiedział, że będę aż tak bardzo się starał wesprzeć sojusznika?
Tak Danio, to był BARDZO zły pomysł.
Kaiser nie żyje, niech żyje Kaiser. Wszyscy Elektorzy z wyjątkiem Czech jednogłośnie poparli Franciszka Habsburga.
Losy Unii Kalmarskiej w tej wojnie przypieczętowuje bitwa pod Szlezwigiem. Co ciekawe, głównym powodem zwycięstwa jest doskonały dowódca z Mołdawii (mający aż 5 Shock Value). Sama Korona nie wysyła w tej wojnie wojsk, pozostawiając większość do zrobienia swoim wasalom.
Wreszcie ruszyliśmy do przodu z technologiami. Od tej chwili możemy wybierać Idee Narodowe.
"Beka w Rzeszy", Odcinek 1. Akwizgan w jednej wojnie przyporządkował sobie Kolonię oraz Koblencję. To się musiało źle skończyć.
Ruszyliśmy również z technologiami militarnymi i dyplomatycznymi. Nasi wspaniali
naukowcymyśliciele doszli do wniosku, że pika to dobry pomysł na walkę z kawalerią. W rezultacie, wszystkie nasze armie otrzymują bonus do morale.Mam kardynała. Yay.
Mój nowy skarbnik chce dokonać reformy. Posyłam go na drzewo.
Z Bizancjum przybywają do nas uchodźcy. W rezultacie otrzymujemy gigantyczny bonus do opracowywania technologii na przeszło 30 lat. Doskonale.
Dania dostaje ostro w mordę, ale to raczej nikogo nie zaskakuje. Co zaskakuje, to deklaracja wojny Wenecji przeciwko Węgrom. Będzie ciekawie.
Francja zakończyła wojnę z Burgundią i oskubała z niej spory kąsek. Austriacy zaczynają robić w gacie, bo Big Blue Blob już niemalże się uaktywnił.
No cóż. Tak dla odmiany.
Gdyby nie duńska flota, Dania już dawno byłaby pod całkowitą okupacją. Jednak porażka w Rzeszy powoduje, że prestiż tego kraju dramatycznie spada. A to oznacza, że jeśli król Danii zginie, dojdzie do automatycznego zerwania Unii Personalnej ze Szwecją i Norwegią (prestiż poniżej zera niszczy Unię Personalną).
Tymczasem Dania ostatecznie podpisuje traktat pokojowy i zostaje zmuszona do wyzwolenia Gotlandii oraz Holsteinu. Zwycięstwo Kaisera tak bardzo zwiększa jego autorytet, że temu udaje się rozpocząć proces Reform w Świętym Cesarstwie Rzymskim.
1 Sierpnia 1459 roku mija nasz pakt o nieagresji z Zakonem. Chyba nie muszę mówić co to oznacza?
Ale o tym, dopiero w następnym odcinku...
-
Emigracja - podbij Wyspy Brytyjskie i nawróć Londyn na kulturę polską,
Pielgrzymka - podbij Ziemię Świętą zmień kulturę Jerozolimy oraz Damaszku na polską,
Papież Polak - przejmij kontrolę nad kurią i
Lechostok - podbij tereny dzisiejszego pacyficznego wybrzeża Rosji."Emigracja" może być bardzo trudna, ponieważ kultura angielska jest główną kulturą Anglii (oznacza to, że nie mogę jej zmienić dopóki Anglia istnieje jako państwo). W praktyce więc oznacza to, że musiałbym podbić nie tylko Anglię ale również jej kolonię.
"Pielgrzymka" jest ciekawa, bo lubię w late-game zrobić rush na Egipt by zbudować sobie kanał Sueski. Na pewno rozważę.
"Papież Polak" sobie daruje, bo ten achievment jest zbyt losowy (zresztą, ten nowy system kurii moim osobistym zdaniem jest bardzo słaby). Dodatkowo, nie jestem pewien czy później nie dokonam konwersji na inną wiarę chrześcijańską.
"Lechostok" to zobaczymy, może się uda, może nie.
-
Rozdział I - "Ostateczne Rozwiązanie"
Nie było wątpliwości, trzeba było ostatecznie rozwiązać kwestię krzyżacką. Należało również zabezpieczyć unię z Litwą, poszukać jakiegoś sojusznika na zachodzie oraz zwyczajnie przygotować się do wojny.
Najpierw wypadało powołać doradców. Wybór był bardzo szczęśliwy i udało się znaleźć odpowiednich ludzi, którzy bardzo pomogą w zadaniu Krzyżakom bólu.
Czy te mordy mogą kłamać?
Odnowiono sojusz militarny pomiędzy Polską a Litwą, oraz posadziliśmy jakiegoś kacyka na Mazowszu. Zawsze warto.
Prawdziwy hit wydarzył się jednak 28 lutego 1445 roku. A mianowicie, Austria Habsburgów zgodziła się na sojusz wojskowy. 40 tysięczna armia Kaisera to dobry bufor bezpieczeństwa. Wprawdzie jest możliwość, że zostaniemy wezwani przedwcześnie do wojny z Francją, jednak póki co, są z tego same korzyści.
Rozpoczęto również fabrykowanie claima na Gdańsk oraz Chełmo, co da nam wyśmienite Casus Belli na rozsmarowanie Krzyżaków jak pastę.
Niestety, przyszły złe wieści z południa. Królestwo Węgier zdecydowało się wejść w sojusz z Zakonem. Choć Węgry nie są w stanie wystawić tak silnej armii jak my, na pewno nam to nieco utrudni spokojne podbicie Prus.
Tymczasem, pra-pra-pra-pra przodkowie Bandery coś mi tu kombinują na Galicji. Nieładnie. Póki co jednak szansa na bunt jest zbyt mała.
2 Grudnia 1445 roku odnowiona została Unia Personalna z Wielkim Księstwem Litewskim. W jej rezultacie na tron Polski wstępuje Kazimierz Jagiellończyk!
Kazimierz Jagiellończyk jednak nie ma wbrew pozorom dobrych statów. Bardzo boli niska znajomość sztuk militarnych. We wczesnym etapie gry technologię wojskowę robią bardzo dużą różnicę. Szczęśliwie dla nas, Mistrz Zakonu Krzyżackiego jest niewiele lepszy (2/1/2).
No ale dobra... mamy Litwę, mamy Mołdawię, mamy Mazowsze, mamy Austrię, mamy Króla... zostaje już tylko jedno. Taki fajny magiczny guzik... gdzie on jest... a tu :
Na czele głównego zgrupowania wojsk postawiono Aleksego Tarnowskiego. Jak się okazało, był kompletnym tumanem i miał staty dające raka, ale wciąż to lepiej niż absolutny brak dowódcy. Pierwszym ruchem ze strony Korony było wyruszenie armii ze stolicy w Krakowie i podejście pod Gdańsk.
