Skocz do zawartości

Nyxgrim

Brony
  • Zawartość

    248
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Nyxgrim

  1. Cześć, to znowu ja. Niestety tym razem nie mam dla was nic. Gamescom wzniósł wiele do tematu Dark Souls III ale kompletnie nie mam pomysłu kiedy ukarzą się nowe informacje o tej grze. Możliwe nawet, że w tym roku to już wszystko :( 

    Nie mniej jednak wszystkie wiadomości nastrajają mnie bardzo optymistycznie. Pomyślałem, że byłoby miło, gdyby wszyscy podzielili się swoimi oczekiwaniami lub przemyśleniami odnośnie DS III. No to ja zacznę:

    - Chciałbym, żeby w DSIII było paru bossów rycerzy. W DS I było ich dwóch( Ornstain i Artorias), w DSII było ich już więcej( Lustrzany rycerz, Velstadt, Raime, Alonne). W dwójce większość z tego typu bossów( nie licząc Alonne) było wytrzymałych, a w pierwszej rycerze byli bardziej dynamiczni. Mam nadzieję, że w DSIII bossowie tego typu będą szybcy i będą zadawali masę obrażeń.     

    - Smoki - nie mam zbyt wielu oczekiwań w tej kwestii. Po prosu dobrą walkę w stylu Kalameeta i Sinha. 

    - Ogromni bossowie - W rozmiar Starożytnego smoka był jednym z ciekawszych pomysłów jaki pojawił się w dwójce. Chętnie znowu zawalczyłbym z czymś tak ogromnym.  

    - Turbo drop - mam nadzieję, że trójka będzie pozbawiona tego typu sytuacji, kiedy na samym początku gry uda się nam wydropić jakąś ekstra broń, która ułatwi nam grę, albo od razu zrobi nam całe podejście np. miecz czarnego rycerza, albo miecz z ogona żmija. W DS II nie było już czegoś takiego, więc wątpię, aby pojawiło się to w trójce.  

    - Pomaganie bossom - Lustrzany rycerz jest jednym z najbardziej skurwesyńskich bossów w DS II. Jego mechanika przywoływania do pomocy innych graczy jest czymś co chętnie zobaczył bym w DS III. Tylko niech to będzie lepiej zrównoważone np: kiedy gracz korzysta z pomocy fantomów, boss od razu przywołuje innego gracza do pomocy.   

    PS: Wiadomość z ostatniej chwili: Dark Souls III pojawi się również na Macu. Wersja ta będzie mieć swoją premierę później niż premiera właściwej gry.  

    • +1 1
  2. Gdy ogień się rozwiał kaszlnąłem, dusząc się swądem własnego przypalonego ciała. Chityna w wielu miejscach sczerniała i popękała, na szczęście w nieszczęściu z przypalonych mięśni nie sączyła się krew. Moje ręce rozbłysły zielonym światłem, a ja pogładziłem nimi rany, powierzchownie się lecząc. Następnie popatrzyłem na przeciwnika. Ostatni atak okazał się niezwykle skuteczny. Trzeba go znowu zdezorientować. Wcześniej ataków było zbyt dużo... to niech teraz nie wie gdzie jest on sam. Uniosłem się w górę ponad arenę. Z mojego odwłoka zakończonego żądłem wystrzeliły cztery wiązki światła, które wbiły się w ziemię i stwardniały, tworząc świetliste kryształy. Tworzyły one wielki kwadrat. Następnie opadłem na ziemię i wbiłem żądło w ziemię. Pojawiło się na nim wiele linii biegnących w różnych kierunkach. Następnie wyrosły z nich wysokie ściany z zielonego światła. Wielka konstrukcja przypominająca ogromną kostkę uniosła się w powietrze i zaczęła obracać. Był to świetlny labirynt. Zawiłe korytarze w połączeniu z rotacją potrafią skutecznie zmylić kierunek. Mało? Położyłem dłonie na ziemi, a chwile potem z pod nich wystrzeliły dwa światła, które, ryjąc w podłożu, utworzyły wokół labiryntu koło. Ze znaku tego wyłoniła się sfera, która otoczyła konstrukcje, a następnie zaczęły pojawiać się w jej wnętrzu promienie, które biegły od jednego końca na drugi. Przenikały one przez ściany labiryntu, nie czyniąc mu żadnych szkód. Jego zawartość to już inna sprawa. Lepiej? Po chwili powtórzyłem proces tworząc jeszcze jedną sferę okalającą całość, w której wnętrzu pojawiały się świetlne pociski. "Albo zginie, albo dostanie epilepsji, albo zwymiotuje." - pomyślałem patrząc na niesamowite widowisko blasków.                  

