Skocz do zawartości

Tarreth

Brony
  • Zawartość

    2317
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Tarreth

  1. Nie ukryłem powodu - wystarczyło zapytać. A że PW czytałem po tym poście, to odpowiedziałem tu, a nie na PW.
  2. Nie boję się. Od czasu poNladu, gdzie były pewne problemy jest tak, a nie inaczej. Następna sprawa.
  3. O reklamowanie innego forum poza jakimikolwiek uzgodnieniami między administratorami. Niech Kamisha odezwie się do mnie, to ustalimy, co i jak.
  4. Tak, jak sugestie skupiają się na technicznych sprawach, gdzie możecie sugerować różne ciekawe rozwiązania niektórych technicznych aspektów forum, tak tutaj możecie zgłaszać swe pomysły, dotyczące zawartości. Przykładowo: 1. Użytkownik XXX wnosi o powstanie działu gore na forum. 2. Ekipa czyta jego pomysł. 3. Użytkownik XXX zostaje wyśmiany, bo gore nie będzie Ponadto, jak jakaś część zawartości forum się nie podoba, jakaś decyzja była według kogoś źle podjęta, to tutaj pisze o co chodzi i rozwiązujemy to na spokojnie. Czyli na zasadzie: 1. Użytkownik XXX marudzi 2. Przedstawiciel administracji przedstawia, co, jak i czemu. 3. Użytkownik XXX dalej marudzi, albo pogodzi się z tym, co zostało przedstawione. 4. W zależności od jego akcji temat jest kontynuowany. I aby uciąć spam w tym wątku, rozmowa przebiega tylko między tym, kto wniósł zażalenie a tym, kto odpowiedział. Nie ma wchodzenia osób trzecich, niezależnie, kogo popierają. Macie swoich przedstawicieli i im mówicie swój punkt widzenia. Posty osób trzecich w takim wypadku będą po prostu usuwane.
  5. Wypada... Bym oficjalnie przeprosił za pośpiech w mym działaniu. Chciałem nie zniszczyć, nie zakazać, a poprawić to, co tak lubicie. Spam jest zły i wy to wiecie. Spam jest zakazany i to też wiecie. Zacząć coś od początku jest czasem lepiej, niż naprawiać na bieżąco. Zatem podjąłem taką decyzję. Nie dałem wam czasu na oswojenie się z tym, fakt, co jest moją winą. Jednak pamiętajcie... JA NIGDY NIE ROBIĘ NIC, BY WAM ZASZKODZIĆ! Wielki Avatar Tarreth Wololo, Tarreth wali byki. http://img404.imageshack.us/img404/8088/skanowanie0028i.jpg
  6. Oficer pokiwał głową. - A przeciążenie wywołać można? I jeśli tak, to jakie byłyby tego konsekwencje? Nie, nie planuje wysadzenia w powietrze całej tej budy, ale musimy przygotować się na wszystko - oznajmił, zwracając się do kapłanów maszyny - Wspominaliście o działkach przeciwpożarowych... Skąd nimi dacie radę operować? - spytał, nakazując części ludzi rozstawić się, zabezpieczyć wejście. To miejsce musiało być zabezpieczone. - SIERŻANCIE Harvis. Pod Twoją komendą zostawiam obronę generatorów. Wpuszczacie do środka i wypuszczacie tylko na moja zgodę. 114 Cadiańska tymczasem przejmie kontrolę nad kompleksem. Potrzebujecie więcej ludzi, czy to, co macie wam wystarczy? - Iroh spytał, wypinając się dumnie - Musimy przejąć kontrolę nad tym cholernym działem, a te generatory są nieodłączną częścią całego planu obrony. Nie możecie pozwolić, by wpadły w ręce wroga - rozkazał, odwracając się do kapłanów maszyn. - Będziecie tu bezpieczni. Poza tym już udowodniliście mi, że nie straszny wam ani ork, ani prawdopodobnie kompletnie nic. Co możecie zdziałać stąd? - spytał po chwili, powoli szykując resztę 114, którą wziął ze sobą do wymarszu.
