Skocz do zawartości

Emiel Regis

Brony
  • Zawartość

    214
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Emiel Regis

  1. Nie pomyliło ci się? Sekretarka jest gdzie indziej.
  2. Tylko tego dopisu trzeba było do szczęścia Rexowi.
  3. Albo oddział termosów z banhammerami
  4. Emiel Regis

    Błonia

    /Light Shield Zwę się Calamity - powiedziałem a resory kopyt zajęczały pod ciężarem gdy wykonałem niski ukłon. - I niezwykle miło mi cię poznać Light Shield – tym razem uśmiechnąłem się najzupełniej szczerze – Jeśli jest coś co cenię sobie u przeciwnika, to jest to z pewnością trzeźwe myślenie. - I nie wątpię że twoi przyjaciele to doświadczeni żołnierze – powiodłem wzrokiem po widocznych w oddali postaciach - Choć beztroska z jaką oddają się pogawędkom z osobami, z którymi już niedługo skrzyżują ostrza, walcząc o życie, niezwykle mnie bawi – zachichotałem - Moi właśni, tak zwani „towarzysze” są nie lepsi. -A czy ty, Light Shield, byś sobie poradziła? – kontynuowałem - Nie zauważyłem byś nosiła jakikolwiek oręż moja droga. Jak zamierzasz ich wszystkich chronić gdyby było to teraz konieczne? - dokończyłem tonem przyjacielskiej pogawędki.
  5. Kamienna trumna, hucznie nazwana przez towarzyszącego mi niewolnika „windą” powoli sunęła w głąb szybem. Jedynymi dźwiękami zakłócającymi delikatny szum magicznych mechanizmów poruszających konstrukcją, były powtarzające się co chwila przeraźliwe zgrzyty kamienia trącego o kamień. Powoli zaczynałem się nudzić. -Jak długo jeszcze zajmie ta podróż? - odezwałem się zniecierpliwiony. -Pańska komnata znajduje się 10 poziomów poniżej zamku panie - odparł niewolnik pochylając głowę. - Powinniśmy dotrzeć na miejsce w ciągu 8 minut. - A cóż takiego znajduje się na poziomach które mijamy? -Upraszam o wybaczenie Panie, lecz nie wolno mi o tym mówić. Hmmm. Wreszcie długa jazda dobiegła końca. Przeciągły jęk sprężyn towarzyszył mi przy wysiadaniu z ciasnej klatki. Korytarz ciągnął się dalej w głąb ziemi, jednak prowadzący niewolnik zatrzymał się przed dość masywnymi, wzmacnianymi żelazem drzwiami. Z zadowoleniem zauważyłem że wisiała już nad nimi stalowa tabliczka z wygrawerowanym napisem "Profesor Calamity". Niewolnik otworzył drzwi, stękając ciężko z wysiłku po czym wkroczyłem do środka. Szeroki uśmiech wypłynął mi na twarz. Może i Sombra jest Impulsywny i krwiożerczy. Ale z pewnością wie jak się traktuje specjalistę. Bowiem pomieszczenie to było rajem dla każdego absolwenta sztuk zaliczających się do inżynierii magicznej i pochodnych. Od razu zachwyciłem się bogactwem znajdującego się tu wyposażenia. Pierwsza przyciągała wzrok kuźnia umieszczona w centrum pomieszczenia, niczym gwiazda i tak samo rozświetlająca wszelkie mroki. Przechadzałem się między rzędami maszyn i narzędzi przeróżnych typów i zastosowań. Kowadła, młoty, piece, prasy,nagrzewnice. Wszystko o czym tylko wysokiej klasy kowal mógłby zamarzyć. Ściany pomieszczenia pogrożono w mroku, jednak widziałem doskonale że przyrządy tam ustawione znajdują zastosowania w wielu dziedzinach sztuk tajemnych, w tym także tych zakazanych. Nad nimi zawieszono rzędy skrzynek, szaf i zbiorników pełnych rozmaitych drobiazgów, w rodzaju mikroskopów i probówek wszelkich kształtów i rozmiarów. Nierzucający się w oczy rząd manekinów. A nawet przemysłowej klasy generator tarczy do co bardziej niebezpiecznych testów. Nieco głębiej w hali odkryłem też drzwi prowadzące do niewielkiego pomieszczenia, zawierającego pokaźny regał z literaturą fachową, stół oraz ogromne łóżko. Wszystko dobrano perfekcyjnie i ustawiono na prawidłowym miejscu. Obchodziłem warsztat kilkakrotnie próbując znaleźć choć najmniejsze