-
Zawartość
2317 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Tarreth
-
Tia, dość dłuuuuuuuuuuuuuuuugo nie pisałem, ale miewam humory, problemy i przez to prawie nigdy nic mi się nie chce. Przepraszam. _________________________________ Księżniczki widziały, że coś jest nie tak. Gdy skamieniałeś/łaś i Twój tyłek ciężko opadł na sofę, Luna od razu, pełna troski podeszła bliżej i spytała, czy wszystko w porządku. Celestia natomiast zachichotała cichutko, uznając dobry gust swój i swej siostry. - Nie przejmuj się, Luno! To oznacza, że odwaliłyśmy kawał dobrej roboty - oznajmiła jasnowłosa kobieta, machając lekko dłonią, na znak uspokojenia się. Luna uspokoiła się i uśmiechnęła zarówno do siostry, jak i Ciebie. Poukładałeś/łaś szybko myśli. Dokąd zabrać księżniczki Equestrii? Ich świat jest na pewno w każdym calu piękniejszy, od tego, no i wstydu swojemu narodowi przynieść nie chcia... A zresztą, gorzej już być nie może. - To może do parku? Jest lato, ciepło, słońce grzeje - tutaj pogodny uśmiech w stronę Celestii - No i powinno być tam kilka atrakcji. Co w... znaczy się... Co Wasze Wysokości na to? - pytanie z zająknięciem, bowiem wciąż nie byłeś/łaś pewny/a, jak się do nich zwracać. Celestia to jednak uchwyciła i uśmiechnęła się. - Po prostu Celestia i Luna. I tak, chodźmy do tego parku - oznajmiła, a mina jej siostry mówiła sama za siebie - nie mogła się doczekać wycieczki. Szybko ogarnąłeś kilka rzeczy w domu, co dla stojących w jednym miejscu sióstr, wyglądało, jak scena z kreskówki, w której bohater wariuje, bo "coś". Jednak po kilku minutach byliście gotowi i wyszliście. - Aha, drobna prośba... Przedstawiajcie się, jako moje kuzynki, bo jeśli spotkam znajomych, to mi w życiu spokoju nie dadzą... Dobrze? - organizacyjne pytanie spotkało się z przytaknięciem ze strony gości z Equestrii. Kiedy to było ustalone, ruszyliście w drogę. Park był piękny. Zielony, pachnący wieloma kwiatami, żywy. Wielu ludzi przechadzało się jego uliczkami, a łączyło ich jedno - ciekawskie spojrzenia w stronę trójki spacerowiczów. Krótkie, wypełnione jedynie podziwem wyglądu Celestii, która najbardziej z was się wyróżniała z waszego grona. Ona jednak ignorowała te spojrzenia. Jakby nikt na nią nie patrzył to było niesamowite. Lecz cóż jej się dziwić? Stulecia była obserwowana, jako władczyni, zbawicielka Equestrii, jej matka. Czymże było dla niej spojrzenie kilku ludzi w parku? W parku było wiele atrakcji. Zoo, letnie restauracje, ogrody. Było w czym przebierać! Jednak jaki plan wycieczki wybierze gospodarz?
-
Regent Applejack wybrany! Tytuł, honory, prawa i obowiązki Regenta zostają przyznane Hippisowi, który wydał się ekipie forum najbardziej odpowiedni do pełnienia tej funkcji! Niestety, żadne z podać, dotyczące Avatara naszej Farmerki nie przekonało administracji, przez co poszukiwania Avatara trwają nadal. Może to jesteś właśnie Ty? Podania nigdy nie miały schematu. Mają być kreatywne, ambitne i mają mnie przekonać. Standardowo - proszę wysyłać je na PW. Wielki Avatar Tarreth
-
SystemShy wyrzekł się wszelkich praw moderatorskich - łącznie tych, związanych z opieką nad działem Cutie Mark Crusaders. W związku z tym, dział stoi na barkach Fragina, który ma prawo przeprowadzać rekrutację na własną rękę. Do niego proszę się zgłaszać, pytać, co zrobić, by złożyć kandydaturę. Nominacje Fragina zostaną rozpatrzone przez Wielkiego Avatara, z pomocą Administracji i werdykt zostanie wydany. Wielki Avatar Tarreth
-
Nie wiem, jak by się tam tyle osób miało zmieścić - acz postaram się być. ^^
-
Dziś... Smutne w sumie wieści. Applejuice - Nasz forumowy Soczuś, Pogromczyni Smoków, najdłużej panujący i bez wątpienia najlepszy Avatar Applejack... zrezygnowała z pełnionej funkcji i oddała tytuł. Jest zmęczona, czuje, że się wypaliła. Możliwe. Jednak nie zmienia to faktu, ze to Ona sprawiła, ze dział Applejack na prawdę żył. Tak więc przyjąłem Jej rezygnację. Ostatnie, co mogę zrobić, to http://www.youtube.com/watch?v=r2-PJRYHx60. Odpoczywaj, Soczku, bo zasłużyłaś. Teraz część mniej poruszająca, aczkolwiek też dotyczy działu Applejack. Replin, Regent Applejack zostaje wydalony, bo nie robił kompletnie nic już tydzień po wyborze na Regenta. Zatem Dział Applejack pozostaje pusty. Czekam na ludzi, pragnących kontynuować działo Soczka, ludzi ambitnych i kreatywnych, którzy ukochali sobie naszą farmerkę. Wielki Avatar Tarreth
-
Jej skuter będzie w sam raz.