Tymczasem - dosłownie w dniu wybuchu wojny na Węgrzech wybuchło powstanie
banderowcówKijowskich nacjonalistów. Naprawdę, nie miałem z tym nic wspólnego, przysięgam!Ale dobra, czas póki co podsumować orde de bataile stron walczących. Sajuz antykrzyżacki dysponuje niemalże 100 tys. armią, podczas gdy Zakon oraz Węgry posiadają jej ledwo 40 tysięcy. Jakościowo wybijają się tylko wojska austrackie, które startowo posiadają bonus do morale (dodatkowo, Austria ma wysoki prestiż).
Tymczasem, doszło do straszliwej tragedii. Tą tragedią jest Monarchia Elekcyjna.
R.I.P Feudal Monarchy
PS. JA WCALE SEJMOWI NIE UFAM!
Nie mamy dużego wyboru i zmieniamy ustrój. Smutam.
Tymczasem, siły Zakonu zostały okrążone na Podlasiu i dzięki wsparciu siłom austriackim udało się je osaczyć.
W rezultacie, siły krzyżackie zostają zmuszone do odwrotu. Tymczasem na południu ciągle denerwuje chodzący stack przeszło 16.000 armii węgierskiej, która chodzi po całej Galicji i wysuwa się wręcz na Litwę.
Ci jednak kilkanaście dni później robią straszliwy błąd i atakują siły cesarskie pod Lublinem. Niestety dla nich, jedna prowincję dalej znajdowała się cała gigantyczna horda żądnych krwi Landsknechtów z Rzeszy w liczebności 25 tysięcy. To się musiało źle skończyć.
Wbrew pozorom jednak, Węgrzy zadają bardzo duże straty. Szczęśliwie dla mnie, większość z nich to Austriacy, moje wojska zostały prawie nie naruszone.
Do kolejnej bitwy dochodzi niedaleko Sieradza. Ten sam scenariusz: Kawalerzy Mieczowi atakują moje słabsze wojska nie zdając sobie sprawy, że gigantyczne posiłki są już w drodze.
Aleksy Tarnowski decyduje się wreszcie zacząć oblegać wrogie ziemie. Wojska Korony podchodzą pod Gdańsk oraz Toruń. Na zachodzie litewskie zagony dościgneły kolejną krzyżacką armię.
Na szczęście dla mnie, większość walk przechodzi już w region Węgier oraz Austrii. W rezultacie moje siły mają czas na odsapnięcie.
Połączone siły litewsko-austriackie atakują zgrupowanie armii zakonnej w Królewcu. Bitwa jest przesądzona od samego początku.
Do podobnej bitwy dochodzi również na Czechach gdzie pokonana zostaje armia węgierska.
Tymczasem, daleko na zachodzie Anglia cały czas potężnie przegrywa wojnę stuletnią. Gigantyczne zmęczenie wojenne wywołuje ogólnokrajowy kryzys. Wreszcie, zaczyna się Wojna Dwóch Róż.
Tymczasem, kolejne straszliwe wieści dla Zakonu. Królestwo Danii wypowiada im wojnę! W rezultacie, Krzyżacy mają całą potęgę połączonej Unii Kalmarskiej na swoim karku.
Efekty pojawiają się niemalże natychmiast. Toruń zostaje zdobyty, a koło Marienburga desantuje się połączona armia duńsko-norweska. W morskiej bitwie u ujścia Gdańska flota Zakonu właściwie przestaje istnieć.
Hieny zbierają się nad trupem... teraz właściwie już każdy sąsiad chce kawałek kąsku.
Pada Marienburg, wszystkie większe armie wroga zostają rozbite. Zakon leży w gruzach, prowincje graniczne Węgier są okupowane przez Austrię, Gdańsk padnie za chwila moment. Kompletne zwycięstwo.
Po półtora roku oblężenia pada Gdańsk. Jeszcze chwilę się pograbi i następnie przystąpi do rozmów pokojowych. Wprawdzie kilka dni później Dania odstępuje od wojny żądając tylko zapłaty pięniężnej, jednak nie zmienia to beznadziejnej sytuacji Zakonu.
Niestety, wprawdzie Austria daje nam silne wsparcie militarne ale okazało się mieć to skutek uboczny. Póki co to kandydat Habsburgów ma największą szansę na przyszłą elekcje:
Wszystkie cele wojny zostały spełnione, tak więc podpisujemy dwa pakty pokojowe, jeden z Węgrami, a drugi z Zakonem. W jego wyniku otrzymujemy część Rusi Zakarpackiej, Gdańsk oraz ziemię chełmińską wraz z miastem Toruń. Zmusiliśmy również do zapłacenia kontrybucji finansowych oraz zerwania niektórych traktatów dyplomatycznych z innymi państwami.
Tak więc wygląda póki co Polska 1 lutego roku 1449. Wprawdzie zyskaliśmy spore połacie terenu (i to jakiego terenu!) o tyle nasze rezerwy ludzkie właściwie przestały istnieć. Na kilka lat prawdopodobnie ujdzie się bez żadnych wojen.
- 2
-
Prolog
Sytuacja w końcówce roku 1444 A.D
Korona Królestwa Polskiego graniczy na wschodzie z Wielkim Księstwem Litewskim, na południu z Królestwem Węgier oraz pośrednio przez Mołdawię z Imp. Ottomańskim. Na zachodzie zaczyna się Rzesza, do której należą Czechy, Brandenburgia oraz Księstwo Pomorza. Obecnie Mołdawia oraz Księstwo Mazowsza są lennikami Korony, stąd też łączne siły militarne Polski są szacowane na 23.000 ludzi, przy czym ta liczba może jeszcze się zwiększyć.
Jeśli chodzi o relacje, Litwa wciąż darzy nas wielką sympatią i odnowienie Unii jest tylko formalnością. Jednak litewska szlachta żąda tym razem większych praw, stąd też trzeba będzie przemęczyć się kilka lat na bez królewiu z beznadziejną radą regencyjną (0/0/0). Brak króla powoduje również póki co brak możliwości do wypowiedzenia wojny.
Litwa to gigantyczny i relatywnie bogaty kraj, jednak jest mocno niestabilny ze względu na rosyjską większość w okolicach Smoleńska oraz bardzo duże wpływy kościoła prawosławnego na Rusi. Według zebranych danych, Księstwo Litewskie dysponuje siódmą największą armią świata o liczebności 21.000 ludzi. Jak szybko można obliczyć, unia z tym krajem pozwoliłaby wystawić łącznie blisko 50 tysięcy wojska.
