Skocz do zawartości

MoonwalkersFOREVER

Brony
  • Zawartość

    674
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MoonwalkersFOREVER

  1. [[sorki zw miałam..]] Kat ubrała się szybko i weszła z powrotem do pokoju.- Dzisiaj .. chyba będzie ciekawie.-powiedziała i usiadła na łóżku.
  2. Kat uśmiechnęła się i lekko westchnęła.-Akurat dzisiaj.. Tak czy owak, Dzień dobry.-Pocałowała Lee w policzek i poszła z ubraniami do łazienki. Ale chwilę później się wróciła.-Na pewno nic cie n ie martwi ?-zapytała troskliwie.
  3. Kat wstała i podeszła do Lee. Położyła mu swoje ręce na jego ramionach i spojrzała w oczy..- Cokolwiek się stanie, masz myśleć pozytywnie. To zawsze jest najlepsze wyjście. Nie można cały czas obstawiać najgorszego scenariusza. Po za tym.. dopiero się obudziłam, jestem w dobrym humorze.. Nie chcę zaczynać dnia od zmartwień.-Powiedziała powoli i nadal patrzyła mu w oczy.
  4. ((Wiem, niestety uczę się niemieckiego ;___) -Nad czym myślisz ?-zapytała Kat otwierając oczy.
  5. ((to i tak trochę krępujące dla kobiety ;D)) -Nie wiem dlaczego mówisz do mnie po niemiecku, ale to nieważne..-Powiedziała lekko rozbawiona.-Dobranoc. ((Robisz Next Day ! ^^))
  6. -Hm.. ja się chyba bardziej krępuje..-Wzięła kilka ubrań i wyszła z pokoju do łazienki, przebrać się. Kilka minut później wróciła przebrana i położyła się obok Lee.
  7. -Jednak więcej po motelu bym się nie spodziewała..-powiedziała szybko.-Idziemy spać czy masz jeszcze jakieś plany ?-zapytała.
  8. Kat weszła do środka. Zauważyła recepcjonistę i użyła perswazji żeby wynająć pokój. Poszła w stronę drzwi, które wskazał recepcjonista. Pokazała gestem Lee żeby poszedł za nią.
  9. Tam jest motel.-Powiedziała i wskazała na znak migoczący w różnych kolorach.-Najpierw się prześpimy, a jutro poszukamy Rebekhi.-powiedziała i zaczęła iść w stronę motelu.
  10. Kat odpięła pasy i wyszła na zewnątrz była już 20:00. Zaczęła się rozglądać. Niedaleko zobaczyła motel. Czekała na Lee żeby mu go pokazać.
  11. Kat nie spała. ((Three hours later)) Stweardessa przyszła zawiadomić, że własnie wylądowali i można wysiadać. Kat obudziła Lee.-Hej.. wstawaj. Wylądowaliśmy.
  12. Kat zaśmiała się.-Będziesz musiał chyba wytrzymać bez orzeszków..-powiedziała z uśmiechem. ((Robimy three hours later ?))
  13. Kat uśmiechnęła się. Cmoknęła go lekko.-W takim razie nie zmieniajmy się.. -powiedziała także się nachylając.
  14. Kat przytaknęła.-Myślę, że możemy z tym poczekać. Podobasz mi się taki i niech tak zostanie.-powiedziała szybko i uśmiechnęła się uroczo.
  15. Kat podniosła głowę i lekko ją przekręciła.-Jak wyglądasz naprawdę .. ?-zapytała z lekkim wahaniem.
  16. -Woda święcona działa jakoś na ciebie ?-zapytała nie otwierając oczu.
  17. Kat przymknęła oczy i pokręciła lekko głową.-Mnie spalenie na stosie by zabiło.. Ale na szczęście uciekałam przed takimi sytuacjami.-Położyła głowę na ramieniu Lee.-To się już raczej nie powtórzy..-powiedziała cicho.
  18. Popatrzyła mu w oczy z ciekawością.-Nigdy nie byłeś spokojny ?-zapytała.
  19. ,,To nie tak, że jestem dla ciebie specjalnie nie miła.. po prostu mnie wnerwiasz" Najważniejsze to jest być szczerym ;___;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. MoonwalkersFOREVER

      MoonwalkersFOREVER

      Hahaha ;33 Sama komuś tak powiedziałam ;oo

    3. WilczeK

      WilczeK

      Zniszczyłaś właśnie jakąś biedną osobę :I

    4. MoonwalkersFOREVER
  20. -Mamy zabić sobowtóra,który jak widać jakoś zakłóca ten stały rytm. Naprawdę też tego nie rozumiem.. Nie chcę nawet tego wiedzieć. Zrobię co mi każą i będę miała już gdzieś ten cały porządek natury.-Spojrzała jeszcze raz na Lee.-Będziemy mieli spokój.-powiedziała, starannie dobierając wszystkie słowa.
  21. -Czy to na prawdę ważne ?-zapytała.-Klątwa zdjęta sobowtór niby jest teraz trzeba tylko przywrócić porządek w naturze.. -Kat westchnęła.-To brzmi tak prosto.
  22. Kat przewróciła oczami.-A od czego jest perswazja ?-zapytała ironicznie.
  23. -Myślę, że lepiej byłoby przejść się na komendę i poszukać osoby zarejestrowanej jako Rebekah Dowell..-powiedziała ciszej.
  24. Kat poczuła, że samolot znowu startuje.-W końcu..-szepnęła.-Jak chcemy znaleźć sobowtóra ? Wiemy tylko, że jest w Atlancie i nazywa się Rebekah Dowel..-zapytała i spojrzała w stronę Lee. -Masz jakiś pomysł ?-zapytała z ciekawością.
  25. -Przykro mi ale ja chyba spasuję..-Powiedziała powoli Kat.-Chce żeby to się obyło bez problemów..-powiedziała cicho.-Chce powoli to zacząć sobie układać,ale to wszystko idzie tak szybko na przód..Z jednej strony to czasem dobrze.
×
×
  • Utwórz nowe...