Skocz do zawartości

Malvagio

Brony
  • Zawartość

    183
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Malvagio

  1. Malvagio

    IV Sezon na MiniMini+

    O ile dobrze pamiętam, to sama Spitfire w jednej ze swoich wypowiedzi powiedziała "WIDZIAŁEM to w akademii". Rainbow i Soarin' określali ją jako... no cóż, "ją". Cytat z pamięci - "Spitfire i Fleetfoot POWIEDZIAŁY mi...". Wniosek jest jeden - to sama Spitfire postrzega siebie jako ogiera. Drżyjcie, straszliwy/a Król (jak Jadwiga!) Gender zaatakował/a kuce! A tak na serio, podejrzewam, a przynajmniej mam nadzieję, że to potknięcie aktorki. W końcu tym samym albo bardzo podobnym głosem operowała w roli Timmy'ego z "Wróżków chrzestnych" (o ile się nie mylę). Może się jej już mieszać, do jakiej płci w danej chwili go używa. A tak poza tym, to pan Klimek jako Biceps wypadł bardzo bicepśnie. Bardzo, bardzo dobrze. Mały edit: zapomniałbym o najważniejszym! Rainbow Falls to Rainbow Falls! Z jednej strony szkoda, że zostawili to tak po prostu, z drugiej jednak cieszę się niezmiernie, że nie otrzymaliśmy Tęczogrzmotów Małych.
  2. Na liście jest mały błąd (na FGE już poprawiony) - Biała Pani pochodzi z opowiadania "Pielgrzym i Pani", a nie "Pielgrzym". Nie wiem dlaczego wszyscy zapominają o tym drugim członie, szczególnie skoro to właśnie Pani została nominowana...
  3. Malvagio

    IV Sezon na MiniMini+

    Tylko poczekaj, zaraz ktoś się doczepi, że w piosence było o podawaniu pomocnej DŁONI. Ale zgodzę się, Rarity wypadła dobrze, zarówno w śpiewie, jak i mowie... oraz DRAMOWANIU. To. Było. To. Po prostu. A oprócz niej i świetnej Suri, równie dobrze wypadła dla mnie Izabella Bukowska w roli Prim. Ciekawe, czy usłyszymy ją też później w roli Maud... rola Raven w Młodych Tytanach zobowiązuje? No i jeszcze SIODWAY!
  4. Malvagio

    IV Sezon na MiniMini+

    Jak jeszcze rozumiem, że można popsioczyć na wykonanie, które wyszło dosyć średnio (a mówię to będąc Absolutnym Fanatykiem Polskiego Dubbingu!), tak jednak tego nie potrafię rozgryźć. "Nie będą w konia robić nas" - jak dla mnie bardzo dobrze, że wplatają takie słowne gierki, będę bronił ich zawsze i wszędzie. Świadczą o dobrej robocie wykonywanej przez tłumaczy. A co do używania "obcych dzieciom słów" - to już wręcz FANTASTYCZNIE. Dziecko będzie o nie pytać i rozbudowywać swoje słownictwo, a to zawsze jest dobre. No, chyba że zakładamy, że rodzic nie będzie w stanie udzielić mu wyjaśnienia, ale wtedy wkraczamy w Naprawdę Smutną wizję naszego społeczeństwa. Co się zaś tyczy "wsiowości" - hej, to przecież pasuje, Applejack jest w końcu farmerką, nie? Heh. W mojej opinii tłumaczenie jest jak najbardziej na plus. I to nie tylko piosenki - wciąż się zastanawiam, czy to "Uwaga! Ogłaszam alarm dla Farmy Sweet Apple!" było nawiązaniem do Słonimskiego...
