Skocz do zawartości

EmoTacoZ

Brony
  • Zawartość

    420
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez EmoTacoZ

  1. nastrojowa muzyczka < tym razem bardzo trafna xd > http-~~-//www.youtube.com/watch?v=B9sWbxFvx40 Cisza przed burzą Będąc na skraju lasu Everfree, spotkałam jakąś małą klaczke. Czego ona szukała w tak ponurym miejscu?Zatrzymałam się na chwilę i przypatrzyłam jej się blisko. Było w niej coś... coś znajomego. Obserwowałam ją uważnie, próbowałam sobie przypomnieć skąd ją znam. Wyglądała na bardzo zagubioną, chyba nie wiedziała dokładnie gdzie jest. Podeszłam bliżej i zobaczyłam... czerwoną kokardę nad jej głową. Teraz wiedziałam, że to była młodsza siostra Applejack - Applebloom. Przyszła w dobrej chwili, musiałam wykorzystać jej obecność tutaj. Musiałam jakoś zwabić ją do siebie, nie pokazując się... Tylko jak? Z reguły jest bardzo ciekawska, więc nie powinna chyba bardzo się opierać jakiemukolwiek wabikowi. Wzięłam nóż, zamoczyłam w jakiejś podejrzanej substancji, która ciekła sobie na ziemi. Rzuciłam nóż niedaleko małej Applebloom, oczywiście podniosła przynętę. Ciecz, która była na ziemi, była trująca, klaczka nagle zemdlała. Szybko przeniosłam ją do krzaków. Wykopałam małą dziurę, wsadziłam do niej klaczkę, przygniotłam krzewami, lecz zostawiłam małą szczelinę, aby mogła oddychać. Potrzebowałam jej żywej. Po paru minutach obudziła się, bo zaczęła płakać. Siedziałam przy niej, i pilnowałam, żeby miała powietrze. Czekałam, aż Applejack przyjdzie jej szukać, razem z resztą. Przez większość dnia, nic się nie działo. Same jęki, piski, wrzaski i płacze małego kucyka, ale mnie to nie ruszało. W końcu, gdy robiło się ciemno, zauważyłam w oddali, nadchodząca gromadkę kucyków, to na pewno była Applejack, Rarity, Rainbow Dash i Twillight Sparkle. Powiedziałam tej małej, żeby siedziała cicho, bo jak nie, to zabije ją i jej siostrę. Gdy zbliżały się do mnie, wyciągnęłam parę noży, powinny mi się przydać. W końcu stanęłyśmy obok siebie. - Gdzie jest Applebloom?! Już, mów! - Pinkie, czy to ty ją schowałaś?... - Pinkie!! Czy ty... planujesz coś z nią zrobić? - Mówicie o tej małej klaczce, która szła tu i nagle zaatakowało ją jakieś zwierze? - CO?! I JEJ NIE POMOGŁAŚ?! - Och śmieszna jesteś Applejack... Oczywiście, że pomogłam, jest teraz bezpiecznie ukryta, nikt jej nie znajdzie i nie skrzywdzi. - Jak to ukryta? Idiotki nawet nie wiedziały, że stoją nad nią, pod ich kopytkami leżała sobie Applebloom, możliwe nawet, że jedna z tej czwórki zasłaniała małą dziurkę, która dawała tej małej powietrze. - Pinkie, to jest na prawdę obleśna okolica, co ty tu robisz? Można się obrodzić! - Ubrudzić powiadasz? A czy według ciebie, jest to dobre miejsce, aby kogoś ZABIĆ? - Natychmiast powiedz nam, gdzie jest Applebloom! Szybkim ruchem odepchnęłam je wszystkie od tego miejsca, i wykopałam siostrzyczkę Applejack. Była cała brudna, przerażona i zapłakana. - APPLEBLOOM!! CO TY ROBIŁAŚ POD ZIEMIĄ?!?! Kazałam małej siedzieć cicho, inaczej zabiją ją i jej siostrę. Przynajmniej mnie słucha. Wzięłam do kopytka nóż, rzuciłam klaczkę pod swoje