Skocz do zawartości

Celly

Brony
  • Zawartość

    470
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Celly

  1. Celly się wkurzyła nie na żarty. Nie dał się tak po prostu pokonać, więc postanowiła iść na żywioł.Jej oczy zabłysneły intensywną czerwienią, a włosy nastroszyły się, zwiększając swoją objętość niemal 3-krotnie. Jej ręce zapłonęły żywym ogniem.Nie myślała już trzeźwo i stała się dużo bardziej agresywna. Gwałtownie się odwróciła i strząchnęła z siebie ciemny kształt. Zamachnęła sie i uderzyła go z pięści w twarz. Jak można się domyślić, jej ręka przeleciała na wylot,  jednak  stworze została sporej wielkośći dziura, bo jednak chcąc, nie chcąc ogień dawał światło. Chwyciła jedną w jego macek, po czym posłała w niego dużą falę ognia. Połączenie ich mocy było niezwykłe i szokujące. Ciemność zaczęła płonąć i tryskać iskrami. Celly chwyciła płonący na czarno ogień w objęcia lewitacji, po czym posłała ją dookoła sali, tak, że teraz stała ona z Komputerem z samym centrum. Nadal nie będąc w pełni świadoma i okiełznana, tupnęła mocno a po ziemi wyleciał strumień lawy, który się rozdwoił. Dwa strumienie, rozdwoiły się na cztery, cztery na osiem, a osiem na szesnaśnie itd.Komputer stał między cienkimi już strużkami gęstej substanji. Wykonała ruch rękoma przypominający podrzucanie czegoś do góry, po czym strużki stały się ścianami lawy.

  2. O tym jak fanie zarabiać na niewiedzy kupujących i jak ,,fajne'' są chińskie podróbki  :ming: http://allegro.pl/zestaw-figurek-my-little-pony-koniki-6-szt-i3964315999.html

    Opakowanie z G3, figurki to jakieś przemalowane,przypadkowe kucyki (Różowa Zecora!!) i na samym dole opakowania przemalowane M6 na inne kolorki. Jeszcze 2 dychy za to chcą... 

     

    Niby of-top, niby nie, ale żeby nie było, powiem że nowego Blinga- (zdjęcie z internetu) w drugim rzędzie, 1 od prawej, ale pewnie będę sie wymianiała z koleżanką, za coś innego. ​ Mech link mi zjadło T.T Taki niebieski jest i nazywa się Noteworthy.

    • +1 1
  3. Doświadczona o nowe doświadczenia podczas tej walki, dotarło do niej-Tarcza twym przyjacielem jest.Otoczyła się półprzezroczystą bańką  która stłumiła falę, a następnie zdjęła ją z siebie, i zamknęła w niej truciznę, po czym kula zniknęła w nieznanych okolicznościach. Popatrzyła na przeciwnika, jednak widok zasłonił jej metalowy stwór humanidalny. Szedł w jej kierunku, bez mrugnięcia okiem, bo go nie miał. Wykonała trzy długie skoki w prawo, po czym stwierdziła jedną, prostą myśl.

    Koniec tej zabawy. 

    -Ob trible daim iva!  -Wykonała zaklęcie robienia kopii, bo czemu nie.Dziesięć identycznych dziewczyn ustawiło się dookoła stwora po czym każda z nich skierowała ręce na metalowca i wykonała zaklęcie, które jeszcze niedawno strąciła maskę z jej przeciwnika.

    -Voos Ncig!-Wszystkie kopie skierowały dłonie na stwora. Poprzednio wiązek było 10, a teraz było ich 100. To była bardzo duża moc.Metal rozbryznął się po podłodze, prawdopodobnie tracą życie, bo już się nie ruszał. Kopie skierowały dłonie na Komputera i powtórzyły zaklęcie.