  5. Dobre pytanie, na które nie potrafię zresztą sam do końca odpowiedzieć. Mógłbym stwierdzić, że zainspirowałem się tylko utworem... ale czy to aby na pewno byłoby "tylko"? Ach, usłyszeć takie słowa z ust Największego Wroga... coś wspaniałego. Wrażenie, które najchętniej zamknąłbym w Kuli Doznań. Cieszę się, że i to opowiadanie Ci się spodobało. Teraz tylko czekać i zobaczymy, czy spotkamy się na szczycie Epic, heh. Tam to dopiero moglibyśmy toczyć pojedynki! Tak, Pani jest zdecydowanie moją najbardziej osobistą kreacją, efektem moich własnych przemyśleń i poglądów. Co się zaś tyczy reszty, wydaje mi się, że też mógłbym określić ich mianem "moich", przynajmniej w pewnym stopniu. Podczas pisania nie siedziałem z nosem w książkach i nie wyszukiwałem obrazów, czy motywów, które mógłbym zastosować w opowiadaniu... powiedziałbym, że one przychodziły do mnie same. Nawet jeśli były to pamiętane przeze mnie obrazy, to jednak pamiętane podświadomie, a zatem w pewnym stopniu - przeze mnie przetworzone, wzbogacone o mój... rys, jeśli można to tak ująć. Nie jestem teraz pewien, czy dobrze to ujmuję, ale mam nadzieję, że to wszystko ma sens nie tylko dla mnie, heh. No i cieszę się, że aż dwie moje prace znalazły się w tak zaszczytnej dziesiątce. Postaram się kontynuować tę dobrą passę. To w końcu baty, czy nabijanie na pal za pegazki, jednorożki i alicornki? No ale cóż, właściwie to sam nie wiem, czemu tak długo się z tym wstrzymywałem. Może po prostu chciałem pozostać wierny FGE, heh. PS Tak teraz zauważyłem, że dokument można było tylko wyświetlać, umożliwiłem już jego komentowanie. Tak jakby co.
  6. Mniej więcej chodziło mi właśnie o to. Zawsze wyobrażałem sobie sposób mówienia Pani, jako... inny. Niezwykły. Wyraz tego dałem też w Pewnej Sesji Którą Znasz, aTOM-ie, gdzie udało mi się ją na chwilę wprowadzić. A poza tym, jak mówiłem - po prostu wydaje mi się, tak wewnętrznie czuję, że to wszystko powinno zostać zapisane właśnie w taki sposób. Może w moich oczach wygląda to bardziej przypowieściowo? Myślę, że można to potraktować jako taką moją małą zabawę z formą. Muszę przyznać, że to naprawdę miły dla ucha kawałek i sam mogę go zarekomendować do odsłuchiwania w trakcie lektury. W ramach rewanżu podzielę się czymś, czego sam słuchałem i w zasadzie uznałem za nieoficjalny motyw muzyczny Pani (klasyka!) A poza tym... głosowanie na [Epic]/[Legendary]! Czuję się teraz jak Rainbow Dash podczas spotkania z Wonderbolts, heh. Dzięki! PS Zaraz mi się skończą prace, które publikowałem na FGE, więc będziecie mieli ode mnie przerwę, heh. Ale mam w głowie dwa-trzy pomysły na kolejne fiki, które mam nadzieję zrealizować po egzaminach.