  3. CN ujawniło właśnie nazwy mnóstwa nowych odcinków:

     

    ZoN1dV7.png

     

    Oto one:

     

    >Same Old World
    >Hit the Diamond (Yellow Diamond błagam!)
    >Steven Floats
    >Too Short To Ride
    >Drop Beat Dad
    >Mr. Greg
    >The New Lars
    >Beach City Drift
    >Restaurant Wars
    >Kiki's Pizza Delivery Service
    >Monster Reunion
    >Alone at Sea
    >Greg the Babysitter
    >Gem Hunt
    >Crack the Whip
    >Steven vs. Amethyst
    >unannounced
    >unannounced
    >Beta - Part 1
    >Earthlings - Part 2
    >Back 2 The Moon - Part 3 (trzy częściowy odcinek - nie mam pytań)
    >Bubbled
    >The Kindergarten Kid
    >Gem Harvest
    >Know Your Fusion
    >Tiger Philanthropist
    >Last One Out of Beach City

  4. Update VII

     

    Oto jest to, na co wszyscy czekaliśmy. Pierwszy, czysty gameplay z Dark Souls III. Właściwie to nawet dwa. Pierwszy przedstawia przemierzenie poziomu, a drugi (dość bolesne) spotkanie z bossem. 

     

    Eksploracja 

     

    Walka z Bossem

     

    Oprócz tego garść informacji:

     

    - Dodatkiem do interfejsu jest ikona miecza wraz z liczbą, co wiążę się z nową mechaniką rozgrywki – Weapon Arts (albo Battle Arts). Mianowicie każda broń oprócz standardowych ataków będzie posiadać dwie zdolności specjalne. Mogą to być dodatkowe ataki, ale także mniej bezpośrednie działania – dostępny w demie topór bojowy pozwalał na zwiększenie zadawanych przez gracza obrażeń przy jednoczesnym wywołaniu małej fali uderzeniowej. Z Weapon Arts wiąże się jeszcze jedna zmiana – brak możliwości parowania ataków wrogów dowolną tarczą. Wynika to z prostego faktu, że do użycia wspomnianych zdolności wymagane jest przytrzymanie przycisku dotąd odpowiadającego za parowanie (L2 na kontrolerach od konsol PlayStation oraz LT w przypadku urządzeń dla Xboksów). Stąd też parowanie w celu wyprowadzenia riposty (niszczący atak krytyczny, który można wykonać jedynie po skutecznym sparowaniu) będzie dostępne tylko przy użyciu najlżejszych tarcz – puklerzy. A to wymusi na graczach potrzebę wymiany pomiędzy tarczą lepszą, ale nieumożliwiającą parowania, a słabszą osłoną, lecz udostępniającą ripostę.

     

    Wprowadzona w „dwójce” pochodnia powróci w Dark Souls III, przy czym wygląda na to, że tym razem nie będzie trzeba jej odnawiać – na filmikach z rozgrywki pochodnia płonie bez przerwy. 

     

    - Znikną bramy mgły przed niektórymi lokacjami oraz walkami z bossami. 

     

    - Powrócą też transformujący się wrogowie, co widać na materiale serwisu IGN, gdzie jeden z Pustych zmienia się w czarne „nie-wiadomo-co”.

     

    Na koniec kilka nowych screenów:

     

     

     

    555453743.jpg

     

    555454975.jpg

     

    555455896.jpg

     

    555456925.jpg

     

    555457830.jpg

     

    pursuer2-sample_5vbe.1920.jpg

     

    readystanceart-sample_cu5d.1920.jpg

     

    rollingshot-sample_u7fm.1920.jpg

     

    spinart-sample_uqje.1920.jpg

     

    undead-sample_qe41.1920.jpg

    • +1 4
  5.  

     

    W każdym razie nosił tytuł "Twilights First Wingboner" a treść brzmiała: "Pomf!"

     

    To mnie zainspirowało.

     

    ______________________

     

    Temat: TCB

     

    “W co wdepnęła Applejack, kiedy biegła przez miasto aby zdążyć na ponyfikacje swojej nowej ludzkiej przyjaciółki?”