ciało i powiedziałam : - Macie do wyboru : albo mnie zostawicie raz na zawszę i żadna z was nie będzie mnie śledzić, już nigdy więcej, albo ta mała po prostu zginie. - Pinkie! Jak możesz byc tak okrutna?! Nie pamiętasz jaka jesteś na prawdę?! To przecież siła przyjaźni tkwi w tobie, nie mordu! - O! Tylko bez takich! Jeśli będziecie mnie krzywdzic, swoimi oszustwami, ja zranię ją moim nożem. Jasne? - PINKIE! PRZESTAŃ UDAWAĆ! NIE JESTEŚ TAKA, PRZECIEŻ DOBRZE WIEM, ŻE NIC JEJ NIE ZROBISZ!! - Ostrzegałam... Jednym szybkim cięciem, przecięłam kawałek skóry AppleBloom. Zaczęła krzyczeć z bólu, lecz nie odezwała się. - Jak możesz to robić!! Nie pamiętasz już, jak razem robiłyśmy 'psikusy' innym kucykom?! Pinkie, opanuj się!! Kolejna rana w moim umyśle - kolejna na ciele AppleBloom. Tym razem, pobawiłam się troche, i przejechałam nożem po całym jej ciele. Nie mogła opanować wrzasków i płaczu, to tylko mnie rozjuszało. - Rainbow dash, Applejack przestańcie! Ona nie żartuje. Pinkie, dlaczego to robisz? -Jak to dlaczego? Śledziłyście mnie, chciałyście sprawić mi kolejny ból. Nie pozwolę na to. Albo się odsuniecie, albo ją zabiję. - To jest... chore!! -Dużo rzeczy jest, jak to nazwałaś 'chorych' ... TO BE CONTINUED....
  2. Wszystko ładnie, przejrzyście. Napis dobrze wklejony, render również. Jestem na tak =)
  3. Najbardziej to ty offtopujesz pisząc, co chwile' jaki offtop ' nic nie wnosisz tym swoim stwierdzeniem. @topic Może po drugim sezonie zrobią wersje kinową
  4. Hah spoko xD @free no może, wystąpią jako postacie drugo planowe w którymś ze wpisów
  5. Nie przewiduje narazie przemiany w pinkie, ani któregoś kucyka z CMC xd Lecz kto wie... ;D btw. specjalnie dla niklasa, zrobiłem jak najmniej błędów xD Od teraz już każdy wpis powinien być taki 'bezbłędny' z max 2 błędami xd
  6. Z wielką chęcią, ale sam z Tarrethem wymyśliłeś nowy zakaz, nie moge już nikogo zabijać, nie moge być ani troche brutalnym, ani morderczym, choć od tego wpisu w górę bardzo by mi się to przydało...
  7. Dlaczego pinkamena uciekła z ponyville? Mogła przecież po prostu nigdy nie wychodzic ze swojego domku... Oburzyła się, gdy rainbow dash spytała czy było jej źle w ponyville, dlaczego to zrobiła? Jak myślicie :3
  8. nastrojowa muzyczka :3 http-~~-//www.youtube.com/watch?v=CrymicX875M&ob=av2e Ucieczka Teraz wiedziałam co zrobię. Wezmę co moje, i pójdę jak najdalej od tego miejsca. Po prostu ucieknę. Nie mam powodów, żeby tu zostać, moja obecność jest po prostu zbędna... Nie będę więcej musiała znosić tej rainbow dash i fluttershy. Tylko gdzie ja pójdę... W sumie to bez znaczenia, wszędzie - byle nie tu. Zabrałam plecak, parę sztyletów ( na wszelki wypadek ) i wyszłam. Nie zwracałam niczyjej uwagi, nie bawiłam się, nie miałam ochoty słuchać jęczących kucyków, zbyt dużo jęków słyszałam wczoraj... Idę prosto przez siebie, jakby bez celu, lecz miałam konkretny cel - nigdy więcej nie spotkać tego natrętnego pegaza i fluttershy. Idąc drogą, spotkałam jakieś dziwne stworzenia, patrzyły się na mnie, ale nie bałam się, wystarczył jeden zły ruch z ich strony, a były by martwe. Pomyślałam, że