Skocz do zawartości

Airlick

Brony
  • Zawartość

    2133
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    34

Wszystko napisane przez Airlick

  1. Airlick

    Wyżal się.

    A może właśnie trzeba przestać szukać? Desperacja chyba nikomu nie pomogła. Przestać zagadywać dziewczyny z myślą, że chciałoby się z nią umówić. Być sobą i liczyć, że komuś twoja osoba spodoba się na tyle, że się tobą zainteresuje. Oczywiście pomaga, jeśli nie masz odpychającego charakteru, potrafisz rzucić inteligentną uwagą i wypowiedzieć na głębsze tematy, niż ostatni mecz Legii. Chociaż to też zależy, kogo szukasz, bo może głupia dziewczyna by cię zadowoliła. Tutaj zresztą wychodzi brak sensu zagadywania losowych osób - bo ładne opakowanie może skrywać skarb, a może być pustą wydmuszką. Mała też szansa, że trafisz na kogoś o wspólnych zainteresowaniach. Trzeba po prostu pozwolić czasowi i szczęściu zadziałać. A czasem najzwyklejszy gest potrafi wywołać lawinę niespodziewanych wydarzeń...
  2. Airlick

    Overwatch

    He, że co, ja w OW nie gralem z 3 miesiące.
  3. Forumowy miszcz haxballa zgłasza się do Rarci. Co prawda nie wie, czy będą mu odpowiadać godziny, ale jeśli tak, to z chęcią poprowadzi drużynę Rarci do zwycięstwa.
  4. A ja poza tym nie mogę pisać w statusach, także tego.
  5. Airlick

    Bycie Brony i nie oglądanie MLP.

    W gruncie rzeczy nie trzeba oglądać serialu (welp, sam nawet nie wiem, czy ominąłem tylko 1, czy już 2 sezony, filmówek żadnych nie oglądałem, a nadal tu jestem), żeby być, ehm, bronym, ale jednak jeśli się chce kręcić w tym środowisku, to jakąś wiedzę powinno się posiadać. Przeróbki, wycięte scenki czy obrazki nie dają pełnego obrazu uniwersum, w którym chcemy się obracać. To trochę tak, jakby chciało się zostać filologiem, nie wziąwszy do ręki choćby "Krzyżaków".
  6. Polecam dział Rarci, nic nie trzeba robić, nikt cię nie sprawdza, nikt nie postuje. Nawet lepszy jest dział AJ, też sprawdzałem.
  7. Airlick

    MyAnimeList!

    Na gogoanime faktycznie trochę kiepsko jest z ładowaniem odcinków, ale przynajmniej jest wolny od reklam i ma zazwyczaj amino w najlepszej dostępnej jakości (pomijając płatne wersje czy jakieś z torrentów, ale amino torrenty mają to do siebie, że jest ich mało i trudno o napisy, jeśli nie są wbudowane). Ja oglądam praktycznie tylko tam, chyba że jakimś cudem jakiegoś amino tam nie ma. No i przede wszystkim zwykle są tam dobre tłumaczenia, bo jak widziałem czasem te polskie, które raz, że są w większości tłumaczone z angielskiego, a dwa, że wyglądają jak tłumaczone przez gimnazjalistów (co w sumie może być często prawdą), to chciało mi się wyć.
  8. Airlick

    Wyżal się.