  4. Przypomniała sobie swój wcześniejszy pomysł, i myślała co może zrobić.Leserem może, ale pewnie sama na tym bardziej ucierpi nić kula. Więcej metalu też odpada. Bomba atomowa broń boze. Zaczynało jej brakować powietrza więc sie zdecydowała na coś głupiego. W sumie Bomba atomowa nie brzmi głupio. Musi sie skupić na siłe około 200 krotnie mniejszej niż pierwowzór. Ale przecież sama wtedy zginę.- Myślała co może przetrwać taka siłę. I w wtedy zmieniła sie w karalucha.

    -Kab Laum!- Wypowiedziała zaklęcie, mimo że wiedziała, że jej przeciwnik tego nie usłyszy. I byla małym karaluchem, przed którymi zawsze uciekała. Na wszelki wypadek otoczyla się jeszcze barierą. I wtedy wypowiedziała jedno w niewielu zaklęć, które miało więcej niż jedno albo 2 słowa.

    -Ib Qho Me Me Ais Pob!

    Kula pękła, a metal rozdzielił sie na parę części. Jeden z mniejszych kawałków, mimo bariery spadł na jej nóżkę. Martwiła  się czy to odbije sie jakoś na jej wyglądzie jako człowieku. Zauważyła znowu jakieś błyskawice, śmigajace dookoła jej wcześniejszego wiezienia. Ale ze nadal była Karaluchem mogła i w jakiś sposób przeżyła mini-atomówkę. To przeżyje i to. Spokojniej jakby nigdy nic, prześlizgnęła się przez kraty i odeszła wiele malutkich kroczków w lewo. Tam przyjeła postać człowieka i zaważyła,że jej mały palec i lewej ręki wygląda na złamany.Porwała się jej także peleryna, a kapelusz znikł w niewyjaśnionych okolicznościach. Cieszyła sie, że nie straciłą nogi, jednak ten palec tak bardzo ją bolał. Postanowiła szybko go owinąć wyczarowanym przez siebie bandażem i rzucić jakieś zaklęcie znieczulające. Zastanawiała się czemu komputer jeszcze jej nie zaatakował, gdy ona nie była w stanie się obronić, ale jako że musiała jakkolwiek zaatakować, by nie stracić szans na wygranie, wstała i zamaszystkym ruchem ręki, takim jak wcześniej, skierowała na swojego przeciwnika falę uderzeniową, jednak z dwóch stron naraz.

  5. Ja nie zmieniam rzeczy...

     

     

    Nie pisze zbytnio długich zdań, nie lubi animacji w sygnaturze ani fotek, nie cierpi pisać fanficów, jest dorosłym mężczyzną.

    Tu chodziło o Kruczka bo jego osobowość zmieniamy, a nie osoby nad sobą ^^

  6. Spojrzała w jego puste, wypełnione jedynie czerwonym światłem oczodoły i miała ochotę rozpłakać sie ze strachu. Jeśli wcześniej sie go nie bała, to teraz naprawdę zaczęła. Pożałowała że chciała zobaczyć co jest pod maską. Nagle widok na jego ,,twarz'' przecięła jej niewielka błyskawica, co postawiło ją na ziemię i zauważyła, że jest w pułapce.Póki było  jeszcze choć odrobina powietrza dookoła niej, nie zamierzała sie poddać. Przypomniała sobie swojego chomika, który zatruł się siarka, jak zjadł zapałkę. 

    -Bingo!-wykrzyknęła bez zastanowienia, po czym zaczęła przypominać sobie właściwe zaklęcie. Już po chwili, gdy zaczęło kręcić sie jej w głowie, przypomniała sobie jej pierwsze zaklęcie, jakiegokolwiek się nauczyła.

    -Ib Cheeb!

