MoonwalkersFOREVER
-
Zawartość
674 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MoonwalkersFOREVER
-
-Ostrożności nigdy dość. Po za tym teraz mamy uważać. A wiadomo nam, że ten ,,ktoś" był w bluzie i był człowiekiem, więc opis by się zgadzał. Po za tym był akurat tu.-powiedziała obojętnie.-Nie.-powiedziała i weszła do domu.
-
Kat zeszła na dół.-Czarownicy nie ma.-powiedziała schodząc po ostatnim schodku. Nagle coś usłyszała. Ktoś szedł w kierunku domu. Wampirzym słuchem usłyszała łamiące się patyki pod ciężarem. Czuła krew. To był człowiek. Niezauważalnym wampirzym ruchem wydostała się na zewnątrz. Rozejrzała się i go zobaczyła. Kilka sekund później była już przy nim. Jakiś chłopak w bluzie. Chwyciła go za szyję i przycisnęła do muru. Mimo woli kły same się wydłużyły.-Co tu robisz ?-wysyczała. Chłopak przerażony zaczął krzyczeć. Kat uniosła jedną brew i puściła go. Jego serce szybciej biło. Kat zdała sobie sprawę, że to tylko przechodzień. Popatrzyła mu głęboko w oczy i zaczęła używać perswazji.-Zapomnij o tym co tu się przed chwilą działo i uciekaj jak najdalej od tego domu.-Puściła go, a chłopak uciekł.
-
Kat westchnęła.-W takim razie.. trzeba się tego dowiedzieć.-powiedziała spokojnie i wstała.-Pójdę do niej i trochę ją po przepytuję.-dodała i poszła na górę. ((Panna Van Dort jest ?))
-
Kat uśmiechnęła się.-Co ta wiedźma tu robi ? I co ma do Finna ?-zapytała przymykając oczy.
-
((Będę za ok. 20 minut ^-^ Witam tych, którzy wrócili ;d))
-
-Nie mów tak ! Jesteś największym szczęściem jakie mnie kiedykolwiek spotkało. Nawet kiedy bym cię nie spotkała to i tak Klaus, by mnie dopadł i pewnie byłabym już martwa. Kocham cię i nie mów tak więcej.-Powiedziała stanowczo patrząc na niego i pocałowała go w policzek.-Rozumiesz ?
-
-Chyba nikt by się czegoś takiego nie spodziewał..-Powiedziała i usiadła na sofie.-Idź i wybierz sobie jakiś pokój.-Zwróciła się w stronę Grimalkin. Przymknęła oczy i czekała, aż wiedźma odejdzie .
-
Kat przytaknęła.-W takim razie pozostaje nam czuwać nad Finnem i czekać na powrót wąchacza..
-
-W takim razie Lee ma teorie spiskową..-powiedziała i spojrzała się w strone Lee.
-
-Co jeżeli człowiek jest tylko przynętą i marionetką w rękach.. nie wiem,jakiejś czarownicy ?..
-
Kat przytaknęła.-Ja.. myślę,że Finn powinien odpocząć.-Powiedziała i gestem pokazała żeby wszyscy wyszli.-Więc.. kiedy twój pupil wróci.. ?
-
Kat uniosła jedną brew.-I ten.. piesek umie wywęszyć jakiegoś.. człowieka ?-zapytała nieco sceptycznie nastawiona.
-
-Dokładniej ?-zapytała Kat.
-
((jest ktoś ? ;o))
-
Kat zeszła na dół z powrotem.-Cóż.. to był człowiek. Ale nie widać twarzy. Nagranie nie wiele pomogło.-powiedziała trochę smutno i westchnęła. Oparła się o ściane i przyglądała zajściu. ((?))
-
Kat była nadal trochę zdezorientowana.-Um.. może sprawdźmy monitoring ?-zapytała. Wstała i poszła na piętro do pokoju z obrazem z monitoringu. Wyciągnęła płytę i włożyła do laptopa obok.
-
((siemanko już jestem ^^)) -To takie ironiczne.. kiedy my jesteśmy .. ,,bezpieczni" ktoś inny musi być w niebezpieczeństwie.-Kat westchnęła i przeniosła wzrok z Finna na Lee.
-
Kat wzruszyła ramionami.-Najważniejszyy jest teraz Finn. Ciężko oddycha.-Wzięła swoją torbe i pogrzebała w niej.-Znalazłam.-powiedziała spokojnie. Wyjęła flakonik z czerwonym,gęstym płynem.-To krew Klausa. Ma lepsze zdolności lecznicze.-otworzyła flakon i wlała zawartość do ust Finna.-Powinno mu się polepszyć..
-
((Ehh. edytowałeś xdd)) Kat usiadła na łóżku obok Finna.-Wspominaliście coś ostatnio o tej.. Grimalkin ? chyba.
-
Kat pidbiegła do Susan i zdjęła jej taśme z ust. Zaraz po tym położyła Finna na łóżku.-Żyje..-powiedziała lekko zdezorientowana.-Susan , co tu się stało ?!-zapytała.
-
Kat zerwała się jednym ruchem na nogi.-Finn ma kłopoty..-powiedziała szybko i nie zwracając uwagi na ludzi niezauważalnie szybko dostała się na dół. Kilka sekund później już jej nie było. Najszybciej jak mogła dotarła do rezydencji i wpadła jak burza do sypialni Susan i Finna.-Co się dzieje ?-zapytała lekko zdyszana.
-
Kat usłyszała telefon Wyjęła go z kieszeni spodni i odebrała.-Finn ?
-
Kat uśmiechnęła się.-Zamawiasz coś ? Mi to obojętne i tak nie czuję- stwierdziła.
-
Kat usiadła na wyznaczonym miejscu. Spojrzała na Menu i po chwili je otworzyła. W środku była ulotka zapraszająca na festiwal średniowiecznego Paryża. Feestiwal miał się odbyć pod Wieżą, następnego dnia.-Chcesz iść ?-zapytała i podała ulotkę Lee.
-
Kat korzystała z chwili i oglądała poprzez kraty windy panorame miasta. Dojechali na miejsce. Katerina rozejrzała się po kawiarni.-Gdzie siadamy ?-zapytała i spojrzała na Lee.