-
Cygnusie, przyjmuje wyzwanie. Jednak moim typem na muzykę jest to: http-~~-//www.youtube.com/watch?v=blHWLHYkVlQ
-
Mi Cheerlee kojarzy się z lekkimi, zwiewnymi ubraniami, w których wyglądałaby, jak jakaś rusałka, albo inna nimfa. Ma w sobie tego typu... Lekkość. ^^
-
Piękne, jak zawsze ^^ I nie rysuj NLR! Ani SE! D:
-
Starzec drgnął lekko, jakby uznał słowa młodzieńca za obelgę. - Wejście do Korony Mrozu znała tylko bogini Hel i jej najwierniejsi słudzy. Musisz znaleźć kogoś, kto tą drogę zna. Bogów nie ma, lecz kulty trwają. Znajdź kult Śmierci, a znajdziesz kogoś, kto drogę zna - odparł, wstał i ruszył w kierunku cienia, z dala od blasku ognia. Hemigar go wołał, pytał dalej, ale starzec nie reagował. Gdy kompletnie zniknął w czarnej toni, mężczyzna nie wytrzymał i pobiegł za nim... Lecz tam nikogo nie było. Kult Śmierci - nie był on zakazany, nie trzeba było się chować, by chwalić ponurą Hel. Jednak nie była ona tak lubiana i popularna, jak inni bogowie, więc i takich ludzi będzie ciężko znaleźć. Zwłaszcza po Ragnaroku. Hemigar zaczął obracać się i obserwować okolicę. Niewielka wioska, posiadająca kilka solidnych, długich domów, acz uszkodzonych, wypełnionych tym, co było pod ręką. Czy tutaj odnajdzie kogoś takiego?
-
Epicka ściana tekstu! Uwielbiam Twoje żarty, w tak prosty i subtelny sposób wplecione w całość i urozmaicające zacną lekturę. Acz do rzeczy, odpowiedzi! 1. Czyżby Sweetie Belle miała chłopaka, który odwiedził Most Ku-Wieczności? Jest chory? Rzucił ją? A może dziwnie się czuła w temacie ogierów? Tyle możliwości... 2. Najpewniej rzuciła go już ta setna, więc czas wypłakać się na ramieniu tej Najlepiej Wspominanej ^^ 3. Hm... I tu mamy problem. Jak pijany jednorożec ma stawić opór kibolowi Dolphinów? Proponowałbym solidny kopniak między nogi. Kopytne znane są z siły w tylnych kopytach, więc jegomość ćwierkać będzie, jak skowronek. Ewentualnie może spróbować użyć magii, by się z nimi rozprawić. Jakaś telekineza, czy bardziej twórczy czar... Użyje kamieni, by ich ostrzelać? ni wiem, na prawdę... I czekam na kontynuację!
-
z chorego umysłu bobula [Mature][Comedy][Cycki][Więcej cycków]
temat napisał nowy post w Archiwum obrazków i reszty
-
No dobrze... To bawimy się dalej, tak? Dobra. Dziś kilka zmian: Po pierwsze, ponieważ Regnum Lunae leży, a z Lukinerem nie ma kontaktu, to mianuję Regenta Księżniczki Luny. Tym razem nie jest to plebiscyt, bowiem już wybrałem, kto będzie zajmował to stanowisko. Pogratulujcie Kuothowi! Po drugie, powstaje dział Przygody Daring Do! Black Hayate i Neon długo walczyli o utworzenie takiego działu, wiec daję im tą szansę. Razem będą dzielić się obowiązkami, związanymi z opieką nad takim działem, aczkolwiek tylko Neon otrzymuje status moderatora. Wielki Avatar Tarreth
-
Tishulk zmiażdżony! Kolejny do odstrzału!
