-
Zawartość
2997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Shine Star
-
- Wiem. Problem w tym, że on nie chce mnie puścić. - powiedziała wskazując rozbawiona na Jonathan'a. - Mam tylko niesprawną rękę. - dodała
-
Dziewczyna uśmiechnęła się. - Myślisz, że sama dam rade dojść do "obozu"? - spytała
-
Dziewczyna złapała się jego szyi mocniej, by nie spaść. Chichotała pod nosem.
-
[Tch...] - Oj to byłoby niedopuszczalne! - krzyknęła rozbawiona. - Musiałabym skakać na jednej nodze!
-
Tessa zaśmiała się i złapała go za szyję. Zaczęła wierzgać nogami. - Hej! Puszczaj! - powiedziała z uśmiechem.
-
Dziewczyna uśmiechnęła się i poprawiła płaszcz. - Tutaj! - krzyknęła słysząc ponownie swoje imię.
-
Tessa uśmiechnęła się lekko. - Dziękuję. - powiedziała. Miała wyrzuty sumienia, że wyżyła nie na nm.
-
- A mogę? - spytała niepewnie.
-
[Aha xd] Dziewczyna usłyszała jak ktoś woła jej imię. Spojrzała w tamtą stronę.
-
[Wężowi można skręcić kark? ] - Fuj! Fuj! Ochyda! - krzyknęła z obrzydzeniem. - Dlaczego wszystko musi atakować właśnie mnie?
-
Tessa była totalnie przerażona. - Błagam, zrób coś! - krzyknęła ze łzami w oczach
-
- Tak, też tak myślę. - powiedziała i spojrzała w dół. Pod jej nogami pełzł właśnie duży wąż. Krzyknęła i odskoczyła gwałtownie.
-
- Lepiej, odzyskuję czucie w palcach. - uśmiechnęła się.
-
- Tak, myślę, że tak. - powiedziała spokojnie.
-
- Wybaczysz mi? - spytała patrząc na niego. Zaczęła odzyskiwać czucie w palcach.
-
Dobry wieczór. Mój partner musiałby szybko latać, by za mną nadążyć! Czyli pegaz. Tak, czyli pegaz. *przewraca oczami*. Ideału w wyglądzie nie mam. Musiałby być odważny i posiadać dar rozśmieszania mnie! Ah, ale wymagania... Od fana? No, no, już cię lubię! Ty lubisz wszystkich, którzy cię podziwiają! Ciicho, czytaj te pytania, a nie gadasz trzy po trzy! 1. No raczej, szczególnie tiramisu! Ahhh... mniam... 2. Jeśliby się tak zastanowić, to nie mam swojego ulubionego... 3. Prawy! 4. Myślę, że tak. Nie mam z tym większego problemu. 5. Wygrałam konkurs! Byłam - i jestem - jak zwykle najlepsza! Fleetfoot... No co? Taka prawda, zrozum to wreszcie! 6. Dobry. Jest jednak bardzo chaotyczna, mogłaby czasami stanąć w miejscu. Chciałaby robić wszystko i być wszędzie. Zapraszamy do zadawania mi kolejnych pytań! Fleetfoot i Shine Star
-
- Przepraszam... po prostu nie pozwolę sobie, by ktoś mnie obrażał. - powiedziała. - No i wygląda na to, że się na tobie wyżyłam... - dodała podchodząc do niego.
-
Dziewczyna odwróciła głowę. - Jaka? - spytała niedowierzając.
-
- Idź do swoich przyjaciół, poradzę sobie. - powiedziała cicho i szła dalej. Nie chciała się przy nim rozpłakać.
-
Klacz słysząc panią generał wyleciała z pokoju jak z procy i jako pierwsza stanęła na baczność przed budynkiem Akademii.
-
- Masz mnie w głębokim poważaniu, zresztą jak reszta. - powiedziała na tyle spokojnie ile mogła. - Jestem pieprzonym rozbitkiem, takie życie. - dodała cicho
-
Tessa nie odzywała się, tylko szła dalej przed siebie co jakiś czas się potykając.
-
- Bleh... - jęknęła widząc wyczyny chłopaka. - Die godziny? Super. To cześć. - powiedziała idąc przed siebie.
-
- Wyglądał na.. ptasznika. Ale nie zdążyłam mu sie dokładnie przyjrzeć. Wiem że byl wielki. - powiedziała nadal wystraszona.
-
Dziewczyna była wystraszona i w końcu poddała się.