Skocz do zawartości

Cuddly Doggy

Brony
  • Zawartość

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Cuddly Doggy

  1. O Soarinie bardzo mało wiadomo, on sam pokazuje się bardzo rzadko i raczej nie wgłębiamy się w jego postać, co dziwne nie jest, w końcu nie jest to serial o Wonderbolts, a Twilight i jej przyjaciółkach. Rozpatrując jego postać skupiłabym się na początku na jego relacjach ze Spitfire. Wiadomo, oboje są najlepszymi lotnikami w Equestrii i często ze sobą współpracują, mogą być tylko kolegami z pracy, ale podczas Grand Galloping Gali zachowywali się bardziej jak przyjaciele, niż tylko i wyłącznie koledzy. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Wygląda na to, że nie tylko ja, bo w twórczości fanów ta dwójka pokazywana jest częściej razem, niż z innymi członkami WB. I to dość często są miejsca bardziej prywatne np. dom, któregoś z nich lub ich wspólny, bo te dwa kucyki są często ze sobą shipowane, nie chodzi mi o clopy, a zwykły shippingi- kizianie-mizianie (ale nie po miejscach intymnych, of course), pocałunki i inne rzeczy jakie partnerzy robią. Mi ta teza nie odpowiada za bardzo. Zostawię jednak charakter Spitfire, bo nie o niej to tutaj mowa, a skupie się na Soarinie.

    Za bardzo na partnera się nie nadaje, podczas tych kilku minut czy tam nawet sekund, podczas, których gościł na ekranie, kuc ten wydawał się niezbyt ogarnięty, trochę dziecinny nawet (chociaż może to wpływ fanów i tych szarlotek?), jednak w jego przypadku nie przeszkadza to za bardzo. No, w każdym bądź razie, wyglądał na niezainteresowanego stałym związkiem, z kimkolwiek, nawet ze Spitfire. Po za tym związek z szefem nie wygląda za dobrze, prawda?

  2. Sure. Kolejne kłamstewko z naszej strony!

     

    Zobaczymy co będzie dalej!

     

    W pierwszym odcinku My little pony:fim, Rainbow Dashi nie pokazuje żadnej sztuczki.

  3. Mocno średnie. Szczerze powiedziawszy, Motorhead jakoś nigdy mi nie podchodził, a tym kawałkiem też niezbyt przekonał mnie do siebie. Owszem, da się tego słuchać, no ale... trochę usypiające, za mało mocne i powolne. Wokal mi się nie podoba, te chórki w tle jeszcze bardziej, za mało żywe, prawie martwe, więc cztery litery. 5/10

     

    https://www.youtube.com/watch?v=0OGTvIeiYjg

     

    Give Me Liberty...Or Give Me Death z najnowszego krążka zespołu Havok (nie wiem jak się to odmienia, więc dzielnie wybrnę w ten sposób)- Unnatural Selection. Jak tylko go przesłuchałam stał on się moim ulubionym kawałkiem, nie tylko z tej płyty, ale i całego zespołu.


  4. Może połączymy dwie osoby i powstaną nam... Księżycowe Araby XD Albo Księżycowe Autobusy.

     

    Obydwie opcje mi pasują, ale skoro Araby się źle kojarzą MoonSlahsowi, to ja bym głosowała za Autobusami XD

     

     

    TEŻ SIĘ ŁĄCZĘ W BÓLU, Z POWODU ODJĘTYCH PUNKTÓW.

  5. A, jeszcze jedno, musimy ustalić nazwę drużyny. Grupo, zmieniamy tę od Siostrzyczki, czy tworzymy coś nowego?

    Trochę jak wybory w Rosji XD zmieniamy albo tworzymy coś nowego- trudny wybór. Ale ja bym zmieniła. ^^

    Tylko za bardzo nie wiem na co, ale mimo to dam propozycje (BARDZO KREATYWNĄ I DOJRZAŁĄ):

    dupa, dupa, cycki

    może być?

  6. Specjalna Komisja do spraw Zajedwabistości i Ogólnopojętej Epickości z najszybszym, najfajniejszym, najbardziej epickim i zajedwabistym stworzeniem na czele rozpatrzyła już wszystkie podania! Przewodnicząca komisji- Rainbow Dash jest zaskoczona, że znacie, aż tak dużo zajedwabistych osób i dodaje, że i tak nikt z powyżej wymienionych osób nie jest tak zajedwabisty jak ona.