-
Nie da się ukryć ^^ No, ale ludzie wolą widzieć w niej kogoś, kogo nie lubią, bo przyzwyczaili się do tego, smutne, prawda?
-
O, poruszono bardzo ważną kwestię: Wielu ludzi, którzy nie lubią Celestii, narzekają na to, że jest Marry Sue. Możliwe, ze tak jest, jednak hipoteza, że odgrywa Marry Sue, bo wymaga tego od niej tytuł królewski i tysiącletnia kariera jest barszo... sensowny. Zresztą sami widzieliśmy, co lubi. Lubi obżerać się ciastem, lubi luźne rozmowy, lubi dobrą zabawę (nawet, jeśli to oznacza zdemolowanie całej sali balowej - PARTY HARD! ) Więc w gruncie rzeczy jest... Bardzo zwyczajna. Zwykła. Na pewno zawsze też chciała być zwykła - choć na jeden dzień. Hm... Ciekawe, czy kiedyś zrobiła sobie wagary xD
-
Dziś ważna informacja, moi drodzy. W związku z tym, że opiekunowie Samotni Pinkameny razem stracili chęci i siłę na opiekę nad działem, a ja zmęczony jestem ciągłym szukaniem opiekunów wyżej wymienionego działu, ogłaszam, że Samotnia Pinkameny zostaje zamknięta i przeniesiona do Archiwum. Nie mam pojęcia, czy dział kiedyś wróci do życia. Pewnie wiele wody upłynie, zanim zacznę słuchać jakichkolwiek ofert na ten temat. Pamiętajcie, kochani: Opieka działem to nie zabawa. Wymaga poświęcenia, ambicji i przede wszystkim wytrwałości. Najpierw upewnijcie się, ze starczy wam sił, potem zastanawiajcie się nad złożeniem podania. Wielki Avatar Tarreth.
-
Strzec nie drgnął. Siedział jedynie przy ogniu, tańczącym w palenisku, pośrodku długiego, drewnianego domu. - Korona Mrozu to nie jest miejsce z Midgardu. Góra ta jest najbardziej wysuniętą częścią Niflheimu - więzieniem, w którym przetrzymywane są olbrzymy, karły, leśne duchy i inne istoty, które zostały ukarane przez bogów, a nie były ludźmi. By się tam dostać, będziesz musiał pokonać wiele przeszkód, przedostać się na tamten świat... Droga jest długa i prosta, lecz lękaj się północnego wiatru - odpowiedział zakapturzony mędrzec, zgrabnie ukrywający swą twarz w cieniu kaptura, rzucanym przez blask płomieni.
-
Quizu nie dam, bo Celestia nie jest postacią, z którą da się quiz zrobić. Chyba, że nie będę pytał o nią, tylko rzeczy z nią związane. Monarchia itd. A to wątpię, by przeszło.
-
Magia... U nas, droga Twilight magia nie jest taka fajna jak u was. Nie posiadamy magów, czarodziejów, ksiąg magicznych i innych takich. U nas w magię się nie wierzy. Magii nie ma, wszystko mamy za pośrednictwem ludzkiej pracy. Oczywiście są wyjątki, które uznają wyższość jakiejś tam magii w kosmosie, ale to tylko potwierdza regułę. U nas magia to zabawa. To bajki, to mity i legendy o bogach i herosach. To paranormalne rzeczy, których nie wytłumaczymy w naukowy sposób. Smutne, lecz prawdziwe. U nas magii po prostu nie ma.
