-
Zawartość
332 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Kacpi
-
Dobra, wypada spróbować swoich sił. Mam nadzieję, że nic mi w międzyczasie nie wypadnie i będę miał sposobność na granie. Kacpi01PL #2846 Talia 1 Talia 2 Talia 3 Gram na tabletowym porcie, ale to raczej nie problem, prawda?
-
A ja poproszę War in a Box - Paper Tanks
-
Też posiadam PS Vita i... mam mieszane uczucia. Vita jest świetna, ale Sony faktycznie źle się tą konsolą zajęło. Gry jak Killzone, czy Wipeout 2048 to tytuły fenomenalne, a także Assassin's Creed, Uncharted były bardzo udane, wiec aż się płakać chce, gdy uświadamiam sobie, że ostatni raz uruchomiłem konsolę jakiś rok temu z powodu braku dobrych i nowych tytułów... Ratunkiem dla Vity okazało się dla mnie PS4, które zakupiłem kilka dni temu i PlayStation TV, które otrzymałem za symboliczną złotówkę, przy zakupie konsoli stacjonarnej. Możliwość ogrywania tytułów z dużej konsoli za pomocą gry zdalnej jest świetne, a Vita przy stabilnym połączeniu z internetem wyświetla piekny obraz nie tracąc nic z plynnosci, a PSTV pozwoliła grać w gry z handhelda za pomocą wygodnego kontrolera sony na dużym ekranie. Sama przyjemność, ale szkoda, że pełnoprawna konsola do gier została sprowadzona do funkcji akcesorium... trochę to smutne... :/
-
Hmm... wpisać się, nie wpisać? A dobra, zobaczymy jak mi pójdzie. Proszę o dopisanie do listy uczestników
-
Proszę o: Warhammer 40,000 - Dawn of War II
-
Cel na wakacje zrealizowany. Znalazłem sobie prace
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
Już dziś zacząłem i nie jest to jakaś mega skomplikowana rzecz, ale za to nudna i monotonna. Pracuję w drukarni i mam na różnych materialnych rzeczach naklejać loga, obrazki i temu podobne zamówienia. Przykład z dziś. Jakiś bank zamówił sobie 300 odblaskowych koszulek z ich logiem i nazwą, do tego torby, a konkretnie sztuk 100 z tym samym ozdobnikiem w postaci loga i to jest moje zadanie na najbliższe dwa dni pracy. Aż jestem ciekawy, jakie zamówienia złożyły inne firmy i co mnie będzie czekało.
-
Cześć Soarin. Nie przeszkadzam? Akurat leciałem zrobić sobie przerwę. A co? Masz coś dla mnie? Tak jakby. Jest do Ciebie kilka pytań. To pokazuj. Nie ma na co czekać. Gdybym miał zmienić swój plan treningowy, to... To byś pewnie nic nie robił od rana do wieczora. Aż tak to nie. W sumie mój plan jest bardzo luźny i sam go sobie ustalam, więc pewnie niewiele by się różnił od tego, który mam teraz. W gimnazjum wyglądałem podobnie jak teraz, tylko byłem mniejszy i wolałem nosić trochę krótszą i bardziej uczesaną grzywę. Co do tego jakie cechy cenię to przede wszystkim uczciwość, co jeszcze... spokój i systematyczność. A gdyby Spitfire odeszła, to myślę, że byłbym jednym z poważniejszych kandydatów, ale wolałbym nie. To za duża odpowiedzialność jak dla mnie. A pokazują mnie mało, ponieważ... nie wiem czemu... Nie mnie należy o to pytać. W gwardii myślę, że chciałbym być. Chodzić w zbroi, z lancą. Pewnie fajnie bym wyglądał. W końcu, za mundurem, klacze sznurem, a dla której księżniczki? Pewnie dla Celesti, natomiast w przypadku wojny też bym się postawił za nią, ale sam z siebie bym na wojnę nie chciał iść. Ale jeśli bym był zmuszony walczyć, to pewnie współpracowałbym ze wszystkimi. Nawet z Shadowbolts, o ile będą po naszej stronie. No i dobrze Soarin. To wszystko. Możesz lecieć dalej na przerwę. Dziękuję za pytania i oczywiście dalej czekam na więcej.
