Mephisto The Undying

- Trochę niegrzecznie tak podbijać to nieznajomej osoby i twierdzić że wygląda nieładnie w tym co ma na sobie. - stwierdził Add wzruszając ramionami.

Add wręczył dziewczynie reklamówkę ze strojem który jej kupił. - Jak chcesz możemy gdzieś iść. - stwierdził.

Po chwili otwartą drugą kase więc szybko minęło. - Jakby co to poczekam przed sklepem. - powiedział Add do Emily, poszedł po ten sam strój który dziewczyna miała w przymierzalni. W tym samym rozmiarze. Wziął też jakieś kąpielówki na siebie i poszedł do kasy. Zapłacił i wyszedł przed sklep w oczekiwaniu na Emily

Bar - Ech... na razie to nic potwierdzonego ale podejrzewamy że ktoś kradnie przedmioty należące do baśniowców. Ale te takie które są ich znakiem rozpoznawczym. Na razie zniknęła siekiera Myśliwego i hak, kapitana Haka. Więcej nie wiemy. - powiedziała Śnieżka. - Ach, lustereczko też zniknęło. - dodała. Lamby Po pewnym czasie rozległo się pukanie do drzwi. Wrona Na ulicach nie chodziło teraz tak wiele osób więc prawdopodobieństwo dostania kasy trochę zmalało.

Dave ogólnie rozglądał się, chociaż fakt jak jasno było trochę mu przeszkadzał, w końcu całe życie nic nie widział.

- Cóż, jest matką więc ostatnio ma dużo na głowię i sądzę że mógł nie chcieć jej dodatkowo martwić. - stwierdził Law.

Add spojrzał na obie dziewczyny które męczyły Emily spojrzeniem które mogłoby zabijać. Nie odezwał się jednak. Jednak miał nadzieje odejdą.

- W tym jednoczęściowym wygląda bardziej kawaii. - powiedział obojętnie Add przewracając oczami. - Zresztą, nie ma za bardzo jakiej nadwagi chować, prędzej niedowagę. - dodał.

Add spojrzał na Lili wzrokiem który mógłby wypalić w jej ciele dziurę. A biorąc pod uwagę jego magiczne zdolności, mogło to być prawdopodobne. Nie odezwał się jednak. Przynajmniej na razie.

- W dwuczęściowym wyglądałabyś bardziej wyzywająco a taki uroczy wygląd bardziej do ciebie pasuje. - stwierdził. - To ja jakieś wybiorę... - stwierdził.

- Uroczo. - powiedział chłopak przyglądając się dziewczynie z uznaniem. - Sądzę że w czymś takim wyglądasz lepiej niż w dwu częściowym.

Add oparł się o ścianę naprzeciw przebieralnii. - Jak przymierzysz to się pokaż. - powiedział. Po chwili zauważył jakiś kostium jednoczęściowy. Taki bardziej uroczy niż seksowny. Wziął go i podał nie otwierając przebieralni. - I przymierz też ten. - dodał.

To chyba najlepszy fanfic jaki przeczytałem. Jest tak bajeczny, wspaniały i nieprzewidywalny. Ocena pozytywna z dwoma plusami 11/10 więcej takich

Przeczytałem w jakieś 15 minut i muszę przyznać, zacny fic. Zarówno imiona biorących udział jak i humor. W skali Gurgorecenzji: ocena pozytywna. Polecam

Zna ktoś jakiś fanfic, taki żeby poheheszkować, najlepiej oneshot, może być z randomem. Jakaś komedia lekka.

Czy to nowy oc'ek? Nie wyprany w perwolu black magic (puns) Niby parodia mrocznych ocków a jakiś taki zwykły. Dodaj więcej mroku! Niech pije mroczną kawe, je mroczny chleb z mrocznymi ogórkami i demonicznym serem. A no i niech będzie bratem, ciotki, szwagra, babci, siostry wuja, dziadka, chrześniaka kuzyna, matki ojca Twilight Sparkle.

- Nigdy nie miałem takiej sytuacji że się upiłem do nieprzytomności... a ludzie takie rzeczy na osiemnastych urodzinach robią. - stwierdził Law.

- Ale tylko troszeczkę. - powiedział Law i pogłaskał dziewczynę. - Zamierzasz robić imprezę urodzinową w typowym stylu czy raczej pić nie zamierzasz? - zapytał.

Bar - Dobrze, naprawdę musimy zobaczyć czy on coś wie... to jest nam bardzo potrzebne. - powiedziała śnieżka. Viper ((Nie rób następnym razem sam sytuacji, raz mogę jej użyć, ale to raz.)) Hałas dobiegający spod bloku był wywołany bójką dwóch dresiarzy. Pod nimi leżał portfel, czyli bójka poszła o niego. Oksymoron i Malit Po chwili do grupki podszedł Bigby, - Chodź ze mną. - powiedział rozkazująco do Lisa. Nie oczekiwał zgody.

- Biorąc pod uwagę fakt ile będziemy żyć jako demony to jesteśmy dziećmi. - powiedział Law i pogłaskał dziewczynę. - Może omleta? - zaproponował Jonathan.

- Dobra... to wybierz coś i potem coś wybierzemy... czy coś. - powiedział. Brzmiało to dość obojętnie chociaż w głębi duszy miał ochotę obejrzeć co i jak.

Add zamknął drzwi na klucz. - To prowadź. Ty chyba wiesz gdzie są sklepy gdzie można kupić stroje. - stwierdził.

Add przeczesał włosy dłonią. - No to chodźmy. - powiedział do dziewczyny i poszedł do przedpokoju.

- W porządku. Ale wezmę okulary. - Powiedział, poszedł do pokoju, wziął okulary. Założył je i wrócił do dziewczyny.

- To że nic im nie jest wiem. Obaj są twardzi. Po prostu musimy wypytać o coś lisa. On zawsze wie to co trzeba dlatego musimy go znaleźć. - powiedziała i usiadła zrezygnowana.