Skocz do zawartości

Tarreth

Brony
  • Zawartość

    2317
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Tarreth

  1. Tarreth

    Piszemy telenowelę!

    Tarreth w ciszy kontempluje sposób na uwiecznienie geniuszu autorki Dobra, zanim na coś wpadnę, pewnie wszyscy w proch się obrócimy... Co epizod, to lepszy! Nie pamiętam, jak się subskrybuje watki, działy, etc, więc muszę skrupulatniej obserwować zielone kwadraciki. Geniusz! Te żarty! Po prostu świetne! Serio, ubierz to w jakieś fanficowe ciuchy i wyślij gdzieś. Będziesz sławna! A teraz pytanka: 1. Jasne, bo czemu nie? Się pośmieją, zważywszy, że to przeszłość. 2. Jako, że nie znam się na relacjach damsko-męskich nie wiem, co odpowiedzieć. Przemilczę. 3. Naturalnie. Niech ta przeklęta szuflada w końcu idzie w zapomnienie - a już na pewno wypadek Rarity. Poza tym, będzie to dobry sposób, by jakoś odbudować kontakt.
  2. Świat cosplayów nigdy nie przestanie mnie zadziwiać...
  3. Tarreth

    HULKRETH ROZWALA!

    Mod post: Z uwagi na kończący się papier, teraz wybieram tylko najlepsze pytania i tylko na najlepsze pytania odpowiadam... Cholerne surowce.
  4. Tarreth

    HULKRETH ROZWALA!

    Hulkreth myślał nad tym, ale woli śpiewać dla siebie. Hulkreth lubi śpiewać.
  5. Witajcie kochani! Czas na kolejne odpowiedzi! 1. Dożywocie. 2. Nie. Dlaczego? Bo zaplanowałam całość na tysiąc lat wprzód. I nie była NA księżycu, tylko była zapieczętowana W księżycu. Aż tak wielka ta moc nie jest. A jak? Cóż... Obowiązki, obowiązki, obowiązki
  6. Tarreth

    Zapytaj Hulkretha

    Hulkreth niszczyć! GRAAAAAARG! Pillster przebudził potwora... Co teraz?
  7. Ależ ona potrafi się gniewać. Gniewała się na Twilight, gdy ta użyła zaklęcia na swej lalce (Lesson Zero) i gdy oskarżała fałszywą Cadance (w sumie prawidłowo), że jest zła. Wtedy nikt nie chciał z Twilight gadać - nawet Celestia.
  8. Major wysłuchał tego, co mieli do powiedzenia kapłani maszyn, po czym uśmiechnął się zawadiacko. - A możecie nas przynajmniej skontaktować z ludźmi, którzy stoją przed waszą cenną bramą? I czy dacie radę skontaktować nas z kimś poza fortecą? Na zewnątrz wciąż jest komisarz Rajkovic, który pewnie czeka na dalsze instrukcje. Na zewnątrz jest też większość wojsk szturmowych, które zabezpieczają teren. To wsparcie by się przydało, zwłaszcza, że w tych korytarzach jest więcej orków, jak połowa gwardzistów jest w stanie ujrzeć w swoim życiu - odparł mężczyzna, spoglądając na gwardzistę. Zmierzył go wzrokiem i zagadał: - Harvis, macie przy sobie jakiś sprzęt? Granaty? Inne bomby? Albo przynajmniej trochę pojemników z płynem do tego cacka? - spytał, gestem głowy wskazując na miotacz ognia młodego żołnierza - Mam zamiar zatrząść tą budą tak, by wszystkie zielone tyłki zechciały uciec. Prosto w pułapkę - naszą, bądź komisarza Rajkovica - uśmiechnął się i czekał na odpowiedzi wszystkich pytanych.
  9. Tarreth