-
Hej Soarin. Widzę, że humor dopisuje. Oj tak. Wesoło mi dzisiaj. To będzie Ci jeszcze weselej. Jest do Ciebie kilka pytań. Ooo... jak miło. Pokazuj. Witaj znowu. Pewnie, że mam ochotę. Szarlotka jest dobra o każdej porze dnia i nocy. Aparatu na zęby nigdy nie miałem. Co prawda kiedyś złamałem ząb i aby go później naprostować musiałem mieć coś zbliżonego do aparatu. Długo nosiłeś? Jakiś miesiąc. Bolało? Trochę na początku przy zakładaniu i ściąganiu. Moja rozpiętość skrzydeł to trochę ponad średnia. A Dashie? Dashie, to Rainbow Dash. Nie skojarzyłeś? Jakoś nie... Więc czy wierzę w to, że Dash dostanie się do Wonderbolts? W sumie... to może. Moim zdaniem będzie dobrym członkiem zespołu więc chyba prędzej, czy później dołączy do nas. W porządku Soarin, to wszystko. Dziękuję za pytania. Miło mi, że jeszcze się mną nie znudziliście i ciągle ktoś jest ciekawy tego co się w moim życiu dzieje. Jeśli dalej macie do mnie pytania, to pytajcie śmiało. Trzymajcie się.
-
[Konkurs] Konkurs Literacki "Pod gradobiciem fików" Edycja pierwsza.
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
To może i ja coś powiem. Nie startowałem z myślą o zwycięstwie. Nie celowałem także w podium, czy choćby połowę stawki. Jedynie chciałem w ten sposób nabrać doświadczenia oraz dowiedzieć się, jak piszę swoje opowiadania. Co robię dobrze, a co źle. Konkurs był dla mnie dobrą lekcją. Dowiedziałem się dzięki niemu tego co chciałem. Pozostaje jedynie wyciągnąć wnioski, zastosować się do porad i próbować dalej swoich sił w pisaniu. Gratuluję również zwycięzcom i wszystkim tym, którzy uplasowali się wyżej ode mnie -
Cześć Soarin. Zatrzymaj się na chwilę. Czemu? Jest do Ciebie kilka pytań. No dobrze. Bez matematyki to ja mogę odpowiadać. Pić napój przez nos? To jest możliwe? Oczywiście. Nawet na własne oczy widziałem takie picie. No... dobrze... Idźmy dalej. Ekhem... skrzydła przy klaczy? Dobra nic nie mów. Twoja mina wyraża więcej niż tysiąc słów. Pochwal się lepiej tym, że w spa byłeś? Skąd wiesz, że byłem? Tak jakoś zgaduję. No dobra, więc byłem w spa i to nie raz. Każdy członek Wonderbolts ma kartę dającą mu zniżki lub darmowe wejściówki do niektórych miejsc w Equestrii, w tym i spa. Czasem jak potrzebuję odpocząć i się zrelaksować to idę na jakieś masaże. Co do tego jak kucyki ziemskie strzelają z łuku. Tak samo jak inne. Łapią za łuk, zakładają strzałę, celują, napinają cięciwę, puszczają, strzała leci. Żadna filozofia. Jeśli chodzi o zbroję, to myślę, że zawsze w jakiś sposób chroni. One są twardsze niż wyglądają. A bójki? Nigdy nie doprowadziłem się do takiego stanu. Mam słabą głowę więc prędzej nie będę umiał chodzić po barze, niż żebym zrobił w niej jakąś awanturę. I ostatnie pytanie... eee... że co? Lubię cydr, ale... reszty chyba nie rozumiem... miały być zwykłe i proste pytania Soarin wytłumaczę Ci to później w wolnej chwili. No dobra. Coś jeszcze jest? To już wszystko. Spodziewałem się większej ich ilości, ale i tak jestem zadowolony, że dalej ma ktoś do mnie jakieś pytanie. Dziękuję i oczywiście dalej czekam na więcej.
