Wiek:
21 lat
Wygląd:
Płeć:
Klacz
Rasa:
Kucyk ziemny
Cutie Mark:
Trzy listki, złączone ze sobą łodyżkami, co oznacza jej zdolność do opieki nad roślinami
Miejsce zamieszkania:
Początkowo Trotthingham, aktualnie Canterlot
Zawód:
Jeden z wielu królewskich ogrodników
Rodzina:
Matka- pegaz
Ojciec-Kuc ziemny
Charakter:
Bardzo serdeczna, otwarta na cały świat. Potrafi wybaczyć wszystko wszystkim. Chętna do pomocy, naiwna. Delikatnie mówiąc ma dość niski Irolaz IQ. Niezdarna. Lubi słodycze, ale jednocześnie biegać, dzięki czemu wszystkie niepotrzebne kalorie zrzuca.
Historia:
Urodziła się w Trotingham, jednak tuż po jej narodzinach rodzice przeprowadzili się do Canterlotu, by zapewnić lepsze życie córce. Była jedynaczką, która mimo że była oczkiem w głowie rodziców, wcale nie była rozpieszczona. W szkole publicznej, była dość nielubiana, ze względu na jej gapiostwo. Kiedy starała się pokazać, że wcale tak nie jest, ośmieszała się jeszcze bardziej. Zmieniło się to, kiedy jako pierwsza z klasy dostała swój znaczek. Jakoś w miarę dobre traktowanie szło za nią aż do 5 klasy. W tym czasie stała się jeszcze bardziej szanowana, ze względu na nową pracę jej tatusia. Został jednym z wielu królewskich gwardzistów. Wszyscy byli zachwyceni że jej tata jest tak blisko Księżniczek. Stała się niby szkolną gwiazdką. Kiedy ukończyła podstawówkę, nie była w nowej szkole poniżana, dzięki temu nie musiała się chwalić pracą ojca. Jakoś przetrwała okres dojrzewania w nowej szkole w towarzystwie nowych znajomych, których potem zaczęła nazywać przyjaciółmi.Po gimnazjum jest liceum... do którego nie poszła. Znowu wszystko zawdzięcza posadzie jej ojca, bo dzięki niemu dostała pracę ogrodniczki w królewskim ogrodzie! Księżniczki były hojne, dostawała dużo bits'ów. Tak dużo, że wynajęła sobie własne miaszkanko. Ciasne ale własne. W tygodniu codziennie od poniedziałku do czwartku przychodziła pielęgnować te niezliczone gatunki roślin, która każda potrzebowała innej opieki, a w piątek i weekend spotykała się z przyjaciółmi. Pewnego dnia, przyszła zmęczona do domu i zrozumiała że jest straszliwie samotna. Wprowadziła się spowrotem do rodziców, tłumacząc się tym,że samotność ją przytłaczała. Aktualnie robi to samo za czasów gdy mieszkała sama, tyle że musi wcześniej wracać do domu.
Historia Znaczka:
Sweetie w młodości nie była zbytnio lubiana, więc na zawsze chodziła sama i smutna.Jako że chodziła do dość dobrej szkoły miała raz na jakiś czas wycieczki szkolne. Na jej pierwszej wycieczce, która była do ośrodku naukowego w Canterlocie, był omawiany sens odkrywania nowych dziedziń nauki i poszerzaniu horyzontów wiedzy. Mimo że cała klasa rozmawiała, bądź niemal spała, a ona niezbyt wiele rozumiała, to dzielnie słuchała. Gdy temat wykładu zszedł na szczepy roślin i kombinacje różnych kwiatów, Sweetie wprost nie mogła przestać słuchać. Po powrocie do szkoły i słuchaniu narzekań klasy,,jak można zabrać pierwszoklasistów na taką wycieczkę'' ona już myślała o tym jak połączyć jej ulubione rośliny. Gdy była już w domu, część wiedzy ulotniła jej się z głowy, dlatego, aby ,,połączyć'' rośliny i stworzyć nowy kwiat... Zerwała jedną, czerwoną różę, gałązkę paprotki i stokrotkę, wrzuciła to do miski, rozgniotła i zasiała. Czekała dwa tygodnie, nim popełniła kolejną próbę. Tym razem zaplotła łodyżki w warkocz, aby przekonać się, że i to nie działa. Zawiedziona zaczęła szukać informacji w książkach, mimo że ledwo sklejała literki w wyrazy. Dowiedziała sie, a raczej przypomniała sobie, jak uzyskuje się szczepy roślin. Pożyczyła od mamy strzykawkę (była pielęgniarką, toteż musiała mieć taką w apteczce) i pobrała wnętrze paprotki, co było niezwykle trudne, biorąc pod uwagę jej wielkość i tak samo zrobiła ze stokrotką. Wstrzyknęła to do jeszcze malutkiej sadzonki róży. Nie wiedziała, zę coś się stało i zaprzestała badań. Była wtedy późna jesień, a zima była już za pasem. Na wiosnę gdy zobaczyła że z sadzonki coś rośnie, była niezmiernie szczęśliwa. Dbała w pocie czoła o każdy drobny listek. Pewnego dnia, całkowicie bez ostrzeżenia, z małej roślinki powstał malutki kwiatuszek. Wyglądał tak jak sobie wymarzyła. Listki były nieco większe niż u paproci, ale miały ten sam kształt. Kwiat był i tak duży, porównując go do rozmiaru całej rośliny. Miał czerwony kolor i dużo płatków, które były bardziej podłużne I węższe niż u zwyczajnego kwiatu róży. Wychodowała kwiat z jej marzeń. Kiedy zrozumiała,że ma talent do roślin i do łączenia ich gatunków, na jej jasno-pomarańczowym ciałku pojawił się znaczek. Jej Cutie Mark jest symbolem ręki/kopyta do roślin i te trzy listki przypominają jej, co osiągnęła i jaka jest z siebie dumna, że stworzyła nową roślinę z nie dwóch, a trzech gatunków!