    Wyżalę się. Hanzie robią się strasznie zaborcze wobec mojej osoby. Wszyscy się zarzekali, że drugi rok na moim kierunku to betka, że to na pierwszym jest odsiew, że jest najwięcej materiału i w ogóle. Kłamali, a ja wierzyłem. Tymczasem ostatni miesiąc był jak jazda bez trzymanki na kocie pędzącym za fiolką z walerianą. Z jednej strony robię, co lubię, ale z drugiej natłok materiału jest okrutny, przez co myśl o rzuceniu wszystkiego i zaszyciu się w bambusowym gaju (albo bardziej przyziemnym utopieniu w Wiśle) pojawia się coraz częściej.
  9. >implying, że ktoś będzie pisać w nowych tematach Zgłaszam zażalenie, bo te moderacyjne ubeki, powtarzam - moderacyjne ubeki - bezpodstawnie usuwają mi posty, by potem po latach dać warna. To jest dramat, że na tym antyuserskim forum opiekunowie działów nie są w stanie powiedzieć, że Arłuka zbezczeszczono, że on ma z milion odwołanych warnów, że to nie jest czymś wartym, żeby nie usuwać mu postów bez dania racji. Będzie was Celestyna tuczyła ciastami, a potem połykała w całości. Ta opadnięta wskazówka, Zegar taki-a-taki, będzie wam odbierał prawo do odwołań i wstawiał bany za głupotę. Ja mam to w poważaniu, bo i tak prawie tu nie siedzę. Możecie mi dać bana, wylecę na Księżyc jeszcze dzisiaj, bilet już kupiony. To jest właśnie /mlptrollska/, ta /mlptrollska/ umierająca. Nie dość było obalić Turretów, nie dość było próbować robić zmiany. To przez takich jak wy, userów bez ambicji, co umieją tylko postować w tematach typu "walnij z główki w klawiaturę i pokaż, co ci wyszło", nic się tu nie zmieni, bo jesteście nic nie warci, szarakami jesteście. A wam, kochani, którzyście dawali mi repki, którzy bronili mnie, gdym był banowany bezpodstawnie - dziękuję, bo to jest garstka userów, w sumie nawet ciężko mi wymienić. Szkoda było tylu banów, szkoda było kręcić shitstormy, nie warto było zrobić nic dla was.
  10. Nie chce mi się bawić w privy, więc miejmy nadzieję, że nie trafi się jakiś stalker-cebulak, który wszystkie podprowadzi. Robot Roller-Derby Disco Dodgeball - TF60N-8A2AC-4IEGW From the Depths - 4WQDA-H9IYW-5HVBL CastleStorm - 77AJW-X4357-BLRB6 Papo & Yo - BME7Y-Q475J-LFJGQ bit Dungeon II - 4FTKP-39W38-9IZ36 FATE: Undiscovered Realms - J62VW-J5YFQ-HFFB4 Wizardry 8 - FFDT2-TWLWM-QQ089 Rune Classic - 9LQ9E-6WJIH-QPG9V Realms of Arkania: Blade of Destiny Revised Edition - W3G43-LW8WP-ABRDZ + Realms of Arkania: Blade of Destiny - For the Gods DLC - 82MJJ-CLN57-0W8I3
  11. Airlick

    Forumowe wsparcie edukacyjne

    Co prawda z czasem u mnie krucho, ale w miarę możliwości z chęcią pomogę z angielskim. Ewentualnie sprawdzę coś z polskiego pod względem stylu, ortografii czy interpunkcji. Mogę też pomóc z chińskim i japońskim, jeśli komuś potrzeba. Kontakt przez PW, stamtąd ewentualnie jakiś inny.
  12. Airlick

    Overwatch

    O ile pamiętam, to takie pociski mógł reflectować tylko stojąc im praktycznie na twarzy, bo one w ułamku sekundy zmieniają się ze zwykłego pocisku w AoE, którego siłą rzeczy reflectować nie mozna. Więc to jest praktycznie niemożliwe i to nie tyle Genji musi się postarać, żeby to odbić, tylko Mei czy Hanzo muszą się postarać, żeby pozwolić mu odbić. Szansa jak na oberwanie meteorytem w głowę, idąc ulicą.
  13. Airlick

    Overwatch

    Może coś się zmieniło, kiedy nie grałem, ale od kiedy to Genji może reflectować ulta Hanzo?
  14. Airlick

    Wyżal się.

    Ja ostatnio też się trochę podejrzewam o łysienie, bo po roku golenia się prawie na łyso, ostatnio trochę zapuściłem włosy i za każdym razem, jak widzę, że jakiś mi wypadł, przeżywam straszne żale. Niby 50-100 dziennie wypada, a ja widzę ich dziennie tylko kilka, plus nie czeszę się praktycznie, więc nie wyczesuję tych już umierających. Rozum i internety podpowiadają, że nic się nie dzieje, wizualnie też nie wydaje mi się, żebym miał ich mniej, niż choćby ten rok temu, ale serce pełnym jest wątpliwości. Straszne.
  15. Airlick