Z tego też względu, sytuacja Zakonu Krzyżackiego wygląda bardzo ponuro. Póki co Zakon wciąż trzyma Gdańsk oraz w rezultacie jest całkiem bogaty, jednak Krzyżacy nie są w stanie już wystawiać dużych armii. Siły Krzyżackie szacuje się na 10.000 żołnierzy, zaś ze wsparciem Kawalerów Mieczowych, 15.000. Jest to stanowczo za mało by zatrzymać siły choćby samej Polski, nie mówiąc już o wsparciu od lenników. Stąd też dyplomacja Zakonu będzie pewnie szukała sojuszników.
Na zachodzie Czechy póki co są podobnie jak my w bezkrólewiu. Dodatkowo, są ciągle zagrożeni przez Austrię Habsburgów, w rezultacie nie powinni stanowić dla nas zagrożenia. Pomorze póki co jest zbyt słabe by stawić nam opór, podczas gdy Brandenburgia bardzo chciałaby odbić prowincje Neumark, która wcześniej do nich należała. W rezultacie łatwo będzie przekonać ten kraj do dołączenia się do walki z Zakonem.
Niestety, bardzo słabo idzie z kontrolą handlu. W samym Krakowie trzymamy tylko 18% lokalnych inwestycji. Ściągamy towary i pieniądze z Litwy, jednak póki co nasz potencjał handlowy jest beznadziejny. W rezultacie, mamy dosyć niski przychód. Trzeba będzie rozważyć czy nie lepiej przenieść główne punkty handlowe nad morze Bałtyckie gdy już Zakon zostanie zniszczony.
A skoro już mowa o gospodarce. Niestety, właśnie mocno biedne przychody z handlu dają taki wynik, że mamy bardzo niski przychód. Po zatrudnieniu doradców będzie można się spodziewać problemów finansowych. Na marginesie, boli bardzo niski prestiż (taki medal u górze) - przy tak małej ilości morale naszych wojsk będzie dosyć małe.
Porozmawiajmy teraz nieco o naszych dalszych sąsiadach, którzy winni nas interesować z powodu Wyzwań jakie sobie wybrałem na początku gry. Bizancjum "jeszcze" się trzyma, póki co Ottomanie walczą z rebelią Skanderbega w Albanii. Może im to zająć kilka lat. Mimo wszystko, nie należy się spodziewać, że Cesarstwo przeżyje tę nawałę. Po zdobyciu Konstantynopola i zjednoczeniu Anatolii jest wysoce prawdopodobne, że Turcy wejdą na Bałkany.
Mój boże, słynny Albańczyk!
We Francji niedługo nastąpi koniec wojny stuletniej. Tym razem Anglicy nie mają żadnych szans i zostaną w sposób spektakularny zniszczony. Wprawdzie póki co Francja jeszcze nie jest imperium, ma liczne problemy w postaci silnej Burgundii oraz kupy wasali, ale nie da się ukryć, już teraz zaczyna wiać grozą.
Behold! France, Destroyer of Worlds!
W Rzeszy oczywiście jest wielki burdel i można się spodziewać już niedługo całej masy gigantycznych wojen o charakterze lokalnym. Osobiście zależy mi na tym by Brandenburgia nie wzrosła w zbytnio siłę oraz by Austria póki co utrzymała status Kaisera.
Reszta póki co jest jak jest. Czas zacząć i zobaczyć - czy Polska urośnie na mocarstwo?
- 1
-
Zamykam ankietę. W tym AARze poprowadzę Królestwo Polskie.
Jednak oczywiście, postaram się o masę atrakcji. By nie było z mojej perspektywy tak łatwo oraz by zrobić sobie fajne wyzwania, ustanawiam sobie takie oto cele, które muszę wypełnić do końca gry. Są to :
- Zamordyzm - Wprowadź rządy absolutne i podporządkuj sobie magnatów- Remove Kebab - Żadna prowincja w Europie nie może mieć religii muzułmańskiej- Odwrócenie Sojuszy - Pozwól Francji osiągnać historyczne rozmiary a potem ją zniszcz.- Pakt Jednego Białego Orła - Państwa: Prusy (Brandenburgia), Austria i Rosja (Moskwa) nie istnieją- Potop Polski - Wypal Skandynawię krwią i żelazemJeśli macie propozycje na dodatkowe wyzwania, rzucajcie śmiało propozycjami. W pierwszym odcinku przerobimy tylko startową sytuację polityczną, a w drugiej weźmiemy się już poważnie za grę.- 1
-
Za 5 godzin rozwiązanie ankiety, kto chce jeszcze głosować niech to robi! A ja już szykuję sprzęt i mody. Niestety sprawdziłem i nie jestem w stanie odpalić "Kaisertum" do gry Brandenburgią. Za to, udało mi się ogarnąć "Third Rome" do gry Wielką Rassiją.
W każdym razie, jeszcze jest czas.
-
Dobry!
Chciałbym poprowadzić tutaj swojego pierwszego AARa z gry Europy Universalis IV, póki co niezbyt reprezentowanej w tym dziale. Jednak jak pewnie zauważyliście po tytule, nie ma tam jeszcze wcale jaki kraj miałbym niby poprowadzić.
Otóż inspirując się pewnym AARem ze strony cdaction.pl, duży wpływ na działania państwa będziecie mieć właśnie Wy, drodzy czytelnicy. Od już pierwszej decyzji, czyli jakiego państwa przygody i dzieje będziecie obserwować, po decyzje już bardziej precyzyjne - iść w kolonializm czy nie, poddać się reformacji, czy też o kierunku polityki zagranicznej.
Według licznika, w Europa Universalis IV grałem już 793 godziny, stąd też będę raczej szukał czegoś nowego. W rezultacie, to Wam zostawiam już ten prosty wybór. Dlatego przygotowałem dla Was kilka propozycji. Zanim jednak do nich przejdę, krótko o zasadach :
- Początek: 11 listopad 1444 roku Pańskiego
- DLC: Res Publica oraz Wealth of Nations
- Wersja Gry: 1.11.4.0 (bez patcha z Common Sense)
- Mody: Jeszcze do zdecydowania, ale prawdopodobnie odpalę Ruler Traits (mod, który importuje do EUIV pewne elementy rozwoju rządzących z Crusader Kings 2). Zależnie od wybranego kraju może jeszcze się to zmienić.