udam się do lasu Everfree, tam mnie nikt nie znajdzie. Będąc coraz bliżej lasu, spotykałam coraz to dziwniejsze kreatury. Po prostu je ignorowałam i szłam dalej. Może chciały mi powiedzieć, że to nie miejsce dla mnie? Nie wiem, fluttershy by pewnie wiedzia... co ja gadam, ta maniaczka nie potrafi rozmawiać ze zwierzętami, udaje tylko, żeby zwrócić na siebie uwagę, na prawdę jest oszustką, która specjalnie okaleczyła siebie, żeby mnie zranić. Za to ją nienawidzę. Byłam coraz bliżej lasu, już miałam znaleźć się na miejscu, gdy nagle zobaczyłam, że coś wyskoczyło z krzaków. Było to ogromne i masywne. Na początku się nie bałam, lecz gdy zaczęło na mnie ryczeć, wiedziałam co się szykuje. Wyciągnęłam nóż z plecaka, miałam zacząć atakować, lecz coś wyleciało z powietrza i zaczepiło bestię. Nie chciałam myśleć, że to może być ona, ale nagle ujrzałam kolorową grzywę... To było oczywiste - to rainbow dash! Czego ona znowu chce, czy zawsze musi za mną latać?! Cholera... nie potrafię jej nic zrobić, tak mną manipuluje, że moja ręka odmawia mi posłuszeństwa, gdy chce jej coś zrobić. Atakowała potwora z wielkim zapałem, jakby chciała coś chronić... Jakby chciała mnie bronić... Przecież to nie możliwe, osoba która tylko krzywdzi nie ratuje sobie od tak osoby krzywdzonej. Coś mi tu nie pasowało. Musiałam jakoś ściągnąć rainbow na powierzchnie, tylko jak... Wiem. Rzuce w nią nożem, może trafię w skrzydło, upadnie na ziemię. Albo... Nie lepiej nie, niech się męczy z potworem, pójdę dalej. Nie bardzo mnie to obchodziło czy ten potwór jej coś zrobi czy nie. Nikt jej nie kazał tutaj przylatywać... - Pinkie! Czego ona chce? Po co mnie woła? - Pomóż mi! Nie dam rady sama go zatrzymać... Ha! I co jeszcze... -Wołaj sobie, nikt nie kazał ci tu przylatywać. Poszłam dalej, byłam jednak ciekawa czy rainbow poradzi sobie z bestią, więc na chwilę zatrzymałam się i popatrzyłam jak 'bohatersko' walczy z potworem. Patrzyłam i widziałam, jak się męczy, chyba ją zranił bo krwawiła. Nagle zaczęła upadać... Miała za swoje, poczuła na własnej skórze, jak to jest cierpieć. Miałam jeszcze dużo czasu, więc poszłam do niej, potwór już uciekł, pewnie nie chciał dłużej walczyć. Widziałam, jak leży i krwawi. - Gdzie ty... gdzie idziesz? - Jesteś zaskakująca, leżysz i krwawisz, ale pytasz się mnie gdzie ide, nie prosisz o pomoc, nie płaczesz, nie jęczysz... Jesteś dzielna. A jeśli już pytasz, to nie twój interes, po prostu zamierzam udać się jak najdalej od ponyville... - Dlaczego to robisz? Jest ci źle u nas? To mnie zszokowało. Razem z fluttershy, uknuły spisek przeciwko mnie, a ona się jeszcze pyta czy jest mi u nich źle ! - Pytasz się czy jest mi źle? TO TOBIE CHYBA JEST ŹLE, PO CO ZA MNĄ LECIAŁAŚ? - Nie chciałam, żebyś odeszła zbyt daleko... Wiesz, ćwiczyłam latanie, gdy cię zobaczyłam. Może troche wyjdę z formy, bo musiałam przestać trenować, żeby lecieć za tobą, lecz jednak się opłacało. - Jak to opłacało? Jesteś cała we krwi, poza tym nic od ciebie nie potrzebuję, tylko zmarnowałaś czas. - Nie zmarnowałam, moge z tobą porozmawiać... Czy ona... czy ona właśnie znowu