-
Witaj Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts ? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
-
Cześć So... ty trenujesz? Tak. Trzeba być w formie. A co? A nic. Zdziwiony jestem, że coś robisz... nie ważne. Jest do Ciebie kilka pytań. To dobrze. Odpocznę sobie trochę teraz przynajmniej. Wiesz... nie wiem... nigdy nie sprawdzałem. To przeleć się tak szybko i zobaczymy. Nie mogę. Zbyt zmęczony jestem Leń... Co powiedziałeś? Nic... mów dalej Co do prędkości, to kiedyś próbowałem się zbliżyć do sonic rainboom, ponaddźwiękowego bum, zwał jak zwał, ale mi dość sporo do tego zabrakło. Jestem szybki na krótkie dystanse, a gdy się trzeba porządnie rozpędzić mając do dyspozycji spory obszar, to za wiele nie wyciągnę. Co do tego ile zarabiam, to powiem Ci, że jest to bardzo ładny pieniądz. Liczba pięciocyfrowa, ale z jedynką na początku. Każdy tyle zarabia? Nie każdy. Ja jako ten kucyk wyżej w hierarchii mam dodatkowe premie, a także wliczyłem w to sponsorów. Co do moich urazów... kiedyś przy lądowaniu z dużą prędkością złamałem nogę, upadłem i sobie dość mocno poobijałem prawą część ciała. Bolało... To zapamiętałem najbardziej. Zdarzały się jeszcze inne urazy, ale wiesz. W Wonderbolts jak skrzydła się łamią to nikt z tego nie robi większej afery. Taki sport. Rozumiem. To byłoby na tyle Soarin. Ok, to ja wracam do treningu. Dziękuję więc za pytania i oczywiście dalej czekam na więcej.
-
Cześć Soarin. Co nowego? Nic się nie dzieje i szukam sobie zajęcia. Więc chyba Ci je znalazłem. Masz nowe pytania. Znowu będę musiał liczyć? Tym razem nie. To dobrze. O co pytają mnie tym razem? Dobra szarlotka nie jest zła . Mam czas na przyjemność będąc członkiem Wonderbolts. A doczytałeś do końca? Nie chodzi o ciasto. Przeczytałem i mówię. Mam czas na przyjemności. Mój plan dnia faktycznie jest napięty, ale sam go sobie ustalam i nie trenuję od rana do wieczora, mam przerwy w których mam czas dla siebie. Jest to taka chwila by odsapnąć i zrelaksować się. A co robisz? To zależy ile mam czasu. Zdarza się, że nie mam zajęcia przez cały dzień, to sobie jakiś film obejrzę, coś poczytam, albo idę się spotkać z przyjaciółmi. Gdy mam godzinę, to sobie muzyki posłucham, albo się prześpię. Tak to u mnie wygląda. Co do Spitfire w wersji ogier... Myślę, że łatwiej by mi było z nim... z nią... eee... z kapitanem rozmawiać i zaprosić gdzieś do klubu, czy coś. Bo teraz tak trochę ciężko... Nie masz odwagi podejść i spytać? No tak jakby... Ale nie ukrywam, że wolę ją bardziej jako klacz. No nic. To wszystko. Już nie ma więcej pytań? Nie. Na tym koniec. W porządku. Dzięki wielkie za pytania. Miło, że jeszcze są osoby zainteresowane moją osobą. Więc czekam dalej na więcej i do następnego
-