  7. A siemasz Magento, u mnie wszystko w porządku, a pobyt tutaj jest coraz ciekawszy.

     


    Witam,to ja Czytoholiczka.

    Prawdopodobnie nawet nie wiecie że byłam w tym programie,przecież całe dnie spędzałam w swoim wspaniałym pokoju czytając.

    Mimo wszystko przyszłam się pożegnać,jadę na obóz więc nie mogę dalej kontynuować udziału w programie,chciałabym podziękować Magencie i Tamarze za to że były jedynymi osobami które w ogóle odpisywały na moje marne posty.

    To żegnaj Czytacholiczko, szkoda, że nie zostałaś do końca, albo chociaż do momentu, w którym odpadniesz. Miłego pobytu. Ciekawe czy dostaniesz wąsy do awatara ^^


  8. - Wielka Siostra i jej żarty... Ale i tak niedługo będę miał dla Was wieeelką niespodziankę moi drodzy. Niektórzy się pewnie ucieszą, ale większość będzie zaskoczona. Obiecuje.

     

    Wymordujesz połowę ludzkości? Jeśli tak, to można zgłaszać kandydatów na potencjalne ofiary?

  9. Ejej, nieźle sobie Wielka Siostra wymyśliła to odpadanie, w sensie, że tę walkę o "przetrwanie". WYJĄTKOWO INTERESUJĄCE.

     

     

    Macie tylko Whiskey? Bo ja bym preferowała jakąś wódkę czy coś. Więc jak ktoś ma to niech się nie krępuje, picie w towarzystwie jest przecież zawsze przyjemniejsze  :rdblink:


  10. Nie tylko was ciekawi to, kto odpadnie, a kto nie. Mam nadzieję, że to będzie sprawiedliwe.

     

    Myślę, że ogólnie pojęta sprawiedliwość tu nie obowiązuje. Wielka Siostra pewnie ma własną sprawiedliwość, bo przecież:

    Real game, She'll be there to uphold
    Justice, law and order!

  11. Anime to obejrzała niedawno, prawdę mówiąc, właściwie przed chwilą skończyłam. Fajne jest i to bardzo. Ale jest parę rzeczy, które mi się nie podobały. Główny bohater to ciapa (delikatnie mówiąc), która w pewnym momencie się zmienia, ale nie całkiem. Właściwie z tą zamianą to na plus, bo nie wierzę, żeby ktokolwiek zmienił się całkowicie z dnia na dzień, na to potrzeba czasu. Ale Yuki był momentami irytujący, jednak całkowicie rozumiem, czemu jego postać została w taki sposób wykreowana. W końcu musiał być ktoś taki by Yuno miała pole do popisu, sto razy bardziej ona przypadła mi do gustu, niż Yuki. Jednak moją ulubioną postacią jest Uryuu Minene, a nie Yuno, całkiem fajna laska postać.

    Przy niej za bardzo podobał mi się ten wątek miłosny, taki naciągany się wydawał i w sumie według mnie był nie potrzebny. Bo ogólnie uważam, że zrobienie z niej pozytywnej postaci to poroniony pomysł był

    Ogromny plusem tego anime jest nieprzewidywalna fabuła i nie, tu nie chodzi o tego kto wygra grę, bo to raczej było pewne ale o

    sprawę tego trzeciego trupa, która na początku wydaje się błaha i mało istotna. To rozwiązanie, z tymi światami, było naprawdę so AWESOME.

  12. Ostatnie opowiadanie stało się trochę (a nawet bardzo) bezsensowne, do tego miałam wrażenie, że każde następne zdanie miało bardzo mało wspólnego z poprzednim. Dlatego zaczynamy od nowa.

     

    Jednak teraz ta zabawa będzie wyglądać nieco inaczej, bo będzie miała parę zasad, które drastycznie zabawy nie zmienią, ale dzięki nim zabawa będzie miała jakiś poziom. Pozwolę sobie wypunktować, bo raczej tekstu ciągłego nikt nie przeczyta:

    • Każdy ma obowiązek dodać co najmniej jedno PEŁNE zdanie.
    • "Następne zdanie", musi wiązać się z tym w poprzedzającym je poście (tak, takie zdania w poprzedniej zabawie też się znajdowały)
    • Zakaz clopów, gore, grimów czy innych treści ogólnie zakazanych na tym forum. To powinno być oczywiste.
    • Opowiadanie ma dotyczyć historii Rainbow Dash, to jest główny wątek. Inne stwory mogą pojawiać się jako postacie drugoplanowe, jednak ich poczynaniom nie przykuwamy zbytnio uwagi. Innymi słowy- Rainbow Dash to głowa bohaterka, reszta obchodzi nas tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ich czynności mają jakikolwiek wpływ na poczynania naszej Tęczulki.
    • Tutaj też trzeba przestrzegać zasad interpunkcji i ortografii.

