Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. -Dziękuje wasza wysokość. Ukłoniłem się, po czym powoli opuściłem salę w towarzystwie strażników żeby odebrać swoje rzeczy. Smuciło mnie, że zostałem zawieszony. Bardzo podobało mi się członkostwo w straży a teraz będę musiał czekać aż moja kara zostanie odwołana znów stracę coś, co ostatnio pocieszało mnie w życiu i utknę w miejscu. Cóż, chociaż nie skończę, jako posąg. Boje się trochę wrócić do butiku nie wiem jak zareagowała Rarity na te sytuacje i mój list no nic się zobaczy.
  2. Popatrzyłem chwilę na Michaela po czy spojrzałem na księżniczkę -Wasza wysokość nic mnie nie usprawiedliwia. Już, jako człowiek robiłem rzeczy, za które przyjdzie mi zapewne płacić do końca życia. Zgodziłem się na pakt Discorda, bo nie widziałem innego wyjścia moje życie gasło a oferta Discorda nie wydawała się w żaden sposób zagrażać Equestrii, więc ją przyjąłem. Uznając, że tylko żyjąc dalej będę mógł chronić te krainę moich przyjaciół i kogoś, na kim bardzo mi zależy, co nie znaczy, że mnie to usprawiedliwia. Tak samo nie powiedziałem o dziwnym magicznym przedmiocie, który dostałem bojąc się, że mi go zabierzesz uznając, że nie jestem gotów posiadać taki przedmiot. Jeśli ktoś tu zasłużył na karę to byłem tylko ja. Michael musiał podpisać swój ostatni pakt by mnie ocalić, za co zawszę będę jego dłużnikiem. Więc jestem gotowy poddać się swojej karze. Powiedziałem, po czym zamilkłem
  3. Gdy strażniczy mnie wypuścili i poprowadzili na rozprawę. Martwiłem się, co może mnie spotkać. Cóż będzie, co ma być. Na sali zobaczyłem Discorda. Nie cieszył mnie ten widok, ale zdziwiłem się widząc Michaela, czyli też o nim wiedzą? Spojrzałem na księżniczkę również ze smutną miną -Jeśli mogę coś powiedzieć wasza wysokość. Nic mnie nie usprawiedliwia, ale proszę Michael nie zasłużył na karę on chciał tylko pomóc
  4. -Więc ja w moim imieniu i innych ludzi przyjmuje pomocne kopyto księżniczek i kucyków i będę ich chronił do końca. Nie każe ci wierzyć. Możesz im nie wierzyć, ale po tym, co ja już widziałem wierze im. A bariera powstała tylko po ty by chronić poddanych księżniczek. Ludzie już nie raz pokazali jak miło traktują kucyki. Mam nadzieje, że księżniczki nas nie opuszczą. Ale to jest moje zdanie i będę go bronił. Drugi agent potakująco kiwnął głową. -Sądzę, że jednak nie jesteśmy tu potrzebni istota, znów spojrzał na stwora. -Nie wydaje się stwarzać zagrożenia. Sądzę, że możemy się wycofać. Agent znów spojrzał na jednorożca. -Gdyby coś się działo powiadom nas musimy się przygotować Jednorożec kiwnął głową.
  5. -Jeśli zobaczyłbym takie dowody jak te uwierzyłbym. Więc spytam teraz ja ciebie o coś. Skoro zostałeś w to zmieniony. Nie mam pojęcia, przez co. To według ciebie dokonałeś dobrego wyboru? Masz może niesamowitą moc, ale zostałeś oszukany. Do kogo teraz pasujesz? Jak sądzisz? Myślisz, że ludzie cię zaakceptują wśród siebie. Uważasz, że lepiej było się zmienić w monstrum niż w kucyka? Gdzie teraz znajdziesz akceptacje? Agent spojrzał na człowieka. -Czytaj dokładnie słońce gasło i dopiero po pojawieniu się Equestri przestało gasnąć. Ludzie już nieraz pokazali, że potrafią się pomylić w swoich badaniach. Ale tak lepiej zniszczyć, Equestrie zabić kucyki a potem płakać jak bardzo się myliliśmy. A ratunku nigdzie nie będzie
  6. -Nikt nie jest zmuszony do ponyfikacji ja na przykład nie mam zamiaru się jej poddawać robię to tylko, dlatego by pomagać kucykom. Pytasz, jaką przyszłość?! Jeden z agentów podszedł do biurka, przy którym siedział jednorożec i wyciągnął stamtąd plik dokumentów i rzucił człowiekowi. -Proszę oto dowody, jakie dostaliśmy już są wszędzie rozpowszechnione te dokumenty pochodzą z NASA i wszystko w nich wskazuje, że słońce zgasło bez księżniczek nasza rasa jest skazana na zagładę
  7. -Kucyki niosą nam harmonię i przyszłość dla naszej rasy dla twojej informacji a księżniczka przybyła by nas ocalić. Dokumenty, które ostatnio dostaliśmy potwierdzają to. A patrząc na ciebie nie dziwie się, jeśli księżniczka cię zaatakowała. Ale jestem też pewny, że ty pierwszy ją do tego sprowokowałeś. Nigdy nie uwierzę by zaatakowała cię tak bez powodu
  8. Agent zmrużył oczy na odpowiedź mutanta -Dla twojej wiadomości stworze Equetria jest w stanie nam pomóc, jeśli jest taka potrzeba. Nawet jakiś czas temu wysłali nam jednego ze strażników żeby nam pomóc rozwiązać sprawę tajemniczych zabójstw. Więc radzę ci stąd odejść. Zanim ich siły się tu pojawią. Obym się tylko nie mylił ostatnie dodał sobie agent w myśli
  9. Agent dalej celował bronią w mutanta -Dobra dziwaku skoro nie masz tu nic do roboty to opuść to miejsce, bo przestaniemy być tacy mili -Może to coś uciekło z Equestri? -Możliwe. Przydałoby się wtedy jakieś wsparcie wojskowe od nich. Bo nie wiem jak zabić to coś. Nie jestem pewny, ale to chyba magiczna istota
  10. Jeden z agentów zwrócił uwagę na oddalającego się człowieka. Już chciał w niego wycelować, aby go zatrzymać. Gdy nagle drugi to zauważył. -Olej go mamy tu większy problem. Popatrzył na dziwadło -Masz racje niema sensu się za nim uganiać -Jakieś pomysły? -Może by nafaszerować to eliksirem. Tylko nie wiem jak by się to skończyło
  11. Loch w Canterlocie Siedząc w swojej celi zastanawiałem się, co się może dziać na zewnątrz. Od kiedy zostałem zamknięty nie wiem, co się właściwie dzieje w Equestrii i na ziemi. Ale proces się chyba jeszcze nie zaczął. Strażnicy chyba poinformowaliby mnie już, jaka kara na mnie spada. No nic mam nadzieje, że niedługo się dowiem jak się to wszystko skończy. Biuro POZ Agenci broniący biura byli w szoku. Najpierw stwór, który jest odporny na pociski a teraz ta dziwna kulka wyparowała. W końcu spojrzeli na siebie -Co jest? Rozumiesz coś z tego? -Nie mam pojęcia, o co tu chodzi. Mam nadzieje, że ten stwór też zaraz wyparuje. Bo nie wiem, co z nim zrobić Powiedział agent celujący ciągle pistoletem w istotę
  12. Dreptała po całej bibliotece przez co nie mógł spać
×
×
  • Utwórz nowe...