Skocz do zawartości

PrinceKeith

Brony
  • Zawartość

    1481
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Posty napisane przez PrinceKeith

  1. Dziewczyna pstryknęła nadgarstkami. Także uśmiechnęła się cwaniacko. Weszła na twoje dłonie, nie była specjalnie ciężka po tym jak zostawiła swój plecak na ziemi. Szybko uporała się z naciśnięciem włącznika. Zeskoczyła z twoich dłoni robiąc salto. Założyła plecak z powrotem a w tym momencie zaczęły zapalać się światła. Najpierw drobne potem te najjaśniejsze. Nie było w tym pomieszczeniu nic nadzwyczajnego, taśma produkcyjna. Pełno kartonu, steropianu i innych pierdół. Jedna rzecz was zainteresowała. Obok ciebie przeleciał motyl, wielobarwny motyl. A zaraz za nim jakaś dziwna smużka energi. Shinji próbowała ją złapać ale dosłownie przeleciała przez jej dłonie. I popłynęła do pomieszczenia obok. Młoda Shinozaki spojrzała na ciebie zachwycona owym zjawiskiem i gotowa na pójście dalej.

  2. Pomogłeś Kuro opatrzyć dłonie. Pogadaliście. Potem wzieliście się za pochowanie wszystkich. To też poszło prosto. Kuro spakowała do torby swojego laptopa. Żałowała tylko, że opuszcza miejsce gdzie miała sześć monitorów ale obiecałeś jej oddać ekran który używałeś do oglądania telewizji. Zebraliście się. Wyruszyliście. Po chwili byliście przy domu Shiro. Dziewczyna siedziała w ogrodzie z Lelouchem grzebiąc coś w swoim nadgarstku.

  3. Nie rozumiała dlaczego Kati nie ucieka. Przecież był to potwór i to za pewne on przemienił wszystkich w kryształ. Czyżby dała się zaczarować i nie była pewna co się dzieje? Nie wydawało się. W chwili gdy wyjęła miecz. Straciła nad nim kontrolę a on sam wylądował u nóg smoczycy. Nie była pewna co się dzieje. Czuła się jakby dopiero co zaczęła naukę władania bronią. Po chwili przyszło do niej to uczucie. Brak czucia magi. Kompletnie nie czuła magi a otoczenie miało jakiś dziwny smak. Kolejne słowa stwora. Potem coś podcieło jej nogi. Jak się okazało był to mop. Wylądowała na ziemi uderzając brodą o podłogę. Skrzywiła się i spróbowała wstać. Zawarczała. 
    - Cóż, nie do końca wiem jak to działa. Nie wiem też co tu się stało, czy możesz mi to wytłumaczyć? Bo z mojej perspektywy to twoja sprawka.

  4. @SiOn

    Jedna z najcudowniejszych osób które poznałam. Podczas grania w lola okropnie się drze, że przegrywa. A kiedy wygra czuje się jakoś dziwnie. Czasami miewa dni załamki ale nie opiera się wtedy moim umiejętnością związanych z byciem tęnczą. Jest bardzo hojny, umie wymyślać śmieszne żarty. Lubi animu i mangu z gatunku romans (jak jakieś anime nie ma romansu to nie obejrzy). Lubi też Yuri i nie ma nic przeciwko Yaoi (bo ja lubię i piszemy czasem na sesji takie wątki xdd). Dla niedoinformowanych jest moim chłopakiem i nikomu go nie oddam :<

    • +1 4
  5. 8 minut temu Miszcz Tencz napisał:

    No przepraszam, ale po takiej nazwie tematu nie spodziewałem się rysunków ... :drurrp:

    A teraz wpadłem przez przypadek, bo z tym działem mi nie po drodze (nieumiejętność rysowania i te sprawy).

    Ale rysunki zacne, szkoda tylko, że nie na komputerze.