Hej Spitfire. Kapitan Spitfire. Dobrze... kapitan Spitfire. Melduję, że są do kapitana pytania od kilku użytkowników forum. Pokaż je. Witaj. Moje motto to: zawsze podążać za swoimi marzeniami. Zawsze uważałam, że nawet gdyby się nic nie układało, to ostatnim co nam zostaje jest marzenie. Nasze koło napędowe i największa motywacja do działania. Gdybyśmy nie marzyli to do niczego byśmy nie doszli. Co do lodów to bardzo lubię. Zwłaszcza w upalne dni. Nie ma nic lepszego na schłodzenie się. Jaki ulubiony smak? Myślę, że śmietankowy, ale innymi też nie pogardzę. A co z upalnymi dniami? To zależy. Jak mam wolne, co się rzadko zdarza, to oczywiście. Lubię się wygrzać w promieniach słońca. Położyć się i zrelaksować. Gdy jestem w pracy już mniej. Nie jest to przyjemne trenować w upale, a także siedzieć w gabinecie i wypełniać papiery. A co jest gorsze: Porażka czy nie podjęcie wyzwania? Myślę, że to drugie. Często miałam dylemat. Spróbować, czy nie. Tłumaczyłam sobie, że jak się nie uda, to trudno. Ważne, że podjęłam próbę, a jak nie podejmę wyzwania, to będę żałować, że nawet nie podjęłam trudu i będę się zastanawiać co by było gdyby. I teraz ostatnie pytanie. W wolnym czasie lobię słuchać muzyki, albo pójść na spacer. Nie takie ostatnie, bo zostało jeszcze kilka osób. Skąd pomysł na fryzurę? Pewnego dnia jak jeszcze byłam zwykłym pegazem w Wonderbolts podczas jednego treningu była olbrzymia ulewa. Strasznie mi zmokła grzywa, a w czasie lotu wiatr uformował mi ją w taki stojący kształt, który jest wam dobrze znany. Większość zespołu uznała, że jest mi z nią do twarzy, więc stawiam ją sobie w taki sposób od dłuższego czasu. W wolnych chwilach wolę ją jednak ułożyć inaczej. Jeśli chodzi o bycie kapitanem to mogę Ci powiedzieć, że można to porównać z byciem szefem jakiejś ważnej i bogatej korporacji. Wydaje się, że taki ktoś nic nie musi robić i wszystko dzieje się samo, ale nie. Muszę mieć oko na wszystko. Stale nadzorować rozwój wszystkich członków zespołu, organizować pokazy, kupować nowy sprzęt, zatrudniać nowych trenerów i innych współpracowników. Jest tego dużo. Masz kiedykolwiek czas dla siebie? Mam. Zadań jest dużo, ale nie są czasochłonne. W dodatku mam kilku asystentów, którzy odciążają mnie od niektórych zajęć. Rozumiem. A co z Rainbow? Myślę, że na prawdę ma potencjał na stanie się najlepszym z najlepszych. A co do Soarin'a. Już mówiłam, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, a czekoladę bardzo lubię. Zwłaszcza z orzechami. Jest coś jeszcze? Jeszcze trochę W ogóle boję się wojny. Domowej, z gryfami, z czymkolwiek innym. A gdyby taka wojna wybuchła, to nie chciałabym w niej brać udziału. Trzymałabym się od niej jak najdalej. Najchętniej uciekłabym gdzieś daleko. Gdybym musiała się postawić po którejś ze stron to byłby to dla mnie arcy trudny wybór. Najpewniej stanęłabym po