Gdybym był wybredny lub miał schorzenia psychiczne, przez które nie mogę usiedzieć gdy nie widzę cierpienia innych to powiedziałbym : za mało przysłowiowego wypruwania flaków.
Jednak takowym osobnikiem nie jestem więc mogę się jedynie doczepić formy tekstu, podobnie jak Foley.
Ale opowiadanie takie nawet zadowalające, do perfekcji brakuje Ci i to sporo, jednak skoro to pierwszy "gore" to oceniam na 6,5/10.