Rex otrzepnął swój strój, nie opchodziły go rany, powiedział dalej.
-Obraziłeś mnie, Gretena- Rex przymknął oczy i westchnął, otworzył je i powiedział dalej- Dobrze, wydało się, nie nazywam się Rex Crusader, pomimo, że tak podawałem. Jestem Greten z Hochenberg'a, jestem ostatnim z mego rodu. Nie uważam jednak Gretena za moje oblicze, dlatego nazwałem się inaczej i tak się nazywam. Przejdźmy jednak do spraw ważniejszych!- wykrzyknął Rex- Nie wzbudzasz lęku, tylko pogardę!- Rex mówił poważnie, patrząc Sombrze w oczy- Wzbudzasz we mnie, lordzie bez ziemi, królu Sombro, ach nie czekaj zapomniałem nie masz tronu! Tym większą wzbudzasz pogardę! Przejdźmy dalej. Nie zachęcasz nas do walki, prawisz nam coś o tym, że jesteśmy twoimi niewolnikami! My Ci, którzy uwierzyli w Ciebie, zostaliśmy wystawieni do wiatru! Nie obiecałeś nam niczego! Nie zachęciłeś nas do walki! Musisz znać kuce, które idą za tobą i pozwolić, żeby lepiej Cię poznali. Nie każ nam umierać za kogoś obcego! To jest ważne, jeśli kuce w Ciebie uwierzą i to uwierzą szczerze staną murem za tobą, nie poddadzą się pomimo przewagi wroga. Umrą za Ciebie. Udowodnij tylko, że jesteś złem wcielonym, że z tobą można coś uzyskać, że ty nas nie zdradzisz. Taka powinna być elita, wierząca w swego pana, ach po raz kolejny zapomniałem, wolisz aby twoja elita lała się po mordach jak jacyś prostacy!- Rex znowu skrzywił się- Ale czekaj, zabij mnie, po co masz słuchać prawdy, skoro możesz się pławić w kłamstwach. Zabij mnie, oszczędzisz mi widoki kuca, który nie myślał na dalszą metę. Powiem Ci jeszcze, wiem, że mnie zabijesz, to pewne jak zima, ona zawsze nadchodzi. Wiem też żeś tchórz, bo boisz się prawdy. Szczerość, to moja zasada w życiu.- Rex westchnął i mówił dalej- Możliwe, mój królu, że się mylę, że nie jesteś taki ślepy, mam szczerą nadzieję, że się mylę. Powiem Ci, że z całego mojego życia największym zdumieniem, rozczarowaniem jesteś ty. Ty tak ty, myślałem, że mam doczynienia z mądrym jednorożcem. Zanim umrę, chcę Ci powiedzieć jedno: Zyskaj poparcie ludu, a ten da Ci głowę Cadance na tacy. Obiecaj im to czego chcą, a pójdą z tobą wszędzie. To moja rada- Rex westchnął- Jestem gotów na śmierć.