Na odcinki kucyków z G3 trafiałam bardzo rzadko. Właściwie kojarzę tylko niektóre urywki i jeden film. Jednakże to wystarczy bym powiedziała dlaczego moim zdaniem ta generacja jest tak znienawidzona. Dodam, że wszystko co tu napiszę to również moje odczucia wobec G3.
1. Grafika - jest maksymalnie przesłodzona. Niektóre osoby mogą boleć oczy od tych przesadzonych soczystych kolorów i zbyt słodkich kucyków, które są słodkie tak bardzo, że aż brzydkie.
2. Fabuła - niby mamy tutaj to, co w większości bajek dla dzieci. Zwyczajne Slice of Life. Problem w tym, że przedstawione w tak prosty sposób, że ma się wrażenie jakby to była seria dla dzieci do pięciu lat włącznie i koniec. Nikt starszy (z pewnymi wyjątkami) nie znajdzie tu dla siebie niczego. Dialogi banalne, problemy banalne, komplikacje tych problemów debilne, śmiechu kucyków z niektórych sytuacji wręcz nie rozumiem. Nawet taka Pszczółka Maja jest bardziej dynamiczna niż to.
3. Czarne charaktery - ich...nie ma. Poważnie. Nie znam żadnego czarnego charakteru z G3, a moim zdaniem każda dobra bajka musi posiadać postać negatywną. Chociaż jedną. W Smerfach mamy Gargamela, w Gumisiach Iktorna, w Tabaludze Arktosa, nawet w Bobie Budowniczym był Strach na Wróble, który robił za postać może nie tyle negatywną co z radością psującym to i owo.
Wniosek? Bajka brzydka, zbyt dziecinna, bez sensu, nudna, brak w niej dynamiki. Jedyny plus to morał odcinków.