Skocz do zawartości

Cuddly Doggy

Brony
  • Zawartość

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Cuddly Doggy

  1. Zaprosiłabym was do siebie, ale pewnie ta skrzynia spadnie na łóżko, będziemy w trumnie i umrzemy i nikt nie wygra koszulki i... chociaż z drugiej strony... MOŻECIE WBIĆ NA MOJE ŁÓŻKO, A JA SOBIE POSIEDZĘ NA PODŁODZE.

     

    btw. procentami nie pogardzę! jak już do kuchni idziecie, to możecie przynieść mi jakąś czekoladę czy coś. Będę wyjątkowo wdzięczna.


  2. Przez to jej mieli

    coś się zjadło ^^

     


    że chciał ja

     


    że bezie łatwą,

    będzie

     


    spakowała sie

    się

     

     

    jakbym zobaczył życiorys tworzony na bardziej oryginalnych fundamentach niż to, że kucyk spędził dzieciństwo egzystując na marginesie społecznym.

    lol, jaki margines? Nie zauważyłam, żeby klaczka ćpała, zalewała się na umór, mordowała, wagarowała, whatever. Po prostu nie miała magicznego talentu (nie czytałam wcześnie OC, gdzie jednorożec ma z tym problem, więc jest ORYGINALNIE, a jak się takie motywy pojawiały to nie za często) i pochodziła z bogatej rodziny, gdzie na miłość czasu nie było, bo hajs. To nie znaczy, że jest marginesem.

     

    Mi się podoba, bo jest oryginalnie, niektóre motywy się rzeczywiście powielają, ale OCeków jest tyle, że stworzenie czegoś, w czym dany kuc nie byłby podobny do innego OCeka graniczy z cudem. Dużym plusem jest oryginalny talent i Cutie Mark, który nie mówi wprost, co klaczka potrafi, gdy go zobaczyłam to strzelałam, że to jakieś aktorstwo będzie, a tu miła niespodzianka. Miło, że to nie jest kolejna Mary Sue, która potrafi wszystko i jest alicornem. Całkiem zwykły kucyk, z ciekawą i oryginalną historią, bez mega ekstra epickich zdolności. COOL.

     

    O i to:


    Jej oczy mają intensywnie zielony kolor, co w połaczeniu z równie zielonym kolorem magii wywołało małe zamieszanie w Ponyville zaraz po jej przybyciu, gdyz wspomnienia inwazji Changelingów nadal były świeże dla większości mieszkańców.

    SO EPIC!

  3. Po dość szczegółowych oględzinach mojego jakże oryginalnego pokoju, stwierdzam, że ten badyl niszczy urok tego pomieszczenia, ale wolę go nie wyjmować- szkoda byłoby stracić tak piękne i zapewne wygodne łóżko. A tą skrzynię na dobrą sprawę można potraktować jako niedoszły baldachim. Po za tym fajne duże okno, szkoda, że pozbawiono je jakichkolwiek zasłonek ale co tam, rozumiem, że każdy chce mnie non-stop oglądać, więc niech ma, o!

     

    Tak btw. Poszaleć zawsze można na podłodze. POLECAM!

  4. Killing Them Softly co na polski zostało przetłumaczone jako: Zabić, jak to łatwo powiedzieć.

     

    Fabułę tego filmu można opisać w dwóch zdaniach: Podczas turnieju pokera ma miejsce napad, wiadomo całkiem sporo kasy, więc łup obiecujący, no ale nikt nie lubi być okradany, prawda? Więc pewien mężczyzna- płatny zabójca, Jackie Cogan zostaje wynajęty by znaleźć sprawców i wymierzyć im sprawiedliwość, no wiadomo w jaki sposób.

    I tyle. Jednak nie o fabułę w tym filmie chodzi, ani też o jakąś mega epicką akcje. A obraz, o dźwięk i sposób w jaki wszystko zostało ukazane, wbrew pozorom to też jest ważne. Epickie obraz, realistyczne sceny mordobicia i epickie dialogi, przeplatane komunikatami radiowymi/telewizyjnymi na temat kryzysu w USA. AWESOME.