     

    ______________________

     

    Nie wierzyłem, że napisze kiedyś coś tak głębokiego :fluttercry2: 

     

    A teraz na poważnie. Nie licząc powyższego gówienka, napisałem trzy opowiadania, które praktycznie można uznać za rozdziały dłuższego fanfika. Poza tym chciałem napisać co najmniej trzy następne, aby zamknąć przedstawione w nich wątki. Jednak nie dałem rady. Dlatego publikuje to co mam, a całą resztę dopisze po konkursie.

    __________________________________________

     

    Temat: Prawda Boli

     

    "Requiem dla słońca: Rozkaz"

    ______________________________

     

    Temat: W oku cyklonu

     

    Requiem dla słońca: Gasnąca Gwiazda

     

    ___________________________________________

     

    Temat: Czarne skrzydła, czarne słowa

     

    Requiem dla słońca: Zdradzieckie Światło

     

    ___________________________________________

     

    Opowiadania radze czytać w przedstawionej kolejności. 

  6.  

    Chwila przerwy od faktów, na internecie znalazłam coś zabawnego  :D Oczywiście od razu mówię, że nie jest to prawdziwe, gdyby ktoś bał się spoilerów ^^

     

    Odnośnie bossów mam tylko dwa życzenia:

     

    - Żeby pojawił się jakiś potężny, trudny do pokonania rycerz tak jak Artorias w DS I i Raime w DS II.

     

    - Żeby From Software nie zrezygnowało z tradycji umieszczania w grach soulsowych bossów składających się z ludzkich ciał/kości. 

  7. Update V

    Dzisiaj, będzie krótko acz treściwie.

     

    - Ludzie, którzy narzekali na sztywny system walki w soulsach nich lepiej rzucą się do ogniska. Nowa gra Miyazakiego pochwali się prawdopodobnie równie dynamicznym i płynnym systemem walki, co Bloodborne. Według dziennikarzy, bohater w grze jest zdecydowanie bardziej gibki niż w poprzednich soulsach, a i poruszanie się nim też jest zdecydowanie płynniejsze. Gamesradar wspomina np. o tzw. backstepie, który został znacząco przyśpieszony, a także o szybszych i płynniejszych animacjach broni, szczególnie gdy nasza postać korzysta z dwóch broni na raz. "(...) gdy nasza postać trzymała dwa scitmary uderzała nimi z gracją i szybkością nieporównywalną do poprzednich gier z tej serii." Jednak bardziej dynamiczny system walki będzie podobno wymagał od nas mierzenia się z nawet czterema silnymi przeciwnikami naraz.

     

    - Miałem pewne obawy, że Dark Souls III nie pojawi się na Gamescomie, jednak okazały się one zupełnie nieuzasadnione. Firma Bandai Namco poinformowała, że podczas tegorocznych targów Gamescom udostępniona zostanie grywalna wersja Dark Souls III. Możemy się więc szykować na nową fale informacji o DSIII po tym wydarzeniu, które będzie mieć miejsce w dniach od 5 do 9 sierpnia. Mam nadzieję, że po Gamescomie do sieci nareszcie trafi jakiś porządny gameplay.   

    • +1 2
  8.  

     

    Jakie macie wrażenia po "Steven Bomb 3"?

     

    - Cebula jest dziwny, ale ma rodzinę. Poniekąd jest też sympatyczny.

    - Perydot to stevenowy najeźdźca Zim

    - Perła ma kompleksy

    - Garnet to najlepszy ship w serialu

     

    Ogółem było świetnie. Szkoda tylko, że nie pokazali Jasper i Lapis. Może rozwiną ich wątek w następnej Steven Bombie, która odbędzie się... nie wiadomo kiedy :/  

