Skocz do zawartości

Darth Imperius

Brony
  • Zawartość

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Darth Imperius

  1. Rycerz nie wpadał w panikę wiedział ,że to w niczym nie pomoże. Postanowił skorzystać ze starej dobrej Mocy. Złączył dłonie i wycelował w istotę, miał zamiar uderzyć w istotę duża falą mocy.
  2. Ragnesh zapalił swój miecz i ciął poniżej stopy na której czuł ucisk, napiął także swoje mięśnie by móc się wynurzyć aby złapać oddech.
  3. Ragnesh wszedł na jeden z chodników i pomaszerował dalej. Zastanawiało go co się dzieje na górze czy bitwa idzie po ich myśli, czy zwycięstwo jest bliskie, jakie są straty? Te pytanie będzie sobie zadawał do póki nie znajdzie czegoś w kanałach pod lądowiskiem.
  4. - Ja pójdę na prawo ty idź, środkiem - powiedział. Nie czekał na odpowiedzi Dirhi po postu poszedł w swoją stronę.
  5. -Było by za łatwo gdyby było za łatwo.... masło maślane ehh - odpowiedział jedi towarzyszce - Jedno na pewno prowadzi na zewnątrz, kolejne zapewne do kontroli ścieków a trzecie... - urwał. Ragnesh był zniesmaczony całą sytuacją nie wiedział co teraz za bardzo ma zrobić, chyba będzie musiał wybrać jedną z dróg ,którą się udadzą.
  6. Ragnesh zrobił tak jak zasugerowała mu towarzyska, wziął miecz zapalił go i zaczął sprawdzać pomieszczenie.
  7. Rycerz wskoczył za swoją towarzyszką, gdy wylądował słychać było pluśnięcie wody. - Faktycznie mokro, tylko teraz musimy się do wiedzieć gdzie znowu jesteśmy - oznajmił
  8. - Nie drwie, wiec chyba panie przodem - odpowiedział zabrak.
  9. -Jednak nie warto było próbować, punkt dla ciebie Dirhi chyba musze wprowadzić nową zasade: jak Dirhi mówi ,że tam jest pole siłowe to do cholery tam jest... ał - powiedział rycerz - znalazłaś coś?
  10. Jak planował odpoczątku Ragnesh wbił miecz trochę od krawędzi miedzy klapą ,a sufitem by sprawdzić czy obejmuje cały sufit czy tylko cześć. Jedi był trochę smutny czemu Dirhi nawet nie odpowiedziała mu ,że miło jej go poznać. Podejrzewał ,że zabardzo za nim nie przepada.
  11. - Negocjator Ragnesh, do usług - powiedział kłaniając się - zajmuje się słodzeniem politykom jak fajni są by wykożystywać to dla republiki lub zakonu. A co to pola to lepiej to sprawdzić ponieważ jeżeli tak faktycznie jest to bedziemy musieli kopać tunel buhahaah ale perfekcyjny plan buhahahaah
  12. Rycerz podszedł do jedi podał jej rękę. -Nic ci nie jest Dirhi- spytał - chyba bezpośrednio w klapę nie możemy uderzy, może spróbujemy wbić ostrze trochę wcześniej tak przed krawędzią z klapą a ścianką, mamy szanse na to by trafić w obwody odpowiadające za pole
  13. -Ty zacznij z drugiej strony, ja zajmę się tą- zwrócił się do swojej towarzyszki - jak ty masz na imię w ogóle. Ragnesh wycelował w róg klapy tam miał zamiar rozpocząć wycinanie klapy.
  14. -Psia mać- stwierdził po czym zaświecił miecz. Zaczął chodzi po pokoju i szukać jakich kolwiek drzwi, nawet zaczął opukiwać ściany sprawdzając czy jakaś wydaje inny dźwięk. -Jeżeli nic nie znajdę to sobie poskaczemy i będziemy musieli przebić się przez tą klapę- westchną rycerz
  15. Rycerz wstał otrząsną się po upadku.Przez ciemność nie za bardzo mógł dostrzec swoją towarzyszkę. -zygerrianko gdzie jesteś? nic ci nie jest? - zapytał jedi - spadliśmy maksymalnie jakieś 4m spokojnie wskoczymy na górę. Ragnesh skupił się w mocy próbując wyczuć zagrożenie jeżeli taki było, nie obejdzie się bez zabijania.
  16. - To dobrze ,że jesteś tak dobrze poinformowana - powiedział rycerz. Zgasił swój miecz i poszedł w stronę windy by jak najszybciej dostać się na wyższy poziom.
  17. Zanim padły pierwsze strzały jedi wyciągnął swój miecz świetlny i przygotował do obicia ich ,i jednoczesnego napierania na droidy, starał się by każdy odbity pocisk był skierowany w wrogie droidy gdy podejdzie na odpowiednią odległość użyje mocy by się przyspieszyć niszcząc droidy.
  18. -Czyli znowu musimy czekać aż się z ty uporają... hee - stwierdził z niezadowoleniem jedi. Po czym dokładnie rozglądną się po cały korytarzu szukając wszystkiego i niczego.
  19. Ragnesh wszedł ostrożnie do pomieszczenia za wyrwą, zachowanie jego towarzyszki nie zbyt mu się podobało ale czego można było się spodziewać bo rasie łowców niewolników.
  20. - Nie, ale lubię kreatywnych podwładnych o przepraszam przyjaciół haha - odpowiedział jej rycerz - tak więc prowadzi. Ragnesh był rad ,że w końcu jakoś udało się mu wybrnąć z problemu ale go niepokoiło go wciąż siła tych droidów nie był pewien czy przypadkiem nie mają ich więcej.
  21. - Czyli jednak z naleźcie inną drogę do środka? - spytał Ragnesh Jedi - Jak tak to czemu wcześniej nie poformowaliście mnie
  22. - Potrzebujemy cięższych droidów lub z amunicją przeciw pancerną bo te ich są twarde jak madaloriańska stal - odpowiedział Rycerz droidowi - jakieś pomysły bo ja nie mogę za bardzo do nich podejść nawet używając Mocy ,a pokazać by użyć innych umiejętność tez nie mogę bo zarobie kolkę a nawet 100000
  23. Ragnesh zaczął rozglądać sie po całej sali by zobaczyć jak wygląda, potrzebne mu to będzie by obmyślić plan ataku na droidy. Gdzie może się schować, jak dobrą pozycję zajęły, czy można się w jakiś sposób podkraść, czy ich pozycja ma jakieś luki.
  24. - Rozumiem, poinformujcie o tym dowódctwo i zabezpieczcie obszar przed kolejnymi próbami ucieczki - wydał rozkaz droidom z g.2. Zwrócił się teraz do droidów będących z nim. - Za nim wejdziemy wrzucie do środka granaty wrazie gdyby chowali sie po bokach dziury, po tym jak to zrobimy ja wbiegne z dwoma droidami reszta niech czeka na sygnał - rycerz poczekał na to żeby droidy przyswoiły rozkaz i dodał na koniec - wykonać.
  25. Ragnesh uświadomił sobie w tym momencie ,że jego plan cichego wejścia zamienił sie w normalne oblężenie. Wydał rozkaz reszcie droidów by też rozpoczęła ostrzeliwanie drzwi by został zniszczone trochę szybciej, chwilę po wydaniu tego rozkazu skontaktował się z droidami ,które miały sprawdzić czy nie ma innego wejścia do budynku. - Droidy wspomóc je ostrzałem z swoich blasterów - krzyknął po czym złapał się za ucho i powiedział - grupa 2 i 3 macie coś?
×
×
  • Utwórz nowe...