Dla odmiany ja nie lubię całkowicie tej małej, białej pokraki. Biorąc pod uwagę wszystko, co robi dla niego Fluttershy, że zapewnia mu dach nad głową, opiekuje się nim, poświęca mu czas, dba aby nie chodził z pustym żołądkiem, sądzę, że należy jej się z jego strony więcej szacunku. Zdarzyło mu się zrobić coś miłego, ale głównie patrzę na niego przez pryzmat egoisty i chama, jakim jest w dużej części serialu. A z uderzeniem Shy z tak błahego powodu (bo jedzenie nie pasowało) już ostro przesadził. Wiem, butthurt pełnym tyłkiem.