Wyobraźcie sobie takie połączenie: niedziela, a w poniedziałek sklepy mają być zamknięte, a na dodatek jest to ostatni dzień przed półrocznym remontem hipermarketu z największymi obrotami w rejonie, co oznacza spore promocje. Już widzę tę apokalipsę, tłumy ludzi i masowe mordy. Szykuję popcorn.