Skocz do zawartości

Eter

Brony
  • Zawartość

    2677
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Eter

  1. Z tymi torbami to :rainderp: w sam raz na kubełek z KFC

     

    No zobacz jakie to praktyczne i wielofunkcyjne :ming:

     

     

     

    Dziś byłem na mojej pierwszej zorganizowanej strzelance było prawie 50 luda, więc zabawa była. By humor, ustrzelenia i kilka razy samemu się dostało i oczywiście zabawa. Czyli to co powinno być na strzelczance (tak myślę)

    Jak chcecie macie kilka fotek Na zdjęciu nr.32 na 1 planie jestem ja (tak bardzo przejęty że jest pod ostrzałem :rainderp: )

     

     

    Co jak co ale terenu to Wam zazdroszczę jak jasna cholera... świetny jest.

    Nie ma bata, po nowym roku się tam muszę pojawić...

  2.  

    Jak powiedzieć rodzicom, że jestem bronym?

     

    Pytanie po co mówić.

     

     

    Rodzice będą raczej zainteresowani tym, gdzie wychodzę, a nie będę zmyślał, prawda?

     

    Ja oficjalnie wybieram się na zloty militarne (a wracam z kucykowymi gadżetami - seems legit :ming: )

    Nie wiem ile masz lat ale domniemywam że poniżej 18 więc raczej nie masz wyboru jeżeli chcesz pójść na meet'a. Wal prosto z mostu i koniec najwyżej wyślą Cię do psychologa który powie że wszystko jest ok.

    • +1 2

  3. Applejack x Rainbow Dash - bo wiele je łączy, a przede wszystkim zaineresowania i bezpośredni sposób postrzegania świata i rozwiazywania problemów (siłą). Moim zdaniem pasują do siebie.

     

    Zgadzam się, uwielbiam te shipy.

    lofty_love_by_littletiger488-d48sxw9.png

    :rarityawesome:

     

    Poza tym lubię:

     

    - Fluttershy x Big Mac

    - Luna x Twi

    - Twi x Rainbow

    - Applejack x Rarity

     

    Prawdę mówiąc każdy ship może mi się spodobać o ile jest sensownie napisany.


  4. A z maszyną masz bezpośredni kontakt. Poza tym maszyny mają dusze. :fluttershy4:

     


    Akurat w kwestii duszy nie będę się sprzeciwiać, bo nie wiem ;_;

     

    Maszyny mają duszę, duszę oraz własny język!

    Miłość do maszyn jest piękna i się zawsze zwraca :squee:


  5. Tym bardziej, że o mały włos fik mógłby się nie ukazać... bo w połowie tłumaczenie zacząłem sobie zadawać pytanie, czy akurat tego typu temat powinien być ponyfikowany. Teraz już wiem, że dobrze zrobiłem, nie poddając się chwilowemu wahaniu.

     

    aTOM, tego typu teksty są według mnie najciekawszą częścią ff w tym fandomie...

    Jedni wolą teksty o radosnych kucykach a inni szukają czegoś bardziej dorosłego, cięższego czegoś takiego jak to.

    Więcej takich proszę :)

  6. Phi, lans to ostatnie na czym mi zależy :P

     

    To od kiedy lans się nie liczy w asg? Przecież każdy kucyk wie że każde 5pkt lansu daje +20 do celności :rarityexcited:

     

     

     

    A przyrządów mechanicznych już się naużywałem :D I pewnie jeszcze nie raz użyję :rd4:

     

    Prawda jest taka że kolimatory mnie trochę wnerwiają... wszyscy tak zachwalają Eotech'a 552... miałem go sprzedałem i po 2 miesiącach.

    To są najlepsze typy kolimatorów:

    http://www.taiwangun.com/kolimator-op-type-red-dot-a-c-m

    http://www.taiwangun.com/replika-kolimatora-typ-dcr-qd-sight-ii-acm

    http://www.taiwangun.com/replika-celownika-optycznego-typ-rx01nsn-black-acm

     

    Nie ma w zestawie koksu, dziwek i laserów ale są super proste w budowie i NAPRAWDĘ ułatwiają celowanie ( nie to samo co Eot552 :aWe6O: ).

  7. Pfff...co wy wiedziecie o lansie i sprzęcie

    01u5DFa_Yd2Ly6wpT4LtD7KWpYfsPsImhWBHZ8MR

    kij tam,że z 42/45.Pomyślcie,jaki miał lans

     

    Mnie bardziej ciekawi jaki agregat musiał mieć na plecach aby tą lampę zasilić :ming:


  8. Ten kupiłem w promocji na gunfire za 112zł. Ogólnie chyba na gunfire jest najwięcej tanich acm'owskich kolimatorów :)

     

     

    Ehhh Ci marines z przyszłości, czy nikt już nie wyznaje mechanicznych przyrządów celowniczych? :forgiveme:

    Ja miałem na stanie Eotech'a, ACOG'a, chyba 2 różne red doty oraz miałem styczność z Elcan'em.