- Ironman włączony (jeśli ostatecznie będę grał bez modów)
- Poziom trudności: Trudny
- Bonusy: Brak
- "Szczęśliwe" Nacje: Historycznie
A teraz, propozycje. Pierwsza raczej dosyć oczywista i typowa, jest to:
1. Królestwo Polskie
Polska zaczyna w dosyć komfortowej sytuacji. Potęga Zakonu została już dawno rozbita, a Unia przerwana śmiercią Władysława Warneńczyka jest z łatwością możliwa do odnowienia. Polska trzyma również kontrolę nad Mazowszem oraz Mołdawią.
Cele gry raczej oczywiste, Rzeczpospolita od morza do morza. Zadanie to jednak może się później okazać trudne, gdyż Księstwo Moskiewskie powoli ale nieustająco wzmacnia swą siłę, a sam kraj łatwo mogą zniszczyć rozruchy wewnętrzne.
2. Liga Hanzeatycka
Oczywiście, można się kłócić, że w ogóle kto wpadł w Paradoxie na tak głupi pomysł by z Ligii Hanzeatyckiej zrobić państwo, ale ja nie narzekam! Liga Hanzeatycka zaczyna z trzema bardzo bogatymi prowincjami - Bremą, Hamburgiem oraz stolicą w Lubece. Posiada silne wpływy handlowe i jest absurdalnie bogata.
Cele gry tutaj mogą być bardzo różne. Od kolonizacji Ameryki, po przejęcie władzy w Rzeszy, a wręcz można utworzyć Królestwo Hanzeatyckie i zdobyć koronę cesarską. Bo czemu nie?
3. Wielkie Księstwo Moskiewskie
Wielka i potężna Rosja zaczyna dosyć skromnie. Republika Nowogrodzka cały czas kontroluje rodowite zamieszkałe przez Rosjan ziemię a na południu tatarskie hordy wciąż łapczywie patrzą na ruskie ziemie. Matuszka Rassija jednak bardzo szybko może się zamienić w globalne imperium.
Tutaj wbrew pozorom ponownie cele gry są bardzo różne. Można by się w końcu wepchnąć do Chin, skolonizować Filipiny przechodząc przez Syberię czy może zwyczajnie i po rusku wepchnać się do Polski, aż po Warszawę.
4. Brandenburgia
Pomyśleć, że to obecnie trzy prowowe państewko rozebrało Polskę, rzecz niebywała. Z dobrymi ideami oficjalnie kraj z najlepszą jakościowo armią. Idealne państwo by pokazać "how to reich". Kraj zaczyna biednie, jednak bardzo szybko może podbijać sąsiadów we wszystkich kierunkach. Wymaga równocześnie dosyć dobrej polityki by nie otrzymać przed wcześnie w twarz silniejszej koalicji.
Cel gry jest jasny i oczywisty - podbić wszystko w zasięgu wzroku, rozebrać kilka większych krajów, a potem zdobyć koronę cesarską.
Ankietę zostawiam otwartą do godziny 18:00, 23 maja. Wtedy też wystartujemy oficjalnie wybranym przez was państwem. Jeśli będzie remis, wylosuję sobie jedno. Niech więc wygra najlepszy!
- 1
-
Dobry
Jakoś się nieszczęśliwie złożyło, że wcześniejszy pozytywnie zakręcony, acz często nieobecny avatar Irwin tym właśnie avatarem już nie jest. Pewną ironią losu jest fakt, że funkcja avatara. Rainbow Dash spadła więc na mnie. Ironią, bo nie jest wielką tajemnicą, że poziomem nieaktywności Irwinowi dorównuję z łatwością, a pewnie i przewyższam. Nie będę lał wody jak kandydaci na prezydenta w ostatniej debacie - jako regent mnie właściwie nie było, w czym na pewno nie pomogła matura z którą już się szczęśliwie uporałem 19 maja. Co więc teraz?
W sumie to niewiele. Powiem może o tym w jakim kierunku póki co dział będzie się rozwijał, bo nie jestem nawet pewien czy z powrotem za chwilę Irwin nie wróci na avatara, a ja znowu spadnę do regenta. W każdym razie, idea w jaki sposób ten dział będzie dalej prowadzony była dyskutowana z Irwinem, więc niezależnie od tego czy zostanie tutaj czy nie, jest to uczciwe.
Od pewnego czasu dział Rainbow Dash powoli dryfuje w stronę stania się pewnego sanktuarium gracza - niekoniecznie komputerowego, ale też planszowego. Zdaję mi się, że to dobry kierunek, który pasuje w cały ten klimat. Co ważne i do podkreślenia - chodzi tu przede wszystkim o granie wspólne, dlatego też do działu nadal nie pasują typowe dyskusje o grach. Natomiast wszelkie pomysły na granie wspólne, pojedynki turnieje - to już jak najbardziej tutaj można robić. Krótko więc, co w najbliższych planach:
1. AAR
Ostatnimi czasy z inicjatywy Gandzii powstał dział AAR. Pomysł był wyborny i nie widzę żadnych przeciwskazań by dalej go rozwijać. Sam zamierzam rozpocząć tam swego AARa z gry Europa Universalis IV. Jednak nie będzie to ot taki "zwykły zapis z rozrywki", o to to nie. Nawet tak trywialna kwestia jak wybór państwa do gry będzie zależeć od użytkowników. Dodatkowo, sam AAR będzie tworzony w sposób semi-fabularny, z bogatymi opisami, "wymyślonymi cytatami" i całą porządną oprawą. Więcej szczegółów wkrótce!
2. Casus Gry o Tron
Pamiętacie jeszcze jak to było z tą felerną Grą o Tron? No ostatnimi czasy poszło kiepsko. Nie będę już wnikał co konkretnie rozwaliło ten pomysł (fakt, że niektórzy gracze ewidentnie nie przeczytali instrukcji czy może mój własny brak determinacji by mimo wszystko popchnąć grę do przodu znajdując jakieś zastępstwo). W każdym razie, pomyślałem, że warto mimo wszystko to wskrzesić. Będzie tylko jedna różnica między starą próbą rozegrania takiej gry - każdy gracz dostanie krótki quizik na wiedzę z instrukcji by uniknąć sytuacji w której zgłaszają się ludzie nie mający nawet pojęcia co robią.
Powiem też od razu, jeśli ma ktoś również materiały do obróbki komputerowej tak by grać w inną grę planszową, również można rozważyć wystartowanie jej w tym dziale. Sam póki co mogę poprowadzić tylko Grę o Tron, ale jeśli znajdą się też inne gry, z chęcią popatrzę czy da się coś z nimi zrobić.
