Skocz do zawartości

Draco Brae

Brony
  • Zawartość

    2929
  • Rejestracja

Wszystko napisane przez Draco Brae

  1. "Wlazł kotek na płotek". Padłem! Ostatnio coraz bardziej mnie zadziwiasz niektórymi postami xD. ____________________________________________________________ Gdy skończyłeś, Twój żołądek dał o sobie znać. On też chciał być wolny... Nie pozostało Ci nic innego jak znów wybrać się do Vendy. Wyszedłeś z pokoju i skierowałeś się do windy. Czekałeś krótko, po czym wgramoliłeś się do środka. Drzwi windy już się zamykały, gdy nagle jakieś kopyto je zablokowało. - Uff, zdążyłam - dobiegł do Ciebie głos Lyriel - Witaj Ren, czyżbyś zmierzał do Vendy? - spytała.
  2. - Wymyśl coś i wymyśl coś. A idź w cholerę - odparła ze znudzeniem Dark. - Ja to bym poszukała jeszcze wrażeń, takich jak te w parku - dodała i zrobiła parę kółek po pokoju. - Ale najpierw zjedzmy coś! Dark skończyła swoją wypowiedź już w drzwiach i momentalnie za nimi znikła...
  3. - Nic się nie martw, tak tylko leżę... Nie chcę mi się wstać, ani iśc do pokoju... - odparła cicho. Zmęczenie samo przymknęło Twoje powieki. Po chwili poczułeś jak przyjaciółka wstaję i zwyczajnie wychodzi. Zanim zamknęła drzwi usłyszałeś krótkie "dobranoc". Mimo iż godzina była wczesna, sen zbliżał się nie ubłaganie. Wreszcie usnąłeś. Sny ostatnio coś często zaczęły Cię nawiedzać. Tym razem stałeś na scenie razem z całym zespołem, obok Trapnest. Graliście na zmianę, wszystko wydawało się perfekcyjne, do czasu aż spojrzałeś na wyblakłego ogiera w tym śnie. Ten jeden ogier, jeden członek zespołu Trapnest, którego jeszcze nie poznałeś, postać bez konkretnego kształtu i koloru. Taki kuc mieszał w Tobie uczucia... Sen jednak miną szybko, ustąpił miejsca innym, bardziej sielskim. Dalej śniło Ci się jacuzzi Marka, siedziałeś w nim razem ze wszystkimi ostatnio napotkanymi klaczami. Żartowałeś z Tisą, podrywałeś Rizę i Rikę, tuliłeś Lyriel, a nawet Reira udzielała Ci już wskazówek co do śpiewu. Sielankę przerwał Ci blask słońca i gołębie na balkonie... Spojrzałeś na zegarek, była siódma. Wcześnie się położyłeś, wcześnie wstałeś.
  4. - Ahahah... mnie ahah... też to hahhah bawi... - odparła cynicznie Dark. Robiła to z czystej złośliwości. - Noo dobra starczy. Po chwili Misha unosiła się nad Tobą i patrzyła z ciekawością. - Powiedz mi, co będziemy jeszcze dziś robić?
  5. - Wiedziałam, że nie wytrzymasz i podpierniczysz coś - odparła rozparta dumą Dark. - Jeśli planuje się odegrać, to będzie musiała również liczyć się ze mną - odrzekła jeszcze bardziej uchachana Dark. Było jej na kopyto takie psocenie. Zaraz po tych słowach rzuciła się na Ciebie z łaskotkami. Ona nigdy nie ma dość. - Lubisz to prawda?
  6. - Huh, ja też nie wiem. Choć ja zawszę gumy używałam - odparła z zacieszem Dark. - Tak w ogóle, zakład dalej trwa, więc może poszukamy jeszcze przygód? - spytała. Dark zaczęła rozglądać się po pokoju. - Przyznaj się, buchnęłaś coś z pokoju siostry?
  7. - Hamuj się Lightie! - krzyknęła i potrząsnęła Tobą Moon. - Im mniej się mieszasz w cudze sprawy tym lepiej - po tych słowach puściła Cię i skierowała się do okna. - Lecę sprawdzić co w klinice słychać - mruknęła Moon. Dark tylko westchnęła i spojrzała na Ciebie. - Powstrzymać się nie mogłaś i patrzyłaś siostrze na to miejsce? - Misha spytała z dzikim uśmiechem.