    Mamy tu też do czynienia z fantastycznie przedstawioną sceną egzekucji, nie będę mówić dokładnie kogo by nie spoilować za bardzo, ale mówiąc najogólniej chodzi o tę scenę, gdy z jednego samochodu stojącego na światłach strzelają do kierowcy drugiego, stojącego na pasie obok.

    Mimo scen mordobicia, morderstw, nie jest film akcji, więc nie polecam tym, którzy mają ochotę na oglądanie filmów tego gatunku. 

    Ale polecam tym, dla których film to nie tylko fabuła i pędząca dziko do przodu akcja, ale też obraz, dźwięk etc.

  5. Rozumiem, że to klasyka itd ale mi do gustu to nie przypadło, za lekkie? Pewnie dlatego, Alice Coopera nigdy nałogowo nie słuchałam. Jednak jedno trzeba przyznać, sam tekst jest niczego sobie, a refren wpada w ucho. Jego barwa głosu jest całkiem spoko i nawet przyjemnie się tego słucha, no ale ja osobiście wolę bardziej wyku*wiste kawałki.

    6/10

     

    http://www.youtube.com/watch?v=BlR2N-tvzKI

    Warbringer i Execute Them All, kawałek pochodzi z ich najnowszej płyty, ale znów nie tak zabójczo nowej bo z 2011 roku. Epicki amerykański thrash metal, mówiąc w ogromny skrócie, ja ich polubiłam dzięki ich innemu kawałkowi, mianowicie Total War, ale ten tutaj też jest fantastyczny!

  6. Dość intymne, lecz czy przeżyliście już swoją pierwszą miłość( z wzajemnością) i co sądzicie o uczuciach które temu towarzyszą?

    TAK.

    Uważam, że są fajne i jak się kogoś długo nie widzi i potem się wysiada z pociągu i się tę osobę widzi to jest bardzo fajnie i jak się te dwie osoby całują i jedna z nich zachowuje się jak napalony jaguar (nie wiem, jak się zachowuje napalone jaguary, ale na pewno dziko bo są dzikie) i widać, że tej drugie osobie się to podoba, mimo, że mówi "spokojnie, mała" to jest FAJNE.

     

     

    btw. Ej, nie usuwaj może poprzednich pytań, bo może ktoś będzie miał co do wtrącenia, na ten temat.


  7. Czyli co mi zarzucasz?

    To co napisałam, że nie za dokładnie wybierasz osoby, które są Mistrzami Gry, bo przecież, osoby, których odpisy wynosi góra dwie linijki z dupy się nie wzięły. Rozumiem, że takie osoby, mogły napisać mega epickie podanie, a potem prowadzić jak im się chce, dlatego potem napisałam, że za stan sesji nie obwiniam osób odpowiedzialnych za rekrutacje tam, tylko przydałoby się (nie wiem czy tak aktualnie jest) po przeglądać np. posty użytkownika, bo one dużo mogą powiedzieć o danym osobniku.

  8. Był to deszczowy dzień. Krople robiły kap, kap uderzając o o domki, chodniki i ogólnie o wszystko co znajdowało się na ziemi, nawet w biegające bezsensu w tę i z powrotem kucyki, które nie były szczęśliwe, że dzisiejszy dzień jest TAKI deszczowy. Tak naprawdę, ta pogoda cieszyła tylko wieloryby, ale on chyba nie były pełnoprawnym obywatelami Equestrii, tylko nielegalnymi imigrantami, więc ich zdanie nikogo nie obchodziło, przynajmniej dopóki walenie nie zaczną wysadzać budynków w powietrze i zabijać ludności cywilnej, nie-cywilnej w zasadzie też. Z czystym sumieniem, można więc powiedzieć, że pogoda była do czterech liter. Twilight Sparkle właśnie odwiedzała Księżniczkę Celestie w jej zamku, by wziąć udział nie wiadomo w czym, ale na pewno w czymś ważny. Strasznie ważnym, Tak ważnym, że Księżniczka Luna, również miała w tym uczestniczyć, a wyglądać miała PERFEKCYJNIE.

