delet this
Brony-
Zawartość
71 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez delet this
-
Ban bo odciągacie mój umysł od guilmona.
-
Ban bo nie wiem czemu.
-
Ban bo nie doceniasz digomono- kucykowy parling jest supcio! Ban bo wpisz w google.
-
Ban bo Guilmon x Derpy numero uno!
-
- Ja zawsze jestem słaba w czasie zaćmienia. Pozostaje mi tylko szukanie zanim kogoś skrzywdzę.
-
No cóż. Nie jestem drewnianym wilkiem (jak Król mógł w ogóle tak pomyśleć?) ale czy znajdzie się dla mnie choć pici- pici posadka?
-
-Nie mam pojęcia, wypadł mi podczas ucieczki przed kłusownikami...
-
- Jest to kawałek zielonego kryształu o dość wyczuwalnej mocy, zawieszony na sznurku. Czasem zdarza mu się świecić...
-
(czy nie wydaję ci się to za proste) Spojrzała na medalion z worami pod oczami. - To nie on....
-
Znowu łza spłynęła jej po policzku. - Ja już pójdę spać..... jutro wznowię poszukiwania....... Przez chwilę w wilczycy pulsowało czyste zło. Jej futro spowił czarny dym, a oczy błysnęły jasnym światłem. Cofnęła się do tyłu. Dym szedł.. - Muszę jak najszybciej znaleźć ten medalion. Sen poczeka!
-
Strzelałabym.. Co byś zrobił będąc żaluzją?
-
- Stamtąd skąd ja pochodzę nie ma takich stworzeń. Czemu się odwadniam? Zgubiłam swój medalion...
-
Skoczyłabym z wieżowca :3 Co byś zrobił gdyby skazano cię na śmierć za próbę samobójstwa?
-
Ban bo znowu demonstruję jak lubię Digimony http://global3.memecdn.com/derpy-guilmon_o_838581.jpg
-
Loca otarła łzy. Podeszła do nich. - Co to za drewniane wilki? Przechyliła łeb z zaciekawienia.
-
(Wiem! Ale moja rasa niestety jest często z nimi mylona...... Niestety....)
-
(Oh poważnie przez drewniane wilki? Chodzi ci może o wilki natury?)
-
(Jaką znowu kołderkę) *Podniosła łapy do góry* - Przy- przyszłam do was dołączyć....
-
Przybyła z odmętów lasu całkowicie skołowana.. -Nie znalazłam.... czy o oznacza że zostanę taka już na zawszę? Po policzku pociekła jej łza. Podeszłą w stronę księżyca. -Co jeśli go nie znajdę? Nie! Nie mogę się poddać...nie mogę skrzywdzić ani jednej osoby więcej.. Pociekła jej druga łza. Spojrzała się na księżyc. - Czyżby moje stado tak szybko o mnie zapomniało? Skuliła się i ledwo powstrzymywała płacz.
-
(ją się piszę) - Idę poszukać. Swojego medalionu. Nie chcę być dłużej dwułapnym dziwadztwem...
-
- Nie ty jako jedyna byłaś w niewoli. Powiedziała cicho i wlazła na drzewo.
-
-Jutro być może zamiast wilkołaka będzie wilk. Szepnęła.
-
Podeszła do ogniska i wyciągneła łapki. - Jak cieplutko.
-
(Zacznij teraz)