-
Zawartość
2849 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Dean Ambrows
-
-
Fenrir patrzył z daleka na dziwny rytułał.- To nie ma sensu.- stwierdził i wszedł między drzewa. Po chwili zniknął w mroku.
-
Ja idę z wami jeśli można.- powiedział Dastan.- Mój dom jest obserwowany od dwóch miesięcy.- doprostował mężczyzna.
-
Oscar wyszedł z pokoju przed tem kłaniając się sztywno. Po chwili zastanowienia podszedł do Vincenta.- Gdzie dziewczyna?- zapytał kompana. Jeszcze chwilę pomyślał czy mu wystarczy pieniędzy na wyjazd ale po chwili wzruszył ramionami. Ziewnął krótko i poprawił okulary przeciwsłoneczne które miał na nosie
-
Ta. Masz rację. Mam tempo. Ale jakby na to nie patrzeć ten metalowy sukinsyn połamał mi nogi i musiałem cofnąć je w czasie żeby się zrosły.- powiedział oschle do łowczyni.
-
Korn jęknął.- Mój brzuch.- mruknął wstając i podchodząc do Sztygara. Sprawdził stan magazynka.- Mam cztery nabojae a ty?- zapytał kompana.
-
Dastan doczołgał się z trudem do mieszkania gdzie był Lucas i Treyna.- Widzę młoda odpadła?- zapytał siadając na kanapie która była w jako tako dobrym stanie.
Dastan doczołgał się z trudem do mieszkania gdzie był Lucas i Treyna.- Widzę młoda odpadła?- zapytał siadając na kanapie która była w jako tako dobrym stanie.
-
Najprawdopodobniej zabiłbym go i sam światem rządził. :3
Co byś zrobił gdybyś został przeniesiony do świata Outlast'a?
-
Lucjan jest w kijowym chumorze bo jednak dzień rozwalony zachowaniem kolegi :(
Wysyłane z mojego HTC Wildfire za pomocą Tapatalk 2
-
I po kiego się pooświęcasz?- zapytał Dastan. Po chwili jęknął z bólu.- Kurde.- warknął.
-
Gdzie jesteśmy?- zapytał Dastan. Nogi go przestawały boleć ale nieznośne skurcze utrudniały poruszanie się. Jęknął dotykając nogi.
-
Nie wiem czy cyrkon ale widziałem malinowe topazy.
-
Przecież są na stole.- powiedział Garret jedząc.
-
Grałem u kolegi ale ogólnie nie mam.
Masz płytę Vader'a jakąkolwiek???
-
Ale kwarc nie jest koloru malinowego.
-
-
Ta.
Masz grę Thief 3?
-
Dobrze wiedzieć. W kij trudne warunki klimatyczne.-stwierdził Oscar. Było widać, ze był skupiony. Na oczach miał okulary przeciwsłoneczne więc nikt nie widział czy zmarszczył brwi ale dało się wyczuć, że lepiej teraz do niego się nie odzywać.
Ciekawe jak my sobie z nim poradzimy? zapytał się w duchu mężczyzna.
-
Nie.
Msz kota?
-
[Mięso miało być dla smoków ale ok. ]
Wysyłane z mojego HTC Wildfire za pomocą Tapatalk 2
-
Tak.
Masz grę Outlast?
-
[Korn jestem będę, nie odejdę :3]
-
Aleksandryt.
Wysyłane z mojego HTC Wildfire za pomocą Tapatalk 2
-
Jeśli zabijanie też zaliczasz do talentów to ok. Ale też lekarstwa umiem zrobić i dobre fajkowe ziele hoduję.-powiedział spokojnie.
-
Jeśli szukasz mięsa to w piecu się smaży -powiedział Garret do chłopaka.
[GRA]Odseparowani
w Luźna gra ról
Napisano
Dastan siedział znudzony w porcie. Nawet jeśli miał zamiar brać udział w powstaniu to musiał każdego poznać dokładnie. Westchnął cicho i pierwszy raz od dwóch dni wstał o własnych siłach i poszedł na spacer.