-
Zawartość
2997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Shine Star
-
- Ja też - zaśmiała się i spojrzała na dumnie drepczącą przy jej nodze Irikę.
-
Exera uśmiechnęła się. - Cóż... to dobrze, nie? - spytała. - Pierwszy pocałunek ma już za sobą.
-
- Irika, nie poznaję cię! - zaśmiała się dziewczyna. Demonica tylko zamerdała ogonem.
-
Dziewczyna zaśmiała się. Irika liznęła go po pysku, po czym zeskoczyła z niego i jakby nigdy nic zaczęła iść obok Exery.
-
- Zatrzymujesz czas? Super - powiedziała zaskoczona. Irika rzuciła się na Varga i przewróciła go.
-
- A na czym ta moc dokładnie polega? - spytała. Irika podeszła do Varga i szczeknęła.
-
((Ja to go sobie wyobrażałam jako takiego dużego czarnego labradora.)) - Moc ognia. - powiedziała.
-
Dziewczyna zaczęła się śmiać. - Ale kochany. (( wygląd Iriki w formie psa: ))
-
- Twój demon jest trochę... nieokrzesany - zaśmiała się i razem z Iriką przy nodze wyszła z budynku.
-
Dziewczyna nawet nie zdążyła nic zrobić, Accelator byl tak zapatrzony w siebie, że nawet nie poprosił o pomoc. Spojrzała na Seranę. - Cóż, to chyba tyle? Stary zniknął, a piesek został rozwalony przez demona nieznanego pochodzenia. - powiedziała. - Może pójdziemy na spacer? Nasze demony bardzo się lubią - to mówiąc wskazała na zmienione znowu w psy demony.
-
Dziewczyna stanęła obok Acceleratora ze złością wypisaną na twarzy. - Dość tego. - mruknęła.
-
Demonica również wróciła do normalnej postaci, po czym stanęła obok Varga.
-
- Będę. - uśmiechnęła się słabo. - Jeśli ty mnie nie zostawisz. - dodała
-
- Ja też się boję... ale musimy dac radę.. - powiedziała cicho
-
- Proszę...nie zadręczaj się... - powiedziała kładąc swoją dłoń na jego.
-
- Miałabym zostać sama w domu? - spytała.
-
- Słabo... - mruknęła. - Najpierw brzuch, teraz ręka... - westchnęła. - Ale nie mogłam pozwolić, by Lucas coś ci zrobil..
-
Irika automatycznie zjawiła się obok dziewczyny.
-
- Co mamy robić? - spytała ignorując ostatnie zdanie dziadka.
-
- Dziękuję. - powiedziała słabo. Ręka bardzo ją bolała, wręcz paliła.
-
- Spokojnie... koleżanka nie chciała nikogo urazić. - powiedziała patrząc wymownie na Seranę.
-
- Co tam masz? - spytała wskazując na torbę. ((Żyjemy! :3))