3. Gry, turnieje, ki diabeł?
Irwin coś próbował zmajstrować z ligą Company of Heroes. Pomysł nie był za specjalnie rozbudowany, ale przynajmniej pozwolił na zgromadzenie graczy, którzy później w tę grę grali. Nie trzeba jednak ograniczać się tylko do Company of Heroes. Kwestia jest taka - masz ochotę rozegrać jakiś forumowy sparing/ligę/turniej/ki diabeł to zwyczajnie tworzymy to tutaj i jest zabawa. Z tego co wiem Gandzia ma wielką ochotę zmajstrować nieco ludzi do Warcrafta III Frozen Throne. Sam bym chętnie dołączył gdyby nie problemy techniczne (mimo, że mamy oryginał, gra mi zwyczajnie w świecie nie chodzi). Coś mi się kojarzy również, że są osoby, które byłyby chętne pograć nieco multiplayerowo w Darkest Hour, co dałoby równocześnie dużo materiału do AARa, tylko z multi.
4. Nowy regent?
Póki co kwestia nie istnieje (patrz dział "Zażalenia na Awatarów").
5. No dobra, a gdzie "Przyporządkuj X"...
Powiem tak, nie jestem zwolennikiem tworzenia aktywności w dziale w ten sposób, że będę się próbował dwoić i troić by próbować ponabijać w dziale posty różnymi "zabawami" a potem się lansić tym "a patrzcie jaki mój dział jest piękny i aktywny". Raczej wolałbym by dział prowadził się sam w ten sposób, że "gracze" (w tym również i avatar) tworzą "content" i ten "content" jest w szeroki sposób czytany, oglądany i komentowany. Jest to również (moim osobistym zdaniem) najbardziej sensowna forma i określenie, że dział "żyje". W końcu owszem, można niby ciągle w dział walić kroplówkami, zastrzykami andrenaliny i łykać tabletki, ale przecież chodzi o to by pacjent żył sam i chodził na spacery, a nie był zmuszony do ciągłego walenia defiblyratorem przez Avatara.
Podsumowując, mam nadzieję, że miło razem spędzimy czas na tym forum. W razie pytań, jestem cały czas dostępny.- 2
-
Od autora kupy fanfików, takich jak Downfall, Mroczna Wieża, Judgment of Carrion, Gold Wins Wars, Golden Armour Win Wars, 2986 Steps, Pierwszy i Jedyny z Equestrii itd. itp.
Zapomniane opowiadanie z którejś edycji Konkursu Literackiego
Obłęd
Opis Opowiadania :
####### Połączenie przychodzące #######
Miejsce - Twierdza Brickfort, Północna Equestria
Czas - 27 stycznia, 1022 AoS
Status :
Nic się nie dzieje. Częste zamiecie. Załoga kompletna. Nieliczne problemy ze sprzętem. Paliwo oraz żywność skończą się dopiero za dwa tygodnie. Okolica spokojna.
Załoga Brickfort, bez odbioru.
####### Połączenie zerwane #######
Od Autora :Napisałem kiedyś to opowiadanie na którąś Edycję Konkursu Literackiego (prawdopodobnie to z tematyką "Zły Bohater"). Nie zdobyło ono żadnego miejsca, za to dostało od Dolara jednocześnie wielką pochwałę od Dolara za ideę, za to ostry pojazd po technikaliach i innych moich znanych angielskich duperelach. Obiecałem sobie, że poprawię ten fanfik i go opublikuję, po czym... brawo ja... zapomniałem o nim przez 8 miesięcy. Teraz przypadkiem go odnalazłem, więc zamieszczam go w tej formie jaki był w trakcie konkursu. Możecie więc się spodziewać typowych dla mnie anglicyzmów, dziwnej składni i różnych innych przeszkadzajek, ale liczę, że fabuła oraz sama idea wam się spodoba na tyle, że o wadach zapomnicie.Tag [Crossover] nic nie znaczy, można czytać to opowiadanie bez znania "inspiracji". Ale serio, nie uwierzę, że nie znacie TEJ inspiracji. Miłego czytania!Epic: 1/10Legendary: 1/50 -
Dobry!
Główny twórca jakiegokolwiek ruchu w dziale "ENG" powraca z kolejnym rozdziałem GWW! Tym razem krótko, ale treściwie. Fabuła póki co jeszcze nie rusza mocno do przodu, ale i tak - winno wam się spodobać.
Chapter IX - Everything's Fine
Nie zapomnijcie skomentować, zostawić Like na FimFiction czy podążyć za autorem opcją "Follow". To pomaga, bardzo. Życzę miłego czytania.
-
Dobry!
Popularność popularnością, ale fanfik mimo tego wypadałoby pisać! GWW dalej się tworzy i dalej się pisze. Tym razem pozwolę sobie nie zdradzić fabuły rozdziału, ale powiem tylko tyle - będzie się działo.
Chapter VIII - At Least, The Name
Nie zapomnijcie skomentować, zostawić Like na FimFiction czy podążyć za autorem opcją "Follow". To naprawdę miłe dla pisarza. Życzę miłego czytania.
-
Ale ponieważ tak lubicie ten paring... Jeśli pod trzecim numerem Equestria Times pojawi się 200 komentarzy to może się rozmyślę.
Było zażarcie do samego końca.
200 Post w temacie.
200 Odpowiedź w temacie.
Wszystkiego najlepszego życzę szczęśliwej parze! Cahan i Solaris, teraz już oficjalnie!
- 5
-
Pozwolę sobie skomentować artykuł Poulsena, jako, że również nie jako mnie wywołuje do tablicy. Dla wszelkich wątpiących w to, że Poulsen przesadza z tymi "clopami na Featured" :
Z dzisiaj rano, 5/10 to clopy. Przy czym te statystyki są i tak zaniżone. Wynika to z faktu, że o ile Featured zawsze działa dla opowiadań nowo opublikowanych, o tyle dwa ostatnie miejsca na Featured (9 i 10) są zarezerwowane dla nowych rozdziałów fanfików już opublikowanych. Ponieważ większość clopów to one-shoty, tylko dlatego te miejsca również nie są "zaznaczone".
Warto również zwrócić uwagę, że owszem, clopy na stronie Featured widzą tylko te osoby, które mają zaznaczone "View Mature" w profilu. Problem polega na tym, że jeśli mamy to odznaczone, nie widzimy również opowiadań Mature (Gore), które clopami nie są, a mogą być bardzo dobrymi opowiadaniami. I tak jest źle i tak niedobrze.