  7. Ważna zmiana! Po ponad roku... Ekhem... "funkcjonowania", ranga, tytuł, prawa i obowiązki Wielkiego Avatara Luny zostały usunięte. Powiernik tego stanowiska powinien zostać zmieniony, lecz w rozmowie z administracją, stwierdziliśmy, że nie powinnniśmy dawać praw administratora jeszcze komuś. Dlatego główny opiekun Działu Luny zostaje zdegradowany do Avatara. I tutaj druga informacja. Nowym Avatarem Luny zostaje Syrenka Arjen! W istocie nie wyobrażam sobie nikogo, kto byłby w stanie lepiej podejść do tego działu, a co Arjen udowodnił już nieraz. Wielki Avatar Tarreth.
  8. Dowódca musiał poczekać z wydaniem rozkazów odnośnie generatorów, bowiem komisarz Rajkovic odezwał się w połączeniu. - Rajkovic, mam w głębokim poważaniu, że nie chcesz przyjąć pomocy lekarskiej. Ty masz być dostępny za maksymalnie kwadrans jako zdrowy żołnierz na polu bitwy. Nadchodzi burza - oznajmił major, ostatnie słowa zaznaczając tajemniczo - Jeśli to, co widziałem nie było zwykłym złudzeniem, a prawdziwą wiadomością, to Imperator ma nas w swej opiece, bo chce nas chronić. Lekarze nie odeślą Cię przecież. Zaraz wracasz na front, a ogarnąć musisz obronę NA fortecy... I w razie konieczności... Wycofajcie się do środka, zrozumiano? - oficer nie czekał na odpowiedź, odwrócił się do jednego ze swoich żołnierzy i wskazał na niego dłonią. - Idziesz do naszych w głównym wejściu. Mają obstawić główne wejście i czekać na ewentualne wojska z zewnątrz. Poza tym dotrze wsparcie. Niech się przygotują do walki w środku - zaraz po tym odwrócił się do żołnierza 97 regimentu. Faktycznie coś trzeba z tym zrobić. Rozkaz brzmiał zdobyć... Odwrócił się do kapłanów maszyn. - Te generatory... trzeba będzie je zabezpieczyć. Można je spokojnie odłączyć, tak? I jaka jest ich moc? Gdyż jeśli dojdzie tam do walk i zostaną uszkodzone... Musimy liczyć się z ewentualną eksplozją? - pytał, każąc ludziom zarządzić wymarsz w stronę generatorów. Będę musieli omówić to po drodze. Oczywiście zaklinał swoich ludzi na świętość primarchów, by uważali na wszystko. I w razie kontaktu bezpośredniego, używali bagnetów do poderżnięcia gardeł.
  9. Major zaśmiał się lekko, słysząc o Rajkovicu. - Skoro chce, to amputujcie mu tą nogę. Macie mu przekazać, że albo podda się jakimkolwiek zabiegom lekarskim, albo w szturmie uczestniczyć nie będzie. A potrzebny jest. Będę tu potrzebował trochę więcej ludzi. W międzyczasie ty, żołnierzu przekaż sierżantom III plutonu, by zabezpieczyli teren nad fortecą. Mogą go zaminować, zabetonować, zawalić, osrać - nie ważne. Żaden zielonoskóry śmierdziel nie ma prawa wyjść z tego kompleksu - mówił jednym ciągiem. W końcu jednak musiał przerwać, by wziąć oddech - Niech dobiorą sobie jeszcze coś do wsparcia, na rezerwę... I okopcie się, osłońcie. Mam złe przeczucia co do tej burzy... Reszta ma dołączyć do wojsk w fortecy. Wyplewimy zielonych od środka - major miał już kończyć, kiedy sobie przypomniał... W kościach czuł, że ta burza sprowadzi na nich zgubę. - Żołnierzu... zabezpieczcie się na tej fortecy, jak możecie. Ładunki wybuchowe, ciężka broń, wszystko. To nam tu nie będzie potrzebne, a wam może ocalić życie w razie potrzeby... - przemówił śmiertelnie poważnie - Daj Rajkovica - skończył, gestem nakazując żołnierzom, z którymi przebywał wymarsz. Musieli się ruszać. Trzeba było się spieszyć. Naprawdę spieszyć. Dołączyć do wojsk, czekających w wejściu i wydać rozkazy.
  10. Wybory zakończone! Nowym Regentem Rainbow Dash zostaje Cuddly Doggy. Pewna siebie, zadziorna, niemal graniczy z bezczelnością. Jednak też przypomina Rainbow Dash, a i ma plany, co do działu, które uzgodni z Avatarem. Myślę, że doskonale sprawdzi się na nowym stanowisku. Gratulacje! Wielki Avatar Tarreth.
  11. Tarreth