    Niestety tego dnia Lunie odpadło z skrzydło. Zdarza się nawet najlepszemu alicornowi. Celestia w takim przypadku radziła udać się do lekarza, chirurga, który w ciągu kilku minut umiał doszyć skrzydło, tak, że nie było śladu. Ale robił to bez znieczulenia, bo jedynym znanym mu środkiem przeciwbólowym była morfina, którą tak naprawdę, zażywał sam i to w ekstrymalnie dużych dawkach. Stary był, więc trzeba mu wybaczyć.

    A Luna bardzo bała się zszywania skrzydła bez znieczulenia. Oczywiście, nigdy nie mówiła tego siostrze, bo nie chciała wyjść na tchórza. Umyła więc szybko oderwane skrzydło, zmyła krew z podłogi i postanowiła sama sobie pomóc. Klej powinien rozwiązać sprawę. Luna miała go jeszcze calutki słoik, kupiła go ostatnio na targu, a sprzedawca zachwalał, że dobry i sklei dosłownie wszystko, a to czego nie sklei, najwyraźniej nie powinno zostać sklejone, bo tak wola wielkiej Celestii i innych pomniejszych bogów. Księżniczka nocy, więc skleiła skrzydło i już chciała pójść odnieść klei na miejsce, gdy zauważyła, że jej siostra wraz ze swoją najwierniejszą uczennicą są właśnie dokładnie w TYM pomieszczeniu, które nie miało drzwi. Księżniczka więc stanęła na progu czekając, aż te przejdą do sąsiedniego pomieszczenia ie przyłapią jej na trzymaniu w pyszczku kleju.


  9. bo wystarczy spojrzeć co się działo u Iron Willa - były chęci ale nie było dla kogo tego realizować.

    A ja? Ja się tam aktywnie udzielałam! :<

     


    W każdym razie, kiedyś nie było (albo prawie nie było, gdyż pamiętam jedną taką sesję... ale i tak wszyscy z niej mieli beke) sesji, których nie uznałbym za wartych przeczytania przy nadmiarze czasu. Teraz, moim zdaniem, jest ich zanadto.

    A na to dałoby się zaradzić, gdyby nabór na MG był bardziej skrupulatny. Nie, żebym obwiniała o stan sesji, osoby odpowiedzialne, za nabór.

     

     

    Co do ambitniejszych pomysłów i zaangażowaniu członków forum, to rzeczywiście w zabawach, przy których trzeba się wysilić i napisać coś dłuższego, udzielają się nie liczni, a i zabawy typu "przydziel użytkownikowi" nie spełniają swojej roli, bo większość idzie "za głosem ludu", przez co zabawa trochę traci sens, bo bardzo często wygrywa osoba, której nick został wymieniony jako pierwszy, a nie ta do której rzeczywiście pasuje.

    Mimo wszystko, nie spisywałabym tego działu na straty, bo mimo, braku zainteresowania ze strony opiekunów posty tam co jakiś czas tam się pojawiały, więc może jakby się nim w odpowiedni sposób zająć, coś by z tego wynikło. Dlatego uważam, że Sosna powinien dostać szansę.

