Odcinek był fajny i oryginalny, na początku myślałam, że to znowu odcinek typowo "Applejack'owy", ale okazał się fajniejszy.
Ale denerwuje mnie to, ze ostatnio robią takie rzeczy FS... chyba też dlatego jest moją najmniej lubianą postacią.
Flutterbitch, Murdershy (gala), teraz 2 odcinki pod rząd takiego typu - Flutterhulk i Flutterbat, no ile można!
Teraz FS nie sprawia wrażenia takiej... chichej, spokojnej i w ogóle.
Nawet, jak to sprawiło zaklęcie, to było bardzo dziwne i płytkie.
I te wampiry były jakieś dziwne, co to za wampir, który zamiast krwi pije sobie soczek z jabłka?
I te gagi mnie wkurzają, potem ludzie mają pretensję i Hasbro nie wie, co zrobić. Już 3 odcinki w tym sezonie z takim czymś.
Morał też wyjęty z tyłka, "szanować zdanie przyjaciół", no ile takich rzeczy było to nie wiem.
Oceniam na 7.