    Cztery zasady to nie wiele, nie będę was za bardzo ograniczać, ale postarajcie się, żeby opowiadanie miało ręce i nogi.

     

    To zaczynamy:

    Była piękna, letnia noc. Niebo było bezchmurne, a Rainbow Dash właśnie leciała do swojego domku, by położyć się spać.

  13. Xinef ma dobry pomysł, trening i pomoc w jednym!

     

    Czemu ja wcześniej na to nie wpadłam?

     

    Może przyjmiemy taką wersję, że po prostu nie zastanawiałaś się nad tym zbyt dogłębnie

     

    Dobra, może być!

     

    Rainbow Dash nie musiała długo się zastanawiać, bo po chwili pomysły same zaczęły napływać jej do głowy. Zupełnie jakby to pomieszczenie pełne wiedzy sprzyjało kreatywnemu myśleniu... albo nie, wprost przeciwnie, to Ona, Rainbow Dash czyniła to pomieszczenie o 20% fajniejszym poprzez swoją obecność. I za chwilę miała je również uczynić o ponad 20% czystszym i bardziej uporządkowanym i to wcale nie nudząc się przy sprzątaniu.

     

    Przecież mogła pomaganie Twilight potraktować jako doskonałą okazję do treningu! I to tych umiejętności, które zwykle ćwiczyła rzadziej niż inne.

     

    Przekładanie książek? Świetna okazja do uprawiania żonglerki w czasie lotu. I to z niebywałą precyzją i delikatnością, żeby nie uszkodzić książek.

    Zdmuchiwanie kurzu? Precyzyjne machnięcie skrzydeł powinno stworzyć mały wir powietrzny, który wessie kurz z półki i równocześnie nie rozrzuci kurzu po całym pomieszczeniu, ale wywieje go za otwarte okno. To zadanie wymaga bardzo precyzyjnego ruchu skrzydłami, z dokładnie wymierzoną siłą i kierunkiem. Rainbow oczywiście sobie z tym poradzi, ale przećwiczenie tej umiejętności na kilkunastu półkach to dobry sposób na jej udoskonalenie.

    Dodajmy do tego konieczność nawigowania w czasie lotu pomiędzy regałami i stosami książek tak, żeby niczego nie strącić i jeszcze fakt, że wszystko trzeba przeprowadzić sprawnie i szybko, a wychodzi z tego bardzo intensywny trening! I Ile nowych sztuczek będzie mogła później pokazać przyjaciółkom!

     

    Już teraz chodziły jej po głowie pomysły takie jak żonglerka małymi chmurkami w trakcie slalomu pomiędzy kolumnami w Cloudsdale, rzeźbienie w chmurach za pomocą precyzyjnie tworzonych małych powietrznych wirów, żonglerka wirami powietrza...

     

    Rainbow ani się spostrzegła, a już wszystkie książki były odkurzone i z powrotem poukładane na półkach!

     

    I wyobraźcie sobie minę Twilight, gdy Dash spytała się, czy nie ma jeszcze jakichś regałów wymagających odkurzenia, bo kilku sztuczek nie zdążyła jeszcze porządnie przećwiczyć!

     

    To co się ostatnio przydarzyło Rainbow dash jest naprawdę STRASZNE!