  8. Reira dłuższą chwilę chłonęła każdą linijkę tekstu, każde słowo. Widziałeś jak jej wzrok wodził kilka razy od góry, do dołu. Wreszcie skończyła i spojrzała na Ciebie. - Hm, całkiem nieźle - odparła krótko. - Ale, a w sumie nieważne. Tak trzymaj. Tylko nad śpiewem popracuj - dodała. Reira oddała Ci kartkę i położyła się na Twoim łóżku, dość teatralnie. Jej spojrzenie było puste, ale wciąż się uśmiechała. - Będę się powoli zbierać do siebie - mruknęła i przewróciła się na bok.
  9. - Nie tyle co nie na kopyto, Light, ale ciężko jest przekazywać złe wieści - odparła Moon. - Dobra, bez zbędnego owijania w bawełnę - warknęła Dark. - Doktorek mówił o tym, że nie wolno Ci opuścić Ponyville przez chorobę. Teraz przynajmniej wiemy dlaczego. Nasza wychowawczyni - zatrzymała się i przełknęła głośno ślinę. - Popadła w obłęd. - Dark, do cholery interesuj się trochę swoją pracą... To też Twoja wina... jak i moja...
  10. Reira westchnęła i zwróciła wzrok ku sufitowi. - I co z tego, że mnie nie było? Niech sobie będzie wkurzony. Nie obchodzi mnie to - odparła ze spokojem. W zachowaniu Reiry, było coś dziwnego. - Co do Twoich jęków - zaczęła z uśmiechem. - Wiesz dobrze, że znam tylko minimalne podstawy, ale chętnie pomogę. Reira powoli wstała i przeciągnęła się. Gdy wreszcie stała pewnie na kopytach, podeszła do Ciebie i z ciągłym uśmiechem spytała. - Mogę przeczytać?
  11. Obie spojrzały po sobie. - Um, Lightie - zaczęła Dark. - Daleko byłaś od Ponyville? Bo widzisz... - Pamiętasz co mówił ten doktor? - Moon dokończyła myśl. - Sęk w tym, że nie wolno Ci się za nadto od Ponyville oddalać - dokończyła z niemałym zmieszaniem. Obie zdaję się, że nie chciały przekazywać dalszych nie wygodnych treści.
  12. - Mamy rozwiązanie... - odparła Moon. - Teoretycznie możesz, ale nie za daleko - dodała Dark. Obie nie były zadowolone z zaistniałej sytuacji. - Czy ktoś jeszcze ucierpiał? - spytała Moon. - Na szczęście nie...
  13. - No więc... - Lightie, opuszczałaś Ponyville - Moon przerwała swoim pytaniem wypowiedź Dark. - Ehh, zaraz tak z grubej rury. - To ważne...
  14. - Uważaj na słowa Lightie, teraz mam ciało - warknęła Moon. - Tak więc Dark, może powiesz nam coś więcej? Dark spojrzała na was tylko ze zmieszaniem. - Emm, ja nic nie zrobiłam, ale wiem, że będzie długo w szpitalu - znów odpowiedziała wymijająco.
  15. - Yhym - odparła krótko. Reira wciąż siedziała pod ścianą i tylko obserwowała każdy Twój ruch. Jej oddech był miarowy, a spojrzenie wyjątkowo spokojne. Jej myśli krążyły za czymś nieznanym. - Naprawdę chcesz śpiewać? - spytała ze stoickim spokojem, zupełnie jakby to było jej na rękę.
  16. Moon przeszyła Cię wzrokiem. - Przez chwilę miałam wrażenie, że stało się coś dziwnego... Coś... Słowa Moon przerwała Dark. Również wleciała oknem, z tym że jej lądowanie ograniczyło się na tym, że zatrzymała się na Moon. - Sorki... - odparła krótko. - Ale jest sprawa... Moon zrzuciła z siebie Mishę i ponagliła kopytami by mówiła. - Mówże - wsparła się słownie Moon. - Yyy, powiedzmy że mamy z głowy naszą wychowawczynię... - odparła unikając całej odpowiedzi.