    Przełam swój strach

    Coś nas łączy, System. Też się boję bólu, tylko nie igły. Wyrosłem z tego. Dlatego z nikim się nie bije. Bo oberwę w brzuch, czy gdzieś indziej i będzie bolało. Chociaż to też jest dziwne, bo uważam, że adrenalina i boleć musi. Że ból jest potrzebny. Z tym jest trochę... dziwnie. Boje się wysokości. Strasznie. Jak jestem na wysokości na balkonie (jeszcze z kratami, a nie z betonu) to trzymam się poręczy, jakby od tego zależało moje życie. Z tymi strachami walczę, jak umiem... Z wysokością działa, bo już nie boję się wejść na drabinę, gdzie do niedawna ja byłem w stanie umierać, a drabinę bym trzymał, jak ktoś na niej stoi. Poza tym boję się gorąca. Nie mówię o ogniu, ale o gorącu, jak gorący metal, gorący tłuszcz - wszystko, co jest w stanie mnie oparzyć, a nie jest istotą ognia. I tutaj jestem bezsilny xD
  10. Chrysalis to Tyranidzi, Discord to Chaos, razem z innymi custom bogami chaosu. Nekroni... No, tu bym dał robo kucyki akurat xD
  11. Eldarzy, to sarenki, orkowie to jakieś wielkie dziki. Miliony ginących żołnierzy? Hm... Umierają za Celestię? Faith enough zatem.
  12. ... I tak nagle... Niespodziewanie... Szokująco szybko... Wpada na myśl Imperium Kucyków rodem z Warhammera xD
  13. Moi drodzy, Mam dla was dobrą wiadomość: Wybrany został nowy Avatar Fluttershy - SystemShy! Chciałbym również przekazać wam... Złą. Flutteryay, najdłużej pełniący funkcję Regenta użytkownik, zrezygnowała. Tak samo, jak Applejuice, tak i Yay zrezygnowała z tych samych powodów. Przybyły razem, obie w tym samym czasie przejęły funkcje Avatarów działu Applejack i Fluttershy, sprawiając, że działy magicznie ożyły. Teraz obie odpoczywają od tej ciężkiej pracy - zasłużyły na ten odpoczynek. Wieść jednak niesie, że... Niedługo wrócą z czymś ciekawym. Czekamy! Wolne stanowisko Regenta Fluttershy przejął Future Pony, który razem z Systemem przywróci działowi jego świetność! Wielki Avatar Tarreth
  14. Moi drodzy, Avatar Fluttershy, kubagaw2 - zrezygnował z pełnionej dotychczas funkcji. Co za tym idzie, stanowisko, tytuł, prawa i obowiązki Avatara czekają na kogoś, kto się tym zajmie. Szukamy osoby wytrwałej, kreatywnej, ambitnej. Nie chcę, by po miesiącu taki kandydat stwierdził, że ma za dużo zajęć, bądź nie ma pomysłów i chęci - nie. Jeśli jesteś chętny, a czujesz, że znając siebie, coś takiego możesz zrobić - to podaruj sobie. Podania standardowo proszę przesyłać do mnie na pw. Nie mają schematu, co jest zamierzone - macie wykazać się kreatywnością, pomysłowością. Macie tym podaniem sprawić, że czytający je powie "To jest ta osoba!". Wielki Avatar Tarreth
  15. Dobra, moja droga. Wygrałaś wycieczkę po mój mózg xD Po tym, co niedawno zobaczyłem, usłyszałem w głowie grzmiące "DAFUQ?!", rozbolała mnie głowa i mózgu nie ma. ;x @up To nie glany, a buty wojskowe. Które glanami nie są.
  16. Och, zostały jeszcze dwie osoby? Czemu nikt ich nie wpuścił? Ech... Czasem ten nawał pracy dobija... Czas na odpowiedzi!