     

    Pewnej pochmurnej nocy Rainbow dash ćwiczyła specjalnie przez nią przygotowane, super, epickie, nocne manewry lotnicze. Zrobienie ich w perfekcyjny sposób było dla naszej klaczki bardzo ważne, przygotowywania do tej nocy trwały wiele dni i nie chciała by ktokolwiek albo cokolwiek przeszkodziło jej w udowodnieniu sobie i całemu światu, że jest niesamowicie niesamowita. Gdy tylko zapadł zmrok Dash wystartowała, leciała nad uśpionym Ponyville, początkowo obserwując śpiących mieszkańców. Po chwili jednak przypomniała sobie, że do zrobienia ma coś zupełnie innego. Wzbiła się w powietrze i już miała wykonać pierwszy, bardzo skomplikowany manewr, gdy zobaczyła, że coś spada z nieba. Nie zastanawiając się długo, poleciała zaraz za tym przedmiotem, w dół. Po chwili znalazła się na ziemi, na jakieś bliżej nie określonej polanie. Ostrożnie podeszła do przedmiotu, który swym wyglądem przypominał jajko. Dotknęła go pyszczkiem, a to coś poruszyło się. Skorupka pękła, a z jajka wydostał się niewielki, ale przerażający potwór. Rainbow cofnęła się przerażona, ten skoczył na jej grzbiet i zanim ta zdążyła zareagować postać wgryzła się w jej grzbiet. Klaczce na szczęście udało się zrzucić potwora, jednak gdy wylądował na ziemi stwór był martw. RD postanowiła się zająć tym stworem rano, razem z Twi. Na myśl o przyjaciółce uśmiechnęła się złowieszczo, a w jej oczach pojawił się błysk niezapowiadający nic dobrego.

     

    No i proszę, Rainbow stała się zła. Jednak gdzieś w środku jej kucykowego ciałka znajduje się ta dobra i prawa RD, która chciałaby odzyskać kontrolę nad swoim ciałem. Co ta cząstka powinna zrobić? W tym wypadku pomoc przyjaciółek raczej nie wchodzi w grę, klaczki nie wiedzą, że dobra część RD chce walczyć z tą złą RD, zamieszkującą jej ciało.

  14. Jako że, jestem niezwykle kreatywna, moje poczucie estetyki jest przeogromne pozwoliłam sobie przedstawić nie tylko utwór, ale też choreografie, tak by ludność nie tylko pieśnią chwaliła Ciebie Wielka Luna, ale też i tańcem!

     

    Na początku potrzebny jest krótki wstęp. A co za krótki wstęp, bez pobrzękiwania na gitarze. Chwalić, Ciebie Siostro nie może byle kto tak więc, pieśń musi rozpocząć ktoś wyjątkowy, ktoś o pięknym, zmysłowym głosie na przykład Colin Farrel, koniecznie z gołą klatą. Jeśli Colina nie ma pod ręką, zawsze może to być Peter Griffin, już nie koniecznie z gołą klatą.

     

    Ta pieśń <brzdęk, brzdęk>

    Powstała specjalnie dla Ciebie <brzdęk, brzdęk>

    Tak, Wielka Siostro <brzdęęęęk>

    Dla Ciebie<brzdęk, brzdęk>

    I nikt nie ma prawa, Ci jej odebrać <brzdęk, brzdęęęk>

    To dla Ciebie- pani nocy <brzdęk>

    która zsyła zakochanym gwiazdy <brzdęk>

    By mieli do czego wzdychać <brzdęk, brzdęk>

    Dajesz osłonę gwałcicielom <brzdęk>

    i ekshibicjonistom <brzdęk>

    Ty, pani tak pięknej pory <brzdęk, chlip, chilp>

    Wysłuchaj pieśni, na Twoją cześć <brzdęk>

    która płynie prosto z naszych serc <brzdęk>

     

     

    Gitarzysta schodzi ocierając łzy, osuwa się kąt, nadbiegają nadzy murzyni, może nie całkiem nadzy, bo mają majtki ze skóry. Odzywają się murzyńskie bębny, wystukując murzyńską melodie, zaczyna się dziki taniec, przeplatany pokłonami.

     

    O, LunaLunaLuna! <pokłon>

    O, LunaLunaLuna! <pokłon>

    O, LunaLunaLuna! <pokłon>

    O, LunaLunaLuna! <pokłon>

    O, LunaLunaLuna! <pokłon>

    O, LunaLunaLuna! <pokłon>

    O!

     

    Nasza pani Nocy!

    NOCY! <ręce w górę>

    Składamy Ci dziś ofiarę!

    OFIARĘ! <ręce w górę>

    Z tej oto dziewicy!

    DZIEWICY! <ręce w górę>

     

    W tym momencie wbiegają ochroniarze i ściągają murzynów ze sceny. Pojawia się chór kościelny, składający się głównie z dziewcząt i niezbyt męsko wyglądających chłopców.