  10. Film jest przepiękny, a główna bohaterka i w ogóle inne postacie zostały bardzo ładnie narysowane. Amalthea'ia ma cudowny głosy, przynajmniej w tej wersji angielskiej, bo polskiej nie oglądałam w ogóle. Muzyka wprowadza fantastyczny klimat, wykonana jest perfekcyjnie, ani nie przeszkadza w oglądaniu, ani też nie wpływa na pierwszy plan, bo przecież najważniejsza jest historia tytułowego Ostatniego Jednorożca. I mimo, że animacja nie jest perfekcyjna, obraz nie jest najwyższej jakości, a kolory zszarzałe i niezbyt intensywne to jest on o wiele lepszy od tego co tworzy się teraz, prawdę mówiąc, jakbyś pozbyli się tych wszystkich niedoskonałości, to nie byłoby to samo.

    Nie jest to film ani cukierkowy, ani przesłodzony. Momentami jest wręcz mrocznie i trochę przerażająco, co znów przyczynia się do utworzenia wspaniałego, baśniowego klimatu.


  11. Używka - substancja z powodu swego składu chemicznego działająca na centralny układ nerwowy: kawa, tytoń, herbata, afrodyzjaki itp. Mogą być nimi również napoje alkoholowe, narkotyki i inne substancje psychoaktywne, zmieniające (w mniejszym lub większym stopniu) stan świadomości człowieka. Większość używek uzależnia po pewnym czasie osobę zażywającą je.

    RÓWNIEŻ KOMPUTER LUB TELEWIZOR MOŻE BYĆ UŻYWKĄ

     

    Nie, nie może... bo jakby telewizor czy komputer był używką to powyższa definicja jest bezsensu, bo ani komputer, ani telewizor to nie są substancje, które swoim składem chemicznym (sic!) mogą wpłynąć na układ nerwowy, bo ani tego, ani tego się nie zażywa, do tego jak wikipedia nam podaje używkami są substancje SPOŻYWCZE, które wpływają pobudzająco na organizm. Jednak nie przeczę, od komputera czy telewizji rzeczywiście można się uzależnić. Jednak nie określa się tego terminem "używki", na podobnej zasadzie, można powiedzieć, że zakupy i prace to też są używki, bo przecież istnieją takie choroby jak pracoholizm czy zakupoholizm, ale mimo to "używkami" się tego nie nazywa.

  12. Odzielić dział od działu Rainbow jeżeli jest to możliwe i wyeksponować go w dziale w którym są działy Daring Do i Doctora Whoovsa

    A co to da? Bo widzisz dział Wonderbolts jest w poddziałem w dziale RD na takiej samej zasadzie jak Komnaty Blueblooda w dziale Rarci. Poddział ten zupełnie nie podlega avatarowi, ani regentowi, a jako, że ma dużo wspólnego z Rainbow dash został ujęty jako poddział w jej dziale by nie robić kolejnych działów w innych postaciach. Jest więc taką samą enklawą jak San Marino na terytorium Włoch. Zupełnie inny rząd i inne prawa, a ziemia prawie ta sama.

     

     

     

    Wybrać nowego avatara Spitfire i ewentualnie Soarina jeżeli dotychczasowy nie będzie chciał podjąć współpracy(...) gdyż dotychczasowy avatar Spitfire nie wywiązał się z powierzonego mu zadania, którym było opieka nad działem i utrzymywanie na nim jako takiej aktywności zarówno ze strony swojej jak i użytkowników.

    Tutaj trzeba się zgodzić. Niestety dział Wonderboltsów długo żywy nie był i mimo aktywności użytkowników zaczął obumierać, a wybór nowych opiekunów działu na bank to powinien zmienić.

