Skocz do zawartości

Kyoko

Brony
  • Zawartość

    513
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kyoko

  1. Kyoko

    Wasza przyszłość

    Ja o swojej przyszłości myślę... bardzo dużo i często. Niestety, głównie w czarnych barwach. Teoretycznie staram się pracować, nie polegać wyłącznie na studiach (bo wiadomo, jak to z nimi jest) i uczyć nowych rzeczy (kurs masażu, nauka języków), ale w praktyce... Nie wiadomo, jak mi się życie ułoży. Czy znajdę dobrą pracę? Nawet jeśli ją znajdę, to czy nie będę mieć w niej problemów przez swój stan zdrowia? Czy na pewno płaca wystarczy mi na życie? Itp., itd. ... Takie gdybanie można mnożyć i mnożyć... Niektórzy mogliby powiedzieć, że to nic nie da, ale przynajmniej w takich sytuacjach od razu staram się znaleźć jakieś rozwiązanie. Zawsze jakiś plus. Perspektywa samotnego życia jest przerażająca, zwłaszcza w takim kraju, jednak nie wiem, czy dałabym radę się stąd wynieść. Może kiedyś nie będzie do czego wracać, to wtedy owszem...
  2. Wybrane zabawki z tych serii - owszem. Ale nie wszystkie. A co do tych zeszytów w Biedrze - warto, bo 1 kosztuje tylko 1,79 zł, a są całkiem ładne. Widziałam ogólnie 3 wzory, jednak w mojej biedrze były tylko 2 (z EqG i zwykłymi kucami).
  3. No to się nie zrozumiałyśmy. Mi chodziło nie o motyw jako całość, tylko o pojedyncze postaci.
  4. Sikorka, omyłkowo wkleiłam Rarity, żeby zaraz potem poprawić na Rainbow Dash. Tak więc nie wszystko, co zabawkowe, było w serialu. A jeśli przykład masek cię nie przekonuje, weź pod uwagę te dwa przykłady: 1) http://merlin.pl/My-Little-Pony-Kucyk-Applejack-ruszajacy-nozkam_Hasbro,images_zdjecia,20,ZH-37367_A1461_1.jpg - świecące znaczki na przednich kopytach (w przypadku RD i Fluttershy - skrzydła) 2) http://strawberryreef.com/images/Ponies/FIM/PinkiePieFIMpm_L.jpg - podobnie prezentuje się Chrysalis w "skarpetkach" Poza tym, te nowe księżniczki, które teoretycznie mają szansę pojawić się w 5 sezonie, a praktycznie nie ma na to szans, bo ich pojawienie się byłoby dosłownie z du*y. No i nie można zapominać o licznych strojach lalek EqG, z których garstka pojawiła się w filmach.
  5. No to źle pamiętasz. Przykładowo kucyki ze skrzydłami: http://www.strawberryreef.com/images/Ponies/FIM/RainbowDashFIMglimmer_300_L_collecjcg.jpg
  6. Dlatego wspomniałam o występie epizodycznym, bo nie sądzę, by strzelili sobie w stopę, dając kucom na stałe taki nawał znaczków (co zresztą wg mnie jest niemożliwe do sensownego wyjaśnienia).
  7. Nie. Tego typu zabawki nie mają nic wspólnego z fabułą serialu. Chyba że będzie to epizodyczne, jak ostatni odcinek 4 sezonu, ale nic więcej. A mają to, bo najwidoczniej Hasbro nie miało innego pomysłu na uatrakcyjnienie zabawek...
  8. To było "pytanie" retoryczne... W sensie, "co producent miał na myśli".
  9. Nie mam pojęcia, skąd ci się wziął inny numer przy Pinkie, ale opakowanie po mojej Twilight ma identyczny numer co RD. Ba, opakowanie po figurce z księżniczek Disneya TEŻ ma dokładnie ten sam numer.