  17. Księżniczka Celestia siedziała na swym tronie i oczekiwała gości. Przybył pierwszy. Gwardziści patrzyli na niego spod byka, bo podejrzanie wyglądał. Pilnowali go, acz pozwolili podejść bliżej tronu. Gdy przybysz przemówił, Jej Wysokość uśmiechnęła się lekko. Ciepło, lecz czuć było nutę zmartwienia. - Hm... Przyjaźń bywa skomplikowana. Takie przypadki są rzadkie, jednak gdy są... Trzeba się zastanowić, czy była to przyjaźń. Ten drugi popełniał błędy, jednak wcześniej byli przyjaciółmi, tak? Wynikałoby to z tego, że jest zbyt dumny, by przyznać rację. To jest bardzo złe. Świadczy o ślepocie tego drugiego, o jego upartości. Z takimi ciężko się gada, ciężko cokolwiek im powiedzieć, ale niekoniecznie są tymi złymi. Ponadto, nic nie dzieje się bez przyczyny, dlatego trzeba by się zastanowić, co stało za takim zachowaniem. Wszakże nie było chyba tak, ze z dnia na dzień nagle mu się odwidziało i zaczął gardzić, prawda? Trzeba się nad tym zastanowić i wyciągnąć wnioski. Potem... No próbować. Próbować się skontaktować. W każdym razie, nie wolno się poddawać! Pożegnała przybysza lekkim skinieniem głowy i czekała na kolejnych przybyszów. Och, już odpowiadałam na to pytanie... Boga jako takiego nie ma. Equestrianie wierzą w miłość, przyjaźń, w dobre cechy, które pomagają wszystkim żyć w Harmonii. Jednak wiem, do czego zmierza Twoje pytanie. Chciałeś na pewno spytać, czy jestem czczona, jak bogini, prawda? Nie, nie jestem, dbam o to. Jest to trudne, zwłaszcza, kiedy rządzi się Equestrią od wieków, co nasuwa dziwne skojarzenia, ale daję sobie radę. Odpowiedź Wiesz... Myślę, że Tarreth ma rację. Nie wolno za dużo pracować, ale pod żadnym pozorem nie wolno się zniechęcać, bowiem wtedy praca wydaje się cięższa. Z podniesioną głową, uśmiechem przez świat, kochanie! 1. Nie. 2. Nie mam pojęcia. 3. Ile razy mam powtarzać, że nie...? =.= Ładne. Oczywiście, że nie. Jednak Królewska Gwardia, to Królewska Gwardia. Elita, chroniąca Canterlotu i królewskiej rodziny. Jej członkowie są wybierani ostrożnie, a ze względu na wewnętrzne decyzje sztabu, dostęp do niej mają tylko jednorożce i pegazy, by utrzymać uniwersalność i skuteczność działań. Kucyki ziemne mogą dołączyć do armii, jako wojska poborowe, bądź zawodowe, które pilnują całej Equestrii. Historia umundurowania wojska jest długa. Kiedyś stawiano na lekkie, mobilne pancerze, gdyż wtedy pozwalały na to czasy i technologia. Jednak czasy były różne i razem z nimi zmieniała się wojskowa technologia. Dość dawno temu ktoś zwrócił uwagę na bezpieczeństwo gwardzistów i ich rodzin, więc ukryto najbardziej rozpoznawaną część każdego z nas - Cutie Mark. Tak jest po prostu bezpieczniej. Rogi jednorożców to kości. Część czaszki, która łączy się z umysłem w sposób, umożliwiający i wzmacniający przepływa magii przez ciało. Energia magiczna kontrolowana jest w umyśle, a najszybciej i najwygodniej jest ją przekierowywać gdzieś, gdzie łatwo i szybko będzie ona przetwarzana. Tak, jak anteny satelitarne w waszym świecie. I tak, te kości można złamać, pomimo, że ze względu na przepływającą przez nie magię są twardsze od całej reszty szkieletu. I to nie uniemożliwia czarowania, jednak utrudnia i sprawia wiele bólu. Jednak dzięki magii i medycynie, można złamany róg szybko zregenerować. Hm... Ciężko powiedzieć. Gdy razem z Luną przybyłyśmy do Equestrii, już wtedy czułyśmy powinność wobec kucyków. Ocaliłyśmy Equestrię przed tyranią Discorda i od tamtej pory... Byłyśmy. Po prostu. Owszem, obie mamy swoje zamiłowania, hobby, pasje, ale nie myślałyśmy o porzuceniu naszych obowiązków. Zbyt mocno kochamy Equestrię i jej mieszkańców. 1. W takim czasie, by noc była dość długa, a i dzień nie był krótki. Wszystko jest kontrolowane przez... Nazwijmy to zegar. Nie jest to rzecz materialna. My z Luną po prostu wiemy kiedy i co robić. Nie wiem, jak to wytłumaczyć. 