  13. Chyba znowu wybiorę opcje Dolritto... on to ma dobre pomysły, chociaż nie takie dobre jak JA!

    Tak, dwie BARDZO WAŻNE RZECZY kolidowały ze sobą. Oczywiście RD mogła zwyczajnie powiedzieć Fluttershy, co się stało i jak bardzo jej zależy na treningu z wonderboolts, jednak tą opcje wolała by odrzucić. Już tak wiele razy szarpała zaufanie i spokój F, że kolejna już taka sytuacja (dodajmy jeszcze, że w dość krótkim odstępie czasowym) mogła poważnie zaszkodzić ich przyjaźni. Owszem, F w żaden sposób nie pokazywała po sobie smutku, ale mogła poczuć się zlewana przez Rainbow. To było bardzo realne.
    Ale z drugiej strony, niesamowita ekipa kaskaderów, stali bywalcy królewskiego dworu, oraz najznamienitsze z pegazów na całym świecie, postanowili zaprosić ją na swoje osobiste zajęcia. Będzie mogła latać razem z nimi, wykonywać te same skomplikowane akrobacje i będzie...
    -Chwila moment! W zaproszeniu niema mowy o uczestnictwie! A co jeśli jedyną rzeczą na którą się załapię będzie oglądanie... No tak, ale oni są tacy super... Coooo, nie!-otrząsnęła się, splaszczakowała, tak mocno, jak tylko mogła wiedząc, że robi to sama sobie.
    -Jestem urodzoną mistrzynią, stworzoną by być podziwianą. Nie podziwiać!-samo oglądanie ich treningów nie było nawet trudne. R wiele już razy przyglądała się z jednej z chmur ich cotygodniowemu zaawansowanemu treningowi, trochę się nawet z tego nauczyła, nie robiło już na niej wrażenia oglądanie. Przyjaźń jest ważniejsza!
    -Złożyłam Fluttershy obietnicę i dotrzymam jej! Trening będzie musiał zaczekać. Tyle, że to się już zapewne nie powtórzy.
    Trening będzie musiał zaczekać...
    Trening będzie musiał zaczekać...
    Trening będzie musiał zaczekać...
    Trening będzie musiał zaczekać!!!
    -No oczywiście! Wiem co mam robić!-mówiąc to wylatywała już z domu.
    Poczta była już zamknięta-zawsze zamykali ją zdecydowanie za wcześnie-ale teraz nie był to dla niej problem. Zahaczyła po drodze o cukiernię i z małą paczuszką okrążyła budynek poczty. Tylne drzwi były otwarte na oścież, ostatni pracownik gasił już światło. Rainbow znała tego pracownika aż za dobrze. Podchodząc rozpakowała niesione opakowanie.
    -Cześć Derpy! Pomożesz mi?
    Zezowate spojrzenie które wykrzywiło oblicze szarej klaczki i najszerszy banan na twarzy jakiego Dashi widziała przez całe swoje życie były dość klarowną odpowiedzią. Po dwóch minutach tęczowy pegaz już pisał list. Derpy dyndając kopytkami w błogim spokoju siedziała na stole obok kartki na której pisała R, delektowała się z zamkniętymi oczami muffinkami przyniesionymi przez koleżankę. W tym momencie nic innego jej nie interesowało, a już na pewno nie błahy szczegół, że zostaje po godzinach. A zresztą pomagała w potrzebie, lubiła pomagać.
    W liście RD ujęła, że nie jest w stanie dotrzeć na tego tygodniowy trening. Skoro Spitfire z dobrej nieprzymuszonej woli właśnie ją chciał zaprosić na trening to powinien również zrozumieć, że klacz zwyczajnie nie jest w stanie się pojawić. Napisała również, że z wielką chęcią uda się na ich trening za tydzień, oczywiście jeśli ekipa niema nic przeciwko. Gdy skończyła pisać i zaadresowała kopertę jak należy przekazała ją Derpy prosząc o dostarczenie. Błogi stan spowodowany przysmakiem sprawiał, iż pegaz nie był w stanie odmówić. Wzięła więc kopertę, zgasiła światło, zamknęła drzwi za Dashi i odleciała kończąc trzecią muffinkę.
    Rainbow udała się do domu, mogła odpocząć. Jednak w drodze przypomniało się jej coś jeszcze. Przecież taka sytuacja była świetnym podkładem do napisania listu do księżniczki Celestii. Wpadła więc jeszcze na moment do Twilight i krótko opisała o czym się tego dnia nauczyła. Była bardzo zadowolona, że mogła dowieść swej przyjaźni, a przy tym nie przegapić interesującej ją zajęć.