  7. Cóż, zachęcony przez Dolara (i tak trochę pośrednio przez Kredke)... ...zdecydowałem się zamieścić tutaj rzeczoną pracę. Kilka słów tytułem wstępu. Jest to mój debiutancki fik i mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że jest... niecodzienny. Eksperymentalny. Refleksyjny? Być może. Z tego też powodu ciężko mi było dobrać do niego odpowiednie tagi - podobny problem pojawił się na FGE, gdzie opatrzony został tylko enigmatycznym [Life] (o ile się nie mylę, dawny odpowiednik [slice of Life]), z zastrzeżeniem, że była to po prostu najbliższa rzecz. Z tego też powodu zamieściłem przy tagach znaki zapytania - to tylko moje niepewne propozycje, zdaję się na wasz osąd. Opowiadanie jest krótkie, krótsze nawet (choć niewiele), od zamieszczonej tu wcześniej "Rocznicy". Wyróżnia się także formą, jako że zastosowałem anglosaski zapis dialogów... albo przynajmniej coś w jego stylu. Takie rozwiązanie wydawało mi się odpowiedniejsze dla treści i narracji. Nie potrafię tego wyjaśnić w inny sposób. Być może problem zniknąłby, gdyby dialogi nie były rozbite na osobne akapity, obawiam się jednak, że mogłaby na tym ucierpieć czytelność. Nie przedłużając już dłużej... Tytuł: Pielgrzym i Pani Tagi: [One-shot], [slice of Life?], [Mythology/Parabola?] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1JWoA9U3crpU4U6I-UBdpH6LjLfmHNEtl86bFV9hU4RA/edit Opis: Spotkanie samotnego Pielgrzyma z Panią. Życzę miłej lektury. Epic: 8/10 Legendary: 8/50
  8. Heh, no proszę... to jest właśnie moja debiutancka praca, która na FGE trafiła do Kwiatków. Z tym, że właściwa nazwa to "Pielgrzym i Pani". Cóż, po takiej zachęcie nie pozostaje mi już chyba nic innego, jak faktycznie go tutaj zamieścić. I może Kredke też zdecyduje się tu coś skrobnąć wtedy?
  9. A ja nawet wiem, kto go nominował, bo powiedział mi o tym osobiście, heh. Właściwie to Twoje wyznanie wzbudziło we mnie lekki niepokój, bo wiem, że były nominowane bodajże jeszcze dwie moje prace (o ile się nie mylę, w kategoriach Najlepsza Fabuła i Najlepiej stworzona postać niekanoniczna), a żadna nie pojawiła się w takim "normalnym trybie". Jedna z nich to znowu MMF, w dodatku jeszcze chyba z grudnia 2012/stycznia 2013. Druga natomiast to mój debiutancki fik, posłany na FGE jeszcze przed utworzeniem Krótkiego Metrażu, przez co opublikowany został w Kwiatkach. Zaczynam się teraz martwić, że jury nie zdoła do nich dotrzeć i uzna właśnie, że NIE ISTNIEJĄ. Chyba będę musiał szybciutko je tutaj opublikować, choćby i na wszelki wypadek. Chociaż z tego, co powiedział mi kiedyś Kredke, jedna z tych prac jest pamiętana... Hmm... pomysł wydaje mi się całkiem w porządku. Nawet bardzo całkiem w porządku. PonyMothversum/MothPonyversum brzmi barrrdzo kusząco, muszę przyznać. Problem jest tylko taki, że ten fik powstał pod wpływem nagłego impulsu, który pociągnął też zresztą za sobą humorystyczną tonację. W wolnej chwili postaram się jednak nad tym pomyśleć, wszystko będzie zależeć wyłącznie od weny. Najpierw musielibyście mnie znaleźć! A mogę zapewnić, że łatwe to na pewno nie będzie. Jestem najprawdopodobniej jedną z najbardziej nieuchwytnych osób w tym fandomie, hah!
  10. Tak naprawdę chodzi Ci tylko o moją przeponę, jestem tego pewien! A co do tych artów - nie służyły mi na pewno za inspirację bezpośrednią, ale nie wykluczam, że pośrednio mogły coś tam zadziałać, jako że seria nie była mi obca. Nawet zastanawiałem się, czy nie wykorzystać teraz jednego obrazka z niej w roli okładki, ale uznałem, że to byłby zbyt duży spoiler. Skoro przy artach jesteśmy, jeszcze jedna ciekawostka - wygląda na to, że jakimś cudem ktoś postanowił przedstawić na nich przed- i poakcję mojej historii! I naprawdę - te obrazki powstały paręnaście dni później po jego publikacji, w żaden sposób nie mogłem się na nich oprzeć!
