Skocz do zawartości

Generalek

Brony
  • Zawartość

    1115
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Wszystko napisane przez Generalek

  1. Nom, chyba nadchodzi czas na tanky-supportów.
  2. Bo Hitler debilem nie był i umiał manipulować społeczeństwem? Propaganda i tyle, my też ciągle padamy jej ofiarą.
  3. O nie. No to... Mam... Problem... Cholera! - Mogłabyś... Na chwilę... Przestać? - jęknąłem - Nie potrafię... Myśleć... Czego chcę? Najchętniej wziąłbym ją od razu, ale po co psuć tę miłą atmosferę? Trzeba zacząć małymi krokami. Przysunąłem jej twarz do swojej, rozchyliłem jej usta... Ona chce powoli, ja robię wszystko powoli. Jest coś bardziej romantycznego od pocałunku? Mimo wszystko nie mogłem się powstrzymać i chwyciłem ją za jedną z tych jędrnych piersi.
  4. Odchyliłem dotychczas uniesioną głowę i oparłem ją o materac. Przymknąłem oczy, podając się przyjemności. Wygląda to, że trafiłem na klacz bardzo lubiącą grę wstępną. Chociaż w sumie nie dziwię jej się. Jej mąż nie wyglądał na ogiera, którego obchodzą takie romantyczne szczególiki. Raczej obchodziła go tylko przyjemność, ale co ja tam mogę wiedzieć. Pogłaskałem ją po głowie. Jej słowa... Jej słowa zachęcały mnie jedynie do jak najszybszego działania. Lecz ciągle leżałem, spokojnie poddając się pieszczotom. Niech robi ze mną, co zechce. I tak postaram się jej odpłacić pięknym zanadobne.
  5. Uśmiechnąłem się. A ja to niby nie? Chwyciłem klacz kopytami za cudny zadeczek. Jej gładziutka sierść przyjemnie grzała ciało. Masowałem ją delikatnie. Nie ma potrzeby się spieszyć, mamy przecież całą noc. Przygryzłem delikatnie jej uszko i z braku lepszych alternatyw liznąłem je nieco (na szczęście klacz umyła uszy podczas kąpieli). Po chwili puściłem jednym kopytem jej zad i wepchnąłem je pomiędzy nasze ciała. Ty zjeżdżasz niżej, ja też robię. Jeszcze troszeczkę, jeszcze parę milimetrów... Jest. Poczułem na kończynie coś wilgotnego. Dotarłeś do celu.
  6. Okryłem małą kocem i po cichutku, by jej nie obudzić, ruszyłem w kierunku sypialni. Serce łomotało mi w piersi. Nareszcie... Teraz nie będzie finału w stylu "Twoja księżniczka jest w innym zamku". Wiem to. Uśmiechnąłem się do samego siebie. Dobrze, że się wyspałem. Wsunąłem się do sypialni i zamknąłem za sobą delikatnie drzwi. Zakluczyłem, bo oczywiście zamek w sypialni miałem. Jeszcze szybkie zaklęcie wygłuszające... Wszystko gotowe. Odwróciłem się do Cindrell i uśmiechnąłem się.- Mała śpi - powiedziałem - a my mamy całą noc dla siebie.
  7. O cholera. O cholera. Oddech mi przyspieszył. O CHOLERA!!! Obserwując odchodzącą do sypialni klacz, wypuściłem z płuc powietrze przez nos niczym byk szykujący się do szarży. O CHOLERA!!! Najchętniej skoczyłbym zaraz z nią, ale był jeden mały problem... Czy raczej mała... Jak mam zmusić Elisę do zaśnięcia? Jeszcze może się zastanawiać, co my tam robimy albo naprawdę spróbuje się dostać do środka. Hmm... Skoczyłem do kuchni i nalałem do szklanki mleko z lodówki. Podgrzałem je lekko magią, po czym wróciłem do salonu. - Proszę, kochanie - podałem małej naczynie. Żeby zadziałało, żeby zadziałało... W kreskówkach działało!
  8. Sztuczny uśmiech wykwitł na mej twarzy. Au. Au. Au. To boli. - Ten nasz kot chyba jest głodny, skoro tak głośno miauczy - powiedziałem, przerywając z każdym miauknięciem małej. Chwyciłem jeden z talerzy z nałożonym obiadem i postawiłem go przed Elisą - Może jeszcze mleka do tego? - zapytałem, po czym spojrzałem ma Cindrell - Drugi kotek pewnie też głodny? - przed nią również postawiłem talerz pełen jedzenia.
  9. Czy ona...? Och, do cholery, Angelo, potrafisz myśleć tylko o tym? W sumie chyba tak, w końcu już kilkakrotnie prawie przeleciałem wyimaginowane przez mój mózg klacze... A minęły dopiero dwa dni od wyjścia z więzienia! So proud. Dzięki ci, mózgu, na pewno pomagasz. Uśmiechnąłem się, widząc, jak klacz się przeciąga. - Może zaczniesz jeszcze mruczeć jak ja, co? Koteczku? - zapytałem - To co, jemy obiad? - zaproponowałem.
  10. - Słodka Celestio, co ty masz z tym przeszkadzaniem? - przewróciłem oczami - Zostańcie, ile chcecie, mi nie przeszkadzacie. Przecież mieszkam sam - wziąłem łyka ze swojej szklanki i odwzajemniłem uścisk - A co do łazienki... Co za ogier nie chciałby zobaczyć tak cudownej klaczy w kąpieli?
  11. Generalek