    *interesujących ją zajęć*


     

     

     

    A jaka jest następna sytuacja?

     

    Był piękny słoneczny dzień. Rainbow dash właśnie ćwiczyła swoją nową sztuczkę, gdy usłyszała głos Twilight. Jednorożec wołał ją od dłuższego czasu, jednak Rainbow była zbyt pochłonięta lataniem by ją usłyszeć. Właściwie to nawet nie chciała jej słyszeć i nie była zadowolona gdy głos Twi doszedł do jej uszek. Niezadowolona wylądowała na ziemi i spojrzała pytająco w kierunku przyjaciółki. Okazało się, że potrzebowała jej pomocy, bo Spike akurat zachorował.

    - Mam swój trening- burknęła niezadowolona RD, ale gdy zaoferowano jej bezpłatny posiłek i możliwość przeczytanie najnowszych przygód Darnng Do jako pierwszej, gdy tylko te przyjdą do biblioteki, ta zgodziła się. Okazało się, że pomaganie Twilight nie jest łatwym zajęciem, gdyż ta poprosiła swoją jakże niesamowitą i kolorową przyjaciółkę o pomoc przy sprzątnięciu najwyższych półek w bibliotece, podczas gdy Twi miała zająć się sprzątaniem swojej sypialni.

    Rzeczywiście, na półkach z książkami było mnóstwo kurzu... i mnóstwo książek by dokładnie wyczyścić półki trzeba by zdejmować każdą książkę po kolei i układać je delikatnie na stertę, za pewne tego oczekiwała od niej przyjaciółka. Jednak byłoby to NUDNE i zajęło dużo czasu, który można by wykorzystać w bardziej produktywny sposób, wymyślając nowe sztuczki na przykład. Szybciej byłoby wszystkie księgi po prostu zrzucić na dół, co Twi na pewno by się nie spodobało.

     

    I co teraz powinna zrobić Rainbow? Zdejmowanie książek po kolei byłoby strasznie czasochłonne i powolne, a nasza klaczka przecież tego bardzo nie lubi... a każdy czasami idzie na łatwiznę więc może lepiej zrzucić książki i potem tłumaczyć się Twilight. Tylko co jej wtedy powiedzieć? Może wpadniecie na inny, lepszy pomysł?

  14. Po pierwsze powtórzenia. Po drugie, prolog napisany jest jak szkolne sprawozdanie. Same opisy walk, nie są w ogóle emocjonujące i opisane na zasadzie ot, tak było i się zdarzyło, nic wartego uwagi.

     

     

    Tego dnia zginęło wiele jednorożców, sprzęt działał jak powinien, dopóki pegazy nie przyleciały i zniszczyły go.

    Tutaj dobrze widać tego przykład, przydałby się opis jak go zniszczyły.

    Brakuje chociaż krótkiego opisu urządzenia, które blokowało tę magię. Rozumiem, że to tajne przez poufne, ale jeśli mamy do czynienia z narratorem wszechwiedzącym czyli trzecioosobowym to takie rzeczy powinny zostać podane.

  15. Oh, yea! Oto nadchodzę ja, by podbić wasze serca i zdobyć miłość wszystkich widzów! Czemu ja? Bo sami widzicie, że to JA jestem najlepsza. I bardzo ładnie prezentowałabym się w koszulce, która jest nagrodą. Mój urok osobisty powali wszystkich na kolana. Jestem błyskotliwa, sprytna i inteligentna, do tego ładna i wysportowana, mam ładny, płaski, umięśniony brzuszek i zgrabne nogi. Kto by nie chciał oglądać moich zgrabnych nóg?

     

    Przyznaję się bez bicia, że jestem egocentryczna ale w tego typu show, egocentryczność to zaleta, prawda? Tak więc, najpierw ja, potem inni. Tak zawsze powinno być.

