Królewski Sędzia, co każe za winy,
dziś wyjątkowo dzień ma perfidny.
Mgła zaszła jej w oczy,
każdemu swój osąd dziś przełoży.
Winny! Krzyczy po sali,
a głos odbija się, jak po hali.
Skazaniec głowę spuszcza,
wiedząc, że w ostatnią drogę wyrusza.
Oko zamyka, głos zamiera,
tłum w swej rozpaczy obumiera.
Tak to jest, jak Genoweńczyk,
nie tą nogą dzień rozpoczyna.