  9. "Teraz zaczynają się schody." - pomyślał Nyx, zbierając się z ziemi. Musi zapobiec aktywowaniu zaklęcia przeciwnika i równocześnie go zranić. Będzie musiał użyć przynajmniej dwóch czarów. Chwycił stworzony wcześniej miecz obiema rękami i przetransformował go w łuk. Włożył rękę do swojej zębatej paszczy i wyjął z niej stworzoną ze stwardzonego śluzu strzałę. Wystrzelił owy pocisk, który wbił się w ziemie tuż pod nogami jego przeciwnika. Strzała natychmiast rozbłysła, tworząc energetyczną bańkę, która zaczęła się rozszerzać, tworząc cos na kształt klosza. Po jego powierzchni tańczyły zielone wiązki błyskawic. „To zatrzyma go wewnątrz”.  Nyx wystrzelił kolejne strzały, dookoła bariery, które rozbijając się w powietrzu uformowały okrągłe wyrwy w przestrzeni. Bariera była teraz otoczona przez portale. Nyx zdematerializował łuk i wystrzelił z rąk kule energii. Sfera wleciała do portalu, wyleciała z innego i trafiła Mephista. Nie wybuchła jednak tylko rozpadła się na dwie mniejsze kule, nabierając prędkości i wpadając do innej wyrwy, by powtórzyć proces. Nyx wystrzelił jeszcze kilka kul, które rozpadały się przy uderzeniu, stając się coraz liczniejsze. I szybsze. W końcu Mephista ledwie można było zobaczyć przez śnieżyce energetycznych kulek. „Jak szwajcarski ser.” – pomyślał Nyx z satysfakcją.        

  10.  

     

    Ołkej, tu się czepiam, ale dlaczego chociaż raz, JEDEN RAZ, Celestia nie może dostać odcinka wokół siebie?

    Celestia występowała w pierdyliardzie odcinków. Gdyby to ona dostała odcinek ludzie chcieli by tego samego z Luną.

     

     

     

    Ja hejcę to, co fandom próbuje z niej zrobić i przemycić do kanonu.

    A jaki wpływ na serial ma fandom? Fandom robi to co chcę, a to że scenarzyści podpierniczają ich pomysły to nie ich wina.

     

     

     

     

    Chcę dorastającą, potężną księżniczkę, która będzie wyciągała wnioski ze swoich błędów i razem ze swoją siostrą staną się czymś więcej niż tylko przedstawicielami władzy, a nie nastoletniego podlotka, który próbuje udawać ascetyka i niewiele się zmienił od momentu "Nightmare Night". 

    Sęk w tym, że gdyby było tak jak TY chcesz to koniec końców można by to uznać za robienie odcinka pod fandom. Masa bronych tęskni za cukierkowością i mówią, że odcinki robione są pod fandom. Gdyby twórcy ich posłuchali BYŁOBY to robieniem odcinka pod fandom. Co za paradoks.  

    • +1 1
  11. Ok... A więc tak...

     

    Odcinek poświęcony Lunie. Tak, dokładnie. To ona była główną postacią w tym odcinku. Jest to wydarzenie bezprecedensowe już na samym starcie czyniąc ten odcinek wyjątkowym na tle innych, zapewniającym murowane miejsce na liście ulubionych odcinków Lunarych oraz oczywiście powodujący niekontrolowane cieszenie mord... twarzy u połowy fanów serialu( nie chwaląc się również mnie). Nieźle co? A to dopiero początek. 

     

    :lunasmile:  Na początek Luna. Nareszcie została pokazana jej historia, jej życie. Nie była tylko dodatkiem do fabuły, tylko ona była jej rdzeniem. Twórcy poniekąd pokazali ją podczas codziennych zajęć( łóżko w kształcie półksiężyca zapewne z Ikei), jednak bardziej skupili się na rozbudowie jej roli jako Dreamwalkera( lubię to określenie). Co tu dużo gadać pokazała dziewczyna klasę z tym przenikaniem do snów, łączeniem ich, walką i całą resztą. Jedyne co mnie trochę raziło to to, że za każdym razem kiedy pojawia się walka to jednorożce praktycznie jedynie manipulują energią albo strzelają laserami. I tak od końca 2 sezonu. Poważnie, skoro twórcy już chcą pokazywać w serialu walkę to niech ją trochę urozmaicą. Ale wracając do Luny - odcinek pokazał, że szczerze żałuje tego co zrobiła przed tysiąca laty. Do tego stopnia, że postanowiła przeżywać bolesne za każdym razem kiedy śpi - cóż cierpienie mentalne potrafi być niezła próbą charakteru, choć stworzenie potężnej istoty mającej je zadawać było odrobinę nierozważne. Luna ma w sobie coś z emo. Cała jej postać jest przesycona jakimś tragizmem i cierpieniem za dawne winy. Niestety, paradoksalnie to co czyniło te postać poniekąd tak ciekawą była jej tajemniczość, która z każdym odcinkiem z jej udziałem gaśnie. Dotyczy to zresztą nie tylko jej. Zwieńczeniem całości był sen Luny - to była naprawdę urocza scena. Możemy się tylko domyślać, że wyśnionym przez nie miejscem był księżyc. 