stronie tej księżniczki, która wydaje mi się łagodniejsza. Ale również nie brałabym udziału w walce. Jak sobie pomyślę, że wyślą mnie na pole bitwy i każą strzelać do takich samych kucyków jak ja, to robi mi się słabo. Wolę zdezerterować i być poddana sądowi polowemu niż mieć świadomość, że kogoś zraniłam, a co do reszty zespołu... wolałabym by nikt nie przykładał do tego kopyta. Ciekawe... zawsze Cię uważałem, za taką silną, co to Cię nic nie rusza. Trudno byłoby mi zabić kogoś. Co innego być wymagająca dla reszty zespołu, a co innego trzymać w kopytach pistolet i strzelać Witaj. Z matematyki mistrzem nie byłam, ale oceny 3-4 dostawałam, co uważam, ze wynik bardzo dobry. A teraz... słodka Celestio... Ostatni raz takie działanie miałam, gdy byłam jeszcze w liceum... Ehh... skoro 15km/h to 10-15 sekundy, to jakieś 100 w optymalnych warunkach to x, więc... Ehh... daj mi chwilę... *kilka minut później* Wyszło mi, że to będzie jakieś 15-13 sekundy, przy 100km/h. W porządku kapitanie. To już wszystko. Już? No dobrze. Dziękuję za pytania. Wasza kapitan zawsze jest gotowa na kolejne i z miłą chęcią na nie odpowiem. Trzymajcie się
-
Cześć Soarin. Witaj. Jest do Ciebie pytanie. To fajnie Emm... Co? Trudna matematyka? No... Pomóc Ci? Dam radę. Więc skoro 15km/h spowalnia czas o 10-15 sekundy, ja latam zwykle 50km/h więc muszę pomnożyć 15 z 50, podzielić przez 10 i odjąć 15... to będzie... Eee...750 przez 10 i -15... 75-15, czyli zwalniam czas o 60s/h. Soarin ty już lepiej nic nie licz. Co ty miałeś z matematyki? Ekhem... poprawkę... Co miałeś? Poprawkę... Widać... Jakie masz więc przemyślenia na temat zwalniania czasu podczas szybkiego lotu? Jest to ciekawe, nawet nie wiedziałem, że można coś takiego zrobić. Jeśli więc będę leciał naprawdę szybko to mogę cofnąć czas. Zapamiętam to sobie na pewno Dobra Soarin. To tyle. Dzięki więc za pytanie i oczywiście dalej czekam na więcej.
-
Cześć Spitfire. Mamy już wyjaśnienie do pytania, które sprawiło nam problem. Więc o co dokładnie chodziło? Więc o to chodziło. Szczerze mówiąc nie pamiętałam tego zajścia. Nie wiem jak na to odpowiedzieć. Ona nie okazała się mądrzejsza, po prostu powiedziała jakie ma o tym wszystkim zdanie. Gdyby nas obie postawić w identycznej sytuacji i ja bym zachowała się faktycznie mniej rozsądnie to rozumiem, ale tu, gdy tylko jedna ze stron mogła coś zaprezentować, to jest to pytanie nie trafione. Bez odpowiedzi. Sytuacja z Soarin'em wydaje mi się lepsza do tego pytania. Tutaj tak. Ja rozbiłam ich zespół, a Soarin'a odstawiłam. Rainbow również powiedziała co o tym myśli, ale rzeczywiście była tutaj mądrzejsza niż ja. Tu poczułam się po prostu mała... No cóż... kapitan też kucyk i też może popełnić błąd. Mądre słowa. Dzięki. Mam nadzieję, że taka odpowiedź jest satysfakcjonująca.