    Reason

    Bardzo edgy, co niekoniecznie musi być złe, jeśli jest dobrze wykonane. A jest całkiem, całkiem. Pomijając parę niezręczności w rymach, to naprawdę ciężko się, tak obiektywnie, do czegoś przyczepić. No, może tego, że tekst jest zbyt dosłowny. Ja osobiście wolę wiersze, nad którymi można się zastanowić i zinterpretować na różne sposoby. Tutaj można treść tylko przyjąć do wiadomości. I pochwalić, bo znowu, jest to dobrze napisane. Ale potem jednak niestety zapomnieć, bo większych emocji u mnie nie wywołało.
  16. Nie kupi, bo w piłce nożnej są dość surowe reguły naturalizacji zawodników. Wystarczy, że raz zagrasz w dorosłej reprezentacji i już do końca życia nie możesz zagrać w innej. W ręcznej były wałki, bo reprezentacje można dość swobodnie zmieniać. Zawodników innych drużyn też raczej nie kupią, bo dla tych, którzy mają szanse coś osiągnąć na MŚ, ważniejszy i na dłuższą metę bardziej dochodowy jest prestiż, który mogą zdobyć na mistrzostwach, niż kasa, którą mogliby sypnąć arabusy. Bo taki Lewandowski, który z samego kontraktu w klubie zarabia te 15 milionów rocznie, jeśli zaliczy dobry występ na MŚ, to z reklam, umów sponsorskich itd. zarobi więcej, niż kozotentam byliby mu w stanie zapłacić - a pamiętajmy, że to tylko jeden gracz, chociaż z najwyższej półki. Ewentualnie mogą przekupić piłkarzy biedniejszych reprezentacji. No i oczywiście sędziów. Wałki na MŚ widzieliśmy już ostatnio w Korei/Japonii w 2002 roku, gdzie Koreę ciągnęli za uszy, i to naprawdę ewidentnie, aż do półfinału. Na szczęście Brazylia dała precedens, że gospodarz nie musi grać w półfinale, a wcześniej Polsza z Ukrainą udowodniły, że gospodarze nie muszą nawet wyjść z grupy, więc nie będzie parcia, żeby Katar przepchnąć.
  17. To jest oczywistym, że bardzo dużo trzeba było posmarować, żeby to Katar dostał MŚ. Za tym krajem nie przemawiało nic poza najważniejszym - kasą. Zero tradycji sportowej, zero odpowiedniej infrastruktury, położenie geograficzne w punkcie zapalnym świata, a na domiar wszystkiego nieprzyjazna "kultura". Tylko właśnie, kasa wszystko rozwiązuje w oczach leśnych dziadków z FIFA. W każdym razie, te wszystkie problemy to pikuś przy tym, co odwalają właśnie przy budowie infrastruktury, bo naściągali całą masę tanich robotników, których zmienili w nowoczesnych niewolników. Już samo to powinno wystarczyć, żeby odebrać im organizację, ale to najwyraźniej nie powód dla działaczy. Tylko co do tego alkoholu to przesada, i to mocna, bo w hotelach jak najbardziej da się dostać alkohol, i to bez problemu. Gorzej będą mieli idioci, którzy dadzą się złapać kompletnie pijani poza hotelami, bo arabusy się z nimi nie będą patyczkować. No, ale ogólnie, to tak, nie trzeba być geniuszem, żeby się domyślić, że przyznanie MŚ Katarowi to przekręt na skalę kosmiczną.
  18. Eh, po pierwsze, to husarzy to tam było ledwo 100, a reszta to pancerni. Po drugie, ~100 zabitych i 100 rannych (z czego też na pewno część umarła z powodu ran i komplikacji) daje ponad 50% strat w stanie osobowym. To nie są minimalne straty. Adekwatny obrazek: Tymczasem Tatarzy stracili... ile, 5% stanu osobowego? Może nawet mniej. Nie umniejszam odwagi polskich żołnierzy, ale fakty są takie, że ta bitwa była wygrana tylko i wyłącznie przez to, że Tatarom specjalnie nie zależało na jej wygraniu. Gdyby przycisnęli jeszcze trochę, to nie mieliby problemu z wyrżnięciem Polaków, ale po co mieliby to robić? Im zależało na tym, żeby wniknąć jak najgłębiej na terytorium Polszy, unikając wykrycia, nabrać jasyru i wycofać się, zanim Polacy zorganizowaliby obronę. Wobec wczesnego wykrycia pozostało im tylko spróbować pokonać ten malutki oddział Polaków, pojmać ich jak najwięcej (bo wiadomo, że jeden szlachcic, nawet pancerny, nie mówiąc już o husarzach, był warty tyle, co 100 chłopów) przy jak najmniejszych stratach własnych, i wycofać się. Kiedy już stracili ten tysiąc czy ileś tam wojowników i okazało się, że Polacy nie mają zamiaru się poddać, cała wyprawa okazała się bezsensowna, bo po co mieliby tracić kolejny tysiąc, żeby wybić tych pozostałych 200 Polaków, którzy do jasyru trafić nie zamierzali? Więc to była wielka wygrana z perspektywy Polaków i faktycznie może być wygraną przy największej dysproporcji sił w historii, ale nie mówmy, że Polacy ponieśli minimalne straty czy POKONALI Tatarów, bo to nie jest prawdą. Nikogo nie pokonali, a tylko skłonili do odwrotu. To było w najlepszym przypadku pyrrusowe zwycięstwo; ponieśli stosunkowo ogromne straty, i trzeba się też zastanowić, czy strata tylu szlachciców, koni i wyposażenia była warta uchronienia tych - powiedzmy - kilku tysięcy chłopów (a pewnie nawet mniej, bo te okolice nie były gęsto zaludnione) przed jasyrem.
  19. Airlick

    Wyżal się.