  11. Dzięki! A tak swoją drogą, to wydaje mi się (choć całkiem pewien nie jestem), że to pierwszy i jedyny (?) polski fik o tych imigrantach. A w każdym razie ja nigdy nie natknąłem się na żadne inne opowiadanie, w którym by się pojawili. No ale jak ich nie kochać, kiedy są tacy cudowni? Heh, tak właściwie, to cały pomysł na fik wziął mi się z paru obrazków z nimi w roli głównej. A to jest właśnie jeden z nich. PS Obawiam się, że poza sezonem na przepony ciężko będzie jakąś zdobyć. Może coś się uda gdzieś na boku załatwić, ale nie gwarantuję...
  12. Tytuł przyciąga uwagę, nie? Ekhm. Postanowiłem wrzucić kolejną z prac, która została niegdyś opublikowana na FGE w ramach Mojego Małego Fanfika. Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku "Rocznicy"... znów nie pamiętam której edycji. Jestem jednak pewien, że Madeleine, Wróg Mój Zawzięty, zamieściła tam swój komentarz! Ciekawostka na dziś - to zdaje się moja najdłuższa praca, którą pisałem solo, ma niemal 12 stron! A to znaczy, że Prawie Tyle, Ile Potrzeba Na FGE, By Nie Trafić Do Krótkiego Metrażu! OPOWIADANIE ZAWIERA ŚLADOWE ILOŚCI ALICORNEK I PEGAZEK. PRZEZ CO ROZUMIEM CAŁE MNÓSTWO. Tytuł: Księżniczka Twilight Sparkle vs. Imigracja Tagi: [One-shot], [Komedia], [slice of Life] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1MaAQBPHHFKO5mcVk2rcNIgGpp03_8vAE7ct21dRgcLA/edit Opis: Świeżo upieczona Księżniczka Twilight Sparkle stawia czoła największemu z jej dotychczasowych wyzwań! LUB TEŻ Malvagio pokazuje wszystkim, że potrafi nie tylko smęcić i darkować! Tradycyjnie już, życzę miłej lektury.
  13. Heh, no proszę, kiedy już myślałem, że to opowiadanie przejdzie kompletnie bez echa, nagle pojawiły się trzy nowe komentarze. W dodatku każdy jeden pozytywny. Strasznie miła rzecz po powrocie z uczelni. Dziękuję wszystkim za podzielenie się swoimi wrażeniami. Szczerze mówiąc, to zdecydowałem się na zastosowanie właśnie tego swojskiego słowa, ponieważ zakładałem, że właśnie ono nie pozostawi już absolutnie żadnych wątpliwości. Cóż, jak widać pomyliłem się. Hmm... nie lubię wprowadzać większych zmian w opublikowanych pracach, ale może pomyślę nad lekką przebudową. Hm... naprawdę? Ja nigdy nie dopatrywałem się tutaj zmiany narracji, wydawała mi się jednak dość jednolita, tak trochę wewnątrz głów, ale też i trochę z boku. No i też nikt wcześniej nie zwrócił mi na to uwagi. Zrobię jeszcze mały wywiad środowiskowy, ale nie wiem, czy będę chciał to zmieniać. Po prostu uwielbiam włazić do głowy każdej możliwej postaci, heh. KIEDYŚ WLEZĘ DO TWOJEJ, WROGU MÓJ! A WTEDY ZOBACZYSZ, JAK... jak... hm... JAK TO JEST MIEĆ MNIE W GŁOWIE! PS Tekst jest już wyjustowany, moja wtopa, że o tym zapomniałem. A co do słowa "makijażownia" - wydaje mi się, że gdzieś się już kiedyś z nim spotkałem... a jeśli nawet tylko to sobie uroiłem, to nie jest to chyba żaden Cudaczny, Abominacyjny Neologizm. Ale to już tylko moje zdanie.
