Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - Głodny jestem trochę... - powiedział po chwili Add. - Zrób coś do żarcia. - rzucił do dziewczyny.
  2. - Zapomniałem o niej dzisiaj. Rozproszyłaś mnie. - powiedział udając oburzenie. - Całkiem przyjemnie się śpi jak ktoś cię przytula... - dodał znacznie ciszej.
  3. - Pić mi się chciało a ty nie chciałaś mnie puścić. - powiedział przyglądając się jej. - Musiałem cię nieść. Masz farta że nie jesteś ciężka. - powiedział.
  4. - W takim razie musimy wejść do sklepu po farbę do włosów. - powiedział Jonathan i przeciągnął się. - Wygoli mi ktoś ten bok? - zapytał po chwili.
  5. - Misiu? - zapytał po chwili zdziwiony Add. Otworzył oczy i spojrzał na dziewczynę. - Muszę wstać i iść z psem. Potem tu wrócę. - powiedział podnosząc się do siadu i wstając. Poprawił bokserki, włożył spodnie z dresu, koszulkę i wyszedł do przedpokoi gdzie zastał psa siedzącego w koncie i niespodziankę. Westchnął wkurzony i poszedł po mopa. Sprzątnął i spojrzał na psa. - Dobra, ruszaj się idziemy na dwór. - rzucił zakładając psu smycz i wychodząc na chwilę z mieszkania. Raptem pięć minut, pies nie chciał więcej. Wkrótcę był w domu, rozebrał się do bokserek i położył się obok dziewczyny. - Misiu? Od kiedy mam taki status? - zapytał.
  6. Law chwycił dłoń Emily i uśmiechnął się do niej. Jonathan poszedł tylko posłusznie za Lorence. - Ej. Powinienem zmienić fryz? Mam już odrosty czarnych włosów, no i wygolony bok już taki nie jest. - stwierdził.
  7. Add za bardzo nie przejął się faktem że jest obściskiwany bo już zasnął. A przynajmniej spał w momencie gdy dziewczyna już go przytulała. Odszedł w spokoju do świata sennych marzeń. A raczej do sekcji Random na 4chanie. Tym na ogół były jego sny. Ale czasem niektóre były raczej nieprzyjemne, ponure i czasem wręcz prawdziwe. Tych najbardziej nie lubił. Ale za to, opaczność sprawiła ze obyło się bez takich, tylko raz obudził się w środku nocy. Zawsze się budził, około trzeciej zawsze chciało mu się spać. Teraz jednak był problem, półnaga dziewczyna leżała wtulona w niego, a że trzymała się dość mocno musiał wstać wraz z nią niesioną na rękach. Poszedł do kuchni, napił się i wrócił do łóżka, na szczęście pobudki nie było. Potem pozostał już tylko sen do rana. A rano, jak na leniwego człowieka przystało nie chciał wstawać. Nie chciał nawet otworzyć oczu żeby sprawdzić czy już rano. Po chwili je otworzył i zaklął po czym rozejrzał się. ((Jak ty Cass i Sion chcecie to dołączcie do naszego czasu.))
  8. - Pewnie, pewnie. - rzucił gdy dziewczyna odchodziła, potem dokończył swój posiłek i odstawił talerz do zlewu, potem poszedł do łazienki i obmył się. W sumie też był zmęczony, dlatego też, chwilę po wyjściu sam chciał iść spać, oczywiście w swoim nocnym stroju. Nie patrzał nawet na dziewczynę po prostu położył się obok, na brzegu. Po chwili zasnął nie odwracając się w jej stronę.
  9. - Umiem ugotować tylko i wyłącznie te naleśniki. I zrobić herbatę. - powiedział Add również zaczynając jedzenie. - Wyszły dziś lepiej niż zwykle. - dodał po chwili.
  10. - Tak, będziesz mogła iść spać, ale nie śpij w moim łóżku w ubraniach, pobrudzisz pościel. - powiedział i poszedł razem z dziewczyną do kuchni i usiadł przy stolę. - Smacznego. - rzucił.