    Chciałbym mieć własnego OC'ka ... lecz nie potrafię nic normalnego wymyślić ... a tym bardziej po tym do kogoś pisać by mi, to coś co wymyśliłem, narysował :fluttercry2:

    Jeżeli znajdę chwilkę czasu to dogadamy się na pw. Zrobię ci jakąś ładną OC, co ty na to? ^^

  6. Bardzo mi przykro iż nikt nie komentuje. No nic, rysowanie toczy się dalej.

     

    Ponysonek @SiOn czyli Red Wivern

    received_1828008160844863_by_paigaakaamb

     

    Rysunek dla @Crazy Night

    skypephoto_20170420_005834_by_paigaakaam

     

    Jestem świadoma, że kiedyś coś mbie za to zabije. Wielki i potężny Lord Zalgo jako lody truskawkowe xd

    img_20170419_004836_by_paigaakaambris-db

     

    Collab z bff. Bo podczas czytania o tym czym jest haszysz doszliśmy do tego, że gdzieśtam na tych co zażywają haszysz mówią assassini. Tak to powstało. Ocka należy do mojej bff i nazywa się Assassin Witch, już każdy rozumie śmieszność tego, cnie? Robiłam szkic i lineart zaś Tosiq kolorowanie.

    img_20170418_232034_by_paigaakaambris-db

     

    Ostatni rysunek jest rysowany pod wpływem wielu emocji. (Uwaga nieco krwi)

    img_20170419_004907_by_paigaakaambris-db

    • +1 4
  7. Witajcie!

    Cóż, miałam kiedyś temat z rysunkami ale było to wieki temu. Wróciłam ostatnio do rysowania kucyków po dwumiesięcznej przerwie. Nie wiem czym była ona spowodowana. Po prostu była i tyle. No więc tak będę tu wrzucać moje wypociny za każdym razem gdy coś narysuję. Zapraszam do komentowania czy coś. Kurde ten opis jest jednak długi... E tam, to wina Żejsa, na pewno. Tak zwalę to na Żejsa... Ale ze mnie głupie dziecko (uganiające się za creepypastami w lesie)

     

    Kucykowy wytworny Ezreal

     

    debonair_ezreal___collab_with_dazzleflas

     

    Faza po szukaniu creepypast w lesie. To jest EJack

     

    received_1775758386069841_by_paigaakaamb

     

    Ocka dla bff

     

    img_20170418_221450_by_paigaakaambris-db

     

    Ocka dla mojego ukochanego @SiOn bo nażeka, że nie ma ocki klaczy :<

     

    img_20170418_221505_by_paigaakaambris-db

     

    Kuco Ezreal z moją kuco lolsonką Shiro

     

    received_1807192102926469_by_paigaakaamb

     

    Kuco Omega z kuco Jayce'm (Żejsem) [Poza inspirowana rysunkiem OhHoneyBee]

     

     

    img_20170418_223553_by_paigaakaambris-db 

     

    Ocek należący do @SiOn, co z tego, że ma na imię Jupiter. Dla niego to po prostu Rudy Jelonek

     

    img_20170418_223520_by_paigaakaambris-db

    • +1 5
  8. W zasięgu dwóch latarek nie było nic, po za steropianowymi płatkami i kawałkami kartonu czy szkła. Shinji spojrzała na ciebie zmiejszając światło latarki na czole by nie raziło cię w oczy. Spojrzała na włącznik, potem znowu na ciebie. Chyba się zastanawiała. Podeszła do ciebie bliżej.

    - Chyba masz trochę siły nie? Byłbyś w stanie mnie podsadzić i wtedy bym włączyła światło. Jeżeli zakładamy, że żarówki dalej działają - powiedziała.

  9. Telefon Marsa zaczął nagle dzwonić. To ciekawe, że był ktoś kto do niego dzwonił. Wyjął z kieszeni telefon i odebrał. 

    - Kill? Nie... Wszystko u mnie w pożądku... Kiedy się spotkamy? Mam kilka spraw na głowie więc nie wiem. Po prostu będziemy w kontakcie - powiedział rozłączając się. Tymczadem Kuro otworzyła drzwi. Spojrzała na ciebie. Mogłeś dostrzec jej dłonie. Poranione w wielu miejscach, chyba od rozbitego szkła.

    - Przepraszam, ramka mi pękła - powiedziała niezwykle spokojnie. Patrzyła na ciebie bez większego wyrazu twarzy.

