Naprawdę wygląda młodo? Dla mnie zawsze wyglądał na ten sam wiek co Watson lub na lekko młodszego, tylko że ma szczęście posiadać twarz bez zmarszczek.
Poza tym trochę to dla mnie śmieszne oburzać się na postać ANTYBOHATERA za bycie... cóż, antybohaterem. Sherlock nie ma stanowić dobrego przykładu, dopiero w trzecim sezonie zobaczyłam w nim jakiekolwiek dobre zmiany w tej kwestii. Jest dokładnie tym, czym byłby oryginalny Shelock, gdyby żył w dzisiejszych czasach- próżnym socjopatą, a oni zwykle zachowują się tak, że ma się ochotę im przywalić, co wiem z autopsji. Bycie nieuprzejmymi dla osób, które próbują się z nimi zaprzyjaźnić to dość naturalna reakcja przez którą trzeba się cierpliwie przebić, a nie każdego stać na taki gest. To właśnie ta psychologiczna autentyczność jego postaci i postaci Watsona jest jedną z rzeczy, które lubię najbardziej. Takich ludzi praktycznie nie ma ale spokojnie mogliby istnieć. Jedyną zaletą Sherlocka ma tu być jego ogromna użyteczność dla społeczeństwa dzięki jego geniuszowi i główną atrakcją show jest rozwiązywanie zagadek i kminy nad wszystkim, zanim jeszcze odcinki dobiegną końca.
Oj, to mnie zniechęcało przez dłuższy czas, ale to tak jakby nie oglądać MLP, bo istnieją cloperzy i ich cudaczne pairingi.
...i przyznam, że Sherlock ma dziwną japę, ale już do niej przywykłam. Nawet pasuje.
Pierwszy odcinek trochę mnie rozczarował, ale ostatecznie wypadł na plus. Mimo to też najbardziej lubię odcinek drugi i te wszystkie historyjki. Poczułam się trochę dziwnie kiedy wszyscy na ślubie zaczęli płakać, bo oglądając zareagowałam tak samo jak Sherlock i przez chwilę nie wiedziałam co się stało, że płaczą. XD No, ale ja też jestem w lekkim stopniu socjopatą, więc częściowo go rozumiem. W trzecim odcinku nadal nie rozumiem skąd ten koleś wszystko wiedział. Omniwiedza byłaby zbyt fantastyczną opcją jak na ten serial, więc co to było? Jakaś nowoczesna technologia z czipami wbudowanymi w mózg? Mam wrażenie że przegapiłam coś strasznie ważnego i obejrzę odcinek jeszcze raz żeby w pełni ogarnąć.