    Zapytaj Hulkretha

    Na tym koniec pytań! Trochę mi zajmie odpowiadanie na nie, więc akurat stuknie tydzień eventu. Do następnego!
  12. Drodzy fani Rarity! Ogłaszam, że Avatar Rarity, Airlick zobowiązał się napisać opowieść o Spiku w pamiętniku Rarity! Ma być to opowieść, która pomoże mu dostrzec jego dobre strony, pomoże mu polubić tą postać. Jak ta historia będzie wyglądać? A no nikt nie wie. Jednak możecie podesłać Avatarowi kilka pomysłów, może z czegoś skorzysta? Zaznaczam, że shipping jest WYKLUCZONY! Mój pomysł jest prosty: Spike odwiedza Rarity wieczorem, by opowiedzieć jej swoją przygodę tego dnia. Jest z siebie dumny i wgl. A co wy wymyślicie? Projekt ma być zrealizowany do 26.11.2012 roku. Wielki Avatar Tarreth.
  13. "Nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba" - złota myśl, która mam nadzieję trafi do wszystkich. Co może oznaczać, że Rarity jest najpiękniejsza? Od zawsze epoki charakteryzowały się różnymi gustami i innym pojęciem słowa "piękno". W starożytnej Grecji piękne były kobiety, które miały odpowiednio długie brwi względem linii prostych, idących spod nosa do góry, na kąciku oka. W baroku, czy gdzieś w tych okolicach piękna była pulchność - nie otyłość, ale pulchność. Krągłość na twarzy na przykład. Dziś piękne są szczupłe kobiety, które tłuszczu na oczy nie widziały. Rarity pewnie najlepiej z całej szóstki mieści się w kanonach equestriańskiego piękna, więc najbardziej ją cenią. Nawet jeśli dajmy na to Applejack jest śliczna, to piegi, czy brak lekkiego makijażu czy cokolwiek mogłoby ją przekreślić. To samo tyczy się każdego innego kucyka. I powtarzam: "Nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba".
  14. To wszystko w tym temacie A tak serio, tojasne, że może być, tylko trzymaj z dala od heretyckich treści, jakie widziałem np. w odpowiedziach (wiesz, o czym mówię). Hej! Może wezmę udział w zabawie o szpiegu? Wygląda ciekawie...
  15. WIEDZIAŁEM! Już kiedyś zostałeś niemal spalony za popieranie tego shippingu D: Chyba Inkwizytor Rarity musi ponownie złożyć Ci wizytę =.=
  16. Oficer spojrzał na nadajnik, spoczywający w jego ręce. Zaklął soczyście pod nosem, wywracając oczami w geście zażenowania sytuacją. Tyle naraz, że kilka dekagramów w dłoni nie znaczyło nic. - Dobra... Czy jesteście w stanie określić, w których miejscach są jakieś skupiska orków? Jakieś plany budynków? Żebym zadecydował o "specjalnym" zastosowaniu tego sprzętu muszę mieć te szczegóły. Jeśli tego nie posiadamy, rozdaj żołnierzom, co trzeba. Będziemy czyścić metodycznie - pokój po pokoju - w tym momencie Iroh odwrócił się i odszedł nieco na bok, zakładając słuchawki. Teraz trzeba tylko złapać sygnał. - Major Corrison do 114 Cadiańskiej. Major Corrison do 114 Cadiańskiej, słyszy mnie ktoś? - złapać kontakt. Usiłował do skutku rzecz jasna. Spojrzał na swoich żołnierzy. Młot Imperatora. Najlepsi z najlepszych, jakich żołnierz kiedykolwiek widział. Byli mu, jak rodzina. Spojrzał raz jeszcze na wyjście, potem na Harvisa. Ciężkie jest życie gwardzistów...
  17. Tarreth

    HULKRETH ROZWALA!

    HULKRETH MIAŻDŻYĆ ZŁY KUCOLUDŹ! Księżniczka Celestia: Hulkreth nie jest obiektem rozrywki, zabawką. To efekt uboczny, kumulacja gniewu, choroba. Nie należy go tak traktować... Wciąż szukam lekarstwa...
  18. Moi drodzy, Avanidius, Regent Rainbow Dash zrezygnował z tytułu, jego przywilejów i obowiązków. Co za tym idzie, stanowisko jest wolne i czeka na kogoś kreatywnego, ambitnego, kto nie boi się pracy w zespole. Trzeba opiekować się działem Rainbow Dash! Podania proszę przesyłać na moje PW. Nie ma żadnej reguły ich wyglądu - mają być kreatywne i przekonujące, ze to właśnie TY powinieneś zostać Regentem najszybszego pegaza w Equestrii! Wielki Avatar Tarreth.
  19. Tarreth

