-
Zawartość
2960 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
12
Wszystko napisane przez Dead Radio Man
-
https://www.facebook.com/video.php?v=798786420160465 Jeśli lubisz się śmiać to otwórz :3
-
- Gwiazda - Nadia powiedział uśmiechając się i ruszyła koniem.
-
- Wcale nie jestem - Powiedziała i wskoczyła na konia, obok stał drugi. - Wichrze dzisiaj musisz być szybki - Powiedziała do konia po indiańsku. - Dzisiaj polujemy. - Odwróciła się do Thomasa - Wsiadasz??
-
- Daj mi spokój - Powiedziała Nadie - Chodźmy na te polowanie. - Nadie wzięła kołczan strzał i łuk i wyszła z namiotu.
-
- Ale i tak zawstydzające - Nadie była czerwona.
-
- Nie pytaj o takie rzeczy - Krzyknęła i kucnęła z zawstydzenia.
-
- Tak - Nadie uśmiechnęła się, policzki miała czerwone.
-
(( No pierwszy )) Gdy Nadie się ubrała znalazła jakieś jedzenie i zaczęła jeść. - Poczęstuj się - Podała kawałek mięsa Thomasowi.
-
- Dziękuje - Powiedziała Nadie i pocałowała go w policzek. Wstała z łóżka i zaczęła się ubierać.
-
- Ale czy ty tego chcesz - Powiedziała Nadie - Nie chcę nikogo do siebie zmuszać.
-
- Naprawdę ci się podobam - Nadie spojrzała na Thomasa wielkimi zielonymi oczami. - Naprawdę chciał byś być moim mężem i być członkiem mojego plemienia. - Nadie zapytała się Thomasa.
-
- Nie - Zapytała - Czemu miała by boleć - Nadie wtuliła się w Thomas'a. - Chcesz może potem jechać na polowanie??
-
- Nie - Położyła się na nim - Nie chcę wstawać jeszcze - Poprosiła Nadie.
-
- To nie jest zabawne - Powiedziała Nadie - Ale przynajmniej było miło - Stężenie słodkości przechodziło 100%.
-
Nadie spojrzała na niego zdziwionym wzrokiem. Była cała czerwona na twarzy. - Było przyjemnie - Ledwo wydukała.
-
Zaczęło świtać gdy pierwszy promyk wpadł do namiotu Nadie. Ta się obudziła i zauważyła że była goła i leżała na Thomasie. - O nie - powiedziała cicho do siebie - Co się wczoraj działo ze mną.
-
(( Robimy kolejny dzień ?? Czy już jutro chcesz < nikt inny nie pisze >))
-
- Teraz raczej nie, wszyscy wiedzieli co chciał zrobić Natosu prawo mu pozwalało na to i bali się tego. Teraz gdy uwolniłeś to plemię od jego łap myślę że ci zaufają . Lepiej nie próbuj złamać tego zaufania - taka mała rada - Nadie położyła się dosłownie na Thomasie - To moje nowe ulubione miejsce. - Zasnęła i zaczęła słodko chrapać.
-
- Miło mi to usłyszeć - Powiedziała Nadie - Ty też jesteś przystojny - Powiedziała Nadie i pocałowała go.
-
- Jeszcze nie - Uśmiechnęła się i zamruczała.
-
Nadie ziewnęła słodko, rozciągnęła się i wtuliła w Thomasa. - Pogłaszczesz mnie?
-
- Czyli musisz najpierw się oświadczyć - Powiedziała Nadie i uśmiechnęła się - Przyjemnie jest w twoich ramionach Thomas.
-
- No skoro już to zrobiliśmy to czemu nie - Powiedziała Nadie. - Bardziej mi się podobasz od Natosu. Zimno się coś zrobiło.
-
- Jeśli tego chcesz to możesz nim zostać - Powiedziała Nadie. Na zewnątrz było już cicho co oznaczało że było już po uczcie.