Odcinek nieciekawy, nawet jak na CMC. Dostaliśmy 3 raz to samo, i jest 3 razy nudniejsze od poprzedników. Oczywiście, spoilery.
Plusy:
+ Babs dostaje znaczek. Wszyscy wiedzieliśmy, że ten dzień kiedyś nastąpi i fajnie, że w końcu coś z CMC się dzieje.
+ Wreszcie zaobserwowałem JAKIKOLWIEK rozwój postaci wśród źrebiąt i bardzo mi się to podoba. Zaczynają myśleć co się stanie jak dostaną znaczki i uważam, że podobny temat powinien już pojawić się w serialu.
+ Malutki plusik za to, że na początku nie wiedziałem, czy Apple Bloom śni, czy po prostu twórcy mają w dupie fabułę, choć nie wiem czy to można zaliczyć do plusów.
+ Fajny miała strach AB w postaci własnego cienia.
+ Pomieszane głosy AJ i Big Maca
+ Luuuuunaaaa! Dobra, szczerze to nigdy nie byłem specjanym fanem Luny, więc jej pojawienie się nie jest dla mnie, ani plusem, ani minusem.
+ Połączenie snów CMC.
Miniusy:
- Spoko, że twórcy chcą rozwijać postać, ale niech to robią z głową! Ten odcinek to powielenie odcinka, który był powieleniem odcinka.
- Największy minus tego odcinka, czyli CHOLERNIE NUDNE sny AB. Bo w snach wszysko można, tak? Otóż nie! Serio, ani to zabawne, ani ciekawe, a ja tylko czekałem kiedy ten odcinek się skończy.
- Twittermity.
- Nie pokazali jakie znaczki potencjanie mogłyby dostać CMC.
Mimo, że minusów nie ma aż tak dużo, to są na tyle poważne, że odcinek jest zwyczajnie nudny. Słabo.
5/10