  14. Korzystając z chwili wolnego czasu, postanowiłem wrzucić kolejną moją pracę z... którejś tam edycji Mojego Małego Fanfika, już nawet nie pamiętam, której, cóż. W każdym razie jest to najkrótsze z opublikowanych przeze mnie do tej pory opowiadań. W sumie taka mała, lekka rzecz. OSTRZEŻENIE! TRZYMAM SIĘ SWOJEJ KONCEPCJI I UŻYWAM W OPOWIADANIU SŁOWA "ALICORNKA"! KRWAWOOCY DECYDUJĄCY SIĘ NA CZYTANIE GO PROSZENI SĄ O PRZYGOTOWANIE KROPEL DO OCZU! Tytuł: Rocznica Tagi: [One-shot], [slice of Life], [sad] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1_5t7kqrSBfHnq6D_d3DCzLTHmvKU2fd--eg60FIa8Nw/edit Opis: Księżniczka Cadance przygotowuje się do obchodów swojej pierwszej rocznicy. Życzę miłej lektury.
  15. Wiesz, nie miałbym nic przeciwko. W końcu to logiczne następstwo - mamy pegazki, bo mamy też jednorożki, alicornki, kryształki i ZIEMNIACZKI (albo kartofelki, bardziej pieszczotliwie, świetne do shipów z ziemnymi i kryształowymi - mamy combo KRYSZTAŁOWEGO KARTOFELKA). A krótkie formy nie zawsze jednak są takie szybkie w pisaniu. Co prawda "Księżniczki" napisałem w jeden dzień (deadline czyni cuda!), ale nie zawsze jest tak różowo. No i prawie zawsze przed rozpoczęciem samego pisania, potrzeba jeszcze czasu na Dumanie W Swojej Głowie (do tego opowiadania trwało parę dni na pewno). Przynajmniej tak jest w moim przypadku. A co do tworzenia nastroju to taki mój konik, heh. I szkoda, że nie zdecydujesz się na jakiś Duży Komentarz w temacie "Pościgu", bo w sumie ciekaw jestem niezmiernie opinii żeńskiej części fandomu. PS Wrogu mój... wreszciem Cię odnalazł! Nie ukryjesz się przed Oskarżycielskim Kopytem Sprawiedliwości!
  16. Hush! Nie gaś dramatyzmu, tylko postaraj się go bardziej rozbudzić! Ludzie dają się ponieść Dramatycznym Konfliktom! Moglibyśmy to wszystko wzbogacić o jakąś zapiekłą, rodową nienawiść... i dużo Przerysowanych Gestów. Jak na przykład Oskarżycielski Palec Sprawiedliwości. Ludzie to kupią! Zgadzam się, dlatego piszę "pegazki"! Oczywiście cieszę się, że moja praca znalazła uznanie. Co do powszechnego zarzutu, że jest ona zbyt krótka - w pewnym sensie muszę się zgodzić, sam widziałbym ją rozciągniętą do granic możliwości. Niestety, nie miałem czasu, by ten cel zrealizować, a po publikacji pracy, nie chciałem już jej w żaden sposób rozbudowywać, uznając ją za zamkniętą całość. Próby dobudowywania czegokolwiek byłyby rozwiązaniem siłowym i mogłyby się skończyć źle dla opowiadania. Ryzyko było zbyt duże, przynajmniej w moich oczach. Z drugiej strony jednak, ja po prostu preferuję małe formy. Wychodzę z założenia, że dobre opowiadanie wcale nie musi być długie.