-
Był niedawno, czekam trochę, by go reaktywować. Poza tym, Celestia jest na diecie po ostatnim konkursie D:
-
Niańczyć będzie swoja bratanice, ot co! To dopiero deprecha, biorąc pod uwagę zabawkę, którą Hasbro wyda/już wydało... Twilight, współczuję Ci D:
- 78 odpowiedzi
-
- Twilight Sparkle
- Twilight
- (i 4 więcej)
-
Piszę tą informację dlatego, że ktoś mnie... Obudził. Piszę teraz dlatego, że kiedy kompletnie zapomniałem o świecie, przyszli ludzie i mi o nim przypomnieli. Dziękuje solarisowi i Sliverowi - to dzięki nim nie zgubiłem się w tym wszystkim. Przejdę do rzeczy: Mam atak depresji. Nic mi się nie chce, nie myślę o niczym, mam w głowie chaos. Czas nie istnieje, jest tylko inny moment "Teraz". Dopadły mnie problemy, o których tutaj nie będę mówił, a o których opowiem (albo nie opowiem) na prywatnych rozmowach... O ile odpisywać będę. Wszystko zatykane kilogramami czekolady i litrami coli. Wiem, ze w ostatnim... Tygodniu? Dwóch? Moja aktywność na forum bardzo spadła. Nie chciało mi się nic robić, nadal mi się nie chce. Jednak przypomniano mi, co jest ważne - KTO jest ważny. A ważni jesteście Wy. I dlatego z tego miejsca mówię, ciężko będzie ze mną cokolwiek ustalić w najbliższym czasie. Ciężej, niż zazwyczaj. Jednak nie zapominam o pewnych sprawach i staram się robić w ich kierunku... Cokolwiek. W razie czego, spamujcie mi, gdzie się da, na coś w końcu odpowiem. Przepraszam Was za to, co się dzieje wokół. Co się dzieje ze mną. Jednak ja też jestem tylko człowiekiem (mimo, że nieraz robię wszystko, by nim nie być) i czasem uginają mi się kolana pod ciężarem wszystkiego. Musze po prostu odpocząć. Forum odwiedzać będę, lecz... Nie wiem, jak te odwiedziny będą wyglądać. Nie oczekujcie zbyt wiele. Przepraszam Was wszystkich, zwłaszcza wyżej wymienionych solarisa i Slivera, oraz Braeburna. W ostatnim czasie to oni najwięcej cierpią na moim stanie. Wielki Avatar Tarreth
-
Dziś krótko. W związku, że Avatar Sweetie Belle i swego rodzaju lider Opiekunów Cutie Mark Crusaders SystemShy nie mógł złapać kontaktu z Porterem, Avatarem Applebloom, funkcja ta została przekazana Fraginowi. Wielki Avatar Tarreth.
-
Od czasu Ragnaroku, świat bardzo się zmienił. Surwy świat pogrążony był najpierw w Chaosie - Niebo, Ziemia, Morze i Magia szalały otępiałe, szukając swych władców... Którzy zginęli. Ciężki był ten pierwszy rok po Wojnie. Lecz nawet czas największej żałoby w końcu mija, by wszystko mogło wrócić do względnego porządku. Jak rodziny wracają do normalnego życia, tak i świat robił to, co robił za czasu panowania bogów. Wszystko wróciło... do normy? Prawie. Ludzie, wierzący w potężnych bogów zdawali się jedynie pozornie zadowoleni. Żyli z dnia na dzień, dbając o swoje doczesne żywoty. Jednak wiara, przekazywana z dziada pradziada nie umarła. Wielcy wojownicy bali się - co się z nimi stanie, jeśli nie ma Walhalli? Co się stanie z duszami wszystkich, skoro nikt nie panował nad Niflheimem, Krainą Umarłych, gdzie Hel zawsze przyjmowała zmarłych, którzy nie zasłużyli na Walhallę? To zaczynało wszystkich niepokoić. Lecz nadzieja była blisko. Oto w Dniu Ragnaroku, w dniu Końca Świata Bogów narodził się Hemigar - dziecko, pozornie zwykłe, acz posiadające w sobie wielką moc. Thor, bóg Burz zmarł, walcząc z Jormungardem, przerażającym, wielkim wężem. Wzajemnie odebrali sobie życia. Lecz co się stało z Thorem? Z jego mocą? Kwintesencja jego boskości wędrowała przez świat, aż znalazła nowo narodzonego Hemigara. I to tam moc Boga Burz znalazła swój azyl. Teraz, dorosły już Hemigar zna swoje przeznaczenie. Tylko jak ma dokonać tego, czego nie dokonał nikt przed nim? Jak ma dostać się do zrujnowanego Asgardu, gdzie ma nadzieję na przywrócenie Odyna do życia? Jest wiele dróg. Lecz najlepiej pytać Najstarszych. "Musisz odnaleźć Olbrzyma Grimurda. On, jako jedyny walczący po stronie Lokiego przeżył. On zna sposób, by wejść do Asgardu, jako istota śmiertelna. Mieszka on na Koronie Mrozu - najwyższych górach tego świata. Tam jest jego więzienie. Uważaj jednak, bo nawet skuty łańcuchami będzie chciał Cię zabić, Wybrańcu Thora." Wiedział, gdzie zaczynać, musiał się tam udać.