Mephisto The Undying

- Ja też nie mogę się do czekać, musimy zrobić kilka rzeczy. - powiedział Law z uśmiechem.

- W porządku. - powiedział i kiwnął głową na potwierdzenie. Oparł się wygodnie o kanapę i westchnął.

- Wiesz, wyglądasz bardzo uroczo gdy się rumienisz. - powiedział Dave i uśmiechnął się. Po chwili zszedł z dziewczyny. Usiadł obok.

Niestety ręcznik się zsunął, chłopak jednak patrzał na twarz dziewczyny. - Jak cię krępuje bycie nago mogę do ciebie dołączyć. - powiedział z uśmiechem.

Chłopak przytulił dziewczynę i po chwili nieco przewrócił ją na plecy tak że leżała na kanapie a on na niej. - Tak lepiej mogę ci się przyjrzeć. - powiedział i spojrzał jej w oczy.

Dave spojrzał na dziewczynę. - Też się cieszę, zwłaszcza że już dobrze wykorzystałem początki posiadanego przeze mnie wzroku. - stwierdził i uśmiechnął się. - Musisz mnie nauczyć czytać zwykłe litery, no i nauczyć mnie kolorów. - stwierdził.

- Oj no przepraszam, przecież chodziłaś przy mnie nago i to ci nie przeszkadzało, czemu teraz ci przeszkadza? - zapytał uśmiechając się ale po chwili się odwrócił.

- Ale czemu? Jak dla mnie to naprawdę miły widok. - powiedział i dotknął dłoni dziewczyny. - Zresztą, pierwszy raz w życiu widzę cokolwiek, więc jesteś dosłownie pierwszą nagą kobietą jaką widziałem i jedną z pierwszych rzeczy które widziałem. - zażartował.

Dave złapał rękę dziewczyny, przyciągnął ją do siebie i pocałował. Po chwili odsunął się. - Nie żartuje. - powiedział i uśmiechnął się. W patrzeniu jej w oczy przeszkadzało mu jednak coś dość istotnego, mianowicie dziewczyna wciąż była naga po wyjściu spod prysznica.

- Cóż, możemy sobie pomóc wybrać. - stwierdził Add wzruszając ramionami, w zasadzie to miał nadzieje na to że dziewczyna się zgodzi, gbur czy nie, zawsze fajnie na coś popatrzeć.

Chłopak spojrzał na dziewczynę i dosłownie opadła mu szczęka. Mruknął coś w stylu ,,całe życie coś tak wspaniałego przechodziło obok mnie a ja tego nie widziałem... zarówno w i bez ubrania...''. Przyjrzał się dokładnie dziewczynie, kilka razy zawiesił wzrok tu i ówdzie. Po chwili odchrząknął. - Seksowna jesteś... ale ja nie o tym, znaczy w sumie o tym... widzę cię. - powiedział podekscytowany.

Chłopak odetchnął z ulgą widząc że wybrnął z sytuacji. - Muszę w takim razie iść do sklepu kupić sobie jakieś spodenki do pływania, chce ci się iść ze mną? - zapytał.

Dave obudził się po pewnym czasie, czuł się lepiej, na razie nie otwierał oczu chociaż czuł różnicę. Po chwili otworzył je i natychmiastowo zamknął. Było za jasno... ale przecież on nigdy nie widział, czemu nagle teraz jest za jasno. Po chwili znowu spróbował je otworzyć ale od razu je zmrużył i mrugał bardzo często. Przez chwile siedział ale po chwili podskoczył, zawołał coś uradowany i teraz czekał na Emi.

- Nie... nie trzeba... przejdzie mi pewnie... - powiedział kładąc sobie rękę na czole i wzdychając. Serio czuł się średnio, ale w sumie nie bardzo źle.

- W sumie to chętnie zobaczę cię w kostiumie kąpielo... znaczy się popływam, popływam. - powiedział podnosząc ręce w obronnym geście.

- Aqua park? Musiałbym iść do sklepu kupić sobie strój kąpielowy. Ten który mam jest z czasów jak miałem 10 lat... - stwierdził Add.

Law spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się. - Nie mogę obiecać że nie będę się przemęczać. - powiedział.

Samuel przyglądał się naparowi, za smaczny to on nie był no ale trudno. Spojrzał na Annie. - W porządku? - zapytał cicho, chciał sprawdzić jak ogólnie się czuje.

((Na pewno nie moja )) - W porządku. - powiedziała Elesis, po chwili zamknęła oczy i zasnęła.

Tyle tych bossów z Dark Souls, ale ja zrobię coś innego, oni są zbyt Mainstreamowi. Dla mnie jednym z najlepszych bossów był Donkey Kong z gry o tym samym tytule. Jeden z pierwszych bossów jaki istniał i w sumie dziadek każdego z Dark Souls Bowser, kolejny staruszek, ale za to jak się przysłużył grą. Jeden z najbardziej znanych bossów świata z najczęściej kupowanej serii na świcie. Toż to prawdziwy VIP. Ale moim ulubionym bossem jest Giant Chu-Chu z The Legend of Zelda Minish Cap, nie był trudny, wymagający, twardy, ani mroczny. Ale za to jak wspaniale pokazał mechanikę tej gry, wcześniej zabijamy ich setki, aż nagle w świątyni w której musimy być miniaturowi walczymy z tym samym przeciwnikiem, ale za to on jest normalnych rozmiarów. Uwielbiam to Co tam Bossowie z Dark Souls, trudność to nie wszystko.

- Wiem. Dokończymy później. - powiedział Law, uśmiechnął się i zszedł z dziewczyny. Usiadł i pomógł Emi zrobić to samo. - Ja ciebie też. - mruknęła. - I spokojnie, nie umrę. Nie jestem wcale taka miękka wiesz? - powiedziała i uśmiechnęła się.

- Nie jest ze mną tak źle, nie przejmuj się. - ziewnęła. - Ale wyspać się muszę... - dodała zmęczonym głosem.

- Spokojnie, nie nakrzyczy. - powiedział i przysunął twarz do twarzy dziewczyny, po chwili pocałował ją. - Może jestem, kto wie. - powiedziała Elesis i ziewnęła.

Dave dalej leżał, stan raczej się nie poprawiał, chociaż nieco mnie niestabilnie oddychał. Ale ogólnie to żył.

Dave kiwnął głową, zdjął okulary i leżał oddychając nierównomiernie. Wyglądał jakby był po prostu chory, nie poważnie, coś bardziej gorączka.