    Mój powód do dumy

    Nie mam powodu do dumy i raczej nie będę miał.
  12. Z trudem powstrzymałem facehoofa. Zapomniała, no tak, mogłem się domyślić. Przecież każdemu się zdarza zapomnieć, co się usłyszało kilka chwil temu. Westchnąłem z politowaniem i pokręciłem głową. - Już dobrze, już dobrze, następnym razem po prostu zwracaj większą uwagę na to, co mówi mama, dobrze?
  13. Dzieło zajęło drugie miejsce w VII Konkursie Literackim. Jakoś zapomniałem je opublikować. Opowiada o tytułowym twórcy, który pragnie stworzyć wspaniałe dzieło. Potrzebuje jedynie pomocy pewnej klaczy. Twórca
  14. Mała...!!! Odwróciłem się do drzwi, poprzysiągając w duchu zemstę na Elisie. - Jakby co, obiad jest gotowy - rzuciłem, wychodząc z łazienki - A, i jeszcze jedno: Przepraszam.
  15. Generalek

    Airsoft

    Klony*.
  16. Ups. Zakryłem od razu kopytem oczy. Jestem idiotą. Cholernym idiotą. Co mnie podkusiło? No, martwiłem się o nią. - Cindrell, ja... - wyjąkałem, zastanawiając się nad wyjaśnieniem - Długo nie wychodziłaś, zacząłem się bać, że coś się stało, a nie odpowiadałaś... Trzeba było powiedzieć, że chcesz się wykąpać, nie martwiłbym się! - zakończyłem z udawanym wyrzutem, przy okazji podglądając ostrożnie.
  17. Generalek

    Pytania dotyczące forum

    Musisz wrzucić obrazek na stronę przechowującą obrazy, taką jak imageshack czy imgur.
  18. Supporty wygrywają gry, o ile nie mają ziemniaka za partnera (co się często zdarza). U mnie niemal zawsze, gdy pickuję supporta, dzieje się tak: Ja: OK, picknę supporta! ADC: To ja wezmę adc :3. *gra się rozpoczyna* ADC: Summoner has disconnected. Klimuk może potwierdzić.
  19. Gold na rankedach, tyle tylko chcę. O i żeby zabrali w końcu Dariusowi True damage, tak, to jest wszystko, czego chcę. No i żeby usunęli Hydrę...
  20. - Nie wiem, kochanie - pogłaskałem małą po głowie, żeby ją nieco uspokoić, po czym puściłem klaczkę i podszedłem do drzwi do łazienki. Zapukałem - Cindrell? Coś się stało? - zapytałem głośno. Jeśli za chwilę nie odpowie, wejdę tam bez żadnych ceregieli. Co ona może robić? Albo co się mogło z nią stać... Nawet tak nie myśl! Pewnie ma swoje powody. Kij, wchodzę. - Cindrell?
  21. Generalek

    Wyżal się.

    *unosi brew* Czyli co, składasz skargę na całe forum? Przykro mi, to tak nie działa. Od takich rzeczy istnieje temat "Wyżal się" i to tam powinien pojawić się ten post. Odpowiadając na pytania: - w quizach zwykle chodzi o jak najszybsze podanie prawidłowej odpowiedzi. - odpowiadanie w temacie z zabawą nie wymaga długiego myślenia nad postem - "Od kiedy wstawiłem wczoraj temat o komiksie jedna osoba się zainteresowała... TYLKO JEDNA." Nie sądzę, żebym się specjalnie wyróżniał na tle fandomu, więc moja odpowiedź powinna być podobna do odpowiedzi innych Bronies - mnie komiksy po prostu nie obchodzą i tyle. Miło czasem je poczytać, ale ja nie szukam komiksu o danej tematyce, tylko po prostu czasem się natknę się na nie w odmętach Internetu. - "Nikt nie docenia mojej pracy. Czy to jest wiersz, opowiadanie, OC, czy cokolwiek innego" Witamy w świecie twórców. - "są dla reszty gorsze od rysunku koślawego kucyka narysowane przez przedszkolaka czy OC z czarno czerwonym alicornem władającym czasem i wysysającym duszę." Krytyczna opinia jest dziesięć razy wartościowsza od lania miodu. - "W filmikach nawiązujących do MLP nikt się nie zainteresował." To samo, co przy komiksie.
  22. Well... ja piszę taki, ale jeszcze nieskończony i nieopublikowany. Taka reklama na przyszłość .
  23. Zmarszczyłem brwi. Czemu Cindrell nie wychodzi? Raczej nic się nie stało, Elisa by coś powiedziała. Eh, jestem przewrażliwiony. Każdy ma potrzeby, niech siedzi, ile chce. Skończyłem przygotowywać obiad i nałożyłem go na talerze, które od razu zaniosłem do salonu i postawiłem na stole. Usiadłem na kanapie, czekając na strażniczkę.
  24. Generalek

    Hellsing

    Tak, ale wtedy nie ma krzyża, o trailerach nie wiedziałem, dzięki.
  25. Dzisiaj sobie przypomniałem o tej wypowiedzi i odpowiedź sama mi się nasunęła. Lepszy stary, ale działający Golf, niż kilkuletnia Toyota, która co chwila się psuje.
×
×
  • Utwórz nowe...