     

    :twilight2:  Teraz Mane Six. Żadnej rewelacji się nie doczekaliśmy. Zarówno sny jak i koszmary poszczególnych bohaterek były idealnie wpisane w ich charaktery( swoja drogą koszmar Rainbow Dash, który uważam za jedną z najstraszliwszych scen w serialu, idealnie obrazuje postępujący w fandomie rozłam na fanów starej cukierkowości i nowej akcji). Oczywiście to one w końcu uratowały cała sytuacje, bo jakże by inaczej. Niby nieźle, ale jednak wolałbym zobaczyć jak Luna ratuje im ich kolorowe tyłki. Nie wiem co jeszcze mógłbym powiedzieć na ich temat. 

     

    Bardziej interesującym aspektem odcinka były backgroundy. Od setnego odcinka nastąpił swego rodzaju przełom, który objawia się większym udziałem postaci z tła w tworzeniu fabuły. Pojawiły się znane i lubiane postacie min. Derpy, której pojawienie się gburscy, polaczkowi fani okrzyknęli robieniem odcinka pod fandom i staczaniem się serialu na dno.

     

    Możesz pominąć te część tekstu.

     

    Zazwyczaj obchodzę takie opinie szerokim łukiem jak swoisty ekstrement, ale tym razem postanowiłem wyrazić swoją opinię. Po pierwsze - nie mogę nie zgodzić się, że dawne odcinki miały mniej akcji i były spokojniejsze. Jednakże można to tłumaczyć ewolucją samych bohaterek - w Equestrii pojawiło się więcej zagrożeń( bo w końcu widzowie płakaliby, ze serial jest nudny, gdyby ich nie było), a kto inny może ich powstrzymać jeśli nie Mane Six. Masa ludzi twierdzi, że odcinki robione są pod fandom. Ciekawi mnie dlaczego Ha$bro miałoby interesować się uwagą jakiejś bandy nerdów. Wiece o co w tym serialu chodzi naprawdę:

    dollars_3094530b.jpg

      

     

    Dokładnie. Jak niby broniacy mieliby wspomóc portfele twórców? Zabawki przecież nabywali już wcześniej. Twórcy są świadomi, że serial musi się rozwijać, ewoluować. Gdyby nadal był taki jak w sezonach 1 i 2 ludzie zaczęli by narzekać, że jest nudny. Widać to choćby w opiniach pod odcinkami o mniejszej ilości akcji. innymi słowy i tak źle i tak niedobrze. Serial najwidoczniej nieuchronnie zmierza w dół. Ale broniacy i dzieci i tak oglądają. Następnym czynnikiem, który mógł zmniejszyć atrakcyjność serialu jest zanik jego tajemniczości. Uniwersum znacznie się rozwinęło pozostawiając bronym mniej miejsca do snucia swoich często durnych teorii.

     

     

     

    Sekwencja z Sailor Moon była już bardzo lizaniem buciorów.

    To my jesteśmy fandomem kucyków, czy jakiegoś starego anime?

     

    Polaki zawsze znajdą powód do narzekania. Mówienie, że kiedyś było lepiej to jeden z licznych sposobów na radzenie sobie z nieodpowiadajacą człowiekowi rzeczywistością. Pewnie jeszcze powiecie, że za komuny było lepiej...

     

     

     

    Już koniec.

     

    Mocnym aspektem odcinka były również wszelkiej ilości zabawne sceny. Kiedy Big Macintosh przemienił się w księżniczkę to złapałem się za głowę i nie puściłem dopóki nie zaczęły lecieć napisy końcowe. Do tego dochodzi masa nawiązań do wcześniejszych odcinków.

     

    Reasumując: Odcinek świetny. Postać Luny jak zwykle była świetna, pojawiły się nowej aspekty jej osobowości, oraz moce, potęga randomowych scen i motywów z wcześniejszych epizodów, a także spory współczynnik epickości sprawia, że gdyby twórcą zechciało się podzielić odcinek na dwie części spokojnie nadawałby się na finał sezonu.      

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...