    Dookoła jej powstała na wpół przezroczysta kula, lekko niebieskawa. Była niemalże nie do przebicia. Powoli puszczała zaklęcie grawitacyjne, schodząc po ścianie tak, że jak zeszła, zaklęcie było całkowicie cofnięte. Nie czekając a za to mając doświadczenie w przebywaniu w takiej kuli, zaczęła biec dookoła areny puszczając w przeciwnikach pojedynczymi wiązkami lesera z różnych punków. Po dwóch krążeniach, z powodu zadyszki ustała w swojej chomiczej kuli i spojrzała na przeciwika.

  7. Celly zaczęła piszczeć w niebogłosy, gdy coś zielonego zaczęło płynąć, czy nawet pełznąć ku jej stopom. Przypominało jej to trochę pełznącego węża, który się wywijał na boki. Zdecydowanie, nie wyglądało to naturalnie. Początkowo chciała przywołać barierę, ale gdy to zrobi i ją zaleje, może już nie wyjść. Toksyczny zapach kuł ją w nozdrza i sprawiał, że bardzo nie przyjemnie kręciło jej się w głowie. Gdyby zemdlała, było by to raczej jednoznaczne z przegraną. Przycisnęła się do ściany i spojrzała do góry w wielkiej nadziei. Zauważyła jak bardzo wysoko się znajduje. Jej oczy zabłysneły, gdy wymyśliła idealny pomysł. Przypomniała zaklęcie i skupiła się na swoim celu.

    -Antigravity!

    Jej sylwetka momentalnie wylądowała na suficie. Tutaj smród jeszcze nie dotarł i niemal zachłysnęła się świeżym powietrzem. 

    -Teraz rozumiem po co ci maska.-Powiedziała do niego zwisając głową w dół. Musiała szybko działać, bo wiedziała że jest w stanie sprawić aby ta substancja przyleciała do niej. Skierowała ręce na Komputera i powiedziała cicho kolejne zaklęcie.

    -Voos Ncig!- Po czym z jej palców wystrzeliły cienkie wiązki światła. Dziesięć wiązek światła wystrzeliło do rywala.

  8. Po raz -enty przywołała barierę. coś czuła że robi to za często. Spojrzała na dziwne maszyny na ścianach. Nie znała się, ale jak tam jest prąd to woda powinna to zniszczyć. Jednak jeśli wykorzysta cały swój czas tylko na zalanie maszyn, być może nie skończy się to dobrze. Może zrobić-

    a) wysadzić je co może zniszczyć całą arenę

    b) delikatnie je zalać/ uszkodzić

    c) zaatakować Komputer i olać maszyny

    d) wszystko na raz

    Wybrała pomysł c) pomimo że zaklęcie bariery razem z atakiem może przestać działać. Zaryzykowała uniesienie dwóch rąk w których skomulowała energię.  Skupiła sie na pożądanym efekcie i już po kilku chwilach trzymała w dłoniach kulę magii śniegu i lodu, coś do definitywnie powinno wszystko zamrozić.

    -Zog Txias!-wypowiedziała nieco wyższym głosem niż normalnie.-Ciekawe jak z tego się wywiniesz.-Dodała z delikatnym niby uśmieszkiem, patrząc gdzieś, gdzie powinny być jego oczy.W ostatniej chwili zamiast skierować kulę na przeciwnika, skierowała ją na urządzenia, które przenosiły tą energię dalej. Miała niewyobrażalne szczęście, bo gdy trafiła w maszyny, jeden z ładunków uderzyło w Komputera i na niego przeszła część lodowatej energii.

  9. Śmiech przeciwnika zmroził jej krew w żyłach. Ten facet jest chory. Cholernie chory. Pomyślała nie mając pomysłu na dalszy ruch.Znam tylko trzy rzeczy które mogą pokonać taki metal. -Myślała gorączkowo- Więcej metalu, bomba atomowa i mocny laser.

    Postanowiła lekko zirytować przeciwnika.