  17. Rzuciłaś się w złości na łóżko. Wiedziałaś, że siostra Ci tego nie odpuści. Wszystko było takie wkurzające. Jeszcze słońce dawało przez okno prosto na Ciebie. Nie zamknięte i nie zasłonięte wkurzało to niemiłosiernie. Leżałaś tak rozdrażniona i nagle poczułaś przyjemny powiew wiatru. To była Moon. Wleciała i usiadła obok Ciebie. Była podenerwowana. - Lightie, gdzie jest Dark? Myślałam, że będzie Cię pilnować - powiedziała na jednym tchu, będąc jednocześnie nieco zdziwiona.
  18. - Nie wiem co gorsze... To że Ty wiesz takie rzeczy, czy to że nie zdajesz sobie sprawy, że mogę sobie życie zmarnować - odparła bardzo sucho. Flame nie podzielała Twoich uczuć, nie odwzajemniła uścisku, a tym bardziej się nie uspokoiła. - Jeśli tak bardzo chcesz na ten temat porozmawiać, to ja Ci mogę to umożliwić. Frost chętnie o tym pogada, wścibska siostrzyczko - dodała.
  19. Grając tak zupełnie nową melodie i śpiewając do tego słowa, które wyrażały Twoje uczucia, czułeś jak coś się w Tobie uspokaja. Czas leciał, gdy tak poprawiałeś co jakiś czas swoją piosenkę. Wreszcie jak uznałeś, że skończyłeś i chciałeś zapisać swoje dzieło na papierze, zauważyłeś Reire. Twoja przyjaciółka siedziała pod ścianą z zamkniętymi oczami i wsłuchiwała się w każdy dźwięki jaki zagrałeś, w każde Twoje słowo. Gdy tylko się zorientowała, że to już koniec otworzyła swoje oczy i patrzyła na Ciebie ze spokojem. Zupełnie jakby wszystko było jej już obojętne. - Grać umiesz, ale ze śpiewaniem jest trochę gorzej - odparła z uśmiechem.
  20. Flame tylko odchyliła głowę w bok. - Wydaję Ci się Lightie, wydaję Ci się - odparła beznamiętnie. - Świat nie zawsze jest taki jaki chcemy, a konsekwencje naszych czynów często gryzą nas, dopiero za jakiś czas. Gdy Flame kończyła swoją wypowiedź zacisnęła swoje oczy, a łza spłynęła jej przez pysk.
  21. Siostra spojrzała na Ciebie, swoimi załzawionymi oczami i westchnęła. - Nie zrozumiesz – odparła krótko. – Pamiętaj Lightie, że każdy ogier jest taki sam, egoista. Po tych słowach Flame położyła się na łóżku i gapiła pusto w sufit.
  22. Szept jaki usłyszałaś, był raczej łkaniem. Twoja siostra cicho szlochała. - Czy on myśli o konsekwencjach? Albo chce zostać ojcem albo jest naprawdę głupi. Wszyscy są tacy sami! Teraz przydałaby się Dark, albo Moon, jednak żadnej nie miałaś pod kopytem...
  23. Młoda klacz wreszcie uśmiechnęła się na Twoje słowa. - Yhym, pa - odparła krótko. Zaraz po tych słowach zniknęła w swoim pokoju. Tak jak powiedziałeś Tisie, tak zrobiłeś. Po chwili już byłeś w swoim pokoju. Znów otaczała Cię nuda i rozmyślenia. Ostatnio nie dzieje się nic, a jednak tak wiele. Ku twemu zdziwieniu czas leciał dość szybko, gdy spojrzałeś na zegarek była siedemnasta...
  24. - Już jesteśmy głuptasku - odparła wesoło Fire. Faktycznie byłyście już na miejscu. Fire spokojnie lądowała przed domem. - Fajnie znowu mieć grunt pod nogami? - zażartowała, pozwalając Ci zejść ze swojego grzbietu.
  25. Ale i tak początek rozmowy świetny... __________________________________________________ - Do pokoju... - odparła, z jeszcze większym niepokojem. Takie zakłopotanie sprawiało, że wyglądała nawet uroczo. Mini Lyriel i do tego miła i delikatna. - Um, a Pan? - spytała. Tisa powoli wycofywała się z tej niezręcznej dla niej rozmowy, ale nie uciekała. Była grzeczna, robiła wyjście po raczemu...
×
×
  • Utwórz nowe...