    Narzekamy na wagę? To ponarzekam. Spędziłem u rodziców dwa tygodnie i roztyłem się strasznie. W gruncie rzeczy nie przejmowałem się tak strasznie, ale minął już ponad tydzień od mojego powrotu na studia, a waga ani drgnie, a nawet boję się, że rośnie. Przeżywam straszny dramat i nie wiem, cóż począć. Znaczy, wiem - liczbę kalorii ciężko byłoby mi jeszcze ograniczyć, ale powinienem zacząć porządnie ćwiczyć, ale kompletnie nie mam czasu. Znowu się utuczę jak świnia i pozostanie mi tylko utopić się w Wiśle.
  20. Może jednak warto by było, żebyś mojego posta przeczytała ze zrozumieniem i z jakąś refleksją, bo bez tego nasza dyskusja niestety nie ma prawa ruszyć... A i na dłuższą odpowiedź nie jestem w stanie się zdobyć, nie będąc przekonanym, że nie mówię do ściany. Chociaż w sumie, to chyba mi to nie przeszkadza, biorąc pod uwagę, że jeszcze w tym temacie jestem.
  21. O jakiej głębi my mówimy? W fiku Soriego głębi jest tyle, co w afrykańskim strumyku w porze suchej. Gdzie w regulaminie jest napisane, że fic musi zawierać opisy rytmicznego wsadzania i wyjmowania, albo PRZYNAJMNIEJ miziania się mokrymi fapkopytkami w romantycznej kąpieli? No właśnie, nie ma. Co więcej, napisane jest coś takiego "forma dowolna, hulaj dusza, piekła nie ma". A więc parodia gatunku powinna być jak najbardziej dopuszczalna. Tym bardziej, jeśli jest tak dobra, a jest. Pomijam też już fakt, że aż do samej końcówki jest całkiem sugestywna i w sumie można się spodziewać cokolwiek innego rozwoju sytuacji... Niestety w tym temacie humor wyższych lotów nie jest możliwy, tym bardziej, że głównie śmieszkujemy tu ze sposobu oceniania tych fików, który jest, i to naprawdę eufemistyczne określenie, co najwyżej wątpliwy. Faktem jest, że nie czytałem żadnego z tych fików poza tymi od Soriego i Ślimaka (chociaż Cahan też kusi), ale porównując oceny tych dwóch fików, można ekstrapolować, że właśnie częstotliwość wsadzania i wyjmowania była głównym kryterium oceniania. Bo z całym szacunkiem (czy jego braku ) do Ślimaka, ale jego fic jest przy fiku Soriego jak pierwsze wypracowanie gimnazjalisty przy licencjacie polonisty. Więc poziom samego opowiadania nie miał prawa mieć jakiegokolwiek znaczenia przy wystawianiu ocen. I z tego się śmiejemy. Bo to jest niesamowicie śmieszne, że ktoś próbuje się z ocenianiem prac innych osób, a sam nie potrafi ani sklecić składnego zdania, ani uniknąć błędów w swoich postach. Bądźmy poważni. Chociaż nie, nie bądźmy, bo takie ocenianie zwyczajnie nie zasługiwało na nic innego, niż wyśmianie. Ale wiesz, że jesteśmy w temacie o fikach o kopulujących kolorowych osiołkach z bajki dla czterolatek? Clopy są jedną wielką antyreklamą tego fandomu. I tyle. Tu nawet nie ma co dyskutować. Ślimak dobrze to określił - to jest zboczenie i tylko w takich kategoriach można to rozpatrywać. Pół biedy, jeśli ktoś czyta to dla beki czy szuka w clopach wartości literackich, ale jeśli ktoś do tego fapie czy wyobraża sobie siebie chędożącego kolorowego osiołka, to należałoby takiego delikwenta skierować w najlepszym przypadku do Auschwitz i piecyk włączyć, albo, co bardziej prawdopodobne, skierować na przymusowe leczenie. Dobra, skończyłem. TL'DR >kłócenie się o jebiące się osiołki XDDDDDDDDDDDDDD
×
×
  • Utwórz nowe...