  10. Dziewczyna zachichotała.

    - Nie możemy wracać. Wchodzimy - powiedziała. Zdjęła plecak i wyjęła z niego latarkę przyczepioną na pasku który założyła dookoła głowy. Była dobrze przygotowana. Fakt, wyglądała trochę zabawnie ale czego nie robi się dla zaspokojenia swojej wiedzy. Włączyła latarkę kiedy tylko weszliście do środka. Wpadało tu nieco światła przez okna jednak niewystarczajśco dużo. W fabryce było okropnie ciemno. Widziałeś tylko niewielki krąg na który pozwalalała widzieć latarka. Było tu też bardzo zimno. Jeżeli rozejrzałeś się po pomieszczeniu to dojrzeć mogłeś włącznik światła. Niestety nie mogłeś go dosięgnąć. Co zrobisz?

  11. Mieszkałeś w dziwnym miejscu. I nie specyficznym w sensie posiadania upierdliwych sąsiadów, szalonych naukowców czy innych dziwaków w obrębie kilku domów. Rzecz która czyniła to miejsce innym niż wszystkie było to, że połowa niewielkiego miasteczka była piękna, nowoczesna i rozbudowana. Druga połowa... Cóż... Była kupą gruzów, pełno opuszczonych budynków. Wszędzie odchodzący tynk, rozbite szkło i inne takie. Zwykle szlajały się tam dzieciaki które uważały się za te "fajne". Ale tak na prawdę nigdy nie powiedziały nikomu co tam jest. Nikt nigdy nie opowiedział ci historii tego miasta. Próby wyduszenia tego od matki czy ojca skończyły się porażką a twoje rodzeństwo nic nie wiedziało. Twój ojciec wiele razy mawiał matkę byście się stąd wyprowadzili. Na próżno, była w jakiś sposób związana z tym miejscem i za nic nie chciała go opuszczać. Może to i lepiej? Na końcu zniszczonego terenu stała wielka opuszczona fabryka. Krążyły o niej różne legendy. Jedni gadali, że to ona zniszczyła tę połowę miasta. Inni, że jest tam pełno trupów. Jeszcze inni, że fabryka jest nadal w użytku. Zastanawiające było tylko kto mógłby jej używać. Twoja bliska znajoma Mars (tak była nazywana, choć jej prawdziwe imię brzmiało Shinji), za wszelką cenę chciała zobaczyć co znajduje się w owym budynku. Nie było opcji, żebyś odmówił jej pójścia z nią. Namawiałaby cię tak długo dopóki byś się nie zgodził, doskonale to wiedziałeś. Nie powiedzieliście nic rodzicom, nie puściliby was przecież i uznali za wariatów. Wyszliście nic więc nie mówiąc. Bez większych przygotowań. Miałeś ze sobą jedynie telefon i butelkę wody, coś do zjedzenia i latarkę. Jednak czarny plecak niesiony przez rudowłosą wyglądał na dosyć ciężki i bardzo obładowany. Musiała zabrać więcej niż ty. Może to i lepiej. Choć nie wiadomo czy nie zabrała tam niepotrzebnych gratów. Podróż przez rozwaloną i opuszczoną część był dosyć trudny. Trzeba było uważać nie tylko pod nogi ale i na głowę. Bo w niektórych miejscach z domów sypały się dachówki i tynk. Nareszcie jednak dotarliście. Bez większych problemów, jedynie wasze spodnie były w niektórych miejscach podarte. Budynek był ogromny, jego wysokie i szerokie okna były wybite. Tynk już odpadł w większości miejsc. Drzwi były wyrwane, leżały kilka metrów od was. Dziewczyna podwinęła rękawy czerwonej koszuli w kratę i spojrzała na ciebie. 

    - Wchodzimy, nie? - zapytała.

  12. Stara nokia + 25 czerstwych bułek z biedronki + żółta marynarka Pani Beaty Dzydło + 3 legendarne włosy lokiego + kość biodrowa bogini Hel + szklanka z kakaem Discorda xd + Autograf Black Gryphona xd + Podróż ze mną Tardisem do jakiego okresu się chce + dam przez 5 sekund potrzymać soniczny śrubokręt

×
×
  • Utwórz nowe...