-
Witaj Spitfire. Nie przeszkadzam? Właśnie czytałam, ale o co chodzi? Użytkownicy mają do Ciebie kilka pytań. No dobrze. Pokaż te pytania. Sporo tego. A to jeszcze nie koniec. Serio? To dobrze. Więc zacznijmy. Jak znaczek zdobyłaś? Gdy byłam źrebakiem, to bardzo lubiłam się ścigać sama ze sobą. W sumie do dziś to lubię, ale wracając do tematu. Latałam po parku tak szybko jak mogę. Gdy się zatrzymałam mój ojciec powiedział, że wyglądałam jak taka mała kula ognia, a później dodał, że mój znaczek to odzwierciedla. Nawet nie zauważyłam kiedy go zdobyłam. Do Wonderbolts dostałam się tak jak większość pegazów. Zaczęło się od akademii na której stwierdzono u mnie ogromny potencjał i na okres próbny zostałam przyjęta do głównego zespołu. Miałam miesiąc by zademonstrować swoje umiejętności na różnych treningach i przekonać kapitana, że jednak nadaję się do Wonderbolts. To można się inaczej dostać do zespołu niż przez ciężką pracę? Zdarzało się, że jakiś pegaz miał brata, czy kogoś innego z rodziny, który chciał dołączyć, a także były o wiele niższe wymagania niż dziś. Rozumiem. Ale te czasy się już na szczęście skończyły. A co sądzę o swojej pracy? Bardzo ją lubię. Na początku było ciężko. Trudno się mi było przestawić, że większość czasu spędzam za biurkiem, ale z upływem kolejnych dni nauczyłam sobie organizować czas. Jeśli chodzi o Soarin'a, to jest to bardzo dobry kolega, ale za często myśli o niebieskich migdałach. Chciałabym, by popracował nad koncentracją, ale znając życie on tego nie zrobi... Ehh... Cały Soarin... co do naszych relacji, to fakt. Lubię go bardziej niż pozostałych członków zespołu, ale też znam go najdłużej, to dlatego. Na pewno to tylko dla Ciebie kolega? Nie wkurzaj mnie. Soarin i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi. Koniec kropka. Ok... już o to nie pytam. I dobrze. Lecimy dalej z pytaniami. Rainbow Dash jest moim zdaniem bardzo dobrym lotnikiem. Aż się prosi by ją dodać, ale jednak sprawia wrażenie, że więcej mówi niż robi, ale umiejętności ma. To trzeba przyznać. To kiedy dołączy do zespołu? Jak zasłuży to dołączy, a nie wydaje mi się by była gotowa. A teraz tak... kiedy była ona ode mnie mądrzejsza? Nie jestem pewien... ale zgaduję, że chodzi o to, że chciałaś ją wziąć do zespołu kosztem Soarin'a na Equestriańskie Igrzyska, ale to tylko strzał. Możliwe... więc droga Shine Star. Jeśli możesz, to doprecyzuj pytanie, bo nie jestem pewna o co Ci chodzi. Wolę teraz powiedzieć o moim autorytecie, a jest nim każdy były kapitan Wonderbolts. Każdy wniósł coś do zespołu i zmienił go. Znam całą ich historię na pamięć i staram się tak jak moi poprzednicy wykonywać jak najlepiej moją pracę. O księżniczce Twilight Sparkle mogę niewiele powiedzieć. Nie miałam czasu by choć przez chwilę z nią porozmawiać, a tym samym lepiej poznać. Moim ulubionym daniem jest spaghetti, zwłaszcza z ostrym sosem. Jeśli chodzi o mój wygląd to lubię czasem zmienić fryzurę, a tak to wszystko jest dla mnie idealne. Jest coś jeszcze? Jeszcze trochę. Witaj. Wiesz... nie zastanawiałam się nad tym. Moim zdaniem do siebie nie pasują. Też tak myślę. A czego brakuje Rainbow, by dołączyć do zespołu? Podobne pytanie było zadane wcześniej. Powinna przede wszystkim się trochę zmienić. Nie ma nic złego w uważaniu się za najlepszego, ale trochę skromności by jej nie zawadziło. Naelektryzowany dym tworzy się tylko, gdy jestem w stroju Wonderbolts. Taka to jego specyfika, że dla podniesienia atrakcyjności wytwarzany jest taki dym. A teraz perełki, które ja wole nazywać gwiazdkami. Tak, czy inaczej mam wynotowanych kilka imion w swoim notesie. Mogę Ci powiedzieć, że jest tego trochę. W porządku Spitfire. To wszystko. Dziękuję więc wszystkim za pytania. Przepraszam jednocześnie, że tyle musieliście na nie czekać, ale wynikło to z kilku powodów, przez które musiałam je odkładać w czasie. Mam nadzieję, że się nie obraziliście i dalej chcecie mnie o coś zapytać. Trzymajcie się ciepło.
-
[Konkurs] Konkurs Literacki "Pod gradobiciem fików" Edycja pierwsza.