  16. Przeczytałam prolog i I rozdział, pozaznaczałam Ci tam parę błędów. Ogólnie nie jest źle, pomysł wydaje się być całkiem fajny, jednak trochę to leży pod względem stylistycznym, duża ilość powtórzeń i mała ilość opisów, ale nie opisów akcji ale miejsc, osób, uczuć itd. też nie wpływa dobrze na Twojego fanfica. Dialogi, cóż, momentami trudno się połapać kto, co mówi. I znów przy wypowiedziach brakuje opisów choćby gestów czy zachowań.

  17. Żeglarstwo otrzymuje Mrs.Octavia!
     

    Będzie mogła żeglować sobie w rytm http://www.youtube.com/watch?v=s9DY3vVerms!

     

    Taka melancholijna i romantyczna, w sam raz na samotne żeglowanie wśród nieposkromionych morskich fal.

     

    1.Kajakarstwo górskie- Cahir


    2.Spadochroniarstwo- Tarreth
    3.Sumo- Kuoth
    4.Surfing-El Martinez
    5.Łucznictwo- Vandal
    6.Snowboarding-Xyz
    7.Wędkarstwo-TheSzczygiel1992
    8.Skoki narciarskie-Niklas
    9.Golf- Xyz
    10.Łyżwiarstwo figurowe- Kuoth
    11.Pływanie- TheKisielPL
    12.Szermierka- Quarillo
    13.Piłka nożna -Xyz
    14.Baseball- Vandal
    15.Bieg sprinterski na 100m-Skysplit
    16. Narciarstwo Wodne - Xyz
    17.Spanie Turniejowe - Cahir
    18.Bangee - Niklas,FreeFraQ.
    19.Hokej- Vanadiss,Porter10.
    20.Wspinaczka górska-Kozieł
    21.Piłka ręczna- elizabetta.
    22.Wyścigi rowerowe-Lemur,MrFreeze
    23.Skateboarding-Ziomisz12
    24.Koszykówka- MrFreeze
    25.Jazda konna-zorua12
    26.Tenis-Skysplit
    27.Skoki o tyczce-Duncas
    28.Szachy-ThisIsSoSad
    29.Kręgle-Kirara
    30.Badminton-Ferumin
    31.Karate-Ziomisz12
    32.Jazda na rolkach-zorua12
    33.Paintball-Legion990,Amunicja
    34.Krykiet- Airlick
    35.kitesurfing- Kuoth
    36.Siatkówka - Sabina
    37.Bitwa na poduszki - Katherine
    38. Brydż - Emronn
    39. Żużel- Dolar84
    40. Buzkashi- Lemuur
    41. Strzelectwo sportowe- Skysplit
    42. Walki w kisielu- Katherine i Applejuice

    43. Pływanie synchroniczne- Arjen

    44. Rugby- Celestor

    45. Żeglarstwo- Mrs. Octavia

     

    Następną dyscypliną jest <dramatyczna pauza> GIMNASTYKA ARTYSTYCZNA

     

    http://www.youtube.com/watch?v=BnMu0sAdi1g&feature=youtu.be&t=25s

  18. Widziałam to anime i bardzo je lubię. Jednak jak Ukeś wcześniej napisała to ostatnie odcinki nie były takie fajne jak pierwsze i utraciły ten fantastyczny stało się to mniej więcej gdy Misaki Mei nie była już taką tajemniczą postacią. Ale ja nie mogę powiedzieć, że przez te ostatnie odcinki, anime zupełnie straciło swój urok, nadal mi się podoba i uważam je za jedno z fajniejszych anime (dużo ich w prawdzie nie obejrzałam, no ale). Postać Misaki Mei bardzo mi się spodobała, ta początkowa, tajemnicza, co za bardzo nie było wiadomo czy naprawdę istnieje i w ogóle bardzo lubię te sceny, gdzie pokazane są lalki.