  10. To wodniste coś w środku jest typowe dla tego typu zabawek. Gdybyś przeczytała dołączoną ulotkę, to byś wiedziała, że w środku jest płyn, który może szkodzić przy kontakcie z oczami (czy jakoś tak), więc zwykła woda to to nie jest.
  11. Tylko trochę. Najgorsze są Fashems z Marvela, bo nie dość, że śmierdzą najgorzej, to jeszcze są potwornie lepkie.
  12. No i skusiłam się na przejście do Biedronki... Tylko Twilight, bo resztę kasy przeznaczyłam na Fashems z Marvela i Disneya (po 1 kapsule). Nie ma to jak mieć za dużo zainteresowań... Ps: Kucyki dosyć łatwo rozpoznać przez te malutkie dziurki - gorzej z innymi seriami.
  13. No? Co takiego odpieprzyli na Pyrkonie, hm? Jedyna większa afera związana z zeszłorocznym to kradzież drogich gorsetów z jednego ze stoisk, a do dzisiaj nie wiadomo, kto to zrobił. I są to problemy wewnątrz fandomowe. Indywidua były, są i będą. Możemy się oszukiwać, ale prędko się to nie zmieni, o ile w ogóle. Jednak nadal będą to indywidua, margines. Ps: Niech ktoś wydzieli osobny temat, bo już totalnie polecieliśmy w offtop. Ps 2: Z mojej strony tyle, bo już mnie trochę męczy ciągnięcie tej dyskusji.
  14. Ciężko się "nie zgodzić" z faktami.
  15. Czytałeś ty w ogóle mój post...? Mediom czy tam innym ludziom nie potrzeba żadnej "nieprzemyślanej akcji". Wystarczy samo istnienie danej grupy, która głównie przez stereotypy pewnym niedoje... jednostkom wydaje się być samym złem. Czasami nie trzeba nic robić, a i tak wystawią ci negatywną opinię.
  16. ...i mimo to konwenty nadal istnieją i mają się dobrze. Świetnie wręcz, powiedziałabym. I to nie jest prawda, że "raz na kilkanaście miesięcy", bo ostatnia tego typu akcja miała miejsce ze 2 lata temu, a jeszcze wcześniej - kilka lub kilkanaście. A jeśli się mylę - było to na tyle małe i lokalne, by do mnie nie dotrzeć (a na tyle mocno w tym siedzę, żeby wiedzieć takie rzeczy). Takie tematy szybko się przedawniają, bo zaraz znajdzie się coś na ich miejsce, a jednostki niewiele są w stanie zdziałać na szkodę danego fandomu, o ile w ogóle. Normalna - owszem. W takim wypadku "gratuluję" wyboru osoby, która nie patrzy na ciebie indywidualnie, tylko przez pryzmat jakichś jeb... stereotypów, plotek, czy czego tam innego. Skoro przez coś takiego nie jest w stanie cię w pełni zaakceptować - związku z tego by nie było. Albo byłby - plus szybki rozwód/rozstanie. ...żeby zaraz znów o nim zapomnieć. Były chwile grozy i to dość poważne, a jednak problem - jak nagle się pojawił - tak nagle zniknął. Bo społeczeństwo nie bierze takich prowokacji (głównie jednostek) poważnie.
  17. Aaa, no to przepraszam za nieczytanie. Jak będę miała więcej czasu, to chętnie nadrobię wszystkie posty.
  18. Wybaczcie, że nie przeczytam całego tematu, ale ponad 10 stron to trochę za dużo... W każdym razie - dlaczego ktoś z góry zakłada, że tylko broniacze, yyy, "kradną"? Dam sobie rękę urwać, że co najmniej połowę tych "złodziei" stanowi przeciętny polaczek, który rozerwie torebkę dla dziecka. Wystarczy spojrzeć na to, co ludzie robią z przeciętnym towarem w sklepach. Pootwierane opakowania i porozwalane zawartości tychże to przecież norma...
  19. Kyoko