Jako, że zostałem już wywołany po części - tak, mnie również niesamowicie irytuję fakt, że ostatnimi czasy FimFiction przestaje być bastionem dobrej jakości. Kiedyś uważano EQD za taki, później rola ta przypadła FimFiction.net, a teraz nie ma dobrego opiekuna dobrych opowiadań. Żeby nie było - zawsze było fatalnie trudno dostać się na Featured, miałeś gigantyczną konkurencję, musiałeś zgrać czas publikacji z czasem kiedy jest największy tłok na stronie (co było tym trudniejsze, bo musiałeś ogarnąć strefy czasowe), mieć dobrego cover-arta (i tak większość czytelników leci na dobry obrazek, a nie opis opowiadania, nuff said), mieć absolutnie czysty gramatycznie opis opowiadania i pierwszy rozdział, umieścić to w odpowiednik grupach, zmobilizować nielicznych znajomych by ponabijali statystyki w momencie publikacji... było z tym absolutnie mnóstwo roboty.
Teraz robi się to tym trudniejsze, a ponieważ szansa na Featured jest liczona "od czasu publikacji pierwszego rozdziału", jeśli za pierwszym rozdziałem nie dostałeś się, miałeś bardzo małe szanse by przy kolejnych rozdziałach ci się to udało.
Zresztą, garść statystyk. Clop, który jest pokazany na screenie powyżej został opublikowany 3 lutego tego roku i ma niesamowite statystyki. Dla porównania, cała moja twórczość angielska :
Dlatego też oczywiście zgadzam się z tym co Poulsen napisał. Rzeczywiście, coś się psuje na scenie fanfikowej i to niestety jest zły znak na przyszłość.
- 2
-
Witam!
Po kolejnym (długim) okresie mordęgi udało nam się ukończyć świeżutki numer Equestria Times! Bez zbędnych ceregieli przejdźmy od razu do tego, cóż tym razem mamy do poczytania w tym fandomowym fanzinie.
Oczywiście pewne rzeczy pozostają niezmienne – nadal utrzymujemy wysoki poziom i publikujemy kolejne recenzje fanfików, po raz kolejny wraca “Przegląd Muzyczny” oraz cały czas Dolar nas cieszy kolejnym “Przeglądem Gier Przedpotopowych”. Powraca cykl Albericha “Sekrety Wieży Zegarowej” oraz “Cahan uczy i bawi” (chyba nie muszę podawać czyjego autorstwa). Poza zawsze obecnymi punktami programu mamy sporo publicystyki, wywiad z polskim rysownikiem Ruhisu, rozważania na temat genetyki znaczków oraz inne. Numer jak zwykle kończy się komiksami oraz kolejną częścią “To, o czym nie chcesz wiedzieć”.
Liczymy, że ten numer Equestria Times wybitnie przypadnie wam do gustu.
– Verlax
Wicenaczelny Equestria Times
- 3
-
Dobry!
Jak zwykle, wasz drogi Verlax pomimo wielkich trudności w postaci matur i podobnych bzdur przygotował dla was nie jeden, ale dwa rozdziały GWW. Wiem, wiem. Straszne opóźnienie, ostatni post tutaj pochodzi z sierpnia tamtego roku. No ale cóż, zdarza się. Mam nadzieję, że będę miał więcej czasu by to pisać, bo naprawdę tę historię lubię.
Na początku wracamy do Grainwood oraz Hanzeatyckiego Kręgu, lokalnego spotkania kupców i bogaczy, a potem znowu Winterspell - tym razem na pierwszym rejsie z transportem drewna do Ridge.
Chapter VI - Of Fish, Whales and Mind Games
Jeśli wam się spodobało, nie zapomnijcie skomentować, zostawić Like na FimFiction czy podążyć za autorem. To koi mą duszę artystyczną (jeśli taka istnieje). Życzę miłego czytania.
-
Podsumowanie Eventu
Oto i kończy się druga już edycja Fandomowego Eventu Niepodległościowego. Cóż mogę powiedzieć, o ile nasi drodzy pisarze po raz kolejny miło mnie zaskoczyli dużą ilością bardzo dobrych opowiadań, o tyle doznałem lekkiego uczucia rozczarowania gdy popatrzyłem na ilość prac jakie przyszły od artystów. W sumie nie spodziewałem się, że przebijemy I Edycję (gdzieżbym śmiał!), ale jednak małe uczucie rozczarowania jest. Tym większe jednak należą się podziękowania tym artystom, którzy zechcieli poświęcić swój czas i coś przygotowali. Podziękowania kieruje również oczywiście do osób, które pozwoliły na zorganizowanie całego tego przedsięwzięcia, przede wszystkim administracji MLPPolska.
Dobra, dosyć mitrężenia. Zacznijmy od artów, oto galeria honoru :
"Bez tytułu." - autorstwa Pauliny Domagalskiej
"Królowa Polski" - autorstwa Konrada Marcisza
I właśnie tyle. Przyszła jeszcze jedna praca, ta jednak znacząco po terminie (15 listopada). Dura lex, sed lex, niestety muszę się trzymać zasad, które sam określiłem. Bardzo dziękuję tym trzem osobom za stworzenie dla nas tych dzieł. To bardzo miło z waszej strony.
A teraz, do fanfikcji wszelakiej! Zwycięzcami części literackiej tego konkursu prowadzonej przez Dolara zostali :
1 Miejsce - The Lord High Protector z opowiadaniem "Eagle White"
2 Miejsce - THEKOSZMAR77 z opowiadaniem "Ryk Burzy"
3 Miejsce - Foley z opowiadaniem "Nazwij porażkę zwycięstwem"
Recenzje tych opowiadań oraz ich pełną listę z linkami możecie znaleźć - "tutaj".
Tak więc to już było wszystko. Choć poszło nieznacznie gorzej niż w trakcie I Edycji, nadal utrzymano bardzo wysoki poziom (zwłaszcza w fanfikcji, miodzio!). Oby tak dalej, takie talenty w końcu nie mogą się zmarnować. Ostatecznie już podsumowując, chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom. W następnym roku III Edycja startuje tak samo.
- Pozdrawiam
Verlax
- 1
-
Wyniki wszystkie już są, teraz muszę się tylko zebrać i to opublikować. Ostatnio niezbyt mi z tym idzie, ale dziś to powinno już być.
-
No cóż, trochę po terminie...
Ale będąc szczerym, to tych prac... i tak nie jest za dużo. Dyplomatycznie rzecz ujmując. Gdyby ktoś się zastanawiał, nie publikuję jeszcze końca konkursu ponieważ czekam na wyniki konkursu literackiego. Chciałbym zrobić tym razem tylko jedno podsumowanie, bez podziału na część artystyczną i literacką. W każdym razie, bardzo miło z twojej strony za wykonanie tej pracy.
-
Halik zrezygnował z gry. Dlatego też szukamy gracza, który go zastąpi na miejscu Rodu Tyrellów. Szukamy (jeśli to możliwe) gracze, który już grał w planszową Grę o Tron. Oczywiście, mogę też przyjąć takiego, który nie grał, ale w takim wypadku wymagane jest przeczytanie (najlepiej kilkukrotne) instrukcji, którą zamieściłem w 1 poście.
