Dead Radio Man

Rin zaparzył kawę i w całym mieszkaniu zaczęło przyjemnie pachnąć, nałożył sobie trochę na talerz jajecznicy i wziął 2 tosty. Nalał kawy do kubka i dodał mleko. Usiadł przy stole i zaczął zjadać śniadanie.

Rin obudził się, wziął prysznic i ubrał się w białą koszulę i spodnie jeansowe, założył okulary polówki i wszedł do kuchni. Wsypał ziarna kawy do młynka i włączył włączył cicho telewizje i zaczął rozbijać jajka, pokroił pieczarek i zaczął smażyć a w między czasie wstawił tosty do opiekacza i ustawił na stole dżemy i masła orzechowe. Gdy skończył rozstawiać dokończył jajecznice.

(( mind?, Mind MIND!!!! xD ))

(( Wat ?? ))

(( Dla mnie to wygląda bardziej jak relacja siostra brat xD między Rin'em a Lorance, chyba że coś przeoczyłem )) Rin szybko nie usnął cały ten czas myślał o Elesis, nie chciał jej stracić. Powoli zasnął.

Zróbmy to /,,/

Taka szczęśliwa

- Taa - Rin uśmiechnął się i odłożył książkę i wszedł do łazienki umył zęby i wszedł pod prysznic. Umył się i wytarł ręcznikiem założył swoją piżamę i wrócił do salonu. Znalazł sobie koc i położył się na kanapie.

- Nie - Rin wszedł za nią i zamknął drzwi. Wszedł do sypialni i poszperał w szafie. - Masz ręcznik i coś do spanie - Rin dał Lorance ręcznik, bluzkę i dres do spania. - Jak coś potrzebujesz to powiedz, tam masz łazienkę - Rin wskazał Lorance drzwi, a sam usiadł na kanapie i zaczął czytać książkę którą wcześniej czytał.

Rin i Lorance po jakimś czasie doszli do domu Rin'a. Rin otworzył drzwi i dał wejść pierwszej Lorance. - Proszę.

- To zapraszam - Rin wstał od stołu i poszedł zapłacić za pizze i piwa po czym wrócił do Lorance - To jak idziemy?

- Nie sprawisz - Rin powiedział z uśmiechem - Ale jak chcesz, Rin wzruszył ramionami - To jak skusisz się, w końcu jestem diabłem - Rin puścił do niej oko.

- Mogę ci pożyczyć pokój w moim mieszkaniu jeśli chcesz, ja prześpię się na kanapie. Co ty na to - Uśmiechnął się do niej.

- Masz gdzie spać? - Rin zapytał się - Bo bym cię odprowadził, jeśli chcesz.

- Na prawdę mi dzisiaj pomogłaś, dzięki - Rin się uśmiechnął do dziewczyny. - Nie wiem co bym bez ciebie zrobił.

Poczekaj wytrę sobie policzek.

Rin wypił do końca piwo i zjadł kawałek pizzy. - Jadłaś, mają tu dobrą pizze.

Rin miał plan, tym razem nie zawiedzie nikogo. - Tak czy inaczej od jutra szkolimy młodych - Uśmiechnął się do Loroance.

- Anioły planują coś większego, zapewne dla tego bo jest tu kilka rodzin diabłów i zgrupowań upadłych - Rin odetchnął - Jutro ma do nas przyjść Sairaorg i pomóc nam ale tylko na 1 dzień. Tak czy inaczej to nie będzie ciekawa walka i zapowiada się na taką samą jadkę jak poprzednio. Musimy młode diabły wytrenować najszybciej jak to możliwe.

Rin upił trochę piwa i wziął kawałek pizzy. -Z drugiej strony teraz będzie niebezpiecznie w mieście - Rin powiedział, był poważniejszy.

- Masz dobrych przyjaciół - Rin uśmiechnął się, kelnerka przyniosła piwa i postawiła na stole.

(( Baj )) - Hmmm zawsze chciałem spróbować z kurczakiem niech będzie - Kelnerka poszła z zamówieniem. - Co tam - Rin zauważył że Lorance się uśmiechnęła.

Kelnerka podeszła do nich. - Poproszę dwa piwa i pizzę. Jaki smak Lorance?

- To chodź - Rin złapał Lorance za rękę i pociągnął ją za sobą. Po jakimś krótkim czasie dotarli do baru. - Tu mają nawet dobre jedzenie i tanio jest chcesz piwo? - Rin zapytał gdy już usiedli przy stoliku. - Czy nie pijesz alkoholu ?