    Dyskusja.

    Nigdzie. A jak już, to w rozmiarze dziecięcym. Ale zawsze można przerobić zwykłe (wystarczy wygoglać "cosplay tutorial shoes" i wyskoczy mnóstwo porad).
  20. Kyoko

    Druga Sunset Shimmer

    Impossibru. Przecież mamy ludzką Twilight, która w najlepsze prowadzi sobie badania i nie ma zielonego pojęcia, co tajemniczego wydarza się w obserwowanej przez nią szkole...
  21. Biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy z kupujących mieli problemy ze znalezieniem niektórych kucyków (z tego co pamiętam to był problem z Rarity), to raczej nie za wiele da się podejrzeć/wymacać.
  22. Siedzę w fandomie mangowym. Raz odwołali konwent w Rzeszowie, bo jakiś jeb... ksiądz przyczepił się do jednej z atrakcji. Mało co nie odwołali też konwentu we Wrocławiu, kiedy pojawił się artykuł jakieś nawiedzonej pseudo-katoliczki. Wszyscy drżeli o przyszłość konwentów w Polsce - ale sytuacja nagle i niespodziewanie ucichła i nikt do tego nie wraca. Clopy są jeszcze większym marginesem, więc dalej jestem zdania, że przesadzasz. Osoby, które nie ogarniają kucyków i nie szukają na ich temat info w internecie, mają małe szanse na znalezenie czegoś takiego. Nie zauważyłam nigdzie głosów oburzonych mamuś, że ich dziecko trafiło przypadkiem na pornola z kucykami. Rule 34 istnieje od zawsze i wątpię, by nagle rozprzestrzeniło się na tyle, by komukolwiek z normalnej części fandomu zaszkodzić. Można samemu usunąć. Ale dla zdesperowanych taki detektyw to też opcja... A, tu już wchodzimy w nieco inną kwestię. Jeśli byli w tej "normalnej" części fandomu, to dlaczego mieliby się tego wstydzić? Cóż, to już ich indywidualna sprawa, póki nie zniszczyło to ich relacji/osobowości/etc. Ja się żadnego ze swoich hobby wstydzić nie będę. Tym bardziej, że dzięki fandomom poznałam wiele wspaniałych osób i wiele zyskałam.
  23. No nie, faktycznie. Zaraz poprawię. O clopach wie garstka osób, a z kwestią ślubu, itd. miałam już wiele nieprzyjemności, więc dla mnie to przykład trafiony. No tu niestety masz rację. Jeśli nie znaleziono by dowodów (np. konta na fejsbuku), to jedyną ośmieszoną osobą byłby tutaj wygarniający. A jeśli ten przykładowy polityk komuś się niesłusznie naraził i ten ktoś postanowi się zemścić - polityk jest sam sobie winny. Nie przesadzaj... Hobby błędem młodości? To już bardzo, BARDZO skrajne przypadki. To kucyki, nie ćpanie.
  24. To masz pecha do swojego środowiska, bo jak dotąd absolutnie nie czuję się "wyalienowana". Na tej samej zasadzie powinnam się wstydzić tego, że nie zamierzam wychodzić za mąż i mieć dzieci, bo to "normalne" w ogóle społeczeństwa. I nie jest to kwestia dorosłości. Nie twierdzę tym samym, że chwalę się na prawo i lewo, nic z tych rzeczy, po prostu tego nie ukrywam, jakby ktoś pytał. Doskonale wiem, o co chodzi. Głęboki w d... mam zdanie takowych znajomych. Nie wpłyniesz na to, czy ktoś się nie wygada w ich obecności, czy że przez przypadek sami to odkryją. Przyjaciel też cię może zdradzić. Czasem nawet gorzej, niż znajomy. Tyle że wtedy wychodzi szydło z worka, że nigdy tym przyjacielem nie był, ale na to już nie mamy wpływu, a i to temat na inną dyskusję. Przez najbliższe otoczenie rozumiem ludzi, którym ufam. Studia to NIE jest najbliższe otoczenie. Bliskie, owszem, ale nie NAJ. No ale mniejsza o to. Po rodzinie spływa to jak po kaczce. Studia - mało gadam z ludźmi z uczelni, a jak już, to im to też obojętne, albo wyrażają zafascynowanie. Nadal nie widzę problemu. Tak samo bym go nie widziała, jakby któraś z tych osób, która za mną nie przepada, dowiedziała się o moim hobby - bo niby jak ma mi to zaszkodzić? Nie jestem na tyle zryta, żeby paranoicznie brać pod uwagę opcję, że akurat ta osoba może być kiedyś moim szefem w pracy czy coś. Może tak być też z osobą, która w fandomie była, ale z pewnych powodów zaczęła się od niego odcinać... Można by wpaść w paranoję, biorąc pod uwagę wszystkie opcje. Poza tym, nie wolno się spinać, bo życie mamy jedno. Jak już pisałam - w sytuacjach formalnych, typu praca, jak najbardziej powinno się trzymać buzię na kłódkę. Wiem, że szefowie czasami zapraszają swoich pracowników do znajomych na Fejsbuku (co jest dla mnie trochę chore...), ale generalnie interesuje ich tylko to, by praca została wykonana, a nie życie prywatne ich ludzi. No ale mnie nie interesuje też pięcie się po szczeblach kariery, tylko znalezienie dobrze/w miarę dobrze płatnej roboty w zawodzie i nie przenoszenie tego życia na prywatę.
  25. To nie są blind bagi, tylko kapsuły. Takie twarde opakowania, w których nie wymacasz kuca... Coś jak nieco większe, walcowate jajka niespodzianki.
×
×
  • Utwórz nowe...