próbuje mną manipulować?! Moje ciało znowu przestało mnie słuchać. Dlaczego zawsze mi to robi... JA SIĘ PYTAM DLACZEGO?!?! CZEMU SIĘ NADE MNĄ ZNĘCA?! - Wynoś się stąd, inaczej cię zabiję, a tylko spróbuj mnie szukać, to pokaże ci, co da się zrobić z ciałem kucyka... - Będziesz musiała zabić jeszcze 3 inne kucyki... Czyżbyś zapomniała już o twillight sparkle, rarity i applejack? - Nie... nie wspominaj... NIE WSPOMINAJ, NIE MÓW, NIE OPOWIADAJ MI O NICH! ROZUMIESZ?! TYLKO ICH DO MNIE SPROWADŹ, A POWYBIJAM CO DO JEDNEJ!!!! - Pinkie... pamiętaj, że wszystkie cię kochamy i będziemy cię szukać do samego końca... W tym momencie, z moich oczu wydobyły się łzy, to było... po prostu okrutne, jak może kłamać mi w żywe oczy, jak może opowiadać oszustwa, TO JEST PO PROSTU CHORE!!! Zgniotłam jej skrzydło, żeby nie mogła zbyt szybko wrócić do ponyville. Po tym wszystkim, poszłam przed siebię, muszę zapomnieć, zapomnieć o wszystkim....
  9. Na wszystkie pytania, 'odpowiem' we wpisie. Tzn, dowiecie się ze wpisu
  10. EmoTacoZ

    Poznajmy się!

    Oj tam, będzie artystyczny nieład XD
  11. Ta, po prostu dała jej z 'plaskacza' A raczej kopytkowego plaskacza xd
  12. Wybacz, poprawiam błędy tylko te, które najbardziej mi się w oczy rzucają i jak już poprawiam to nie wszystko, leń jestem xD No ale postaram się robić ich mniej xd
  13. Czy zauważyliście prawdziwy powód, z jakiego pinkamena poszła do szpitala ? Jeśli tak, to proszę o dokładne wyjaśnienie, a raczej, jak wy to widzicie
  14. Nastrojowa muzyczka :3 http-~~-//www.youtube.com/watch?v=hou_pK2rb-Q&feature=related Fluttershy... Było ciemno, byłam na powierzchni. Patrzyłam w księżyc, dzisiaj była pełnia. Patrzyłam bez żadnego sensownego powodu. W sumie sama jestem bezsensowna. Nie nawidze rainbow dash i fluttershy. Jestem tego pewna. Są takie fałszywe, na siłę próbują wmówić mi nie prawdę. Jak mogą to robić?! Przecież... Przecież to jest ranienie mnie, prawda? Skoro one mogą krzywdzić mnie, ja tym bardziej moge skrzywdzić je... Nadal zastanawiam się czy mój sztylet trafił we fluttershy czy też nie. Jeszcze bardziej znienawidziłabym flutter, gdyby coś się jej stało. Na pewno specjalnie zraniła się tym sztyletem, bo wie, że chciałam zabić ją celowo, nie przypadkiem i to by było żenujące, gdybym 'przypadkiem' kogoś zabiła... To by było... to by było oszustwo, takie samo oszustwo jakie próbuje wmówić mi rainbow dash, a ja nienawidzę oszustów, nienawidzę ich. Musze w jakiś sposób sprawdzić, czy ta pokraczna fanka zwierzątek coś sobie zrobiła, tylko jak? Nie pójdę przecież do szpitala, nie mam zamiaru patrzeć na te wszystkie szpetne twarze. Postanowiłam, że wezmę parę noży, oraz wezmę plecak... To co chce zrobić, będzie na prawdę okrutne, lecz zarazem pasjonujące. Ale za wszelką cenę, musze się dowiedzieć, czy zrobiła coś sobie - czy nie. Poszłam w stronę szpitala, byłam już bardzo blisko, gdy nagle zobaczyłam jakiegoś kucyka, który szedł drogą. Schowałam się w krzakach, lecz nagle się zatrzymał i zaczął rozglądać... Mógł mnie wydać, więc musiałam go... zabić. Zrobiłam co musiałam, to była konieczność. Spytałam