Z góry przepraszam za chaotyczne pisanie, ale inaczej nie potrafię ;p
Wczoraj przed spaniem zaczęłam ,,robić'' tulpę. Jak na razie mam już Wonderland. Jest to z jednej strony plaża, a z drugiej las, z którego wystaja góry. Na środku stoi mały domek. Moja tulpa w tej chwili jest jednorożcem, a tworzenie wyglądu było co najmniej dziwne. Wydawało mi się że światełko(jakim wcześniej była) odlatuje. Próbowałam ją złapać, ale nagle pociągnęłam nagle kucyka za ogon. Nigdy nie widziałam takiego OC, było to jakby połączenie Twilight z Trixie. Próbowałam nawiązać kontakt, ale ona tylko potakiwała albo zaprzeczała. Mam wrażenie, że to ja przez cały czas ja nią odpowiadam, a nie ona. Sama już nie wiem, co robię źle, bo jestem w 90% pewna że cos robię nie tak. Właśnie idę na spotkanie z nią.