2. Naturalnie! Lubię uprawiać sporty lekkoatletyczne, piec ciasta i sztukę. Prawie każdy jej aspekt. Nie znam przyszłości. Mogę jedynie kalkulować, rozmyślać, planować. Idzie mi to niezwykle sprawnie, w końcu udało mi się zaplanować wygnanie Nightmare Moon na całe tysiąc lat (razem z jej pokonaniem przez nowe Elementy Harmonii), więc myślę, że udałoby mi się coś wymyślić także w tej sprawie. Zwłaszcza, że teraz Luna mi pomaga. Tego typu zdolności mamy chyba rodzinne, hihi ^^ Jest to moja zmora od przeszło tysiąca lat... Nie mają powodów, dopóki nie stanowią zagrożenia dla Equestrii. Czemu się boją? Może przez świadomość tego, jaką moc posiadam ja i Luna? Może przez legendę Nightmare Moon, w której pokonuję straszliwe zło, zdolne okryć wieczną nocą cały świat? Może dlatego się boją? Śmiertelne istoty nie mają zbytnio czasu na doświadczenie tego, co doświadczyłam ja. Nie mają czasu na poznanie tego, co ja poznałam. Z pokolenia na pokolenie przechodzą legendy, mity, bajki, przekonania, wierzenia. One kształtują to, jak się zachowują kucyki. Boją się pewnie mojego gniewu, lecz boją się na zapas... No chyba, że coś złego zrobiły i wiedzą o tym. Takie już to życie. Mnie się należy bać, gdy jestem zła. Lecz strach podczas sympatycznej wizyty jest na wyrost. Chyba, że był to strach nie przede mną, a przed samymi sobą, samym przyjęciem. Wiem, jaka jest Twilight i inne kucyki. Stają na głowach, by wszystko było perfekcyjne na moją wizytę i boją się coś popsuć. Strach ma wiele twarzy, mój drogi. Niekoniecznie jest on paraliżujący i... śmiertelny. Celestia również przywitała kucyka lekkim uśmiechem. Gdy ten zadał pytanie, zastanowiła się. - To jest bardzo dobre pytanie. Jednak nie boję się. Mam do pomocy Lunę, a sama mam dość doświadczenia i dwa razy tyle możliwości, by zaradzić wszelakim problemom. Ponadto, lojalność wobec mnie i Luny ułatwia to zadanie. Nie bój się, Equestria nie zginie - uśmiechnęła się promiennie. Ogród Canterlot pełen jest wielu zwierzątek, które uwielbiam podziwiać. Nieraz sama coś im podrzucę, posiedzę z nimi. I Philomenę mam od jajka. Długa historia. Znalazłam jajko, więc je wzięłam i... No mam Philomenę. 1. Nie przypominam sobie. 2. Nie pamiętam. 3. Z nim różnie bywało... Jednak on wolał mieć zabawę, aniżeli niszczyć wszystko. Niszczył Equestrię, lecz w inny sposób. 1. Oj, na zabawę czasu nie było. Gdy przybyłyśmy do Equestrii, musiałyśmy walczyć z Discordem, a potem doprowadzić Eqiestrię do porządku. Jednak zawsze lubiłam berka, w którym to dotknięty uciekający stał prosto z szeroko rozstawionymi kopytami, by inny uciekający mógł go "uwolnić" przechodząc pod nim. 2. Nie miałysmy na to zbyt dużo czasu... 3. Możliwe. To zależy od was. Fizycznie mnie na Ziemi nie było, jednak często widzę wasz świat... Waszymi oczyma. Nie jest to trudne, uwierzcie mi. Według słownika, słowo tank oznacza "pojemnik". Tego drugiego znaczenia u was nabrało, gdy podczas I Wojny Światowej Brytyjczycy projektowali pierwszy czołg. Chcąc go dobrze ukryć, nazwali projekt "Pojemnikiem", co niewiele złego znaczy, jest niepozorne i niegroźne, prawda? Nie, tak i nie. W Equestrii nie ma przeciwników politycznych. Tutaj panuje, jak wy to nazywacie "monarchia absolutystyczna". Nic na siłę. Do tego wszystkiego doszliśmy rozwojem, możliwościami, ambicjami i dobrymi decyzjami. Nie ma propagandy. W Equestrii nie ma