się go tylko, czy nie widziałw szpitalu żółtej maniaczki zwierząt, nie odpowiedział mi... musiał zginąć. Szłam dalej. Doszłam do mojego celu, już miałam wchodzić, lecz spotkałam kolejną przeszkodę. Jakaś pielęgniarka szła niedaleko mnie... Wiedziałam, że tak może się zdarzyć, więc szybkim ruchem, wyciągnęłam jeden z moich noży z plecaka, rzuciłam w pielęgniarkę, trafiło prosto w serce, czułam się zadowolona, że teraz nic mi już nie przeszkodzi. Ide przed siebie, rozglądam się, może ją gdzieś zauważe... W końcu widze, na jednym z łóżek leżała....łeżała fluttershy... W moich oczach pojawił się ogień, jak ona mogła mi to zrobić?!!?!?! Wiedziałam, że muszę to zakończyć, jednym, szybkim cięciem...Nie mogłam patrzeć, jak cierpi, ten widok był okropny, sprawiał, że w głębi jeszcze bardziej nienawidziłam fluttershy, za to, że się okaleczyła... Miała zamknięte oczy, co oznaczało, że śpi. Cicho podeszłam do jej łóżka, obok niej leżał jej mały królik, lecz go zignorowałam, popatrzyłam się chwile na nią... Przypomniałam sobie, jak ostatniej nocy, razem z rainbow dash, wbijały mi nóż w plecy, robiły to tak boleśnie, że teraz ja pokaże przynajmniej jednej z nich co to znaczy 'ból'. Wyciągnęłam nóż, troche pobawiłam się nim nad jej ciałem, już miałam wbijać prosto w serce, gdy usłyszałam -Pinkie... Cholera... musiała się obudzić. Nie schowałam noża, to, że umrze przytomna nic nie zmieni. -Pinkie... ty... ty.... W tym momencie zrobiła coś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Ona... Ona pocałowała mój policzek... Stałam nad jej łóżkiem, z nożem w kopytku, już miałam ją zabić, lecz ona mnie... całuje. Po tym co zrobiła, odrazu zasnęła. Moje ciało nagle... jakoś zdrętwiało. Z grobową miną, dalej trzymałam nóż, lecz nie mogłam go użyć. Po prostu, kopytko odmawiało mi posłuszeństwa, cała się trzęsłam... JAK ONA MOGŁA MNIE CAŁOWAĆ, GDY JA CHCE JĄ ZABIĆ?!?! TO JEST PO PROSTU CHORE!!! ONA WIE, ŻE NIE POTRAFIE JEJ ZABIĆ... PO PROSTU NIE POTRAFIE, WYKORZYSTUJE TO PRZECIWKO MNIE, TO OSZUSTKA, ONA UDAJE, ONA WCALE NIE JEST OKALECZONA,UDAJE!!!!! Teraz nie było odwrotu, ten kucyk jest szczególnie denerwujący, należy go zgładzić. Biore zamach, nóż jest tusz przy jej sercu, ale ona coś szemrze z zamkniętymi oczami i wystraszoną miną... - Angel, mój malutki angel, pamiętaj, że cie kocham i zawsze będe cie kochać, jesteś najwspanialszym stworzątkiem na świecie, tyle razy mi pomagałeś, nie potrafiłabym żyć bez ciebie, Angel... żegnaj... Mój nóż po prostu upadł... Tego nie mogłam już wytrzymać i wykrzyczałam : -JAK TY MOŻESZ MARTWIĆ SIĘ O SWOJEGO DURNEGO KRÓLIKA, KIEDY ZARAZ MASZ ZGINĄĆ, ROZUMIESZ TO, GŁUPI KUCYKU?! ZGINIESZ, A ZARAZ PO TOBIE TWÓJ ŚMIERDZĄCY KRÓLIK!!! -Nie ! Tylko nie on, pinkie błagam cię, wiem, że jestes zagubiona, że nie potrafisz sobie przypomnieć jaka jesteś na prawdę, nie potrafie ci tego wytłumaczyć, te wszystkie wspólne chwile... Błagam, nie angel, zabij mnie, ale nie jego!! Uderzyłam ją prosto w twarz, i poszłam, słyszałam tylko jak próbuje piszczeć, nie mogłam znieść tych jęków, to było okropne, co ona sobie wyobraża...