    Co mogę powiedzieć to to że im prostsza konstrukcja tym bardziej użyteczne to jest.

  9. Ja jak kupuję boczniaka to musi być gaziak... Ten wspaniały huk wystrzału w budynkach (echo!) oraz uderzenie zamka (1911 :lunaderp: ) to jest to co kocham!

    Od czasu do czasu w okresie letnim w Poznaniu organizujemy spotkania w budynkach TYLKO dla użytkowników replik gazowych... SUUUUPER sprawa :ohmy:

    Gdzieś nawet miałem filmik z takiego czegoś... jak znajdę to wrzucę!

  10. Mnie właśnie dziś zostawiła najlepsza przyjaciółka którą znałam od 8 lat, czyli przez dwie trzecie mojego życia. Po prostu powiedziała mi to w prost i zaczęła łazić razem z dziewczyną najwredniejszą w szkole i najbardziej gnębiącą wszystkich, której nienawidzę.

     

     

    Przyjaciele pojawiają się i znikają... ale zrobić komuś coś takiego po ośmiu latach? To jest po prostu smutne... naprawdę współczuję Ci.

     

     

    Nie mam przyjaciół, bo jestem pegasis, bo słucham innej muzyki niż wszyscy, bo mam inny pogląd na świat, inny humor, inaczej się zachowuję, ciągle czytam i piszę, nie zachowuję się jak normalna 12-latka.

     

     

    Na forum nie jestem jakoś specjalnie długo (czerwiec?) ale "z widzenia" dużo userów kojarzę... Faktem jest że patrząc na posty to 12 lat bym Ci nie dał, ale to dobrze, to tylko świadczy o tym że jesteś inteligentną osobą. Wiesz jaki jest główny problem w szkołach? Musisz być na równi z tłumem; jak się wywyższasz ponad tłum - podetną Ci skrzydła, jak się wyróżniasz - wdepczą Cię w piach, jak odstajesz od nich to Cie porzucą...

    Najgorsze w tym wszystkim jest to że człowiek widząc to wszystko chce dla "świętego spokoju" przystosować się do tej "bezmózgiej masy" co jest największym błędem.

    Ja jestem militarnym dziwakiem z dziwnymi światopoglądami, słucham dziwnej muzyki ( dziwnej dla innych ), mam dziwne podejście do życia oraz lubię kreskówkę o kucykach kierowaną dla sześcioletnich dziewczynek... Przepiękny materiał na odpad społeczny nieprawdaż? Nie warto się jednak zmieniać, jak będziesz robić to co kochasz to nie tylko będziesz mieć z tego satysfakcję ale na pewno spotkasz na swojej drodze ludzi którzy kochają to samo - to oni prawdopodobnie zostaną tymi najlepszymi i najdłuższymi przyjaciółmi.

     

     

    Czy tylko tu na forum są tacy dobrzy ludzie, czy to bronies tacy są dla innych?

     

     

    Wśród bronies są różni ludzie ale... od momentu gdy dołączyłem do fandomu (styczeń 2013) zauważyłem jedną rzecz; mianowicie duża część bronych to osoby bardzo otwarte oraz przyjazne. Ostatnio byłem na pierwszym moim meecie (II Śląski) i zszokowała mnie pewna rzecz - ludzie, a właściwie ich zachowanie... otwarci, mili, przyjaźni, roześmiani... gdy rozmawiałem z kimś to nie było czuć tej "bariery" jaka jest pomiędzy tobą a osobo nowo poznaną, miałem naprawdę wrażenie że przyjechałem na zlot dobrych znajomych a nie spotkanie nieznanych mi ludzi którzy lubią pucyki...

    Dlatego też mam szczerą nadzieje że ten fandom przeżyje własną śmierć... mam nadzieję że zakończenie kreskówki nie będzie zarazem końcem fandomu.

     

     

    Mam udawać, żeby mieć przyjaciół i pasować do ogółu?

     

     

    Nie, nie rób tego.

     

     

    Bo ja naprawdę nie chcę udawać tego kim nie jestem. Jestem sobą, zachowuję się jak ja, KreeoLe, ale inni tego nie rozumieją.

     

     

    I tego właśnie się trzymaj, nie bądź kolejnym szarym pachołkiem w tłumie, bądź sobą. Piszesz że nie chcesz nikogo udawać, chcesz być sobą - wykorzystaj to, niektórzy aby to zrozumieć potrzebują wiele czasu...

     

     

    Ten tekst jest tak głupi że chyba go nie wstawię. Ale jak już mam się wyżalać na moje przyziemne sprawy niech będzie. O Celestio, moja niska samooceno, wzrośnij.

     

     

    A dlaczego miałby być głupi hmm? Tłumienie w sobie uczuć oraz brak rozmowy to najgorsze co może być.

