-
Zawartość
1481 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez PrinceKeith
-
Ez powędrował do swojego pokoju, co miał lepszego do roboty? W sumie nic. Poczuł obecność Zalga w ścianie. -Wiem, że tam siedzisz -powiedział tylko obojętnie nadal bazgrząc coś. -Na pewno dzieciaku?-zapytał demon nadal siedząc w ścianie. -Tak, i wiesz co? Mam sól święconą w torbie więc jak mnie zdenerwujesz to wiesz co się stanie. -Proszę... Będę siedział cicho tylko nie wyciągając tej soli święconej. -I taką postawę lubię.-powiedział Ez po czym zajął się dalszym rysowaniem.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Gdy chłopak zjadł usiadł gdzieś i zaczął pisać, do ważnej dla siebie osoby. Nie był pewien czy nikt nie widzi tego co pisze. Rozpoczął tym co zawsze "Droga Luxianno!"
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez niechętnie ruszył się z łóżka. Przełożył łók i kołczan przez plecy i po woli, bardzo wolno, wyszedł. Gdy wszedł do kuchni wziął dla siebie porcję i usiadł przy stole na przeciwko Sary. Choć i tak to był przypadek bo nie lubi zbytniego gwaru.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez poszedł do siebie nie wiedząc co zrobić. Nie krzyczcie na niego, to taki typ co nie lubi za bardzo siedzieć w większym gronie osób. Od tak, życie nauczyło go by iść samemu bądź z jedną osobą, ale nie większą ilością.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
-Nie wiem po co się o mnie martwisz. Po pierwsze nie potrzebnie, po dwa nikt tego nie robi.-powiedział chłopak nadal celując jedną ze strzał w potwora.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez strzelił jeszcze raz pękami trzech strzał tym razem dwa razy. Po sekundzie.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez spojrzał na istotę. Dziwna. Nawet bardzo. Misja samemu? Nie to się robiło. Ez odskoczył rąbiąc salto przy czym wystrzelając trzy strzały ku potworowi, po chwili odskoczył by być daleko od tego dziwnego czegoś.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ezreal obudził się nagle. Nie z powodu stukotu ale tego, że zwykle budził się w nocy. Nagle usłyszał owe kroki. Wziął z szawki łuk, przerzucił kołczan przez ramię i wyszedł naciągając jedną strzałę na cięciwie. Dla bezpieczeństwa. -Pokaż się!-krzyknął. Nienawidził kiedy coś chodziło po korytarzu tak tajemniczo. Tak samo jak nienawidził tłumów.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez miał dość siedzenia w pokoju, musiał wyjść jak najszybciej. Zabrał łukci kołczan że strzałami przez ramię i otworzył okno. Bez wahania zsunął się po murze na dół. Poszukał jakiegoś celu i zaczął do niego strzelać, z początku słabo ale potem coraz lepiej.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez wziął kluczyk i poszedł do pokoju. Zostawił swoje rzeczy i zaczął patrzeć przez okno.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Kiedy dziewczyna podała mu zeszyt skinął głową w podziękowaniu. Resztę drogi przemilczał bazgrząc coś ołówkiem w zeszycie od czasu do czasu spoglądając na co niektóre osoby. Ołówek... Em, b2 jego ulubiony. Do tego szczęśliwy.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez wymamrotał coś niezrozumiale pod nosem. Mógł zabrać szkicownik, albo chociaż kartki. Ale co się stało to się nie odstanie.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez spojrzał na nauczyciela po czym uśmiechnął się. -Jeśli to nie problem, to prosiłbym o kratkę.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez wstał z ławki i spojrzał po wszystkich. -Jestem Ezreal, po prostu Ezreal lub Ez.-powiedział po czym z powrotem usiadł i spojrzał na Sarę.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez nadal z lekkim wyszczerzem zajął miejsce obok Sary. Było mu trochę głupio, że się spóźnił.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
Ez biegł jak szalony po korytarzu. Spóźniony! Spóźniony pierwszego dnia! Nic tylko się załamać.... Gdy nareszcie dobiegł był strasznie zdyszany, bardzo strasznie. Poprawił nieco grzywkę i otworzył drzwi pukając. -Dobry? Przepraszam za spóźnienie?-powiedział to tak jakby było to pytanie a nie stwierdzenie. Po chwili na jego twarzy pojawił się nieco głupawy wyszczerz.
- 221 odpowiedzi
-
- beboki poumierajo!
- egzorcyści
- (i 2 więcej)
-
dzięki
- 29 odpowiedzi
-
- egzorcyści
- demony
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Imię: Ezreal Nazwisko: Wiek(pomiędzy 15 a 18): 17 leciszy na karku Specjalizacja Strzelec, Treser: Ekwipunek : ~Błękitny łuk taki jak w wyglądzie ~4 tuziny strzał ~Dwa demony Zalgo: Włada zastępem dusz, ma swój humor. Wygląd: Informacje dodatkowe: ~Ma uczulenie na cynamon
- 29 odpowiedzi
-
- egzorcyści
- demony
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Ma ktoś możę linka do obejrzenia?
-
-Zwykły użytek codzienny... Pisanie, rysowanie. Krew ludzka jest lepsza od zwierzęcej.-stwierdziła dziewczyna.
-
-Będziesz, żyła.-powiedziała Paige z uśmiechem.-Ale jak jednak nie pomoże i zdechniesz, mogę wziąć twoją krew, cnie?
-
-Nie chce, żebyś zdechła. Bo chce mieć do kogo wracać.-wyjaśniła. Po chwili zagotowała wodę i wlała do dzbanka a następnie do filiżanki. Podała ją Lorie.-Pij. Ale przez pierwsze sekundy będzie strasznie bolało. Substancja będzie przechodziła przez twoje mięśnie by unieszkodliwić uraz. Pod żądnym pozorem nie możesz wrzeszczeć, choćby nie wiem co, ok?
-
-Znaczy... Powinnam dać ci zdechnąć... Ale Tony by mnie za to bardzo bardzo okrzyczał. Zależy mu na tym bym była delikatna.-wytłumaczyła.
-
-To rozpalcie ognisko. Zagotujemy wodę i będziemy mieli pewność, że Lorie nie zdechnie.-powiedziała po czym wyjęła dzbanek i jedną filiżankę z porcelany następnie woreczek z dziwnym proszkiem i wsypała go filiżanki po czym schowała. Był cenny.
-
Paige podeszła do małej. Chwyciła jej rękę patrząc na ukąszenie. -Czekaj.... Mamy coś do zagotowania wody? Podałabym młodej coś co powinno pomóc ale potrzebuje wrzątku.-stwierdziła.