  15. Najbardziej podoba mi się przemyślenie Tarretha Oczywiście reszta też mi się podoba, troche mniej flutteryay bo te porównanie mnie troche zirytowało ,ale ok Licze, że na dzisiejszy wpis będzie jeszcze więcej odpowiedzi
  16. Pinkamena w ostatnim momencie, rzuciła za plecy swój sztylet. Nie przejmowała się, czy fluttershy została zraniona czy nie... Gdyby jednak była pewna, że coś się jej stało, poszła by i jej pomogła czy raczej by zignorowała ją?...
  17. nastrojowa muzyczka :3 http-~~-//www.youtube.com/watch?v=5l0YjWxQe5E&feature=related Zasadzka Na... Cały dzień myślałam o wczorajszym spotkaniu z rainbow dash. Nadal nie moge pojąc dlaczego to zrobiła, o co jej chodziło? Przecież... Przecież nie jest mi na nic potrzebna, po co ja sie nią w ogóle przejmuje... Wiem... Za to, co zrobiła mi wczoraj, będzie musiała zapłacić. Nie wiedziałam jednak, gdzie ją moge spotkac? Gdzie może teraz byc?... Tym za bardzo się nie przejmowałam, chciałam po prostu ją znaleźc. Szukałam po całej okolicy, w między czasie ujrzałam pare kucyków, które patrzyły się na mnie ze strachem i obrzydzeniem, zignorowałam je, moim celem była rainbow. Chodziłam i szukałam godzinami, ale nie mogłam znaleźc... Lecz w pewnym momencie zauważyłam, że coś kolorowego lata w powietrzu. To musiała byc ona! Jednak nie mogłam jej nic zrobic, nie mam skrzydeł... Zażenowana chciałam wracac, ale ta rainbow zrobiła coś bardzo głupiego. Podleciała do mnie. To była moja okazja! Mogłam zemścic się za to wczorajsze... głupie uczucie... To było okropne, chciała sprawic mi ból i jej się to udało, więc teraz się jej odwdzięczę. Jednak, gdy już miałam czynic co chciałam, powiedziała : - Pinkie, jeśli to cię uszczęśliwi... Jeśli to ci pomoże znów byc sobą i cieszyc się życiem, rozmawiac, śmiac się i byc szcześliwa - zrób to! Moja ręka jakby... Tak jakby przestała mnie słuchac. Drgała, nie mogłam nic zrobic, patrzyłam się na rainbow, cała się trzęsłam, łzy zaczęły płynąc z moich oczu, i wykrzyczałam : -PRZESTAŃ MI TO ROBIĆ!!!! TY... TY... TY NIE MOŻESZ MNIE KRZYWDZIĆ, NIE POZWALAM CI, ROZUMIESZ!!!!!!! NIE MOZESZ !!!!!!!!!!!!! -Pinkie !... Zamknęłam oczy, otarłam łzy, wzięłam zamach, i już miałam zabić rainbow, byłam taka wściekła, musiałam to zrobić! Lecz w pewnym momencie, za moimi plecami ktoś stał... Z piskliwym głosikiem, takim jakby niepewnym mówił do mnie : - Pinkie... Czy ty jeszcze mnie pamiętasz... Dlaczego... jeśli mogę spytać... dlaczego nie jesteś sobą. Przecież na prawdę taka nie jesteś... Pinkie, prosze cię, bardzo uprzejmie, spójrz mi w oczy... Łzy pociekły, niczym fala na morzu. To była... To była fluttershy... Czy ona też chciała mnie zranić!??! Wykrzyczałam : -DLACZEGO MNIE KRZYWDZICIE!!!! PRZESTAŃCIE!!!!! Pewna, że obie zmówiły się, żeby mnie dopaść, rzuciłam sztylet za plecy i uciekłam, nie wiem czy trafił we fluttershy, jeśli tak, to powinna zrozumieć, że mnie się nie krzywdzi....