    Ja niestety często tłumię w sobie emocje, za nic nie przyjmę pomocnej dłoni oraz nigdy nie odważę się poprosić o pomoc... to nie wychodzi na dobre, nie tedy droga.

     

     

     

     

    Boję się rozmowy, czy w ogóle kontaktu z osobą z poza mojej rodziny w realu, po prostu nie umiem normalnie rozmawiać. W dodatku mam dość niski głos, dlatego trudno mnie zrozumieć.

    W szkole mnie nie lubią i śmieją się ze mnie, ze względu na mój wygląd i moją mowę (po za kilkoma wyjątkami). Do niedawna była prześladowana prawie na każdej przerwie, mimo że teraz jest rochę lepiej, nadal nie mam przyjaciół.

    Jak czasami ma się o coś zapytać, coś przepisać lub pożyczyć, ewentualnie poprosić o numer, nie mogę, jestem zbyt nieśmiała.

    Wcześniej tak nie było, zaczęło się od pierwszej gimnazjum. :rainbowcry:

     

     

    Odpowiedź na problemy padła w ostatnim Twoim zdaniu... Gimbazjum... Głowa do góry oraz więcej pewności siebie, wiem że to łatwo powiedzieć ale da się to zrobić ;)

    Gimbazjum minie, a w szkole średniej będzie lepiej, dużo lepiej. Nieśmiałość? Da się przezwyciężyć, miej wiarę w siebie, poza tym nie przejmuj się zdaniem tych których nie lubisz; bo i po co? Przyjaciół na pewno jakiś masz; nie ilość przyjaciół jest ważna a jakość. Ja dziś mając prawie 22 lata "trzymam" przy sobie hmm 4(?)... tak 4 prawdziwych przyjaciół; jeden by za drugim w ogień skoczył. Wiesz co jest najciekawsze? Najciekawsze jest to że tylko jeden z nich jest przyjacielem z czasów szkolnych, reszta są to osoby które poznałem robiąc to co kocham (asg)...

     

     

    Pamiętajcie, że przejmować należy się tylko krytyką ludzi mądrych, szkolni debile do nich nie należą.

     

    Przyjaciele udzielają rad, mądrzy ludzie krytykują (konstruktywnie!) a w szkole zazwyczaj da się usłyszeć hejt...

    Szkołę mam już dawno za sobą, pewne wnioski wyciągnąłem i powiem szczerze że jeżeli "kolegę/koleżankę" ze szkoły nie uważa się za przyjaciela to nie warto liczyć się z jego/jej zdaniem; zdrada oraz jad płyną zazwyczaj z ust.


  11. Eternal, mi się czasami wydaje, że jest już dobrze. Ale tylko wydaje, bo nie mogę się tego ustrojstwa pozbyć raz na zawsze...

     

    Tego nie da się pozbyć raz na zawsze... to zawsze wraca jak bumerang niestety. Jedyne co można zrobić to szybko to odepchnąć mając na uwadze poprzednie doświadczenia.

    Głowa do góry, zajmij się czymś nowym, porysuj, poczytaj (pomaga), poczekaj na nowy sezon mlp :).

    • +1 1

  12. Jesień to piękna pora roku, jak każda inna, na swój sposób wyjątkowa. Są o wiele gorsze rzeczy które mogą wprowadzić w depresję, takie jak samotność, brak zrozumienia, problemy zdrowotne, finansowe itp. Czemu jesień jest dla ciebie źródłem depresji?

     

    Też jestem ciekaw, jesień jest naprawdę piękna, kolorowa, ciekawa. Prędzej zimę bym  mógł o depresję posądzić.

  13. Skoro już powstał taki wątek i przynajmniej część osób traktuje go serio...

     

    Jak co roku przychodzi jesień. Co roku niby inna, ale dla mnie zawsze ta sama. Wiem, że pewnie są ludzie, dla których depresja nie istnieje (jako choroba), ale w tej sytuacji nie wiem jak inaczej nazwać swój stan. Wszystko byłoby dobrze, gdyby to była tylko zwykła chandra- niestety mam też inne problemy, ale one nie są na ten wątek.

    Nie piszę tego, żeby wzbudzić litość czy współczucie. Wiem, że na tym forum są pewnie podobne osoby do mnie, dla których jesień to kilka miesięcy wyjętych z życia. Ciągłe uczucie senności, ochota na nicnierobienie... Mam nadzieję, że ci którzy mają podobnie wrażliwe serduszko jakoś się trzymają :) Pamiętajcie, że to minie!

     

     

    Krzyświeł, naprawdę bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że Twój przyjaciel jest już teraz w swoim psim raju- za Tęczowym Mostem.

     

    Depresja... czyli jak stracić 7 miesięcy życia i zmienić się w innego człowieka... :cadance3: .

    Co prawda wygrałem, ale to w pewnym sensie wciąż we mnie siedzi... Głowa do góry, to przejdzie, jak chcesz pogadać to pisz :).

×
×
  • Utwórz nowe...