    -Właściwie to fajną masz tą maskę, choć trochę śmieszną. Jak można w niej oddychać? Nosisz ją po to aby nie śmierdziało ci z ust?- Widać zalążki oczekiwanego efektu, zaczeła działać. Zamiast na obronie skupiła się na ataku.  Zamaszystym ruchem ręki, przypominając puszczanie kaczki, wytworzyła falę uderzeniową zdolną wyrwać z korzeniami niewielkie drzewo i skierowała ją na jego nogi.

  10. Przylgnęła jak najbardziej do ściany mając nadzieję, że uniknie zetknięcia z czymś... co nie wiedziała co to jest. Śmierdziało. Pan Komputer coś krzyknął, ale nie zwracała na niego uwagi. Zauważyła że run do którego miała niemal przylgniętą twarz zna bardzo dobrze, a znaczyło dosłownie ,,Lustrzane odbicie''. Nagle poczuła że ten deszcze zaczyna jej wypalać małe dziurki w materiale na ramionach. Syknęła krótko, nie tyle z bólu, co ze lęku.  Dzięki runie miała idealny pomysł na przeciwnika. Ponownie nałożyła barierę. Postanowiła wykrzyczeć zaklęcie, bo wtedy wydawało jej się że były silniejsze, mocniejsze.

    -Ob trible daim iva!

    Wokół niej pojawiło się 9 identycznych postaci.Nadal był na niej czar niewidzialności, a jej kopie powtarzały każdy jej ruch, wiec i one pozostały niewidoczne. Rozstawiła je w okręgu dookoła Komputera i zdjęła czar.Nie wiedziała co kryje sie pod jego maską, jednak samo wyobrażenie tego bardzo ją rozśmieszyło. Jej złośliwy śmiech rozniósł się po sali, a właściwie to jej i jej dziewięciu kopii, co dało straszliwy efekt echa.

  11. Kocha młodszych użytkowników forum, a szczególnie mentalną gimbazę. Nienawidzi natomiast wszystkich, którzy piszą posty większe niż dwa zdania (sam również tego nie czyni) Jego wymarzoną pracą jest bycie księgowym bo nie cierpi zmian.(W tym szczególnie Avków i nicków). Nie zwraca uwagę na interpunkcję, bo po co? Nie ma w domu słownika, wiec nie umie poprawnie pisać. Słucha piosenek Miley Cyrus i Jonas Brothers . Ogląda tylko i wyłącznie seriale obyczajowe w których nie ma szpitali i lekarza, bo się ich panicznie boi i ich nienawidzi. Olewa regulamin i nowym użytkownikom stanowczo odradza jego przestrzeganie .

  12. Potencjalnie niewielka, bo licząca 1.60 postać czekała już na swojego przeciwnika. Miała na sobie czerwoną pelerynkę, taką jak miała Czerwony Kapturek i fikuśny kapelusz.Nawet nie odpowiedziała, a jej przeciwnik wykonał pierwszy ruch. Pociski wyleciały z jego ręki z zawrotną prędkością. Przywołała na siebie tarczę ochronną, jednak pociski przebiły się przez nią  i ją rozkruszyły. Całe szczęście, że tarcza zamortyzowała choć część prędkości metalu. 

    -Będę miała siniaki przez Ciebie! Witaj jednak i mam nadzieję,że będziesz wart uwagi.    

    Nie mając pomysłu co może zrobić dalej, postanowiła zrobić jedną z najbardziej banalnych rzeczy. Tak banalnych i tak oczywistych, że nikt się tego nie spodziewa. Nie musiała wymawiać zaklęć co było jej mocną stroną, ale to działało tylko przy obronnych. Skupiła magię w swoich dłoniach, po czym jasne światło zalało całą jej sylwetkę. Po chwili światło znikło a z nim dziewczyna. Zaklęcie niewidzialności zadziałało! Wykonała dwa szybkie skoki w lewo i dopadła jednej runy która zawierała ciekawe zaklęcie.

×
×
  • Utwórz nowe...