  11. - Dobra, to ty idź się połóż, poleż se czy coś a ja zrobię tą kolacje. Tylko nie wasz się wchodzić do kuchni. - powiedział i zamknął się w pomieszczeniu. Wyjął telefon i włączył jakiś przepis. Po chwili zaczął przygotowywać wszystko. Zajęło to jakiś czas ale po chwili miał wszystkie składniki. Teraz mógł zabrać się za robienie jedzenia, naleśników dokładniej. To zajęło znacznie więcej czasu. Prawię godzinę, przepis był dość skomplikowany, ale wreszcie udało mu się, przygotował wszystko i położył to na talerzach. Potem otworzył drzwi do kuchni. - Dobra, możesz przyjść. - rzucił tylko i usiadł przy stolę. Jednak po chwili czekania nikt nie przyszedł. Po chwili wstał wkurzony i poszedł do pokoju gdzie znalazł śpiącą Emily. - Ej, wstawaj, wystygnie ci jedzenie. - powiedział i szturchnął ją w brzuch. ((Te oto naleśniki
  12. - Nie umiem za bardzo gotować, ale umiem zrobić jedną jedyną rzecz, więc jeśli jesteś zmęczona to ty się położysz a ja zrobię kolację. K? - stwierdził przyglądając się koleżance.
  13. ,,Z kuchni nadawał dla państwa Quist. Oddaje głos do studia."
  14. - Jak ci się chce to możesz. Sądziłem że raczej nie będzie ci się chciało więc u know. - powiedział i wzruszył ramionami. - Coś ty taka oschła? - zapytał po chwili.
  15. Add przez chwilę się nie odzywał. - Ej, jesteś głodna? Kupmy coś na wynos, będziemy mieć kolacje jakby co. - rzucił po chwili przyglądając się dziewczynie.
  16. - Dam radę. Nie oberwałem po nogach ani po brzuchu więc jest w porządku. - powiedział. - Cóż, to ich raczej oduczy próbowania ukraść telefon on losowych osób. - stwierdził patrząc na pokonanych dresiarzy.
  17. - Bywało gorzej, to w sumie nie było takie złe, trochę krwawi ale przestanie. - powiedział, oblizał się. - Źle to wygląda? - zapytał po chwili.
  18. Add w tym momencie uderzył obu dresiarzy tak że padli na glebę. - Broniłem się przed kradzieżą. - wyjaśnił poprawiając włosy i wycierając krew z ust. Faktycznie, pękła mu warga i teraz krwawiła.
  19. (Rozerwę czasoprzestrzeń na dwie, Cass i Sion mają tą godzinę co była, Add i Emily mają już wieczór. Czemu? BO MOGĘ!)) Dzień zaczął chylić się ku końcowi, Zarówno Add jak i Emily poszli do szatni, ale jako iż Add to facet i dla niego wysuszenie włosów to minuta a nie piętnaście. Zdążył się ubrać i wyjść, gdyby palił to i na to miałby czas. Jednak nie zamierzał. Jako iż było dość ciemno rozglądał się tylko. W pewnym momencie podeszło do niego dwóch karków, takich typowych dresiarzy. - Zgubiłeś się lamusie? - zapytał jeden. - Dawaj komórkę. Co się lampisz? - dodał drugi. Add tylko westchnął. Rzucił plecak na podłogę i nie czekając na reakcje przywalił jednemu z łokcia, drugiemu pięścią w brzuch, wszczęła się bójka.
  20. Add spojrzał na tabliczkę przy zjeżdżalni. - Dobra. - rzucił i usiadł za dziewczyną, nie czekając na jej reakcje odepchnął się i zjechał.
  21. Add odchrząknął znacząco. - Nie gapiłem się w sumie. Owszem widziałem ale nigdy się nie gapiłem. A przynajmniej nie świadomie. - powiedział spokojnie.
  22. - Wiesz czemu kobiety mają pierwszeństwo wchodząc po schodach, w drzwiach i w ogóle? - zapytał po chwili. - Żeby facet mógł obczaić jej tyłek. - dodał, całość wypowiedział dość żartobliwym tonem.
  23. ((Trochę chaos w tej sesji cnie)) - Nie mam powodu żeby nie. Nie zbawi mnie to, a tak to się czegoś ciekawego dowiem. - stwierdził Add. - A teraz ruszaj się i idź na tą zjeżdżalnie. No i prowadź oczywiście. - dodał.
×
×
  • Utwórz nowe...