Tak obecnie wygląda sytuacja w grze :
Teraz winien ruszać się właśnie Tyrell. Póki gracz się nie znajdzie, gra jest zawieszona.
-
-
PlaguePony, niestety nie mogę przyjąć tych Marszów, ponieważ wykonanie obydwu Marszy naraz stawia ruch Tyrella w zupełnie innej sytuacji. Możesz wykonać tylko jeden Marsz, gdy reszta się ruszy możesz wykonać inne ruchy. Konsolidacje Władzy w Sunspear przyjmuje, natomiast w Prince's Pass i The Boneway nie, ponieważ Tyrell w tym ruchu może cię powstrzymać w tych prowincjach.
BITWA!
Lannister vs Greyjoy
Do bitwy stanie :
Cersei Lannister
Cersei Lannister [0] Jeśli wygrasz tę bitwę, możesz usunąć z planszy jeden dowolny żeton Rozkazu pokonanego przeciwnika.Przeciwko...
Aeronowi Mokrej Czuprynie
Aeron Mokra Czupryna [0] Możesz natychmiast odrzucić dwa ze swoich dostępnych żetonów Władzy, aby odrzucić Aerona Mokrą Czuprynę i wybrać z ręki inną kartę Rodu (jeśli jakąś jeszcze posiadasz).Lannister - Atakujący
+4 - Armia (Wieża Oblężnicza)
+1 - Rozkaz Marszu (Spec. Rozkaz)
+3 - Wsparcie (Dwa Okręty + Spec. Rozkaz)
+0 - Miecz z Valyriańskiej Stali
+0 - Cersei Lannister
Niższa pozycja na Torze Lenników, Lannister przegrywa remisy.
Łączna Siła - 8Greyjoy - Obrońca
+2 - Armia (Dwa Piechury)
+0 - Rozkaz Obrony
+0 - Wsparcie
+0 - Miecz z Valyriańskiej Stali (możliwy do użycia)
+0 - Dowódca
Wyższa pozycja na Torze Lenników, Greyjoy wygrywa remisy.
Łączna Siła - 2Lannister wygrywa bitwę!
Wojska Greyjoy'ów zostają zmuszone do odwrotu (gracz Greyjoy'ami musi teraz podać mi gdzie wycofują się jego oddziały).
Lannister deklaruje, że Cersei Lannister używając swej zdolności usuwa Żeton Marszu z pola Seagard.
-------------------------------------------
Martellowie już się ruszyli. Powinien się ruszyć teraz Greyjoy, ale Cersei usunęła ostatni żeton Marszu (cholera, ona jest równie irytująca w książce, jak i serialu jak i w grze planszowej!). Dlatego teraz rusza się Tyrell, a potem lecimy od nowa.
Edit. Mapa :
[AAR] Sny o Potędze (Europa Universalis IV)
w AAR - After Action Reports
Napisano
Rozdział V : Reformacja
Zgodnie z ankietą, zdecydowaliście by Rzeczpospolita póki co nie próbowała konfrontacji z jej dwoma największymi rywalami, Moskwą oraz Turkami. W roku 1492 udało nam się osiągnąć już maksymalne granice historyczne Polski, dlatego też teraz nie ma ściśle określonych celów.
Szwecja spróbowała odzyskać resztę swych ziem na półwyspie Skandynawskim od królestwa Danii. Pomysł był fatalny, bo sprowokował interwencję Moskwy. Póki co Szwecja jest rozbierana z dwóch stron.
Definitywnie humanizm jest zbyt mocny.
Licząc się z groźbą tego, że Ottomanie wejdą jeszcze mocniej w Europę, stary już Kazimierz Jagiellończyk zdecydował by dokonać kolejnego rozbioru Węgier wraz z Austrią. Wojska Korony ruszyły więc na południe.
Tymczasem kilka dni po wypowiedzeniu wojny, nasz wiekowy przywódca - Kazimierz Jagiellończyk umarł. Sejm elekcyjny wybrał na następcę tronu Fryderyka (V) Habsburga, zacieśniając relację między Polską a Rzeszą.
R.I.P
Kazimierz IV Jagiellończyk przeżył niemalże 70 lat i w tym złotym okresie Rzeczpospolitej podporządkował sobie Prusy, Pomorze, Inflanty, Transylwanię, Śląsk oraz Ruś Zakarpacką. Pamiętany będzie nie tylko jako wspaniały dowódca, ale też doskonały reformator. W okresie prześladowań religijnych i etniczych Polska stała się bastionem tolerancji. Odzyskanie Gdańska wywołało gigantyczny wzrost gospodarczny Polski. Pamiętany będzie jako świetlany król, który uczynił z Korony kolosa.
Tymczasem gdy dokonywała się zmiana króla, wojska Korony oraz Austrii z łatwością pokonały opór ze strony Węgrów.
Podobnie jak swój poprzednik, Fryderyk postanowił twardo przeciwdziałać anarchii jaką tworzyła demokracja szlachecka i nie wsparł tej "Złotej Wolności".
Tymczasem szlachtę wyjątkowo oburzał fakt, że po stronie Węgier stanęło Państwo Papieskie, które wysłało nawet swoją armię by ich wspomóc. Będąc dobrym dyplomatą postanowił wykorzystać rywalizację duchowieństwa i szlachty i dokonał czegoś niespotykanego na skalę europejską. Jako pierwszy monarcha w Europie Fryderyk Habsburg obalił papieża jako głowę Kościoła w Polsce i sam się nią stał.
Z takich mniej znanych reform, usunęliśmy status Mołdawii jako marchii i przekształciliśmy ją w pełnoprawnego wasala. Mołdawia nie jest z powodu tego zadowolona.
No i koniec wojny na Węgrzech. Oto i nowe granice. Austria uzyskała większą część Chorwacji, podczas gdy Polska zdobyła centralne Węgry, jednak nie tykając póki co należących do Rzeszy Moraw.
A oto i nowy kształt Szwecji. Dania póki co zdobywa kąsek za kąskiem.
Tymczasem malutka rzecz, jednak wyjątkowo istotna jeśli chodzi o to co się dzieje na zachodzie. Francja odblokowała najpotężniejszą ideę narodową w grze - "Elan!" dającą bonus do morale w wysokości 20%. Jeśli ten Big Blue Blob ma się pojawić, to teraz idealna chwila.
Po raz kolejny wybrano na Kaisera Rzeszy przedstawiciela Austrii. Habsburgowie silnie rządzą centralną Europą.
TYMCZASEM.