     

    Księżniczko, naaaszaa

    Pani nocy kochaaana

    Wysłucha dziś naaas

     

    Bo my Cię wielbimyyyy

    Z serca caaaałego

    prowadź dziś naaas!

     

    <weselsza, szybsza muzyka. coś a la gospel>

     

    Prowadź nas, prowadź nas, prowadź nas!

     <delikatny, dziewczęcy głosik> Przez góryyyy!

    Prowadź nas, prowadź nas, prowadź nas!

    <delikatny głosik mało męskiego chłopca> Przez laaasyyy!

    Prowadź nas, prowadź nas, prowadź nas!

    <delikatny, kobiecy głos>Przez wielkie miaaastaaa!

    Prowadź nas, prowadź nas, prowadź nas!

    <delikatny kobiecy głos>Małe wsieee!

    Prowadź nas, prowadź nas, prowadź nas!

    <kobiecy chór>Księżniczko nasza, dobraaaa!

    <męski chór, mężczyzn z męskimi głosami>Prowadź nas, prowadź nas, prowadź nas!

     

    Wchodzi mężczyzna, najlepiej Zbigniew Wodecki, muzyka zmienia się ponownie, tym razem na coś takiego.

     

    Tę piękność, którą tu widzicie, zowią Luną,
    Wszyscy Lunę znają i kochają.
    Luna fruwa tu i tam
    Noc swą ofiarując nam.
    Dziś spotka Was przepiękna, zwinna klacz Luuna,
    Piękna, gibka, niezawodna Luna
    Nasza wielka siostra Luna
    Luno (Luno), Luno (Luno)

    Luuno, Twa noc przepiękna jeest

  15. No dobrze, Quebor i Nieznany Artysta będą uprawiać gimnastykę artystyczną. POWODZENIA!

     

    Następna dyscyplina to biegi przełajowe!

     

    Przy nich nieźle można się wybrudzić, prawda?

     

    Jeśli biegniesz przez błoto, to tak, można.

     

    To może wkręcimy w to Rarity? Może być zabawnie :lol: 

     

    To chyba nie byłoby zbyt sympatyczne, Dash.

     

    Spokojnie, spokojnie... ja tylko żartowałam...

     

    z10717394Q,biegi-przelajowe.jpg

     

    1.Kajakarstwo górskie- Cahir


    2.Spadochroniarstwo- Tarreth
    3.Sumo- Kuoth
    4.Surfing-El Martinez
    5.Łucznictwo- Vandal
    6.Snowboarding-Xyz
    7.Wędkarstwo-TheSzczygiel1992
    8.Skoki narciarskie-Niklas
    9.Golf- Xyz
    10.Łyżwiarstwo figurowe- Kuoth
    11.Pływanie- TheKisielPL
    12.Szermierka- Quarillo
    13.Piłka nożna -Xyz
    14.Baseball- Vandal
    15.Bieg sprinterski na 100m-Skysplit
    16. Narciarstwo Wodne - Xyz
    17.Spanie Turniejowe - Cahir
    18.Bangee - Niklas,FreeFraQ.
    19.Hokej- Vanadiss,Porter10.
    20.Wspinaczka górska-Kozieł
    21.Piłka ręczna- elizabetta.
    22.Wyścigi rowerowe-Lemur,MrFreeze
    23.Skateboarding-Ziomisz12
    24.Koszykówka- MrFreeze
    25.Jazda konna-zorua12
    26.Tenis-Skysplit
    27.Skoki o tyczce-Duncas
    28.Szachy-ThisIsSoSad
    29.Kręgle-Kirara
    30.Badminton-Ferumin
    31.Karate-Ziomisz12
    32.Jazda na rolkach-zorua12
    33.Paintball-Legion990,Amunicja
    34.Krykiet- Airlick
    35.kitesurfing- Kuoth
    36.Siatkówka - Sabina
    37.Bitwa na poduszki - Katherine
    38. Brydż - Emronn
    39. Żużel- Dolar84
    40. Buzkashi- Lemuur
    41. Strzelectwo sportowe- Skysplit
    42. Walki w kisielu- Katherine i Applejuice

    43. Pływanie synchroniczne- Arjen

    44. Rugby- Celestor

    45. Żeglarstwo- Mrs. Octavia

    46. Gimnastyka artystyczna- Quebor i Nieznany Artysta

    47. Biegi przełajowe-

  16. Spring Breakers tak, to jest ten film, gdzie w dwóch scenach główne bohaterki oglądają My little pony

     

    Zaczynają się ferie, jak się okazuje, wyjeżdżają na nie wszyscy, oprócz kilku dziewcząt, którym to spełnienia marzeń, o wyjeździe na Florydę, brakuje pieniędzy. Decydują się one na napad na przydrożny sklep/bar/cokolwiek to innego jest. O tyle, o ile film zapowiadał się fajnie, bo po obejrzeniu

    można się spodziewać czegoś naprawdę ekstra, film tak naprawdę okazuje się być beznadziejny.