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
W końcu się uporałem z opowiadaniami: 1. Maszyna - jeszcze jeden członek załogi: Wondermachine [sci-Fi] [Machine] (1494 słów) 4. Uczennica Luny: Czas na zadanie [slice of life][sad] (1068 słów) 5. Dark: Heavy Rain in Ponyville [Crossover][Dark][sad] (1327 słów) Jeśli o mnie chodzi to taka formuła mi się bardzo podoba. Łatwo w niej znaleźć coś dla siebie, długość opowiadań też mi odpowiada. Mam tylko nadzieję, że Word dobrze policzył mi słowa i nie przekroczyłem limitu. To tyle ode mnie. -
To może i ja coś napiszę Gdy pierwszy raz zerknąłem na rozpiskę spodziewałem się, że nie znajdę niczego interesującego dla mnie i ogólnie będzie dość słabo. Mile się jednak rozczarowałem. Na "Elity, kopyta i inne problemy fandomu" dowiedziałem się o co chodziło z różnymi grupami polskich bronies, a także było dużo powodów do śmiechu. Na "Czyja to ponifikacja?" zademonstrowałem swój brak wiedzy odnośnie bajek, filmów i w ogóle wszystkiego. "Witaj Królu!" wypadło moim zdaniem najlepiej i była to najciekawsza propozycja meetu. W międzyczasie zgubiłem swój identyfikator i dostałem nowy z nowym obrazkiem. Dopiero w domu zorientowałem się, że było na nim napisane "wystawca", a nie "uczestnik". Na "Kalamburach" zgodnie z niepisaną tradycją trafiały mi się kucyki, których albo nie znałem, albo nie kojarzyłem, szczęśliwie jednak odgadłem finałowy przedmiot, co dało zwycięstwo drużynie w której byłem i nagrodę w postaci przypinki. Później "Mitologia Fandomu". Niezwykle przyjemnie się słuchało tego panelu, w którego w połowie udałem się na "Aukcję Charytatywną". Cóż... mogłem się jednak pokusić o pluszaka Pandorę... No ale trudno się mówi. Ogólnie meet wypadł świetnie. Nie spodziewałem się, że będę się tak dobrze bawił i będzie mi mało. Był to jeden z najlepszych meetów na jakich byłem.
-
Ja osobiście chciałbym ją ruszyć, ale nie mam kontaktu z Timber, a to ona się zajmuje sesją. Nie wiem, czy jest sens kontynuować coś, o czym pewnie większość zapomniała. Lepiej chyba ją zrestartować
-
Witaj Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
-
Dopiero dziś się dowiedziałem, że jednak dałbym radę jechać na meet, ale rejestracja jest już zamknięta... :/ Dam radę wejść bez niej, czy nie?
-
Od czwartku (12.03) do niedzieli (15.03) jestem na zawodach i czasu na forum mieć raczej nie będę.
-
Troszkę tego się nazbierało: Koniec pierwszego semestru, do polonistki podchodzi uczeń i pyta: - Co mam zrobić, by nie mieć jedynki na koniec? Na co mu nauczycielka odpowiada: - Teraz to już tylko szpagat. *** Okres świąteczny, gdzieś ok. 6 grudnia. Nauczycielka, z mojej szkoły, z mężem i sześcioletnim synem jest w sklepie. Syn spotkał chodzącego tam Mikołaja i spytał się dziecka: - Ty pewnie szukasz działu z zabawkami. Chłopak odpowiada: - Nie, szukam z mamą i tatą wódki. *** Kolega zdawał na prawo jazdy. Egzaminator poprosił go o zaparkowanie samochodu między dwa inne. Jako, że było mało miejsca egzaminator (a był gruby) pyta: -Czy my wyjdziemy? Kolega uchyla drzwi, tak by nie zarysować innych aut, wychodzi i mówi: - Ja wyjdę - A ja? - Pyta egzaminator Kolega patrzy do środka i mu odpowiada: - No pan raczej nie wyjdziesz
- 36 odpowiedzi
-
- 2
-
- ogłoszenia parafialne
- zabawne
- (i 1 więcej)