    Cosplay Rarity!

    r63, milordzie. r63. I fajny ten cosplay Spike'a xD Mi się serio podoba - oryginalny
  20. Co tu robić? Plan wyjścia do parku był naprawdę dobry, tylko jak to z takimi planami bywa - szybko okazuje się, że ma dziury, brak kontynuacji. Przez pewien czas spacerowaliście, starałeś/łaś pokazać co ładniejsze i ciekawsze miejsca. Między innymi park ogrodów, gdzie kolorowe kwiaty i pięknie przycięte drzewka nie zostały zniszczone przez wandali, bowiem chroniło je ogrodzenie. Była także słynna fontanna, której ciekawe "modele" tryskania wodą dawała wrażenie tańca baletowego. Był też naturalny staw - czyli utrzymany w klimatach dzikości, jak gdyby był tu od zawsze. Piękne wierzby, których gałęzie zwisały nad wodą, kamienie i proste, drewniane molo. I to tam postanowiliście odpocząć. Niestety, molo było zajęte, jednak nie przeszkadzało Ci to. Od mola wolałeś pewne skały. Były one ułożone tak, jak gdyby był to tron. Szerokie siedzenie, które po bokach posiadało wysokie kamienie. Ponadto był też "stopień i to dość wysoki. Podczas, gdy księżniczki się tam rozsiadły, Ty ruszyłeś/łaś do swojej ulubionej budki ze słodkościami w okolicy i kupiłeś trzy najlepsze ciastka, by dobrze uraczyć księżniczki. Gdy wróciłeś, a Celestia ujrzała poczęstunek, jej brązowe oczy zalśniły. Oj tak, Celestia uwielbiała ciasta i wszyscy o tym dobrze wiedzieli. Wręczyłeś/łaś ciastka i usiadłeś/łaś poniżej tego swoistego "tronu" na wspomnianym podwyższeniu. Nie mogąc oprzeć się chęci obserwacji księżniczek i sprawdzenia tego, co krąży w fandomie, patrzyłeś jak siostry jadły. Były różne w każdym calu. Wszędzie to było widać i w wyglądzie i zachowaniu... I jedzeniu. Podczas gdy Luna niemal stawała na głowie, żeby się nie pobrudzić (polubiła swoje ubranie), jej starsza siostra po prostu ugryzła spory kawałek, nie bacząc na możliwe problemy - takich naturalnie nie było. Potrafiła jeść szybko, łapczywie, chciwie, a przy tym się nie brudzić. Oczywiście - zjadła najszybciej. - To było wyśmienite ciastko! Znasz może przepis? Być może królewski cukiernik mi takie upiecze - oznajmiła, mlaskając jeszcze przez chwilę, po czym spojrzała na siostrę, która dziubdziała ciastko, jakby nie chciała go jeść - nie smakuje Ci? - spytała, w kontekście oczywiście mając chęć uwolnienia lunarnej księżniczki od ciężaru ciastka. Luna natomiast chrząknęła, patrząc na siostrę spod byka. - Jest świetne. Ja po prostu nie chcę się pobrudzić... I nie chcę wyglądać, jak ktoś, kto nie jadł od stuleci... - odparła z jadowitym przekąsem. Celestii jednak to nie ruszyło. - Wiesz przecież, że ja inaczej delektuję się ciastkami. Wolę, by szybko znalazło się w przełyku, zostawiając po sobie ten posmak. Mmmm... - wytłumaczyła, przewracając rozmarzonymi oczami. - Wiem, wiem - westchnęła Luna i wróciła to ciastka. - Hej... - zawołała Cię Celestia - Jak myślisz, czemu usłyszałyśmy Twe prośby o przybycie? Co Cię mogło popchnąć do nawet podświadomej chęci spotkania nas? - spytała.
  21. No to nadrabiaj, nadrabiaj! "Wiedza to potęga - strzeż jej dobrze!" - maksyma Zakonu Krwawych Kruków.
  22. Nie pociesza. Poza tym, Rarity już dała mu całusa w policzek - czy to świadczyło, że coś tego? Nie. Więc uspokój się! xD
  23. Chyba rozmawialiśmy na temat podejścia do Spike'a, prawda?
×
×
  • Utwórz nowe...