niedociągnięcie i wytknąć je z zażenowaniem. Nie znalazłem. W tym miejscu mógłbym pracować godzinami, zapominając o całym świecie. To oczywiste że Sombra nie podarował mi tego wszystkiego z dobrej woli. Będę musiał sobie ciężko odpracować całe to bogactwo. Nie przeszkadzało mi to jednak. Przechadzając się po komnacie, kątem oka obserwowałem znajdującą się tu już wcześniej, nieliczną grupkę ogierów-niewolników. Ich twarze były kalejdoskopem emocji, od niepewności po przerażenie. Zapewne oczekiwali jakiejś bezpośredniej reakcji. Jakiejkolwiek Krytyki. Oceny ich pracy. Złośliwego komentarza. Prychnięcia. Domyśliłem się że kompletna cisza nieodmiennie oznaczała dla tych istot ciszę przed burzą. Obróciłem się gwałtownie. Nie wszyscy z nich ponownie zdążyli przybrać obojętne miny którymi przywitali mnie przy wejściu. Przybrałem groźny grymas. -Kto jest odpowiedzialny za projekt tego pomieszczenia? Przed grupę wyszedł podstarzały jednorożec z długą skołtunioną brodą. Mimo że w tej chwili przypominał kloszarda, rozpoznałem że musiał kiedyś być utalentowanym magiem. Zwyczajny ogier nie posiadałby tak wyraźnej magicznej prezencji. Były kolega po fachu? -Hem, hem, wygląda na to że hem, ja Panie. -Twój pan Sombra dowie się o tym – odezwałem się robiąc pauzę, wskazując kopytem rzędy maszyn i pozwalając ciszy wykonać robotę za mnie. Malująca się na twarzy starca groza była niemal namacalna. - że przeszedłeś tu samego siebie. - dokończyłem z lekkim uśmiechem i posłałem mu srebrną monetę. Podstarzały ogier z niedowierzaniem uniósł srebrnika, ostrożnie i powoli, jakby miał z niego zaraz wyskoczyć sam Sombra i wymierzyć mu karę. - A teraz, odejdźcie. Nie potrzebuję żadnej pomocy. Uciekli gnąc się w uniżeniach. Korciło mnie by wypróbować wszystkie te wspaniałości, lecz zdołałem się opanować. Praca nie ucieknie. Skoro poznałem już piwnice, zapragnąłem tym razem dowiedzieć jakiż to widok rozciąga się z samego szczytu zamczyska. -Zaprowadź mnie do którejś z wież. Chciałbym się rozejrzeć po okolicy –poleciłem towarzyszącemu mi niewolnikowi.
  6. Wolfast powinien się pospieszyć bo Rex już namierzył nową ofiarę.
  7. No nie ograniczajmy się tak bardzo. Wystarczy upomnieć o zdrowy rozsądek. Albo o bogatsze posty zamiast spamu.
  8. To znaczy że już tam nie pisać?
  9. Prawdopodobnie takiej samej jakości jak filmy o noktoku z Avatara.
  10. W symulacji DS jest tak z jeden mój post na 10 odcinków melodramatu "Rex &Lying"
  11. Znam to doskonale. Jak tylko mam taką blokadę na mózgu to łażę po całym mieszkaniu. A i tak zazwyczaj się kończy godzinnym spacerem z psem.
  12. Jak na coś pisane w pośpiechu wyszło ci świetnie. Ja nawet jakbym chciał to niezbyt napiszę coś normalnego na szybko. Nawet nie uwierzysz jaki syf potrafi wyjść mi spod palców jak się spieszę. KubaGR8 chyba wie o tym najlepiej z naszych rozmów na czacie. Zawsze czujni, zawsze gotowi.
  13. Ja w sumie lubię się dłużej zastanowić.
  14. Gdybyśmy tutaj wysmażyli grę o tron byłoby nieźle. Tylko gdzie tu gra o tron bez zgonów?
  15. Normalna pogawędka drużyny Sombry.
  16. Któż to wie. Tak czy inaczej żeńska część drużyny pewnie zaopatrzy się u Behemota w generatory pola na noc. Tak na wszelki wypadek.
  17. Tu się robi coraz ciekawiej.
  18. Jak tak dalej pójdzie to bitwy będą niezwykle "interesujące". Tylko nie bierz jej na zakładnika już na pierwszej randce.
  19. Oraz że wszystkie twoje sztylety wyglądają jakby ktoś ciężki odtańczył na nich taniec deszczu.
  20. Ona zapewne niedługo się zabawi z tobą czy tego chcesz czy nie.
  21. Klacze u nas idą jak świeże bułeczki. To teraz tylko zrobić ten obiecany wcześniej love dungeon.
×
×
  • Utwórz nowe...