Lubię obie księżniczki, ale jednak o wiele bardziej Celestię.
Luna ze swoją dziecinnością i nieogarniętością jest urocza. Nie ukrywam też, że pięknie wygląda, a noc, którą reprezentuje jest często piękniejsza od dnia.
Jednakże! Celestia jest według mnie piękniejsza od Luny, ale to nadal nie znaczy, że muszę ją bardziej lubić. Moje zamiłowanie do Celestii jest takie, a nie inne, ponieważ widzę w niej mądrą i rozsądną władczynię, która dba o swoich poddanych, ale nie zachowuje się jak stereotypowy sztywny władca, wręcz przeciwnie. Ma swoje wyjątkowe poczucie humoru, być może jedyne w swoim rodzaju, ponieważ często śmieje się sama bądź żartuje sobie z Canterlockich sztywniaków. Oh ty niedobra~
Poza tym Celestia kojarzy mi się z bóstwem. Niewątpliwie ma wielką moc, a to miejsce, do którego zabrała Twillight nim podarowała jej skrzydła...kojarzy mi się to z przestrzenią pomiędzy czasem. Jakby księżniczka mogła podróżować w przeszłość i przyszłość.
To by tłumaczyło jej niesamowite zorganizowanie i przewidywania. Przecież ona wie o prawie wszystkim!