Skocz do zawartości

Darth Imperius

Brony
  • Zawartość

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Darth Imperius

  1. - Twój stan jest niepokojący, połóż się spróbuje jeszcze raz cię poleczyć - po tym jak to powiedział to poczekał na zygerrianka się położy by znowu zacząć ją leczyć
  2. - Psia krew, mam prośbę powiesz mi dlaczego kaszlesz czy masz jakąś chorobę czy dopiero teraz cię dopadło, bo szybciej umrę z martwienia się o ciebie niż od zębów rakghulów- powiedział - na górze znowu cię podleczę
  3. -Jeżeli nie jest wilgotna, to napewno - powiedział po czym podpłyną do skały i spróbował się wspiąć.
  4. -Pięknie.... No to płyniemy - powiedział marudnym głosem - przydało by się nauczyć chodzić po wodzie
  5. - ton głosu ci się zmienił to dobrze, dodaj jeszcze uśmiech i będzie indealnie - powiedział z uśmiechem rycerz - a co do nogi to mogę chodzić tylko biec nie zabardzo
  6. - Nie boli tyle wiem, jak z wyjdziemy lepiej ,żebyś poszła do lekarza z płucami. Jedi podwinął nogawkę zranionej nogi i chciał zobaczyć czy z nią wszystko w porządku.
  7. - Mi nic ,teraz pomedytuj a ja tak na wszelki będę kontynuował leczenie tak na wszelki wypadek, jeżeli nie chcesz medytować to powiedz mi jakim cudem stało się co się stało Jedi miał poważną minę, wiec jeżeli to jest spowodowane z jej nie rozwagi to będzie zły.
  8. Ragnesh wszedł w medytację i udało mu się rozpocząć leczenie, miał nadzieję ,że to wystarczy by przeżyła.
  9. - Staraj się nie ruszać - powiedział - muszę się skupić by ci jakoś uleczy a to wymaga nie lada skupienia i umiejętność, łatwiej mi by było gdybym wiedział co to spowodowało
  10. - Dirhi skup sie w mocy albo chociaż próbuj, uwierz mi, napewno cie wylecze będziesz żyć i dalej mi dogryzać - po tych slowach rycerz skoncentrować i rozpoczął bardzo skomplikowaną technikę jedi leczenie. Jeżeli uda sie jej połączyć z mocą będzie mu dużo łatwiej wykorzystać moc do leczenia.
  11. - ja pierr..... Coś ty... - nie mógł wykrztuść słowa. Zaczął oglądać całe ciało zygerrianki chciał zobaczyć czy to nie jakiś widoczne obrażenia. Gdy w końcu przełkną gulę w gardle powiedział. - zacznij się leczyć za pomocą, pomogę ci trochę ale nie jestem z naszych uzdrowicieli więc nie będzie mistrzowska pomoc.
  12. Ragnesh zobaczył ,że coś jest nie tak z jego koleżanką. Podbiegł do nie nie zważając na ból, dokładnie się jej przyjrzał. - mam cholerną nadzieję,że sie tylko zachłsnęłaś wodą... Dirhi jak ci coś jest to powiedz lub pokaż co mam zrobić
  13. Ragnesh za pomocą mocy skontaktował sie z zygerrianką. - Zbudzi się, potrzebuje pomocy... Nic ci nie jest?
  14. Jedi przewrócił się na plecy by nie nadwyrężać stopy. - Dirhi mogłaś by mnie ciągnąć, bo uszkodziłem sobie stopę a leżąc nie widzę gdzie płyne
  15. Ragnesh wskoczył do wody bez zastanowienia wybrał wodę niż bycie gryzakiem.
  16. Dirhi, nic ci nie jest - krzyknął jedi - żarty, żartami ale brak plusku wody jest niepokojący.
  17. - Panie przodem - odpowiedział - wiesz jak coś cię zje na dole to przynajmniej będę mógł się przygotować. Uśmiech z twarzy z rycerza nie znikał, miał zamiar poprawić sobie humor durnymi żartami.
  18. Rycerz pomagał swojej towarzyszce w cięciu krat. - Nic ci nie zrobiły? - zapytał - żadnych otwartych ran nie widzę ale czy cię nie potłukły, mnie prawie utopił skurczybyk.
  19. Ragnesh wyciągną miecz po czym zabrał się za problem ,który sprawiały kraty. - Widziałaś coś interesującego w swoim tunelu? - zapytał - czy tylko duża ilość tego cholerstwa
  20. Tak jak jego towarzyszka wskoczył na chodnik, złożył ręce przygotował się ,a po chwili krzyknął. - Już... Gdy fala mocy zaczęła się zbliżać do rakghuli jedi spojrzał na zygerrianke i powiedział - Nie ma czasu sprawdzać czy to podziałało biegiem do wyjścia - gdy skończył mówić zaczął biec w stronę wyjścia.
  21. - możemy razem wysłać im potężną fale mocy, spowolni to ich i da nam czas na przejście - powiedział. Plan był dobry, powino ich to spowolnić ponieważ poleci w nich duża fala mocy mogą polecieć trochę do tyłu do tego jeden drugiego może przygniść ,i jeszcze fala wody ,która powina ich zmyć jeszcze dalej.
  22. -No to piorunem- powiedział Ragnesh wskoczył na chodnik i biegł jakby goniło go sto diabłów, chociaż można porównać te wybryki alchemiczne do diabłów.
  23. -Co tu robisz miałaś iść środkiem? - zapytał rycerz z pełnym spokojem. Zaskoczył go widok zygerrianki, podejrzewał że przybyła po niego z powodu odgłosów walki albo po prostu spotkała też jakaś poczware i chciała go ostrzec , albo nic nie było na końcu drogi którą poszła.
  24. Ragnesh patrząc jak poczwara się topi, nie miał zamiaru ryzykować oberwania podchodząc do stwora by dobić go mieczem więc dlatego za pomocą mocy utrzymał głowę potwora w wodzie by się utopił.
  25. Jedi odczekał nad odpowiedni moment by uniknąć szarżującego rakghula by ułatwić sobie ten wyczyn przyśpieszył się za pomocą Mocy, jeżeli uda się mu ten manewr, zada pchnięcie w kręgosłup tego wybryku natury wytworzonego przez plugawą magię sithów ,a także dorównującą jej alchemii sithów.
×
×
  • Utwórz nowe...