     

    Zacznijmy od tego, że nie ma on żadnego przesłania. Ale zaraz, nie każdy film, który można określić słowem "fajny" je ma. W końcu nie zawsze chcemy by ktoś nas pouczał czy nakierowywał, prawda? Film powinien zachwycać, obrazem, muzyką, fabułą, kreacją bohaterów. Ten nie zachwyca niczym. Obraz? Przez większość filmu mamy do czynienia ze scenami, które przypominają video klipy z MTV. Cycki, ruszające się dupy, lejący się alkohol strumieniami, motele pełne roztańczonej młodzieży na balkonach, impreza gdzie tylko się nie ruszysz. Warte uwagi są, jedynie te sceny, które mają miejsce przed napadem, są zrobione naprawdę dobrze, że aż trudno oderwać od nich wzrok.

     

    Te w więzieniu też można uznać za udane, całkiem fajne ujęcia, gdy dziewczyny w kolorowych bikini siedzą w tej szarej i zimnej celi, poprzykrywane szarymi kocami.

     

    Kolejny punkt, to muzyka. Tutaj nie ma nic, co by przyciągało uwagę czy stworzyło jakikolwiek klimat, w osiągnięciu tego celu nie pomagają nawet dialogi, powtarzane kilkakrotnie jakby przez echo, zgaduje, że miały one dodać tu nieco tajemniczości, jednak z marnym skutkiem- są żałosne. Fabuła nie ciekawa, podobnie zresztą jak główne bohaterki, którymi są głupie cizie, wszystkie do siebie podobne... no może po za jedną, graną przez Selene Gomez, ta wyróżnia się nie tylko wyglądem, ale też ogólnym podejściem do życia, religijna, zżyta ze swoją babcią

     

    Dzwoni do niej co noc, opowiadając jak świetnie się bawi i że za rok, przyjadą tutaj razem(sic!) Wyobrażam sobie tę babcie, pośród tej orgii.

     

    Trzy pozostałe: dwie blondynki i laska o różowych włosach są do siebie tak podobne, że aż nawet nie zapamiętała, która jak ma na imię. Ale jedno można powiedziecie- wszystkie głupie i puste.

     

    Dziewczyny trafią do więzienia, jednak nie za kradzież i napad, a za branie udział w tych masowych orgiach, stamtąd wyciąga je mężczyzna- gangster. Jak można się domyślić, najbardziej podoba mu się Faith, czyli ta religijna i grzeczna dziewczynka. Wraz z koleżankami towarzyszą mu, gdy ten pokazuje im "swój świat". Jednak jej się tutaj nie podoba. Dziewczyna wyjeżdża. Tak więc żegnamy jedyną postać, która czymś się chociaż wyróżnia i w sumie nie jest taka pusta jak pozostałe. Reszta zostaje i pomaga nowo poznanemu mężczyźnie pozyskiwać pieniądze, wiadomo, grabiąc i kradnąc. Pewnego dnia różowowłosa zostaje postrzelona i ona też wraca do domu. Zostają tylko blondynki, które postanawiają pomścić postrzeloną przyjaciółkę. Zakończenie jest naprawdę absurdalne. Dwie cizie z pistoletami w dłoniach maszerują sobie po posiadłości i strzelają do wszystkich, nawet nie celując w coś konkretnego, nawet ochrona im nie daje rady

     

    Film ten można określić jednym słowem- kicz. Różowe kominiarki z jednorożcem na czole, kiczowate kostiumy kąpielowe, założone do dresu i dziewczęta tańczące w takich strojach z bronią na tle zachodzącego słońca- masakra.

    Totalnie nie polecam, film ten w sobie nic nie ma, a powtarzane mnóstwo razy w filmie słowa "spring breakers" niby to tajemniczym głosem, doprowadzają do istnej ku*wicy.

×
×
  • Utwórz nowe...