  17. No dobrze, skoro Dolar zapewnił, że bez obawy mogę wrzucić nawet i całe zatrzęsienie swoich prac, to zdecydowałem się na jeszcze jedną. Na razie. Kto wie, czy o drugiej w nocy znowu nie zdecyduję się wstawić kolejnej? Słowem wstępu mała ciekawostka: DRŻYJCIE, WIELBICIELE "PSZCZÓŁ", BO OTO ICH RYWAL PODĄŻYŁ TU W KOŃCU ZA NIMI! A mówiąc bardziej poważnie - opowiadanie to zostało opublikowane na FGE w tej samej edycji Mojego Małego Fanfika, co praca Madeleine. Konflikt stał się nieunikniony, pojawiły się dwa obozy (z czego jeden przyczajony w cieniu!) i takie tam. Jeśli kogoś najdzie ochota na porównywanie obu prac ze sobą, cóż, nie będę oponował. Tytuł: Księżniczki Tagi: [One-shot], [Post-apocalyptic], [sad]/[Dark] (szczerze mówiąc nie wiem, który bardziej pasuje; może oba?) Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1JES3cxud6YhzJvmI-lo2SRCQ1kaPtsu4M_SbhmFDpRk/edit Link do audiobooka: https://www.youtube.com/watch?v=hUnoMihjBZA Opis: Losy equestriańskich księżniczek za tysiąc lat od teraz. Życzę miłej lektury. Epic: 1/10 Legendary: 1/50
  18. Cieszę się, że moje opowiadanie Ci się spodobało. W swoich pracach zawsze staram się położyć szczególny nacisk na klimat, cieszę się więc tym bardziej, że właśnie on został uznany za najmocniejszy jego punkt. Mój cel został osiągnięty. Dobrze... dobrze... A co do uwag... 1. Hah, tylko bym spróbował, zaraz siostra-edytorka głowę by mi urwała. Wedle jej słów to jest właśnie poprawny zapis. Brzmiała dosyć wiarygodnie, w końcu edytorka... 2. Wiem, że takie rzeczy zaznacza się zwykle kursywą, ale ona mi jakoś po prostu... nie wyglądała dobrze. Nie oddawała w moich oczach tego, w jaki sposób powinno się te słowa akcentować. Rozważałem jeszcze wykorzystanie zapisu WIELKIMI LITERAMI, ale z tego pomysłu zrezygnowałem pod wpływem pre-readera. Asteryksy są wynikiem kompromisu. PS Cóż mogę rzec, jestem nocnym markiem, heh.
  19. Ekhm. No dobrze, a zatem Malvagio z FGE w końcu się złamał i zdecydował się założyć tu konto. A przy okazji dzielić się swoją twórczością, graah. Jako że jest to mój pierwszy post tutaj, tradycyjnie - witam wszystkich zainteresowanych. Tych niezainteresowanych zresztą też. Do meritum przechodząc, chciałbym przedstawić moje najnowsze dzieło. Co poniektórzy mogli się już zapoznać z nim na FGE, gdzie zostało umieszczone w Krótkim Metrażu. Jak można z tego wywnioskować, opowiadanie nie jest długie, co zresztą można uznać za jedną z cech dla mnie charakterystycznych. Nigdy nie celuję w duży format. Mam nadzieję, że moja praca spotka się z uznaniem czytelników. Tytuł: Pościg Tagi: [One-shot], [Dark] Obrazek Okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1WfWE9FHEhzfmHKXkPN8NFModjcMRSR9OmlCCiWyF2G4/edit Opis: Królewskie łowy z perspektywy zwierzyny. Pre-reading i korekta: Bodzio i StyxD Pozostaje mi już chyba tylko życzyć miłej lektury. PS Jeśli z tagami jest coś nie tak, to wina Kredke...go(?), jako że na FGE opowiadanie otrzymało jedynie kategorię [Dark]. Zrzucanie odpowiedzialności na kogoś innego jest Graaśne. PPS Nie wykluczam, że umieszczę na forum także moje pozostałe prace, opublikowane już wcześniej na FGE (a przynajmniej część z nich), głównie w ramach Mojego Małego Fanfika. Oczywiście pod warunkiem, że taki nagły zalew twórczości jednej osoby nie jest czymś Niedobrym i Niedopusczalnym.
×
×
  • Utwórz nowe...