parlamentu, jako takiego. Istnieje kilka izb, pomagających mnie i Lunie kontrolować rozwój wszystkiego, jednak działa to na zasadzie namiestnictwa, bądź jak macie to w waszych czasach, "stanów", które są tylko umowne, bowiem zarządy poszczególnych terenów znają swoje granice. Jest to podział wewnętrzny, dla oczu samej administracji. Equestria jest spójnym królestwem. Turyści nie potrzebują wiele. Odpowiednie dowody, bądź w przypadku wycieczek zorganizowanych, dokumenty biur podróży, lecz to nie interesuje osób prywatnych. Poza tym mają wolność. W przypadku złamania prawa, przestępca jest sądzony w Equestrii, w porozumieniu z władzami państwa ojczystego. Wyrok jest zawsze sprawiedliwy, wykonany na terenie Equestrii, w obecności i pod kontrolą odpowiednich osób z ojczyzny skazanego. A co do tych ludzi... Nie wiem, czy chciałabym mieć z którymkolwiek cokolwiek wspólnego. Wy ludzie uwielbiacie bezsensowną przemoc... 1. Siódma woda po kisielu. Aczkolwiek wciąż rodzina, którą kocham. 2. Ciężko, lecz nie narzekam. Radość ludu daje dużo satysfakcji. 3. Nie narzekam. Wiele możliwości! 4. Wolę ciasta, mają subtelniejsze smaki, ale nie powiem, czasem taki lizak pomaga, gdy jest się zabieganym. 5. Chyba mówiłam już, że o tym nie rozmawiamy, prawda? 6. Wesoła klacz. Lubię ją. 7. Nie wiem, nie ważyłam. 1. Nie 2. Każdy ma. 3. Nie 4. Dość miękka, jak materac. 5. Byłam w pobliżu, a widziałam, ze Spike chce wysłać list. Musiałam "lądować awaryjnie". 6. Materialna, lecz przepełniona magią, dlatego wydaje się taka z czystego światła. 7. Tak. Skąd ten pomysł! Po prostu rządzenie bywa czasochłonne... Nie miejcie mi tego za złe.
  18. Rekrutacja do Inkwizycji oficjalnie otwarta! Wszystkich chętnych, ambitnych, posiadających dużo czasu i potrafiących pilnować porządku, a przy tym będące komunikatywnymi i pokojowo nastawionymi do użytkowników proszę o wysyłanie oficjalnych podań na PW do mnie, lub jednego z Tech Adminów. Podanie powinno zawierać: - Krótką informację o sobie - Doświadczenie - Dostępny czas - Inne materiały, mogące przekonać o decyzji. Kompozycję zostawiam wam. Ma być czytelnie i elegancko. Wielki Avatar Tarreth
  19. Opiekunowie Domku na Drzewie wybrani! W porozumieniu z Fraginem, wybrane zostały osoby, które razem z nim zajmą się życiem tego działu. Są to: - Snails - Scootaloo Gratulacje i niechaj dział żyje! Wielki Avatar Tarreth
  20. Moi drodzy! Appejack ma już pełną obsadę! Avatarem Applejack zostaje niedawno wybrany Hippis, podczas gdy rolę Regenta przejmuje jego znajoma, Moonlight. Dobry kontakt między Avatarem i Regentem jest kluczem do sukcesu. Ekipa uznała zatem, że taka decyzja będzie najodpowiedniejsza. Wielki Avatar Tarreth
  21. Wstąpiłabyś do Gwardii Królewskiej, gdybyś dostała propozycję?
  22. Tarreth

    Piszemy telenowelę!

    Cartoon, Twoje pomysły na rozwiązanie pijackiego problemu są świetne!
  23. Nikogo nie było. Była noc, mroczna, którą rozświetlały jedynie gwiazdy i palenisko, od którego Hemigar już odszedł. Było zimno i pusto. Wszyscy pogrążeni byli w błogim śnie, by wstać rano i znów walczyć o przetrwanie w tym pogrążonym przez chaos świecie. Teraz Hemigar niczego się nie dowie. Poza tym, nawet jemu powieki wydają się coraz cięższe. Trzeba iść spać. A może nie? Iść dalej? Niby gospoda tu jest, ale co ona da komuś, kto ma zbawić świat? Ciężkie jest życie wybrańca, oj ciężkie...
×
×
  • Utwórz nowe...