  18. EmoTacoZ

    Poznajmy się!

    Witamy witamy Widze, jesteś bardzo wszechstronny Obyś kiedyś podzielił się z nami, Twoimi pracami
  19. Tak,wszystkie wasze odpowiedzi mnie satysfakcjonują =) Good job ! Ale moja najbardziej??
  20. Co 'drgnęło' pinkamene, po słowach rainbow dash? Jak uważacie?
  21. nastrojowa muzyczka :3 http-~~-//www.youtube.com/watch?v=OONf5xEnY7I&NR=1 Nieudana Próba Dzisiejszego dnia, o zmroku wyszłam na powierzchnię. Zrozumiałam, że siedząc w domu, nie potrafię zaspokoić moich 'potrzeb'. Rozglądając się, czy ktoś nie idzie, patrzyłam uważnie, nie mogłam przepuścić okazji. To była moja szansa, zobaczyć upragniony strach w oczach jakiegoś kucyka. W końcu, zobaczyłam moją ofiarę. Skradałam się za nim, wiedziałam co robić, to było dla mnie oczywiste. Gdy w końcu kucyk zmierzał ku domu, podeszłam do niego bliżej, z mordem w oczach, spojrzałam się na niego, widział mój cień więc się odwrócił, i gdy już miałam czynic, co chciałam, ktoś popchnął mnie i upadłam na ziemię...Odwróciłam się i zobaczyłam, jakąś znajomą grzywę, bardzo kolorowa, a mina tego kucyka, a raczej pegaza bo miał skrzydła, wydawała się bardzo zmartwiona. Patrzyła się na mnie, ze łzami w oczach, nie wiedziałam co zrobić, leżałam jak nieprzytomna, tak jakby bezradna, choć łatwo mogłabym sobie poradzic w takiej sytuacji. - Złaź ze mnie! - krzyknęłam - Pinkie, NIE JESTEŚ WCALE TAKA! PRZESTAŃ !!! Teraz już wiedziałam, co to za kucyk. Była to ta cała rainbow dash, co ona ode mnie chciała? Odepchnęłam ją, ale szła za mną i wrzeszczała : - PINKIE! TO NIE TY! PRZESTAŃ UDAWAĆ!! Nagle, coś mnie drgnęło, czy ja udaję? Kogo ja udaję? Taka jestem na prawdę!!! Nikogo nie udaję!!! Poszłam do domu, nie chciałam dłużej słuchać tej rainbow dash... http://www.tumblr.com/photo/1280/10210680995/1/tumblr_lrh47cwVL31r2r7jp
  22. Żaden offtop, rozmawianie gdzie zrobic zlot fanów to nie offtop, temat był o wersji kinowej i pisaliśmy gdzie sie spotkamy ;d
  23. EmoTacoZ

    Czego słuchamy?

    Nie dośc, że piosenka jest taka epicka, opowiada o takiej prostej, miłości, takiej ' po prostu ' ! To teledysk jest jednym z lepszych, jakie widziałem. Na prawdę świetny pomysł ! =) http-~~-//www.youtube.com/watch?v=m6pW_q1PvH0&feature=relmfu
  24. Ulubiony? Chyba jedyny rodzaj którym grasz :O
  25. Pinkamena w swoich ostatnich słowach sugeruje, że nie ma kogoś takiego jak 'przyjaciel'. Według was, jest ktoś taki, i czy posiadacie kogoś takiego
×
×
  • Utwórz nowe...