W skrajnie biednym księstwie Foix na granicy między Francją a Kastylią rośnie niezadowolenie związane z postępowaniem duchowieństwa. Jakiś randomowy mnich dodatkowo zaczął przybijać do drzwi kościołów jakieś postulaty. W rezultacie następuje katastrofa na skale ogólno europejską - pod koniec roku 1501 pojawia się Reformacja!
Wspaniały Nowogród Wielki przestał istnieć. Moskwa jest jedynym liczącym się państwem ruskim.
Ottomanie wkroczyli do dwóch ostatnich państw Bałkańskich - Bośni oraz Wołoszczyzny. Ich los jest przesądzony.
Pojawienie się Reformacji w Foix miało dosyć dziwne efekty. Póki co protestantyzm się świetnie rozwija w Kastylii i Aragonii.
Pojawiły się kolejne dwa Centra Reformacji. Jedno w Norwegii, a drugie w Finlandii. Protestancki rak się silnie rozprzestrzenia.
Tymczasem, dosyć znajoma postać pojawiła mi się w królestwie...
Tymczasem,
UKIPznaczy się Anglia ogłosiła Polskę swym rywalem. Nie mam bladego pojęcia dlaczego.Bośnia przestała istnieć, hordy kebabów dziesiątkuję Bałkany.
Austria wypowiada wojnę Wenecji, która nadal trzyma należące do Rzeszy terytoria. Z punktu widzenia polityki europejskiej wojna ma gigantyczne znaczenie, ponieważ sojusznikiem Wenecji jest Anglia. Jeśli ona się wykrwawi w starciach z Austriakami, Francuzi mogą się pokusić o odbicie ziem, które im wcześniej zabrano.
Armia Anglików zdesantowała się w Gdańsku. Armia Królewska pod wodzą Michała Wyhowskiego jednak była wystarczająco silna by ten atak pokonać.
Czechy wypowiedziały wojnę Brandenburgii. Ciekawe.
Tymczasem w kraju kompletny burdel. Fryderyk August umarł, zaś na jego miejsce wybrano kolejnego Augusta (II) Habsburga. Tym razem jednak Sejm zażądał dodatkowo powołania Artykułów Henrykowskich oraz uchwalono Pacta Conventa, efektywnie ograniczając moją władzę. Dodatkowo wielu szlachcicom elekcja się nie spodobała i zaczynają wybuchać szlacheckie bunty.
<tona wulgaryzmów i wiązanek>
Wszystkie zalety monarchii elekcyjnej.
Uwielbiam mieć rację. Francja wypowiedziała wojnę Anglii. Pomimo wsparcia całego półwyspu iberyjskiego Francuzi póki co mają przewagę.
Wojna z Wenecją jest właściwie wygrana. Problem polega na tym, że Austriacy nie mogą wkroczyć do stolicy, bo dostępu do niej blokuje wenecka flota. Obydwie strony nie chcą też żadnych traktatów pokojowych póki co.
Dzięki dalszym rozwijaniu idei humanistycznych narody Węgier i Rusi zaczęły nas lubić (ze wzajemnością).
Austria odkroiła z Wenecji ładny kąsek.
Tymczasem narastają konflikty na granicy turecko-polskiej. Póki co jednak nie zamierzamy tego w żaden sposób wykorzystywać.
Do następnej elekcji miał stanąć Jan Kazimierz von Habsburg. Z jakiś przyczyn jednak sobie wziął i umarł. "Wypadek przy polowaniu".
W 1517 roku po raz kolejny Austria oraz Królestwo Polskie wkracza na tereny Węgier, kontynuując politykę rozbiorową.
Tymczasem ruchy reformatorskie się podzieliły. W stolicy Lubeki narodził się ruch kalwinistyczny, odcinający się od protestantów francuskich i skandynawskich.
------------------------------------------
I tutaj zakończymy. Po raz kolejny mamy ważny wybór, a mianowicie jaka jest nasza reakcja na zmiany religijne. Zanim o tym, najpierw mapa religijna :
Póki co Protestantyzm dominuje na większości półwyspu skandynawskiego gdzie katolicka pozostała tylko Dania, na granicy między Kastylią a Francją oraz w miastach Ligii Hanzeatyckiej oraz Czechach. Co ciekawe, Anglia nie wydaje się w żaden sposób konwertować i prawdopodobnie pozostanie lojalna w stosunku do papieża. Prawosławie dominuje na Rusi, Bałkanach oraz Rosji. Katolicyzm w praktyce wszędzie indziej. Odłam kalwinistyczny jak na razie pojawił się jedynie w Lubece.
Pozostanie przy katolicyźmie daje następujące bonusy :
+1 do zadowolenia we wszystkich prowincjach z religią państwową
-1 do zadowolenia we wszystkich innych prowincjach
Normalnie katolicyzm daje dostęp do kurii gdzie można używając wpływów dostać różne fajne bonusy albo wręcz przejąć nad nią kontrole (co daje chore bonusy). Jednak ponieważ i tak ogłosiliśmy króla głową naszego Kościoła, kuria w praktyce przestała działać i nie mamy z niej żadnych bonusów.
Ostatnią zaletą katolicyzmu jest fakt, że większość silniejszych państw europejskich wyznaję właśnie nią, co pozwala na łatwiejsze zabezpieczenie sojuszy (tyczy się to przede wszystkim Francji i Austrii).
Zmiana oficjalnej religii państwowej na ewangelicyzm reformowany (albo po prostu - kalwinizm) daje następujące bonusy :
+1 doradcę do każdej sekcji państwa (administracji, dyplomacji i militarii)
+2 do zadowolenia w prowincjach w których większość nie wyznaje kalwinizmu.
Kalwinizm daje dostęp do systemu Żarliwości. Po uzbieraniu większej ilości można go użyć by tymczasowo :
- Zwiększyć wpływy i pieniądze z handlu.
- Mocno zwiększyć stabilność państwa
- Albo najbardziej chore - zwiększyć morale wszystkich armii i flotylli o 15% (!!!)
Dodatkowo zmiana wyznania na kalwinizm będzie miała ciekawy efekt uboczny - tymczasowo nasi misjonarze dostaną tak silny bonus, że będzie można nawrócić wreszcie tę prawosławną część Rusi.
Dodam jeszcze jedną notkę : historycznie kalwinizm był trzecim wyznaniem w Rzeczpospolitej po katolicyźmie i prawosławiu, głównie był mocno popularny wśród szlachty. Tak więc zmiana wyznania nie będzie skrajnie ahistoryczna.
Zostawiam więc ankietę otwartą do 3 czerwca. Jaka ostatecznie religia ma dominować w Polsce?