Skocz do zawartości

Coolgat3

Brony
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Coolgat3

  1. [Podróż trochę by potrwała na piechotę więc... ja narazie muszę iść coś zrobić, po prostu poczekajmy na queezy'ego i jak wróci to będzie że doszliśmy, mnie nie będzie jakieś 30 minut]

  2. (Luc, narazie nie mamy koni. załóżmy, że Blanry szedł sobie wolnym krokiem a Thrian trochę szybciej więc go dogonił, ok?)

     

    -Jak chcesz, ale sam będziesz o siebie dbał- Powiedział Blanry, nawet nie spoglądając na Thriana

  3. Za drzwiami w które wbiegłeś był korytarz, na jego lewej ścianie znajdowały się zamknięte drzwi a po prawej stronie barierki ze szkła i drugie zamknięte drzwi, można było zobaczyć, co się dzieje za barierkami. Stał tam strażnik, celował w coś, czego nie widziałeś, ten sam mężczyzna, którego zobaczyłeś wcześniej uciekł przez drzwi za strażnikiem, strażnik powoli oddalał się od tego w co celował w tym samym kierunku, wciąż się na to patrząc.

  4. Po kilku sekundach prąd wysiadł ponownie, za plecami słyszałeś jakieś krzyki i kilka serii z karabinów strażników. Tym razem oświetlenie nie wróciło. W tej chwili nic nie widziałeś, bo twoje oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze do ciemności, która właśnie zapanowała. Ale po kilku sekundach odzyskałeś zdolność widzenia, Zobaczyłeś, jak kolega z personelu klasy D wybiega przez jedyne drzwi i znika w ciemności. Kilka sekund później w placówce rozległ się alarm.

    -Uwaga, uwaga. Cały personel ma rozpocząć natychmiastową ewakuację, powtarzam, cały personel ma rozpocząć natychmiastową ewakuację! Nastąpiło na- W tym momencie mówiący nie dokończył zdania, mogłeś usłyszeć tylko jakieś dziwne odgłosy podobne do szeptów, ale nie powinny one zawracać teraz twojej głowy, trzeba się stąd wydostać.

  5. Oświetlenie wysiadło ponownie, tym razem było słychać tylko głuche uderzenie, zaraz po tym oświetlenie znowu powróciło. Drugi mężczyzna siedział na ziemi, 173 znajdował się tuż przed nim. Mężczyzna szybko podniósł się i tyłem wyszedł z celi. Jakiś strażnik odepchnął cię na bok. - Jazda mi stąd - Warknął, po czym wymierzył karabin w SCP-173 Tuż obok niego stał drugi strażnik który zrobił to samo.

  6. -Personel klasy D ma opuścić celę obiektu 173 w trybie natychmiastowym! - Interkom ponownie przemówił, tym razem głos mówił szybko i wyraźnie był zestresowany. Metalowe drzwi za tobą powoli się otworzyły. 

    -Pamiętaj, gap się na to gówno! - Powiedział mężczyzna obok ciebie ubrany tak samo jak ty. Jego głos był niski. miał kilkudniowy zarost i zero włosów na głowie. - Wychodzimy, powoli. - Wciąż mówił

  7. - Personel D proszony jest o po- W tym momencie głos z interkomu urwał się, w tej samej chwili dało się słyszeć dźwięki zwarcia i celę pochłonęła ciemność. Nagle usłyszałeś dźwięk łamanych kości. Zaraz po tym oświetlenie zostało ponownie włączone. Posąg zmienił swoje miejsce, a co gorsza, zabił człowieka... 173 ponownie stał nieruchomo nad leżącym ciałem mężczyzny z personelu klasy D.

  8. -No cóż... I po co ci to było? Patrz gdzie trafiłeś - Strażnik się zaśmiał. Winda się zatrzymała i Strażnicy doprowadzili cię do wielkich metalowych drzwi, po czym wyszli z pomieszczenia, zanim to zrobili do pomieszczenia w którym jesteś weszło jeszcze dwóch, ubranych na pomarańczowo ludzi. Koło metalowych drzwi widniała tablica:

    Obiekt 173

    Klasa: Ecluid

    -Personel klasy D proszony jest o wejście do celi Obiektu 173 - Rozległ się interkom i wielkie drzwi rozsunęły się powoli. W środku stał beżowy posąg na wzór sylwetki ludzkiej, cała cela była pobrudzona krwią. - Proszę o utrzymywanie stałego kontaktu wzrokowego z obiektem 173 - jeszcze raz dało się słyszeć interkom. Posąg był nieruchomy, wyglądał jakby... Czekał, ale na co?

×
×
  • Utwórz nowe...