     

    Co do openingu, mi się podobał i to bardzo. Nawet przez pewien czas miałam muzykę z niego jako dzwonek z telefonu. A teraz sporadycznie zdarza mi się tej piosenki posłuchać.

  19. Budynek przed którym stoisz przypomina swą architekturą budowle wznoszone za czasów Komandora Hurricane. Nic dziwnego, w końcu to zabytek, zbudowany, jedyna Celestia wie ile lat temu i podobno dzięki magii jednorożców oraz częstych renowacji przetrwał dzisiejszych czasów, tak przynajmniej napisano w przewodniku. Nawet te dwie kolumny stojące przed bramą z których spoglądały na Ciebie odziane w zbroje pegazy zostały stworzone dawno temu Właściwie mógłbyś się poczuć jak mieszkaniec tamtych pięknych i tajemniczych lat, stojąc jak ten ostatni idiota przed drzwiami, gdyby nie to, że przed chwilą wjechałeś tu windą, a z daleka słychać było głośną muzykę, której daleko było do starożytnych pieśni. Pomyślałeś, że do całkowitego zniszczenia tego niesamowitego klimatu,  brakuje tylko nie istniejącego w tym świecie MiGa-25, gdy nagle ten z zawrotną prędkością przeleciał nad Twoją głową. Najwyraźniej był to znak, że pora wejść do środka.

     

    dashie_in_a_suit_fixed_v2_0_by_pyrestrik

    Wyższy Wydział do Spraw Zajedwabistości

     

     

    Wyższy wydział do Spraw Zajedwabistości zajmuje się niczym innym jak dbaniem o to by stworzenia wszelkiego rodzaju, które uważane są za zajedwabiste nie zaginęły w odmętach czasów, niespokojnych wodach mórz, litrach benzyny i nie wiadomo czego jeszcze. Podobno wydział ten istniał już w starożytności, jednak stare archiwa spaliły się podczas ataku kaszlu jednego z przelatujących nad budynkiem smoków.

    Ostatnio słuch o Wyższym Wydziale zaginął… no, może nie zaginął po prostu ucichł. Jednak wydział znów powrócił…

     

    Jak funkcjonuje WWdSZ?

     

    Dokładnie tak, jak funkcjonował kiedyś. Dajecie propozycje osoby, która według was jest zajedwabista, a specjalna Komisja do spraw Zajedwabistości i Ogólnopojętej Epickości zdecyduje czy zgłoszone stworzenie dostanie tytuł i pieczątkę. Osoby odznaczone będą dodatkowo wymienione w Archiwum WWdSZ.

     

    Jednak, żeby dana osoba, mogła zostać uznana przez komisje musicie podać uzasadnienie czemu za takową komisja ma ją uznać, może być w postaci filmiku, krótkiego opisu (jedno zdanie wystarczy) czy zdjęcia, whatever. W każdym poście z propozycją zostanie umieszczona albo pieczątka, świadcząca o zatwierdzeniu albo odmowa przyjęcia.

     

    Natomiast, jeśli ktoś zauważył w Archwium lub w propozycjach stworzenie, które nie powinno z różnych przyczyn zostać osobą zajedwabistą może zgłosić to również w tym temacie, podając uzasadnienie, wtedy Komisja do spraw Zajedwabistości i Ogólnopojętej Epickości może go z listy usunąć.

     

    Kto może zostać zajedwabisty?

     

    Każdy. Może to być zarówno realna postać, jak i ta całkiem fikcyjna. Mile widziane postacie historyczne, użytkownicy forum, celebryci czy zupełnie randomowi ludzie, wrzucający filmiki ze sobą w roli głównej na youtube’a, postacie z kreskówek, filmów czy co wam tam wpadnie do głowy. Możecie zgłaszać nawet samoloty, samochody, czołgi, ekspresy do kawy czy inne maszyny.

    Siebie nie można zgłaszać, zgłoszenia takie będą ignorowane.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...